komentarze
  • 1. Manik999
    • 2023-05-26 12:53:58
    • *.toya.net.pl

    Lewis jest zdesperowany, by wywalczyć ósmy tytuł mistrzowski. Zrobi wszystko, aby mieć chociaż możliwość zrewanżować się Maxowi. I nie ma się co dziwić. Ma już swoje lata i swoje priorytety. Z pewnością już by go w F1 nie było, gdyby wygrał w 2021 roku, albo też po prostu podziękowałby za współpracę po tym sezonie. Ale czy zamieni Merca na niestabilne Ferrari? Szczerze w to wątpię. Bardziej chodzi o twarde negocjacje. Pytanie tylko, czy Mercowi aż tak bardzo zależy nadal na Lewisie.

  • 2. mancins
    • 2023-05-26 13:02:44
    • *.internetia.net.pl

    Tylko mi się wydaje, że Alonso ma jakiś straszny ból dupy do Lewisa?

  • 3. tysu
    • 2023-05-26 13:10:56
    • *.147.0.20.nat.umts.dynamic.t-mobile.pl

    Jak dla mnie walka Lewisa o MŚ się już zakończyła. Swój pierwszy tytuł w 2008 wygrał na ostatnim okrążeniu, a potem w 2021 przegrał na ostatnim. Historia zatoczyła piękne koło i na moje oko kontynuacji kolejnych tytułów nie będzie. Fajnie jakby pojawił się w Ferrari, ale szczerze to już tam nic nie zdziała.

  • 4. Supersonic
    • 2023-05-26 14:01:11
    • *.play-internet.pl

    @2. mancins
    No raczej :-) Wystarczy przypomnieć sobie sezon 2007. Cokolwiek się tam nie wydarzyło i ktokolwiek zaczął i był faworyzowany, Hamilton wygrał polityczną rywalizację a Alonso musiał odejść (sam siebie też do takiego narożnika sprowadził). Bardzo możliwe, że Hamilton "ukradł" karierę Alonso. Bez niego to może Alonso zdobyłby tytuł w 2007 i 2008 i może 2010 roku z McLarenem, a następnie pójść do Mercedesa i zdominować lata 2014-2020, a i może też 2021. Ale też Alonso ma rację. Skoro Lewis tyle mówił "wygrywamy razem, przegrywamy razem", to raczej powinien zostać.

  • 5. mancins
    • 2023-05-26 15:01:21
    • *.

    No juz kij z tym co sobie Lewis opowiada, dobry PR musi być... sam też jest trochę odklejony - ale ok.
    Chodzi o to, że co weekend, co wywiad, to gryzie Lewisa i gryzie...

  • 6. Sebolinho
    • 2023-05-27 07:11:12
    • *.dynamic.inetia.pl

    @mancins

    Nie od dzisiaj wiadomo że Alonso jak słyszy słowa ,,Lewis Hamilton,, to zapala mu się lampka bolącej dupy. Sytuacja z 2007 roku ciąży na nim przez całą karierę, w dodatku kolejne sukcesy Hamiltona osiągane przez lata, tylko dodatkowo wkurzają Alonso. Problem jednak jest taki, że Alonso sam sobie wrzucił granata do piwnicy, a potem narzekał że to wszystko wybuchło. I tak w porównaniu do tego sezonu, to w poprzednich Alonso był cichutko i sporadycznie wypowiadał się na temat Hamiltona, ale też nie miał zbytnio podstaw, bo sam kręcił się w połowie stawki, a Lewis bił kolejne rekordy. Teraz jak Alonso wraz z Astonem chwilowo wychylił głowę przed szereg i złapał kilka miejsc na podium, przed Hamiltonem, to ma wielce dużo do powiedzenia na temat brytyjczyka. Ciekawe co Alonso będzie miał do powiedzenia po sezonie, jak znowu będzie tylko oglądał plecy Hamiltona. To jest taki typ. Alonso jest świetnym kierowcą, ale głowa pracuje u niego jak u typowego hejtera w internecie. Wbija szpileczki jak tylko się da, a gdy za bardzo nie ma podstaw, to zaserwuje jakąś wymówkę.

  • 7. Jacko
    • 2023-05-28 21:24:42
    • *.

    Ferdek przez to swoje ciągle cukrowanie Astonowi i wychwalanie młodego Strolla, sam niestety traci na wiarygodnosci.
    Ból tyłka w stosunku do Lewisa juz nawet pomijam...

Skomentuj artykuł

Jeśli nie masz jeszcze konta, dołącz do społeczności Formula 1 - Dziel Pasję!

Zarejestruj się już teraz

Ogólnopolski serwis poświęcony Formule 1 - Dziel Pasję
© 2004 - 2024 GPmedia | Polityka prywatności
Kopiowanie treści bez zgody autorów zabronione.

Created by nGroup logo with ICP logo