Wyjaśniły się przyczyny niewystąpienia Domenicaliego na prezentacji Red Bulla
Sprawa dość dziwnego niewystąpienia szefa F1 podczas piątkowej premiery Red Bulla poruszyła media, które dotarły do zaskakujących powodów tej absencji. Włoski działacz miał bowiem przestraszyć się nieprzychylnej reakcji ze strony innych ekip.
Nowojorskie przedstawienie Red Bulla wciąż jest głównym tematem rozmów w środowisku F1 i to nie tylko za sprawą oficjalnego potwierdzenia współpracy z Fordem. Wielu obserwatorów ma bowiem ogromne zastrzeżenia w kwestii realizacji całego wydarzenia, na czele oczywiście z prawie godzinnym oczekiwaniem na odsłonięcie zmodyfikowanego modelu RB19 RB18.
Największą zagadką piątkowej prezentacji był natomiast brak publicznego wystąpienia Stefano Domenicaliego mimo zapowiedzi ze strony osób prowadzących. Doprowadziło to oczywiście do dość kuriozalnej sytuacji podczas samego eventu i dopiero szyderczy komentarz Maxa Verstappena - twierdzącego, że Włoch znajduje się w sali obok - pozwolił dalej go prowadzić.
Całą sprawę szybko oczywiście podchwyciły media, zważywszy na to, że już dzień wcześniej szef F1 przybył do Nowego Jorku i zadeklarował swoje przemówienie w trakcie głównego wydarzenia. Dlaczego więc do niego nie doszło? Powody tego były dość zróżnicowane, choć miały jeden wspólny mianownik - obawy przed zarzutami innych zespołów o stronniczość kierownictwa sportu.
Taką wersję przedstawiło m.in. ESPN czy Motorsport-Total.com, które podkreśliły, że decyzja o tym, by nie wychodzić na scenę musiała zapaść w ostatniej chwili. W momencie wywołania Domenicaliego na nią, ten miał bowiem rozmawiać z radiem Sirius - co ciekawe, własnością Liberty Media.
Interesującą wzmianką podzieliło się też RacingNews365, sugerując, że Włoch został zaproszony do Nowego Jorku przez przedstawicieli Forda. Dopiero później miał dowiedzieć się o tym, że ogłoszenie ich powrotu do F1 będzie połączone z przedstawieniem Red Bulla. Jest to jednak o tyle zaskakujące, że niektóre media donosiły o tym, iż do USA przyleciał w asyście... Christiana Hornera.
Ostatecznie więc Domenicali nie wystąpił na żywo piątkowego popołudnia, ale po zakończeniu całego pokazu miał osobiście złożyć gratulacje szefowi byków oraz CEO Forda, Jimowi Farleyowi, z powodu zawarcia umowy. Wiadomo też, że do Europy nie wracał w towarzystwie Brytyjczyka, gdyż - zdaniem ESPN - został w Ameryce do końca weekendu, aby porozmawiać z podmiotami zainteresowanymi wejściem do F1 od 2026 roku.
komentarze
Skomentuj artykuł
Jeśli nie masz jeszcze konta, dołącz do społeczności Formula 1 - Dziel Pasję!
Zarejestruj się już teraz