Ferrari twierdzi, że problemy z degradacją ogumienia są "nieporozumieniem"
Zespół Ferrari twierdzi, że doniesienia o potężnej degradacji ogumienia w bolidzie F1-75, które ostatecznie miały stać za sporym spadkiem formy zespołu w drugiej części sezonu są "nieporozumieniem".Zespół Ferrari mocno rozpoczął sezon 2022. Charles Leclerc wygrał dwa z pierwszych trzech wyścigów, dając kibicom ekipy z Maranello nadzieję na walkę do samego końca o tytuł mistrzowski.
Nadzieja ta szybko została jednak rozwiana przez powrót do formy Red Bulla, który po dwóch kosztownych awariach swojego bolidu, w dalszej części sezonu stale się poprawiał.
Gdy po przerwie wakacyjnej weszła w życie słynna już dyrektywa techniczna TD-039, która miała przeciwdziałać efektowi porpoisingu, Ferrari nagle straciło swoją przewagę i nie było już w stanie na równi rywalizować z Red Bullem o zwycięstwa.
Sezon zakończył się wiec rekordową liczba 15 zwycięstw w sezonie Maksa Verstappena i podwójnym mistrzostwem Red Bulla w klasyfikacji kierowców i konstruktorów.
Media próbując dojść do przyczyny takiego stanu rzeczy wskazywały kilka powodów, ale jednym z głównych była kwestia zmiany balansu auta wywołana zmianami wymuszonymi dyrektywą techniczną, które w efekcie znacząco pogorszyły degradację ogumienia.
Zespół Ferrari uważa jednak, że przyczyna takiego stanu rzeczy była bardziej prozaiczna i wynikała jedynie z faktu, że F1-75 na dystansie sezonu stało się po prostu wolniejsze od RB18, a jego kierowcy przyzwyczajeni do bezpośredniej rywalizacji z Red Bullem po prostu przesadzali z wyciskaniem osiągów z opon w drugiej części sezonu.
Jock Clear, starszy inżynier ds. osiągów w Ferrari, zapytany o kwestie pogorszenia się degradacji opon w bolidzie Ferrari w połowie sezonu, odpierał: "Myślę, że doszło tutaj do nieporozumienia."
"Myślę, że bardziej mieliśmy problem z tempem. Mieliśmy dwóch kierowców, którzy przez 12, 13 wyścigów na początku sezonu przyzwyczaili się do walki koło w koło z Red Bullem."
"Red Bull odjechał nam nieco na 0,2 sekundy, a to oznaczało, że nie byliśmy w stanie wygrywać pole position. Goniliśmy ich."
"W takiej sytuacji ścigasz się przeciwko bolidowi, który jest szybszy od twojego, a to po prostu prowadzi do degradacji ogumienia. Nie uważam, że jest to dla nas duży problem."
Clear twierdzi, że na torach gdzie Ferrari i Red Bull dysponowały podobnym tempem, degradacja ogumienia nie była drastycznie różna w obu autach.
"W trakcie sezonu, gdy bolidy były wyrównane nasza degradacja była nieco lepsza niż Red Bulla" tłumaczył inżynier. "Teraz jednak, pod koniec sezonu, mieliśmy problem, aby Charles wyjechał i utrzymywał się za Red Bullem. Ostatecznie mieli trochę szybsze auto."
"Starając się utrzymać za takim bolidem po prostu niszczysz nieco swoje opony. Charles też nie powie: okay, nie mogę się za nim utrzymać, pozwolę mu odjechać. To kierowca wyścigowy. Takie rzeczy nie będą miały miejsca."
"Wyciska się wtedy więc nieco zbyt dużo osiągów i płaci się za to na długich przejazdach."
komentarze
1. SnapGP
No tak, lepiej zwalić winę na Red Bulla niż próbować się poprawić w tym obszarze :D Zapewne wszystkie błędy strategiczne też zostały popełnione z winy Red Bulla czy innych zespołów bo niepotrzebnie nakładały presję na strategów Ferrari i musieli oni podejmować kluczowe decyzje w bardzo krótkim czasie :D
2. Jacko
@1. SnapGP
A juz zapomniałeś, jak bylo w erze dominacji Mercedesa? Zamiast mieć pretensje do Ferrari czy Red Bulla, że robią za slabe bolidy, to większość ( zwłaszcza psychofani Maxa i hejterzy Lewisa) obrzucała błotem Mercedesa za to, iż zrobili bolid "za dobry"...
3. fistaszeq
@2 a teraz to nie tak że psychofani Lewisa (czyli większość jego fanów) twierdzi że A. Newey powinien mieć mistrzostwo?
4. Frytek
"Red Bull odjechał nam nieco na 0,2 sekundy"
"Ostatecznie mieli trochę szybsze auto."
To do tych co twierdzą że RB miał bolid z kosmosu, którym nawet Latifi mógłby zdobyć majstra.
Często są takie komentarze tych co zazdroszczą tytułu Maxowi. Ale te 0.2 sekundy mógł wyciskać właśnie Max I dlatego zasłużenie zdobył tytuł.
5. hubertusss
@1 on na nikogo nic nie zwala. Próbuje tłumaczyć nie wiadomo czy prawdziwie czy nie spadek osiągów Ferrari vs RB.
Skomentuj artykuł
Jeśli nie masz jeszcze konta, dołącz do społeczności Formula 1 - Dziel Pasję!
Zarejestruj się już teraz