Steiner: nowy silnik Ferrari będzie "petardą"
Szef zespołu Haasa, Gunther Steiner, twierdzi, że nowy silnik szykowany przez Ferrari na sezon 2023 będzie miał znacznie lepsze osiągi. Charyzmatyczny boss pokusił się nawet o stwierdzenie, że jednostka napędowa z Maranello będzie "petardą".Zespół Ferrari w sezonie 2022 poczynił potężne postępy nie tylko przy konstrukcji swojego auta, ale przede wszystkim jednostki napędowej. W trakcie przerwy wakacyjnej Mattia Binotto twierdził że zespół z Maranello nigdy tak mocno nie poprawił silnika między sezonami.
"Jeżeli chodzi o jednostkę napędową, ustawiliśmy sobie wysokie cele" mówił wtedy Binotto. "Z tego co widziałem nie pracowaliśmy tyle nad rozwojem silnika w Maranello przez ostatnie 25 lat. Nigdy czegoś takiego tutaj nie widziałem."
Włoska stajnia świadomie skupiła się jednak na pracy przy osiągach, co odbiło się czkawką na niezawodności konstrukcji. Decyzja ta była jednak podyktowana faktem, że FIA postanowiła zamrozić rozwój silnik do końca sezonu 2025. Producenci mogą już tylko pracować nad poprawą ich niezawodności.
Mattia Binotto przed końcem sezonu zdradził, że jego ekipa zmuszona została do skręcenia nieco silników, aby w drugiej części mistrzostw ponownie nie mieć problemów z usterkami silników. Niedawno jednak światło dzienne ujrzały doniesienia jakoby zespół z Maranello poradził sobie z jednym z kluczowych problemów w konstrukcji V6 turbo i w Abu Zabi powrócił do agresywniejszego testowania ustawień silnika.
Gunther Steiner, który w weekend był obecny podczas ceremonii wręczenia nagrody Lorenzo Baniniego Kevinowi Magnussenowi, z optymizmem zapatruje się na poprawki jednostki napędowej na sezon 2023.
"W czwartek spotkałem się z Mattią Binotto i powiedział mi, że przyszłoroczny silnik będzie bombą" mówił. "W Emilii Romanii Ferrari ma duże wsparcie. Jeżeli silnik będzie konkurencyjny, to będzie także pozytywna rzecz dla nas."
Steiner przyznał, że jest zadowolony z postępów Haasa w sezonie 2022, a do największych niespodzianek z pewnością można zaliczyć pole position zdobyte przez Kevina Magnussena w GP Sao Paulo na torze Interlagos. Mimo tak spektakularnego sukcesu szef Haasa twierdzi, że zespół nie sprostał jeszcze postawionym przed nim celom.
"Mieliśmy dwa ciężkie lata w pandemii" mówił. "Dopiero co zakończone mistrzostwa były dobre, ale mogły być lepsze."
"Postrzegamy to jako rok rozwoju: Magnussen dał nam pole position, którego nie planowaliśmy, a w 2023 chcemy dalej się rozwijać. Celem jest poczynienie kolejnych postępów w klasyfikacji, zawsze walczyć o punkty i pewnego dnia stanąć na podium."
komentarze
1. Grzesiek 12.
Więc perspektywa na przyszłość marna, gdyż petardy lub bomby, mają to do siebie że wybuchają :-D
2. Believer
Oby tylko nie był taką petardą jak w Azerbejdżanie czy Austrii.
P.S. Zgubiliście d w nazwisku Bandiniego.
3. Andrzej369
@1,2 no jak to, przecież to będzie nowatorski External Combustion Engine, testy przeprowadzone w Austrii ;)
4. harry0774
No jeżeli ten silnik faktycznie będzie petardą, a nie wykluczam, gdyż pracują tam w Ferrari wybitni inżynierowie, to wbrew pozorom może to być gwóźdź do trumny, gdyż na 100% Mercedes, a raczej Toto znajdą sposób, aby go jakoś przy zielonym stoliku FIA uwalić. Dodając do tego fakt, że Ferrari nie dysponuje dostatecznie silnymi osobowościami w menagemencie, aby mu się postawić, należy spodziewać się grande katastrofy.
5. ElKivikos1981
czym się Steiner podnieca? Przecież nawet jak ten silnik będzie taką petardą jak twierdzi Ferrari to i tak Haas tej petardy nie otrzyma bo jest zespołem klienckim i okroją im silnik tak żeby nie mogli być żadną konkurencją.
6. hubertusss
@4 raczej nic nie uwalą. FIA już zna projekt tego silnika i jest on ostatecznie homologowany. Teraz wszystkie marki tak jak i Ferrari prowadzą jedynie prace mające podnieść wytrzymałość. I nie da się tu za bardzo nic uwalić
Skomentuj artykuł
Jeśli nie masz jeszcze konta, dołącz do społeczności Formula 1 - Dziel Pasję!
Zarejestruj się już teraz