McLaren także przyznał, że nie zmieści się w limicie budżetowym
McLaren w Baku dołączył do grona ekip, które potwierdziły iż nie uda im się w tym roku zmieścić w wyznaczonym limicie budżetowym.Szef zespołu, Andreas Seidl, przyznał, że rosnące koszty, które nie są pod kontrolą jego zespołu, głównie jeżeli chodzi o obsługę logistyczną i zużycie energii sprawiają, że utrzymanie wydatków poniżej 141,2 milionów dolarów w tym roku jest niemożliwe.
Limit budżetowy został wdrożony w Formule 1 w 2021 roku. Początkowo wynosił on 145 milionów, aby w kolejnych dwóch latach spadać o 5 milionów, docelowo do 135 milionów. Furtką bezpieczeństwa jest również podnoszenie go o 1,2 miliona za każdy wyścig powyżej 21 w sezonie. W związku z wypadnięciem z mistrzostw GP Rosji, w tym roku odbędą się "tylko" 22 eliminacje, a więc tegoroczny limit wynosi dokładnie 141,2 miliony dolarów.
Na padoku panuje jednak burzliwa dyskusja w celu podniesienia go ze względu na inflację, która szaleje na całym świecie. Ekipy Red Bulla i Ferrari już oficjalnie przyznały, że nie zmieszczą się w tegorocznym limicie, a w Baku oficjalnie informację taką potwierdził także McLaren, który jak na ironię mocno lobbował za zmniejszeniem limitu budżetowego ze 175 milionów do obecnych poziomów, gdy nowe przepisy finansowe były wdrażane w 2021 roku, a jeszcze przed sezonem mocno krytykował rywali domagających się podwyższenia limitu.
"Dla nas jako zespołu, który planował prowadzenie biznesu na początku roku, ten niespodziewany wzrost kosztów sprawił, że znaleźliśmy się w sytuacji, w której nie będziemy mogli utrzymać limitu wydatków" mówił szef zespołu. "Są pewne koszty stałe, które trzeba ponieść, aby w ogóle rozpocząć sezon, są koszty stałe jeżeli chodzi o zasoby, które musisz mieć, personel i tak dalej. Tego nie można już zmienić."
"Przy tak ogromnym nieoczekiwanym wzroście kosztów, głównie po stronie frachtu i rachunków za energię, znaleźliśmy się w takiej samej sytuacji jak kilka innych ekip i w tym roku nie utrzymamy limitu budżetowego."
Usunięcie z kalendarza z wiadomych powodów GP Rosji pozytywnie wpływa na ograniczenie wydatków ekip, którym ze strony kosztowej odpadnie jedna podróż, ale mimo to największe zespoły starają się teraz przekonać szefostwo FIA oraz swoich mniejszych konkurentów do złagodzenia limitu w imię dobra dla sportu.
W 2020 roku, gdy negocjowane były obecne warunki porozumienia budżetowego duże zespołu po długiej batalii ostatecznie zgodziły się do zmniejszenia limitu ze 175 do 145 milionów dolarów. Teraz oczekują na pewną formę elastyczności ze strony mniejszych ekip, ale te póki co twardo stoją przy swoim stanowisku. Alfa Romeo i Haas nie muszą w ogóle obawiać się o przekroczenie limitu budżetowego gdyż w ich wypadku wewnętrzny limit wydatków i tak jest mniejszy niż ustalony w przepisach.
"Cały czas mam nadzieję, że wszystkie rozmowy jakie teraz prowadzimy wspólnie z innymi ekipami, FIA oraz Formułą 1 pozwolą na wypracowanie rozwiązania, które będzie w najlepszym interesie dla przyszłości tego sportu" mówił Seidl.
komentarze
1. hubos21
Największy lobbysta limitów budżetowych
2. Zaps
jeśli szumacha będzie się tyle rozbijał to pewnie i haas w końcu będzie wnioskował o zwiększenie budżetu. Nie zwiększać budżetu i tyle w temacie. jedni walczą o majstra i przeszarżowali a taki sauber ma być teraz znowu poszkodowany? tak samo jak z limitem wagi
3. TomPo
Na druga czesc sezonu niech przesiada sie na rowery.
Lewaccy eco-terrorysci beda zachwyceni, a zespoly zmieszcza sie w budzetach.
Kraje zachodnie i tak robia wszystko, by przemysl motoryzacyjny (spalinowy) szybko umarl, wiec F1 i tak jest juz na straconej pozycji.
4. yaiba83
Skoro lobbowali za nie podnoszeniem limitu to im na to nie pozwolić ;) Czekać tylko kiedy AlfaRomeo zmieni retorykę. A prawda jest taka że pewnie zdali sobie sprawę że najwięksi nie przejmują się limitami i dalej rozwijają. Wyobrażacie sobie sytuację że na koniec sezonu dyskwalifikują 3-4 topowe teamy??? A następnym ścigały by się tylko hassy z wiliamsami i astonem...
5. hubos21
Nikt nie ma żadnego interesu żeby grzebać im w papierach, wszystko będzie zgodne, biznes się rozkręca i tak ma być
6. Ksys
@2 Schumacher musiałby się doszczętnie rozbijać średnio 2.9 raza na weekend wyścigowy aby Haas przekroczył limit. Oni mają budżet ~100milionów usd więc do limitu im daleko:)
Skomentuj artykuł
Jeśli nie masz jeszcze konta, dołącz do społeczności Formula 1 - Dziel Pasję!
Zarejestruj się już teraz