Hamilton dotknął tylnego skrzydła Red Bulla po GP Hiszpanii?
Po hiszpańskiej rundzie w mediach zaczęło krążyć nagranie, na którym siedmiokrotny mistrz świata miał rzekomo dotknąć tylnego skrzydła bolidu Sergio Pereza. Oczywiście natychmiast zrobiło się o tym głośno, a prasa analizuje to zdarzenie pod kątem potencjalnego naruszenia zasad parku zamkniętego.Saga z dotykaniem tylnego skrzydła naturalnie kojarzy się z wydarzeniami z zeszłorocznego weekendu w Brazylii, gdy takiego występku dopuścił się Max Verstappen. Chcąc sprawdzić elastyczność tego elementu w bolidzie Lewisa Hamiltona, Holender uczynił to po kwalifikacjach.
Zrobił to jednak w ramach przepisów "Parc Ferme", więc od razu zrobiło się spore zamieszanie. Skrzydło z samochodu oznaczonego numerem 44 nie przeszło wówczas wymaganej kontroli i Brytyjczyk był skazany na dyskwalifikację.
Mercedes chciał wykorzystać zachowanie Verstappena do złagodzenia kary, o czym mówił wtedy Helmut Marko. Sędziowie byli jednak nieugięci i wykluczyli Hamiltona z wyników czasówki. Z kolei 24-latkowi wymierzono potężną grzywnę w wysokości 50 000 euro, z czego potem sam zainteresowany miał spory ubaw.
Przy okazji FIA dopracowała zapisy regulaminowe w takich sytuacjach. Od tamtej pory Artykuł 60.5 jasno mówi o tym, że "kierowcy nie mogą w żaden sposób ingerować w rzeczy związane z parkiem zamkniętym".
Nie minęło jednak kilka miesięcy od tamtych wydarzeń, a temat ten znów powrócił po GP Hiszpanii. Tym razem w roli inspektora, choć przypadkowo, miał znaleźć się... Hamilton. Na poniższym filmie widać, jak wracając z rutynowej kontroli antydopingowej, Brytyjczyk próbuje uniknąć kontraktu ze skrzydłem Sergio Pereza, natomiast niektóre ujęcia mogą wskazywać, że to mu się nie udało.
That’s my video/photo, it’s still not clear weather he touched it or not pic.twitter.com/TcAToSIxzO
— Luis Arochi (@LuisArochi24) May 24, 2022
Całą sprawę pod lupę wziął serwis Motorsport, który poprosił FIA o komentarz do tej sytuacji. Wątpliwość dotyczą nie tylko tego, czy 37-latek w ogóle dotknął maszyny Red Bulla, ale również, czy była ona jeszcze objęta zasadami parku zamkniętego.
komentarze
1. Zirdiel
Sprawa niczym na portalach plotkarskich. Przecież widać, ze kierowca tylko przechodził za samochodem, nawet się nie zatrzymał tam.
2. RaV23
@1 No co Ty. Od razu 100000 euro.
3. Krukkk
Typowe dzialanie, zeby o Hamiltonie bylo glosno. W poprzednim sezonie wyglupil sie Verstappen a teraz szopki ciag dalszy. W ogole nie podzielam tego, ze kierowcy przygladaja sie inny bolidom i patrza jak szpak w tulejke, bo od tego sa wynajeci ludzie z odpowiednim sprzetem.
Fani Lewisa zaraz zrobia z Niego inzyniera, rzeczoznawce, delegata technicznego FIA i skaner 3D w jednej osobie.
4. Faustus
@3
O cholewcia, po raz pierwszy się z Tobą zgadzam... Szczególnie w kontekście tego, co do tej pory spłodziłeś na tym portalu :D Potrafisz jednak z sensem coś napisać. Oby tak dalej. Powiało optymizmem.
5. sismondi
Może chce wesprzeć RBR ...
6. hubos21
@3
I zwycięzce GP Hiszpanii
7. carrera 2013
Myślę, że Hamilton miał przy sobie śrubokręt i chciał odkręcić skrzydło w bolidzie Maxa. Pewnie by nie zauważyli;)
8. I_am_speed
Ale bzdura. Już naprawdę robienie szumu o nic.
Jedyne co można z tego filmiku zobaczyć to, że po prostu przechodzi za bolidem i wręcz odchyla się żeby go nie dotknąć...
9. hubos21
@8
Jak to media
10. xandi_F1
a to już wiadomo czemu Max miał problemy z DRS'sem
11. I_am_speed
@10
Byłby to całkiem śmieszny dowcip gdyby nie fakt, że to bolid nr 11 :D
12. QuatrusPL
Odniosę się do tego artykułu starym porzekadłem - z wielkiej chmury mały deszcz.
13. CzerwonyByk
Oczywiście, prawdą jest, że Mercedes ma jeszcze długą drogę przed sobą, aby dogonić przodujące dwa teamy, ale prawdą też jest, że te dwa przodujące teamy, same gubią mase punktów i utrzymują Mercedesa przy życiu w walce o tytuł. Pisałem to na początku sezonu, że takiego zespołu, jak Mercedes, nigdy nie można skreślać, bo jest tam zbyt dużo utalentowanych ludzi z olbrzymim doświadczeniem. W dodatku, Ci utalentowani ludzie mają urażoną dumę i chcą szybko odbić się od "dna". Jeżeli rzeczywiście rozgryźli problem z bolidem i będą szli w dobrą stronę z poprawkami, a Ferrari i Red Bullowi, dalej cyklicznie będą się zdarzały, jakieś problemy techniczne i błędy kierowców, to na koniec sezonu może się okazać, że taki po cichu ciułający punkty i maksymalizujący swoje wyniki Russell, może realnie włączyć się w walkę o mistrzostwo świata.
Wiem, że do tego scenariusza jest daleka droga, ale niekiedy powiedzenie: "gdzie dwóch się bije, tam trzeci korzysta", potrafi nabierać sensu w życiu realnym, a Ferrari i Red Bull, jednak nie są, jak narazie, w najwyższej formie.
14. CzerwonyByk
Sorry, wkleiłem komentarz pod złym artykułem.
15. hubos21
@14
Plagiat!!!??? :)
16. dex
Trzosek redaktor pudelka
17. Power_Driver
@5 W jaki sposób dotykajac tylnego skrzydła Hamilton miałby pomóc Red Bullowi?
18. Krukkk
@16. Czy Redaktor Trzosek kazal Hamiltonowi udawac Janusza Nosacza w komisie samochodowym?
19. Biziscoot
Dotknął ... nie dotknął, brak szkoleń ze strony stajni i to jakiejkolwiek. A szkolenie powinno brzmieć " omijaj bolidy rywali szerokim łukiem" i by było po temacie. Chyba że Lewis miał ochotę na to żeby być na świeczniku i celowo przeszedł obok bolidu niby go trącając. Nic tam nie było ale o nim się mówi ... przepraszam za skojarzenie ale Andrzej Leper też zasłyną z wypowiedzi "jak można zgwałcić prostytutkę".
Chyba Lewisowi brakuje tego że prasa się nie za bardzo nim interesuje.
Max na 100 % dotykał a Lewis tylko chciał wzbudzić zainteresowanie.
Ale myślę choć mogę się mylić też bym go ukarał i to może byłaby ostateczna przestroga że bolidy rywali (tudziesz wrogów) omija się szerokim łukiem, najlepiej 10 metrów od :-)
20. QuatrusPL
Swoją drogą (tak, wiem ze to komentarz niezgodny z trescia artykulu) zauważyłem, że ostatnio AngryTiger sie nie udziela. Czyżby banik?
21. Faustus
@20
Tak ban. Jako bargiel "udziela się" na innym portalu o F1. Nic się nie zmienił i niczego nie nauczył. Żadnych wniosków ze swojej działalności nie wyciągnął.
22. Mleko
Poprawcie mnie jeśli się mylę, ale czy nie jest tak, że Hamilton nie powinien się w ogóle tam znaleźć? Bo chyba bolidy są zamykane żeby nikt postronny tam nie wchodził?
Skomentuj artykuł
Jeśli nie masz jeszcze konta, dołącz do społeczności Formula 1 - Dziel Pasję!
Zarejestruj się już teraz