Aston Martin odpiera zarzuty Red Bulla
Zgodnie z przypuszczeniami, przedstawiciele Astona Martina zaprzeczają sugestiom, jakoby ich zespół nielegalnie wszedł w posiadanie danych dotyczących bolidu skonstruowanego przez Red Bulla.Aston Martin poruszył w ten weekend świat Formuły 1 za sprawą odnowionej poprawkami wersji swojego samochodu AMR22. Cały szkopuł w tym, że ów "model B", jak zwykli go nazywać sami inżynierowie ekipy z Silverstone, w wielu fragmentach łudząco przypomina model Red Bulla – RB18.
Wczoraj, po tym jak FIA oczyściła z zarzutów brytyjską stajnię, Christian Horner i Helmut Marko odpierali, że sprawa wcale nie jest jeszcze rozstrzygnięta i będzie wnikliwie badana wewnątrz struktur samego Red Bulla, bowiem zespół pragnie rozstrzygnąć, czy doszło do nielegalnego pobrania materiałów przez któregoś z byłych lub obecnych pracowników.
Natomiast Andy Green, dyrektor techniczny Astona Martina, odrzucił dziś wszelkie zarzuty, twierdząc, że jego załoga rozpoczęła swoje prace na długo przez ujrzeniem RB18.
"Nie wiem, co to za oskarżenia ze strony Red Bulla... Mogę jedynie potwierdzić, że w żadnym momencie nie otrzymaliśmy od nikogo jakichkolwiek danych", zapewniał Green.
"FIA przeprowadziła dokładne dochodzenie, przeanalizowała historię rozwoju naszego projektu, przeprowadziła rozmowy ze wszystkimi zaangażowanymi osobami i doszła do wniosku, że prace nad samochodem były całkowicie niezależne."
"Co do transferów pracowników, muszę na wstępie podkreślić, że ten model [podobny do Red Bulla] powstał w połowie zeszłego roku, jako alternatywa dla naszego wyjściowego projektu i jego większość została została przygotowana zanim jeszcze ktokolwiek z Red Bulla zaczął u nas pracować. Dlatego właśnie uważam, że te oskarżenia są mocno przesadzone."
"Osobiście jestem rozczarowany, bo FIA przecież wydała swoje oświadczenie. Przyjechali, przyjrzeli się wszystkiemu i stwierdzili, że to zgodne z prawem, że to niezależny projekt. To oni widzą wszystkie dane, to oni są od takich rozstrzygnięć i ocen. Dla mnie temat jest zamknięty."
komentarze
1. Andrzej369
Przypadkiem rok temu stworzyli IDENTYCZNY koncept... taa już wierzę, mógł być podobny, a to co Aston przywiózł to w dużej mierze kopia, przetestowanie rozwiązań red bulla w alternatywnej koncepcji astona zajęłoby długo. Chyba że wprowadzili to w pośpiechu, co by tłumaczyło brak osiągów.
Skomentuj artykuł
Jeśli nie masz jeszcze konta, dołącz do społeczności Formula 1 - Dziel Pasję!
Zarejestruj się już teraz