Komentarze o zmianie statusu kierowców Mercedesa bawią Wolffa
Toto Wolff zaprzecza jakoby George Russell stał się już numerem jeden w zespole Mercedesa.24-letni Brytyjczyk, który w tym roku zastąpił Valtteriego Bottasa wydaje się lepiej przygotowanym i bardziej konkurencyjnym niż 7-krotny mistrz świata za sterami sprawiającego duże problemy bolidu W13.
Ralf Schumacher i Jacques Villeneuve, który w szczególności słynie ze swoich kontrowersyjnych opinii, uważają, że w Mercedesie następuje "zmiana warty".
"Nie przykuwam uwagi do takich komentarzy" mówił Wolff w wywiadzie dla gazety Osterreich. "Gdy słyszę jeden czy drugi komentarz, mogę jedynie się uśmiechnąć. George wykonuje dobrze swoją pracę, ale tego właśnie od niego oczekiwaliśmy. To dlatego jest zawodnikiem Mercedesa."
Austriak jednocześnie zaprzecza jakoby Lewis Hamilton tracił przez zaistniałą sytuacje koncentrację i zaczynał skupiać się na sprawach niezwiązanych bezpośrednio z wyścigami, takimi jak spór z FIA o kwestie noszenia biżuterii.
"Wewnątrz zespołu w ogóle tego nie zauważam" przekonywał Wolff. "W prasie, w tle panuje spory szum. Lewis i George cisną się nawzajem."
Zdaniem szefa Mercedesa, zdecydowanym faworytem do tytułu w tym roku jest Max Verstappen.
"W zeszłym roku Max miał gorszy bolid i sięgnął po tytuł. Teraz ma najszybsze auto i wszystko jest dla niego łatwiejsze. Wahadło przechyla się na jego stronę."
Wolff po raz kolejny zaprzecza jakoby Mercedes miał spisać już na straty sezon 2022, ale liczy, że pod Barceloną jego zespół zrobi "mały krok milowy" jeżeli chodzi o poprawę osiągów W13.
"Na to liczymy- sprawy mogą pójść jeszcze w innym kierunku. Jesteśmy dobrzy w wyciąganiu wniosków."
Zespół Ferrari do Barcelony jedzie z nowym lakierem, który ma pomóc oszczędzić około 700 gram cennej wagi bolidu. Wedle wcześniejszych doniesień trik polegać ma na usunięciu powłoki bezbarwnej, dzięki czemu auto zachowa swój dotychczasowy kolor.
"Korzystamy z tego pomysłu już od dłuższego czasu w tym roku" zdradzał z kolei szef Mercedesa. "Już mamy najlżejsze malowanie."
komentarze
1. Damianekkkkk
Jeśli Russell będzie kończyć w top 5 jak dotychczas i zawsze przed Hamiltonem (jak miało to miejsce w 4 z 5 grand prix), to na pewno będą bawić dalej :)
Wydaje się, że Hamilton niczym Sebastian Vettel w 2019r. traci swój status gwiazdy w zespole.
2. Glorafindel
Damianekkkkk
Problem w tym że Vettel był WOLNIEJSZY od Leclerca.
Hamilton wcale wolniejszy od Russella nie jest. Wręcz przeciwnie.
3. Denieru
@2
A można poprosić o podesłanie jakichś danych nt. czasów okrążeń Hamiltona i Russela ? lub cokolwiek na czym opieracie swoje wpisy.
4. Damianekkkkk
@2 Może i Hamilton nie jest o wiele wolniejszy od Russella jak to było w przypadku Vettela, ale Russell JEST RÓWNIE SZYBKI co Hamilton i to widać gołym, już w Williamsie pokazywał jak szybki jest i nie dziwi mnie, że pokonuje Hamiltona w bezpośredniej walce. Do tego dochodzi motywacja, Hamilton przez lata jeździł bolidem o jakąś sekundę szybszym od konkurencji i wygrał wszystko co było do wygrania, więc co on musi jeszcze udowadniać, a George przeciwnie musi przekonać zespół, że to on będzie kierowcą numer 1 przez lata i jak dalej będzie budować przewagę nad Hamiltonem to się tak po prostu stanie. Pokonanie Hamiltona w tym samym bolidzie to będzie wielki zysk w oczach nie tylko ekspertów czy komentatorów ale w oczach całego zespołu merca.
5. Midnight
Panie i Panowie!
Pytanie za 100 pkt!
Jakie macie zdanie o tym że w 2014 roku w Bahrajnie, Chinach, Hiszpanii, Kanadzie, Wielkiej Brytanii, Włoszech, Rosji czy Japonii Vettel co prawda przegrywał z Ricciardo ale dojeżdżał niedaleko za nim w solidnych punktach? Bardzo przyzwoicie pojechał w Malezji, Niemczech, Singapurze i Brazylii. Pogrom ze strony RIC był jedynie na Węgrzech, w Belgii i USA. Warto również wspomnieć o awariach, jakie Seb miał w Australii, Monako i Austrii i o durnej podwójnej punktacji w Abu Zabi które pogłębiły stratę do Daniela w klasyfikacji generalnej.
6. Denieru
@5
Po 1. Co to ma do artykułu ?
Po 2. Jakie zdanie mamy na temat czego ? podałeś nam tylko jakieś ogólnikowe dane na temat wyników Vettela i Riccardo w sezonie 2014 i oczekujesz odpowiedzi.
7. Midnight
@Denieru Chodzi mi o to że:
Russell po 5 wyścigach ma prawie dwa razy więcej punktów od Hamiltona? W oczach fanów Hamiltona i powrutowców, znienawidzony przez nich Russell to farciarz. To Hamilton radzi sobie zajebiście!
Sebastian Vettel przegrał z Danielem Ricciardo o 71 punktów? Niewielu go broniło, prawie nikt nie zostawił na nim suchej nitki a jego antyfani mieli jeszcze większą pożywkę.
Hipokryzja i kierowanie się sympatią przebijają wszelkie możliwe granice...
8. xandi_F1
@2
Jakie ma to znaczenie? Zbiera się punkty. Co ciekawe Vettel przez pecha stracił tyle punktów, że pokonałby Leclerca. A w sezonie i tak prezentował się gorzej.
9. Drs
W tym sezonie się zamienili goerge z pechowca na szczęściarza,A u Lewisa na odwrót
10. seb_2303
9. Drs - akurat Hamilton miał pecha w decydującym, ostatnim i najważniejszym wyścigu ubiegłego sezonu - także nie wiem czemu niby miałby być szczęściarzem
11. Denieru
@7
Kluczowe w tej sytuacji może być a) odklejenie od rzeczywistości psychofanów Hamiltona b) jak sam wspomniałeś mamy za sobą dopiero 5 wyścigów zostało jeszcze 17 i dużo może się zmienić, za pewnik można uznać znacznie lepszy początek sezonu w wykonaniu Russela.
Co do małej liczby osób broniących Vettela to pamiętaj że on nie był jakoś wybitnie popularny, ludzie pamiętali jak w porównaniu z Niemcem traktowany był Webber z wyścigiem w Malezji jako wisienką na torcie, dodatkowo nowy nabytek RBR okazał się być uśmiechniętym, żartującym i bardzo medialnym facetem co mocno kontrastowało z zamkniętym na świat zewnętrzny Vettelem.
Skomentuj artykuł
Jeśli nie masz jeszcze konta, dołącz do społeczności Formula 1 - Dziel Pasję!
Zarejestruj się już teraz