Ferrari sprawdzało poprawki F1-75 podczas dnia filmowego na Monzy
Zespół Ferrari najwyraźniej wie jak zwrócić na siebie uwagę, gdy jest to najmniej przez niego pożądane. Po głośnej "aferze" podczas testów opon Pirelli na torze Imola, teraz ekipa z Maranello odbyła pilnie strzeżony dzień filmowy na torze Monza.Podczas takich jazd można pokonać do 100 km dystansu na specjalnych, demonstracyjnych oponach Pirelli. Nie jest to nic zaskakującego ani nowego w Formule 1, natomiast zamykanie toru i zabranianie do niego dostępu kibicom stwarza już pozory, że ekipa Ferrari chce coś ukryć przed światem. Zaradnych obserwatorów i tak nie brakowało dzisiaj w okolicy Monzy, gdzie Ferrari przy okazji najprawdopodobniej sprawdzało nowe poprawki F1-75.
Wszystko dzieje się przed ważnym dla włoskiego producenta wyścigiem w Hiszpanii, gdzie ten planuje dostarczyć szereg usprawnień, które mają mu pomóc odrobić stratę 0,2 sekundy jaką obecnie ma posiadać w tempie wyścigowym zespół Red Bulla.
Ze wspomnianego dnia filmowego do Internetu wyciekło tylko ujęcie ukazujące bolid prowadzony przez Charles Leclerca, który oficjalnie miał dzisiaj jeździć na Monzy.
Ferrari wykorzystało więc swój drugi i ostatni w tym roku dzień filmowy, który był wyjątkowo ważny ze względu na wydarzenia do jakich od końca lutego dochodzi na Ukrainie. Jednym ze sponsorów ekipy był bowiem Kaspersky Lab, z którym współpraca po napaści Rosji na Ukrainę został rozwiązana.
Poprzedni dzień filmowy odobył się jeszcze przed testami pod Barceloną a zgromadzone tam materiały zawierały loga rosyjskiego sponsora.
O pakiecie poprawkowym Ferrari mówi się głośno od wielu tygodni. Zespół Mattia Binotto do tej pory unikał bowiem wprowadzania mniejszych usprawnień w swoim aucie, szykując duży pakiet na GP Hiszpanii.
Ferrari filming day at Monza with the F1-75! pic.twitter.com/r1gwYkVDtC
— hotlapmode (@hotlapmode) May 13, 2022
Zmiany mają skupiać się na ograniczeniu oporu auta oraz jego wagi i dotyczyć takich elementów jak nowe tylne skrzydło o małym oporze oraz zmian w bocznych sekcjach oraz podłodze w nadziei na wyeliminowanie zjawiska podskakiwania auta na prostych.
Pojawiają się również sugestie, że zespół Ferrari dołączy do grona ekip odchudzających swój bolid poprzez usunięcie z niego lakieru. Mało jednak prawdopodobne, aby kolorystyka F1-75 mocno się zmieniła. Eksperci z Maranello chcą bowiem usunąć jedynie lakier bezbarwny, a zmiany w kolorze auta mają być zauważalne tylko w konkretnych warunkach oświetleniowych.
Powyższa zmiana ma pomóc oszczędzić Ferrari 700 gramów w walce o zejście z wagą do regulaminowych 798 kg. Łączne redukcja masy bolidu Ferrari po wdrożeniu poprawek ma wynosić od 2 do 3 kg, co samo w sobie w Barcelonie powinno zapewnić ekipie poprawę o jakiąś 0,1 sekundy na okrążeniu.
komentarze
Skomentuj artykuł
Jeśli nie masz jeszcze konta, dołącz do społeczności Formula 1 - Dziel Pasję!
Zarejestruj się już teraz