De Meo czeka na wejście Andrettiego do F1
Luca de Meo z ramienia Renault potwierdził, że jego firma jest zainteresowana współpracą z zespołem tworzonym przez Michaela Andrettiego. Podobnie jak inni producenci - Francuzi chcą mieć własnego klienta.Obiecujący projekt Michaela Andrettiego póki co mocno wyhamował, co jest pokłosiem opieszałości ze strony FIA oraz Liberty Media. Oba podmioty nie są bowiem przekonane, czy potencjalny nowy team F1 wniesie dodatkową wartość do tego sportu. Zresztą podobnego zdania są również niektóre zespoły.
Otwarta na wejście Amerykanów jest za to ekipa Alpine wraz ich dostawcą silnikowym, czyli Renault. Ojciec Andrettiego natychmiast po złożeniu wniosku do Federacji ujawnił, że to właśnie Francuzi mają dostarczać im jednostki napędowe. Wtedy tych informacji nie potwierdził jednak Laurent Rossi. Po późniejszych dyskusjach sytuacja miała się zmienić, co zdradził teraz Luca de Meo:
"To nie ja tym zarządzam. Odpowiada za to Laurent Rossi. Jednakże mogę powiedzieć, że trwają obecnie dyskusje. To coś interesującego. Za tym wszystkim stoją kompetentni ludzie, którzy mają odpowiednie środki. To może być coś świetnego dla F1", oznajmił CEO Renault, cytowany przez f1only.fr.
Stanowisko Renault odnośnie Andrettiego nie powinno zaskakiwać kibiców F1. Francuzi jako jedyni dostarczają silniki tylko swojej ekipie. Z kolei Mercedes, Ferrari oraz Red Bull (Honda) produkują je dla innych zespołów. De Meo przyznał, że jego firmie zależy na znalezieniu bliskiego współpartnera:
"Nie jest tajemnicą, że szukamy sposobu na połączenie swoich sił z kimś innym. W przeszłości sprzedawaliśmy swoje jednostki napędowe Red Bullowi czy McLarenowi, ale tak już nie jest."
Włoch wykluczył jednak opcję, aby ekipa Andrettiego stała się zespołem "B" Alpine:
"Nie jestem fanem takiego pomysłu. F1 zasługuje na 10 prawdziwych teamów, które wykonują swoją pracę od A do Z. To tak, jakby w lidze hiszpańskiej rywalizowały ze sobą Barcelona A, B i C oraz Real Madryt 1 i 2. Nie byłoby więc miejsca dla Atletico i to mi się nie podoba. Gdy ktoś decyduje się na taki system, to znaczy, że takie coś mu odpowiada."
Na koniec de Meo podzielił się swoją opinią na temat zmian silnikowych, jakie mają nastąpić w 2026 roku. To z kolei umożliwi wejście do królowej motorsportu Audi oraz Porsche, co jest już praktycznie przesądzone:
"To dobre dla tego sportu i przede wszystkim kibiców. Jestem facetem zajmującym się motoryzacją, więc widok wielkich producentów, którzy wierzą w te zmiany, tylko mnie uszczęśliwia. Oczywiście pod warunkiem że będzie to wszystko zrównoważone i działać w rozsądnych granicach finansowych. Gdy tylko dojdzie do eksplozji wydatków, nie będziemy mogli sobie z tym poradzić. To natomiast negatywnie odbije się na całym biznesie."
komentarze
1. lucasdriver22
Liberty Media powinno chyba zależeć na Andrettim w F1, amerykańskim team plus kierowca z USA czyli Hertha
2. osmose
Zrobią wszystko żeby Andretti nie wszedł do F1. Zawsze lepiej dzielić kasę na 10 zespołów niż na 11.
Skomentuj artykuł
Jeśli nie masz jeszcze konta, dołącz do społeczności Formula 1 - Dziel Pasję!
Zarejestruj się już teraz