Alonso: zabrakło nam szczęścia
Fernando Alonso ostatni raz startował z piątej pozycji w Grand Prix Japonii w 2014 roku. Wówczas Hiszpan przez awarię silnika nie zdobył żadnych punktów i dziś także musiał zmierzyć się z niemałą dozą pecha, ponieważ już na pierwszym okrążeniu został uderzony przez Pierre'a Gasly'ego, a następnie sam zaatakował Micka Schumachera, za co przyznano mu 5 sekund kary. Honorowe oczko dla Alpine wywalczył za to Esteban Ocon, który w ogóle nie zameldował się w alei serwisowej. Francuz dzięki tej zdobyczy podtrzymał serię 15 wyścigów z rzędu, w którym jego ekipa zdobywa przynajmniej jeden punkt."Zdobycie jednego punktu, po tak wymagającym weekendzie i samym wyścigu, to świetne uczucie. Dobrze, że podjęliśmy dziś ryzyko i dojechaliśmy do mety przy użyciu tylko jednego kompletu opon. Przynajmniej chłopaki od pit stopu mogli sobie odpocząć. Było ciężko, ale koniec końców otrzymaliśmy za to małą nagrodę. Oczywiście oprócz tego podobały mi się pojedynki, w które się wdawałem, ponieważ dzięki nim udało mi się przebić do przodu. Jeden punkt to coś fajnego i mam nadzieję, że w kolejnym wyścigu utrzymamy trend wzrostowy."
Fernando Alonso, P16
"Było bardzo ślisko i niestety mieliśmy dwie kolizje, które zniweczyły nasz wyścig na początku. Pierre znalazł się w kanapce i uderzył w tył mojego samochodu na dojeździe do pierwszego zakrętu. Potem to ja wjechałem w Micka przed zakrętem nr 4, za co chcę go przeprosić. W dalszej części chciałem przebić się wyżej, ale w takich warunkach trudniej to wykonać. Dziś zwyczajnie zabrakło nam szczęścia, a szkoda, bo mieliśmy dobrą pozycję wyjściową. Tak czy inaczej, nasza ekipa zdobyła punkt i nie pozostaje nam nic innego jak podnieść się i liczyć, że w Austin nie będziemy mieć takiego pecha jak tutaj."
komentarze
Skomentuj artykuł
Jeśli nie masz jeszcze konta, dołącz do społeczności Formula 1 - Dziel Pasję!
Zarejestruj się już teraz