Eksperci bezlitości dla Raikkonena po kolizji z Vettelem w GP Austrii
Mistrz świata z 2007 roku znalazł się pod dużą falą krytyki po drugim wyścigu na torze Red Bull Ring. Fin spowodował kolizję z Sebastianem Vettelem i zdaniem wielu ekspertów powinien już przymierzać się do zakończenia kariery w F1.Od początku tegorocznej rywalizacji Kimi Raikkonen nie przypomina kierowcy, który jeszcze kilka lat temu potrafił walczyć o zwycięstwa i podia w wyścigach F1. Najbardziej doświadczony zawodnik w całej stawce dość często popełnia błędy w kwalifikacjach, które zazwyczaj skutkują brakiem awansu do Q2.
W niedzielnych zmaganiach 41-latek również w ostatnim czasie nie spisuje się najlepiej. Jak na razie wywalczył zaledwie jeden punkcik, a dodatkowo spowodował już dwie poważne kolizje. Najpierw w GP Portugalii uderzył w Antonio Giovinazziego, przez co musiał wycofać się z rywalizacji, a w ostatnim GP Austrii nieoczekiwanie wjechał w lewe tylne koło Sebastiana Vettela. Nie byłoby nic w tym dziwnego, gdyby nie fakt, iż było to ostatnie okrążenie i obaj nie liczyli się w walce o punkty.
Wielu ekspertów, w tym byłych kierowców F1, otwarcie przyznawało, że ten incydent jest kolejnym dowodem na to, że Raikkonen powinien już przymierzać się do zakończenia przygody z królową motorsportu. Najpierw mówił o tym Ralf Schumacher, a teraz dołączył do niego Marc Surer:
"Jest już po prostu za stary. Gdzieś tracisz już swoją prędkość", powiedział Szwajcar w wywiadzie dla Motorsport-Total.com.
"Oczywiście miał dobre wyścigi, ponieważ potrafi ścigać się. Nie stracił swojego talentu. Natomiast z wiekiem tracisz po prostu zwykły refleks. Nie można temu zaprzeczyć."
Surer zwrócił również uwagę na to, że Raikkonen wyraźnie przegrywa ze swoim partnerem, Antonio Giovinazzim, który nie należy do grona największych talentów F1:
"Alfa Romeo też musi to przemyśleć. Giovinazzi nie stał się nagle szybki. Jeździ tak szybko, jak pozwala mu na to bolid, więc Kimi również powinien tak samo się spisywać. Natomiast obecnie traci do niego trochę za dużo."
Szwajcarowi wtórował były kolega zespołowy Raikkonena, David Coulthard:
"Gdy odchodziłem z F1, miałem 37 lat. Po prostu nagle popełniasz błędy, ale nie chcesz się od nich przyznać. Natomiast taka jest prawda", mówił Szkot w rozmowie dla gazety Bild.
"Ma to związek ze słabą koncentracją, a już zwłaszcza w końcówce wyścigu. To samo obserwowaliśmy w ostatnim sezonie Michaela Schumachera."
Ciekawą opinią na temat kolizji Fina z Vettelem podzielił się szef Mercedesa, Toto Wolff. Austriak żartował w rozmowie dla gazety Kleine Zeitung: "może akurat spojrzał na zegarek, aby zobaczyć, kiedy to w końcu się zakończy."
komentarze
1. Malmedy19
David się zna. Wygrane kwalifikacje w Monako, w wieku 43 lat, jednoznacznie świadczą o braku refleksu "na starość".
2. ekwador15
pewnie że to kimiego błąd. emeryt już powinien skończyć. dac szanse komus nowemu w 2022.
3. Krukkk
Kimi podpisuj kontrakt a "eksperci" niech szczekaja-taka Ich rola.
4. devious
@1. Malmedy19
Widzisz a TY nawet nie umiesz przeczytać krótkiego tekstu ze zrozumieniem :)
To nie David mówił o refleksie, ale Marc Surer.
David mówił o błędach, zwłaszcza pod koniec wyścigu, gdzie starszym zawodnikom trudno utrzymać koncentrację przez 1,5-2h.
Oczywiście każdy kierowca ma inną "datę przydatności" ale ostatnie sezony naprawdę dobrych kierowców z wieloma wygranymi na koncie jak np. Damon Hill czy M.Schumacher często pokazywały, że "to już czas".
5. Del_Piero
Widzę, że Kimi cieszy się dużym "poważaniem" w środowisku. No, ale to w sumie nie dziwi jak się ogląda lub czyta mniej oficjalne informacje. Kimi, nie niszcz resztek reputacji. Od lat rozmienia się na drobne, ale są jakieś granice przyzwoitości. Alfa Romeo powinna zmusić go do przejścia na emeryturę, tylko czy to będzie takie łatwe, skoro Kimi ma tam udziały?
@1. Malmedy19
Jedna jaskółka wiosny nie czyni. Schumacher był już za wolny i popełniał za dużo błędów.
6. Krukkk
"Dotad bede scigal sie, dokad bede mial z tego przyjemnosc".
Mistrz Kimi Raikkonen
7. XandrasPL
@Kruk
dokąd ktoś mu podsunie kontrakt
8. Krukkk
@7 Xandi. No nie ktos, tylko Alfa Romeo twierdzi, ze czekaja na decyzje Kimiego.
To po co tyle lat przymykal oko na promowanie Vettela w Ferrari, zeby ot tak dac kopnac sie tylek?
9. konewko01
Tytuł do poprawy, autorze. Czytasz to, co piszesz?
10. Jacko
@8. Krukkk
A słyszałeś kiedyś o czymś takim jak kurtuazja i PR? Ani zespołom nie zależy żeby kogoś wyrzucać (bo to nie najlepiej wygląda), ani kierowcom by być wyrzuconym. Lepiej zorganizować oficjalne pożegnanie, jakąś fetę z uściskami rąk, poklepywaniem się po plecach itp. itd. niż rozstawać się w niezgodzie. Dlatego oficjalnie mogą "czekać na decyzję Kimiego", ale jednak jakieś naciski wywierać, czy po prostu dojść do obustronnego porozumienia.
11. Krukkk
@10 Jacko. Oczywiscie, ze slyszalem. Wszyscy pamietamy w jaki sposob Ferrari pozbywalo sie Vettela, jeden telofon i wszystko bylo jasne bez zbednego PR i kurtuazji.
Skomentuj artykuł
Jeśli nie masz jeszcze konta, dołącz do społeczności Formula 1 - Dziel Pasję!
Zarejestruj się już teraz