Ferrari jeździło w treningach z większą mocą, a Mercedes z mniejszą
Włoski oddział Motorsportu przeanalizował dane z telemetrii z samochodów Charlesa Leclerca oraz Lewisa Hamiltona, kiedy obaj ustanowili swoje najszybsze okrążenia we wczorajszej drugiej sesji treningowej. Po rozłożeniu na czynniki pierwsze tych "kółek" okazało się, że Ferrari wykorzystywało zdecydowanie większą moc z silnika, podczas gdy Mercedes znacznie ją ograniczał.Ekipa Ferrari była rewelacją czwartkowych treningów przed GP Monako. Stajnia z Maranello, która przed weekendem zapowiadała, że będzie rywalizować z McLarenem o miejsca numer 5-6 na ulicznym torze, nieoczekiwanie wyrosła na jednego z kandydatów do zdobycia pole position w kwalifikacjach.
Podczas pierwszego treningu Carlos Sainz uplasował się na drugim miejscu, ale do pierwszego Sergio Pereza stracił tylko 0,119 sekundy. Natomiast trzeba zaznaczyć, że Hiszpan swój najlepszy czas ustanowił na pośrednim ogumieniu, podczas gdy Meksykanin na miękkim.
Z kolei już w trackie popołudniowej sesji zawodnicy Ferrari po prostu zdemolowali konkurencję i zgarnęli dwie pierwsze lokaty. Najszybszy Charles Leclerc pokonał Lewisa Hamiltona aż o 0,390, co na tak krótkim obiekcie jak w Monako jest naprawdę sporą różnicą.
Większość ekspertów nie mogła uwierzyć w tak olbrzymią przewagę Scuderii i zaczęła rozkładać ich okrążenia na czynniki pierwsze. Niektórzy sądzili, że zwyżka formy jest podyktowana bardziej uginającym się tylnym skrzydłem, z którego Ferrari korzysta. Jednakże prawdziwa przewaga leżała po stronie jednostki napędowej.
Ktoś mógłby oczywiście się zastanawiać, dlaczego akurat dzięki silnikowi włoski team tyle zyskiwał, ponieważ na obiekcie w Monte Carlo jednostka odgrywa drugoplanową rolę. Jednak analiza telemetrii z bolidów Charlesa Leclerca i Lewisa Hamiltona wszystko dokładnie wyjaśnia.
Tak naprawdę w pierwszym i trzecim sektorze, czyli w miejscach, gdzie nie ma zbyt długich odcinków prostych czasy kierowców Ferrari oraz Mercedesa były bardzo zbliżone. Monakijczyk całą przewagę zyskał praktycznie w środkowym fragmencie.
Od momentu wyjścia z zakrętu numer 8 ("Portier") samochód Leclerca jechał zdecydowanie szybciej niż Hamiltona. Największą różnicę można było zauważyć w punkcie hamowania do szykany "Pascine", gdzie Monakijczyk miał wyższą prędkość o 12 km/h od aktualnego mistrza świata.
Zdaniem ekspertów z włoskiego Motorsportu, Ferrari jeździło wczoraj w swoim najmocniejszym trybie silnikowym i dysponowało przewagą ok. 40 koni mechanicznych nad Mercedesem, który oszczędzał jednostkę napędową. Co ciekawe, nie ma żadnych informacji związanych z tym, czy Honda też postawiła na podobne rozwiązanie.
komentarze
1. Przemrock
Honda też na 99% zmniejszyła moc
2. GrubaWrona
@1 tylko o 1%? xD
3. Aeromis
To by porządkowało parę spraw. Zachodzi jednak pytanie, czy prewencyjna troska o silnik będzie tylko dotyczyć treningów, czy też może się rozszerzyć na kwalifikacje i wyścig.
4. paszendal
GP confidential było że Ferrari moc z MGU-H w większym stopniu wykorzystuje w wolnych zakrętach kosztem prędkości maksymalnej. Może to jest klucz dobrych czasów w Monako. Lepsze jedno zwycięstwo w Monako jak i tak nie mieli szans w walce z RB czy Mercedesem.
5. mcjs
Jutro Mercedes odkręci silniki i skończy się jak zawsze.
6. polskaplonie
historia pokazuje, że piątkowe treningi nic nie znaczą
7. Ylos
Czwartek był trening
8. XandrasPL
Tak. Dostałem info od Merca, że u nich jeździli na trybie Chomika w kółku. Do tego w Monaco droga karma więc nie za bardzo się najadł i ciężko miał z obrotami.
9. iceneon
@6. polskaplonie
W tym przypadku to były czwartkowe treningi, więc kto wie...
Skomentuj artykuł
Jeśli nie masz jeszcze konta, dołącz do społeczności Formula 1 - Dziel Pasję!
Zarejestruj się już teraz