Shovlin: przez zmianę przepisów nie możemy zbyt wiele poprawić

Mercedes nieoczekiwanie dysponował gorszym bolidem od Red Bulla w pierwszym weekendzie nowego sezonu. Austriacka ekipa oraz Max Verstappen zwyciężyli we wszystkich treningach i w kwalifikacjach, gdzie pokonali aż 0,4 sekundy drugiego Lewisa Hamiltona. Jednak mimo znacznej przewagi samochodu RB16B, to stajnia z Brackley triumfowała w niedzielnej rywalizacji.

Ekipa Mercedesa wyjechała z Bahrajnu jako lider klasyfikacji konstruktorów, ale inżynierowie zespołu zdają sobie sprawę, że mimo tego są daleko za Red Bullem, zwłaszcza jeśli chodzi o tempo kwalifikacyjne:

"Tak naprawdę nie jesteśmy lepsi od nich w żadnym obszarze. Przez wiele lat zyskiwaliśmy na prostych i szybkich oraz połączonych zakrętach. Natomiast, patrząc na to, co działo się tutaj w Bahrajnie nigdzie nie zyskiwaliśmy czasu", mówił Shovlin, cytowany przez oficjalną stronę F1.

"Było kilka zakrętów, w których znacznie odjechali nam w kwalifikacjach. Tam, gdzie była duża prędkość, czyli "dziewiątka" i "dziesiątka". Byli tam naprawdę mocni."

"W kwalifikacjach chodzi o to, aby przejechać jak najszybciej zakręty, w których czujesz się najlepszy. Natomiast inni są od nas w nich szybsi i potrzebujemy lepszego bolidu."

Jednak Brytyjczyk zaznaczył, że w tym sezonie duże poprawy w samochodzie są niemożliwe. Powodem tego są innowacyjne regulacje, które zostały wprowadzone w tym sezonie. Nowością w F1 jest m.in. limit wydatków czy system żetonów rozwojowych:

"Normalnie pracuje się w tunelu aerodynamicznym, aby zyskać jeszcze trochę docisku. To samo dotyczy silnika, w którym moglibyśmy uzyskać więcej mocy. W tym roku jest to mocno ograniczone z powodu przepisów. Mamy bardzo mało czasu w tunelu aerodynamicznym, a praca w hamowni przecież też jest ograniczona."

"Musimy odrobić lekcje, musimy dowiedzieć się, jak zachowują się opony i pozostaje nam tylko przyjechać na tor z dobrze zbalansowanym samochodem. Według mnie ten sezon będzie zależeć od drobnych niuansów."