Turcja za Kanadę, drugi wyścig w Bahrajnie za Brazylię?
Czarne chmury zbierają się nad rundami w Montrealu i Sau Paulo. Według serwisu FormulaNerd, F1 przygotowuje już plan "B" dla tych zmagań i potencjalnymi zastępcami mają być zawody na torze w Stambule i zewnętrznej nitce obiektu Sakhir.Choć na świecie koronawirus ciągle nie odpuszcza i atakuje coraz więcej ludzi, królowa motorsportu za wszelką cenę chce rozegrać w sezonie 2021 aż 23 wyścigi. Z tego powodu przesunięto już GP Australii na listopad, a rywalizację w Chinach zastąpiła włoska Imola. Jednak okazuje się, że to być może nie będą jedyne zmiany w tegorocznym harmonogramie.
W ostatnich miesiącach podróże do Ameryki Południowej i Północnej zostały mocno ograniczone. Oczywiście powodem tej sytuacji jest ciągle panujący koronawirus. Zdaniem serwisu FormulaNerd królowa motorsportu obawia się, że przez trudności związane z logistyką zmagania w Kanadzie oraz Brazylii mogą nie dojść do skutku.
Chcąc zapewnić w tym roku kibicom 23 rundy, F1 analizuje tę sprawę i już skontaktowała się z potencjalnymi zastępcami. Jak donosi brytyjska strona, najlepszych kierowców na świecie miałby w czerwcu gościć tor Istanbul Park. GP Turcji odbyłoby się w takim wypadku między GP Azerbejdżanu a GP Francji.
Z kolei zewnętrzna nitka toru Sakhir miałaby pojawić się w kalendarzu pod koniec sezonu (końcówka października/początek listopada) i zastąpiłaby ona rywalizację w Brazylii.
Co więcej, pod dużym znakiem zapytania stoją zawody w Japonii, Singapurze oraz Australii. Według niektórych źródeł włodarze F1 już rozmawiają z zarządcami torów Hockenheim, Mugello oraz Nurburgring.
Warto dodać, że zarówno wyścig w Turcji, jak i na zewnętrznej nitce toru w Bahrajnie odbył się w poprzednim sezonie. W deszczowej rundzie w Stambule triumfował Lewis Hamilton, a w drugich zmaganiach na obiekcie Bahrain International Circuit zwyciężył Sergio Perez.
komentarze
1. XandrasPL
Nie no to już lepiej dogadać się z Malezją czy czymś innym w Azji. My kibice już rzygamy tym Bahrajnem.
2. lucasdriver22
Jakby Malezja wróciła byłaby gitara. Choć Bahrajn złym torem nie jest ale ile można na nim jeździć. Chętnie zobaczyłbym wyścig na torze Fuji
3. konewko01
Jak olimpiada się odbędzie to wyścig też by mógł.
4. Skoczek130
Kanady mi w ogóle nie szkoda. Nigdy za tym torem nie przepadałem. Interlagos za to szkoda. Liczę, że Baku i Monako też wypadną z kalendarza.
5. FanHamilton
Może nudy nie będzie w Baku. Za Francje będzie Niemcy i Austin nie będzie tym roku
6. FanHamilton
Co wiadomo, ten Kanady sezonu 2009 nie rozegrano się, co samo było tym Bahrajnem 2011
7. Mat5
Sergio Perez lubi to - tak pół żartem pół serio
8. Raptor202
Szczerze - wolałbym oglądać dziesięć wyścigów w Bahrajnie, niż jeden na Paul Ricard.
9. Danielson92
Szkoda byłoby tej Brazylii. Taki tor z duszą. Pogoda też tam czasami dorzuca swoje, więc bywają ekscytujące wyścigi. Kanady też mi szkoda. Kilka spektakli też tam było. Poza tym będę miał wieczny sentyment do tego toru. Wiadomo 2008 rok, ale też 2011. To był wyścig stulecia :-D
Oby ta Francja wypadła znów. Mógłby powrócić ewentualnie tor Magny Cours za to lotnisko Paul Ricard.
Skomentuj artykuł
Jeśli nie masz jeszcze konta, dołącz do społeczności Formula 1 - Dziel Pasję!
Zarejestruj się już teraz