Wolff także odpowiedział na słowa Browna
Szef Mercedesa nie przejmuje się spekulacjami dotyczącymi tego, kto będzie jeździł w jego zespole w sezonie 2022. Austriak nie planuje brać udziału "w sporze" między obozami Red Bulla a McLarena, ale otwarcie przyznaje, że sprawę związaną ze składem kierowców chce mieć "załatwioną" szybciej niż w poprzednim roku.W ostatnim czasie padok F1 "żyje" tematem składu kierowców w ekipie Mercedesa na sezon 2022 i wypowiedzią CEO McLarena, Zaka Browna. Amerykanin tuż przed rozpoczęciem weekendu w Bahrajnie oznajmił, że w niemieckim zespole w przyszłym roku ujrzymy dwójkę George Russell-Max Verstappen.
Wypowiedź Browna wywołała spore oburzenie w Red Bullu, gdzie ściga się młody Holender. Helmut Marko stwierdził, że 49-latek "nie ma pojęcia" o czym mówi, a Christian Horner dodawał, iż są to zwykłe "spekulacje".
"Tak samo może być z Danielem i Lando. Jesteśmy dopiero na pierwszym wyścigu, a przecież doskonale wiemy, jakie mamy kontrakty naszymi kierowcami. Jest trochę za wcześnie na takie spekulacje", mówił szef Red Bulla, cytowany przez PlanetF1.
Do sprawy postanowił włączyć się szef Mercedesa, Toto Wolff. Austriak nie zamierza wchodzić w szczegóły rozmów między przedstawicielami tych dwóch ekip, ale dał jasno do zrozumienia, że sprawy kontraktowe ze swoimi kierowcami chce mieć jak najszybciej za sobą:
"Chcę trzymać się z dala od dyskusji, która toczy się pomiędzy nimi, na temat tego, kto będzie jeździł w Mercedesie w przyszłym sezonie."
"Natomiast nie chcemy zwlekać z tą sprawą do końca stycznia. Z Valtterim dość regularnie rozmawiamy o tym w lato, więc myślę, że wtedy powinno się wszystko wyjaśnić. Musimy przecież zapewnić naszym zawodnikom spokój i koncentracje na pracy."
"Nie wątpimy w Valtteriego, ani Lewisa, więc rozmowy na pewno się odbędą, ale nie w styczniu przyszłego roku."
Wolff odniósł się również do sprawy Lewisa Hamiltona i ewentualnego zakończenia kariery po zdobyciu ósmego tytułu:
"Mam nadzieję, że zostanie. Nasza wspólna przygoda była bardzo udana. Jest kierowcą Mercedesa, którego wspierają od czasów kartingu. Nigdy nie jeździł w F1 bez silnika Mercedesa, więc logiczne jest to, iż chcemy to kontynuować."
komentarze
Skomentuj artykuł
Jeśli nie masz jeszcze konta, dołącz do społeczności Formula 1 - Dziel Pasję!
Zarejestruj się już teraz