Hamilton: obecnie nie ma się czym martwić
Siedmiokrotny mistrz świata nie przejmuje się problemami swojego zespołu w Bahrajnie i otwarcie przyznaje, że teraz skupia się na dopasowaniu do bolidu W12.Początek testów okazał się dużym problemem dla ekipy Mercedesa. Zarówno wczoraj, jak i dzisiaj niemiecki zespół borykał się ze sporymi trudnościami.
Podczas wczorajszej porannej sesji Valtteri Bottas spędził w garażu trzy godziny, ponieważ w jego aucie konieczna była wymiana skrzyni biegów. Fin wyjechał potem na tor, ale przejechał zaledwie sześć okrążeń. W popołudniowych zajęciach swoje problemy miał również Lewis Hamilton. Bolid z numerem 44 na początku testu został rozebrany i 36-latek zapoznał się z bahrańskim obiektem dopiero po upływie godziny.
Sobota nie była aż tak wymagająca dla mechaników stajni z Brackley, ale także nie udało się uniknąć kłopotów. W czasie pierwszej sesji Hamilton stracił panowanie nad samochodem i "wylądował" w żwirze. Mimo, że Brytyjczyk pojawił się na torze pod koniec zajęć, to jednak znowu stracił bardzo cenny czas. Na szczęście dla Mercedesa popołudniowe jazdy okazały się być bezproblemowe, czego najlepszym dowodem jest najlepszy czas dnia w wykonaniu Valtteriego Bottasa.
Po dzisiejszych próbach siedmiokrotny mistrz świata oznajmił, że "na razie" nie przejmuje trudnościami, jakie spotkały jego zespół podczas pobytu w Bahrajnie:
"To dopiero drugi dzień testów, więc skupiamy się na wykonywaniu naszej pracy. Próbujemy zrozumieć nasz samochód. Na razie nie ma się czym martwić. Każdy koncentruje się na własnych programach i my też to robimy", powiedział Hamilton, cytowany przez Motorsport.
Kierowca Mercedesa opowiedział również o swojej przygodzie z porannej sesji:
"Dzisiaj wiatr zmienił się o 180 stopni, więc tor był zupełnie inny. W niektórych miejscach nie dało się pojechać tak jak wczoraj. Wiatr był bardzo porywisty i przekonałem się o tym w zakręcie numer 13."
"Może to nie wygląda dobrze, jeśli chodzi o zmiany w przepisach, ale staramy się znaleźć odpowiednie rozwiązanie."
komentarze
Skomentuj artykuł
Jeśli nie masz jeszcze konta, dołącz do społeczności Formula 1 - Dziel Pasję!
Zarejestruj się już teraz