Horner: Albon i Gasly nadal są członkami rodziny Red Bulla
Brytyjczyk stwierdził, że członkowie programu rozwojowego Red Bulla nadal będą mieli możliwość awansu do ich głównego zespołu.Ekipa Red Bulla po raz pierwszy od sezonu 2007 zdecydowała się zatrudnić kierowcę spoza swojej akademii juniorów. Słabo spisującego się Alexa Albona zastąpi zwycięzca GP Sakhir z ubiegłego roku, Sergio Perez. Kierownictwo austriackiego teamu liczy, że Meksykanin będzie w stanie naciskać na Maxa Verstappena i spróbuje rzucić wyzwanie Mercedesowi.
Alex Albon jest z kolei drugim zawodnikiem z rodziny Red Bulla, który nie poradził sobie z presją w głównym zespole. Przed Tajem krótki epizod w ekipie z Milton Keynes zaliczył Pierre Gasly. Wielu ekspertów uważa, iż taki stan rzeczy świadczy o słabym podejściu zarządzających do swoich podopiecznych z programu rozwojowego.
Jednak Christian Horner postanowił zaprzeczyć tej opinii. Szef czterokrotnego mistrza świata konstruktorów oznajmił, że zatrudnienie Sergio Pereza to tylko jednorazowy przypadek i w kolejnych latach w jego zespole będą pojawiać się sami członkowie akademii:
"Fakt, iż zdecydowaliśmy się na kogoś spoza naszej rodziny, nie oznacza, że zwątpiliśmy w cały system. Wolałbym powiedzieć, iż zrobiliśmy wyjątek tylko dla Sergia", powiedział Horner w rozmowie z Auto Motor und Sport.
"Alex Albon i Pierre Gasly nadal są członkami naszego teamu. Mamy również wiele talentów, na czele z Yukim Tsunodą. Liam Lawson i Juri Vips także robią dobre wrażenie. Nie martwię się o naszych juniorów."
"Nasz program dla młodych zawodników spełnia swoje założenia. Helmut Marko na pewno wybiera właściwych ludzi. To nie jest możliwe, aby w każdym sezonie pojawiał się przyszły mistrz świata albo zwycięzca. Podejmujemy rozsądne decyzje."
komentarze
1. Gerhard
Zatrudnienie Pereza to dobra decyzja, odważna. Nie zaprzepaszcza ona moim zdaniem programu juniorskiego, bo to nie fabryka kierowców-komponentów sukcesu. Nie mozna miec dobrego kierowcy na zawolanie od tak.
Pytanie jednak czy błędem nie jest stawianie wszystkiego na Maxa. Widac ze przy takim rozwiązaniu inni kierowcy sie spalaja lub maja dosyc - Ricci, Albon, Gasly. Wczesniej to samo zrobili Webberowi z Sebem.
2. roosman
Trochę powątpiewam w sukcesy dr Marko. Tasowali Albonem, Gaslym, Hatleyem, Kviatem, Sianzem. Wszyscy się nie sprawdzili (w efekcie ich działań? Mnieniamiu?). Owszem, Vettel, Max, Ric - trzeba oddać honor. Ale nie ma w Red Bullu kolejki asów bijących się o fotel w F1 - patrząc obiektywnie
Skomentuj artykuł
Jeśli nie masz jeszcze konta, dołącz do społeczności Formula 1 - Dziel Pasję!
Zarejestruj się już teraz