Wolff nie chce plotek dotyczących transferu Schumachera jr. do Mercedesa
Szef stajni z Brackley udzielił kolejnego bardzo ciekawego wywiadu. Tym razem Austriak oświadczył, iż nie wyklucza w przyszłości transferu Micka Schumachera do Mercedesa, jednocześnie zaznaczając, że obecnie nie chce "żadnych nagłówków" łączących obu zainteresowanych.Mick Schumacher zadebiutuje w F1 w zespole Haasa. Młody Niemiec od kilku lat znajduje się w programie akademii talentów Ferrari i według różnych doniesień włoski zespół zamierza dać mu szansę w sezonie 2023.
Jednak w padoku F1 dużo mówi się o możliwym transferze Micka do Mercedesa. Wszystko z powodu jego ojca, Michaela, który swoją karierę zakończył właśnie w barwach niemieckiej stajni. Co ciekawe szef ekipy z Brackley, Toto Wolff, nie wyklucza takiego rozwiązania, aczkolwiek przyznaje, że na razie nie chce wywierać żadnej presji na dwudziestojednolatku:
"Nie chcemy wywierać na Micku żadnej presji", powiedział Wolff dla telewizji RTL.
"Podawanie nagłówku: "Mick pewnego dnia będzie w Mercedesie", nie ma sensu."
"Z pewnością ma potencjał, aby jeździć najlepszym bolidem. Dlaczego nie w Mercedesie? Natomiast obecnie musi iść swoją drogą i musimy dać mu czas."
"Kierowca, który posiada doświadczenie, nie popełnia błędów i przekracza swoją prędkość, dopiero wtedy może odnosić sukcesy w dobrym samochodzie."
"Postrzegam Micka jako zawodnika, który jest pewny siebie i wie co potrafi, ale również zdaje sobie sprawę z tego, że potrzebuje czasu."
"On ma taki talent i inteligencję, które pozwolą mu dołączyć do czołowej drużyny i odnosić z nią wielkie triumfy. Ale obecnie nie możemy nakładać na niego takiej presji."
"Wiadomo, że nosi nazwisko najlepszego kierowcy F1 w historii, ale naprawdę radzi sobie z tym bardzo dobrze."
komentarze
1. freegass
Jeśli ostatni cytat oddaje wiernie myśl Wolfa, to chyba pierwszy tak wyraźny sygnał Hamilton nie jest już obdarzony bezwarunkowym wsparciem. Zbudowali przez ostatnie lata ołtarz, a teraz jest problem z przejściem na inną religię.
2. belzebub
Kontynuując jak na razie tylko fantazje Wolffa, byłby możliwy duet Russell/Mick? Oczywiście rzeczywistość może być zupełnie inna. Po pierwsze Ferrari, tak chętnie by oddało swojego wychowanka? Po drugie, jakie ma wg niego plany? Po sprawdzeniu go w Hassie, czy innym zespole jako drugi obok Leclerca? Po trzecie, jak na razie nie ma żadnych osiągnięć w F1. Osiągi w niższych seriach nie muszą przekładać się w królowej motorsportu. Cały czas się zastanawiam, czy gdyby nie nazwisko nie trafił by do F1 jednak Szwarcman albo Ilott? Ok., zdobył mistrzostwo, ale warto spojrzeć pod kątem wyników pozostałych trzech mistrzów z poprzednich trzech sezonów. Mick nie zdobył ani jednego pol position, gdy odpowiednio: Leclerc 8, Russell i Nick de Vries po 5. Jeśli chodzi o liczbę podium wartości są zbliżone między tymi czterema kierowcami, ale jeśli chodzi o liczbę zwycięstw znowu Mick jest gorszy, Lec i Rus po 7, Nick 4, a Mick tylko dwa. Dlatego jednak chciałbym Mick zobaczyć, jak sobie radzi w słabym Hassie, na tle Russella w słabym również Williamsie. Nadchodzący sezon pokaże, ile ma w sobie potencjału, a ile tylko samego nazwiska.
3. Del_Piero
@1
No faktycznie Toto się zapomniał tym ostatnim cytatem. Nie zdarzyło mu się to chyba od GP Belgii 2014. Czekam z niecierpliwością aż Sky to podchwyci i będzie się Wilczur musiał tłumaczyć i przepraszać.
Mick Schumacher nie trafi do Mercedesa ani nawet do Ferrari. Nazwisko może dużo i dzięki temu dostał fotel (na który go wsadzono zanim trafił do F2), ale prędzej czy później zostanie zweryfikowany. To nie jest super talent. Żaden z niego Leclerc czy Verstappen, a o Micku mówi się dużo częściej. Nie ukrywam, że denerwuję mnie hype na niego bo uważam, że jest on nie do obrony w żaden sposób poza nazwiskiem. Jak de Vries wygrał w znacznie lepszym stylu F2 to nikt nawet nie spojrzał na niego.
4. Skoczek130
Z chęcią bym go tam ujrzał. Ale póki co zbyt odległa perspektywa. W każdym razie życzę powodzenia Mickowi. Szkoda, że jego ojciec tego "nie widzi"...
5. ds1976
Niech młody przejedzie jakikolwiek kilometr w wyścigu F1! Za chwilę będzie przymierzany obok Russella na fotel Lewisa...
A wszyscy zapominają, że F2 w ubiegłym sezonie była owszem widowiskowa, a poziom był wyrównany, tyle, że... średni! Nie było kierowcy - punktu odniesienia dla pozostałych (jak kiedyś Lewis, czy Leclerc). To były zawody bardziej na zasadzie "wygra ten kto popełni mniejszą ilość błędów". Przy czym wszyscy kierowcy popełniali błędy na pęczki! Jeżeli Mick rywalizował choćby z takim Mazepinem jak równy z równym to powiedzmy szczerze, że poziom nie był szczególnie wygórowany.
Mick prezentował dobre starty, równą jazdę, dobre tempo wyścigowe, tylko, że... to był jego drugi sezon w F2. Prawdziwe "petardy" kierownicy wpadają do F2 na jeden sezon, wygrywają rywalizację i jadą piętro wyżej (a niektórzy nawet sobie tym głowy nie zawracają - jak pewien szalony ulubieniec kibiców ubranych na pomarańczowo). Mick w pierwszym sezonie był zwykłym przeciętniakiem - kolejny kierowca w F1 na skrzydłowego, ale nie na lidera.
6. Dawid26
Nie jest to materiał na topowego kierowce. Zobaczymy jednak jak poradzi sobie pod olbrzymią presją głównie ze względu na nazwisko.
7. Schumi83
Nie zdziwcie się jeśli sezon 2021 będzie bez Hamiltona
8. Tomek_VR4
Teraz to już nie plotka to fakt :D
Skomentuj artykuł
Jeśli nie masz jeszcze konta, dołącz do społeczności Formula 1 - Dziel Pasję!
Zarejestruj się już teraz