Grosjean twierdzi, że system halo uratował mu życie
Romain Grosjean ze szpitalnego łóżka wyraził wdzięczność za to, że władze Formuły 1 wdrożyły system halo, który jego zdaniem uratował mu dzisiaj życie.Zawodnik Haasa na pierwszym okrążeniu dzisiejszego wyścigu miał potężny wypadek tuż za trzecim zakrętem. Grosjean przeciął tor jazdy Daniiła Kwiata, najeżdżając na jego bolid. Jego auto wypadło z toru i uderzyło wprost w barierę ochronną.
Siła uderzenia była tak duża, że auto rozpadło się na dwie części i stanęło w olbrzymich płomieniach. Francuz uderzył w bandę przy prędkości przekraczającej 192 km/h, a przeciążenie jakie zarejestrowały czujniki w jego aucie wyniosło 67G.
Grosjean o własnych siłach opuścił płonący wrak i szybko uzyskał pomoc ze strony medyków FIA, aby następnie zostać przetransportowanym do szpitala wojskowego w Bahrajnie, gdzie pozostanie na obserwacji do jutra.
Badania rentgenowskie nie wykazały u niego żadnych złamań, a na materiale wideo zamieszczonym na Instagramie widać jedynie opatrunki po oparzeniach na obu dłoniach.
"Witam wszystkich. Chciałbym jedynie powiedzieć, że jestem cały- no prawie cały" mówił kierowca Haasa odnosząc się do bandaży na swoich rękach. "Dziękuję wam za wszystkie wiadomości."
"Kilka lat temu nie byłem za wprowadzeniem systemu halo, ale teraz uważam, że to najwspanialsza rzecz jaką wdrożyliśmy do Formuły 1, a bez niej nie byłbym w stanie dzisiaj z wami rozmawiać."
"Dziękuje załodze medycznej na torze i w szpitalu. Mam nadzieję, że wkrótce będę mógł znowu do was pisać, aby powiedzieć co u mnie słychać."
komentarze
1. Yachu
Bez halo, ta bariera by zadziałała jak gilotyna! Y
2. Airjersey
przyznaję, również byłem przeciwko halo. Jednak kolejny raz uratowało zdrowie albo życie kierowcy więc zwracam honor.
3. Marcin 1977
Witajcie patrząc na ten wypadek nasuwa się w niosek miał dużo szczęścia Griosjan... Tylko dlaczego barierka za nie nie było opon wypadek Lecreca w tym roku też z ipetem uderzył..... I było ok..... Marto mnie opiezalosc służb nikt nie biegł sprintersko... Może trzeba system gaśnic na pierwszych 2 kilometrach zastosować os startu i potem co 100 m.. Taki pomysł.... No i jakim cudem bolid rozpadł die na pół ktoś powie. Było przeciążenie 53 g ja powiem tak lewe faktury i boild ten sam w przeciążeniach jeżdżący każde gp bo Hass nie śmierdzi kasa i o zgrozo ma tam być syn Schumachera.... Zawiniel człowiek barierka bez opon to żenada. Wyścig trudny a czasem nie przekroczona granicą była 2 godzin bo co żelek Hamilton prowadził... Jak jest wypadek to smutne... Byłem przecieka palokowi halo może ta tragedia uświadomiła mnie dziś by Senna żył w tym bolidzie... A jako fan Ferrari dramat Vetel płakał w samochodzie narzekal i to dla nie był jak pożar głupoty pozdrawiam
4. greyhow
@3 strasznie chaotyczna wypowiedź, ale postaram się odpowiedzieć na jedno zagadnienie. Jakim sposobem tak wytrzymały bolid rozpadł się na pół? Wszystko dlatego, że przód utknął między barierkami i praktycznie wyhamował w miejscu z 220 km/h do 0. Siła w tym momencie musiała gdzieś znaleźć ujście, czyli w tym przekroju auta, który był jeszcze przed barierką (i przez to tak jakby nadal parł całość do przodu), a że owa siła była po prostu olbrzymia, to bolid, mimo iż sam w sobie odporny na bardzo duże przeciążenia, w tym momencie już nie wytrzymał i dlatego konstrukcję dosłownie złamało w pół.
5. Airjersey
@3 Yyyyy, że co? Po polsku poproszę.
6. RoyalFlesh F1
3. Marcin 1977
Opieszałość służb? No chyba żartujesz.
https://w ww.youtube.c om/watch?v=iSxGxecQ8As
Według ciebie można było zrobić coś szybciej. Tyle razy było wałkowane, czym jest monokok, jak rozpada się bolid. Monokok wytrzymał, halo wytrzymało. Bariera nie dała rady tym elementom, a ty wyciągasz dziwne wnioski. Bariera zawiodła, dlaczego tego nie wiem, jest FIA i będzie to ustalać,
7. Tilion
Mnie zastanawia, że klatka bezpieczeństwa się rozpadła, pomimo, że właśnie ona miała wytrzymać w każdej - zwłaszcza takiej - sytuacji
8. czuczo
@7 Klatka (kokpit) się nie rozpadła, tylko oderwała od reszty bolidu. Zastanawiający jest fakt, dlaczego zbiornik paliwa nie został z tą częścią która nie przebiła bariery tylko razem z kokpitem przeleciał na druga stronę z kierowcą. Przecież gdyby Groszek stracił przytomność, to mógł skończyć co najmniej poważnie poparzony, a w najgorszym przypadku udusić się. Zdrówka życzę, Wracaj na tor Groszek:)
Skomentuj artykuł
Jeśli nie masz jeszcze konta, dołącz do społeczności Formula 1 - Dziel Pasję!
Zarejestruj się już teraz