komentarze
  • 1. Orlo
    • 2020-11-09 21:32:41
    • *.13-3.cable.virginm.net

    Uważałem Buttona za przereklamowanego mistrza w 2009, ale kiedy w następym sezonie przeszedł do McLarena zyskał u mnie mnóstwo szacunku. Nie tylko za cojones ale i za umiejętności. Lewis był w zespole już 3 sezony, wszyscy go traktowali jak bożka, a tu przychodzi do teamu świeżo upieczony MŚ i... po 3 sezonach jazdy razem zdobywa więcej punktów niż Lewis. Szacun. Zwłaszcza za sezon 2011, gdzie Button wygrał kilka kapitalnych GP, najczęściej w zmiennych warunkach. Niby wiele wtedy zależy od zespołu i szczęścia, ale to nie przypadek, że najcześciej kiedy padało i przysychało to Button był na czele.

  • 2. Raptor202
    • 2020-11-09 22:06:03
    • Blokada
    • *.multi.internet.cyfrowypolsat.pl

    Jenson to bardzo niedoceniony kierowca. Według mnie lepszy od Rosberga i Vettela. Tu ma rację, Bottas to zwykły leszcz, gość bez ikry. Ile by nie wypracował, to i tak nie rzuci realnego wyzwania Hamiltonowi, bo jest po prostu dojeżdżaczem do mety, a nie kierowcą wyścigowym.

  • 3. FanHamilton
    • 2020-11-10 00:54:17
    • *.internetdsl.tpnet.pl

    Alonso wróci i pokaże kto będzie lepszy.

  • 4. Michael Schumi
    • 2020-11-10 04:57:04
    • *.

    Zgadzam się z Jensonem. Powtarzam to od dawna i także dokonałem takiej oceny Lewisa na tle Rosberga i Bottasa.

    Sukces Hamiltona to świetny bolid, ale także fakt, że kolega z zespołu mu nie przeszkadza. Rosberg cisnął Lewisa przez okres, w którym się razem ścigali i było to widać. Lewis ma non stop najlepszy bolid, ale również drugiego kierowcę ma takiego, który zdobywa podia, czasem wygra (choć rzadko), ale nic więcej - nie zagrozi w ogóle Lewisowi, bo zespół mu na to nie pozwala. Niewiele znam sytuacji, w których Bottas i Hamilton ścigają się non stop koło w koło.

    Dowód:
    - 2013: Lewis 189 pkt., Nico 171 pkt. (28 pkt. różnicy)
    - 2014: Lewis 384 pkt., Nico 317 pkt. (64 pkt. różnicy)* - ostatni wyścig w Abu Zabi dawał 2x więcej pkt.
    - 2015: Lewis 381 pkt., Nico 322 pkt. (61 pkt. różnicy)
    - 2016: Lewis 380 pkt., Nico 385 pkt. (5 pkt. różnicy)
    = 148 pkt. różnicy

    - 2017: Lewis 363 pkt., Valtteri 305 pkt. (58 pkt. różnicy)
    - 2018: Lewis 408 pkt., Valtteri 247 pkt. (161 pkt. różnicy)
    - 2019: Lewis 413 pkt., Valtteri 326 pkt. (87 pkt. różnicy)
    = 306 pkt. różnicy

    Spostrzeżenia:
    Widać gołym okiem. Lewis pokonuje Valtteriego z ponad 2-krotnie większą przewagą punktową niż Nico. W samym 2018 r. Lewis zgromadził nad Valtterim tyle punktów przewagi, co nad Nico podczas 4 (!!!) sezonów łącznie. To jest miazga - mimo posiadania tego samego bolidu. Dodam fakt, że zespół nakazał przecież Bottasowi oddać pierwsze miejsce w Rosji, przez co odebrano Finowi jedyne zwycięstwo, jakie mógł odnieść w 2018 a w Niemczech zakazano mu walki. Hamiltonowi łatwo się więc wygrywa i łatwo mu bić rekordy, gdy kolega z zespołu nie może nawiązać z nim walki koło w koło lub też gdy sam w sobie nie stanowi żadnego zagrożenia. To jest moje główne spostrzeżenie.

    Lewis natomiast pod presją nie zawsze jest taki świetny i ulega nerwom. Po kwalifikacjach do GP Monako w 2014 r. gdy nie mógł poprawić swojego czasu przez to, że Nico wywołał żółte flagi dzięki przestrzeleniu zakrętu, powiedział, że on i Nico nie są przyjaciółmi (mimo że mieli zawsze świetne relacje, a znają się od małego). Zgadza się, powiedział kilka słów za dużo, ale jednak na tak wczesnym etapie rywalizacji już nie wytrzymał nerwowo. W 2014 r. popełniał wtedy kilka błędów. Ścigając się już w samej końcówce sezonu popełnił błąd i wypadł z toru w Brazylii, umożliwiając Nico odniesienie zwycięstwa. Teraz, gdy jeździ w zespole z Bottasem, może sobie spokojnie odjechać i nie musi się niczym stresować.

    Lewis gdy się ściga koło w koło nie jest zawsze taki niepokonany. Gdy jednak jego bolid ucieka daleko od rywali, jak w 2014 r. gdy przewaga Mercedesa nad rywalami na mecie wynosiła nawet kilkanaście sekund, ale za rywala miał Rosberga, który cisnął Lewisa cały sezon to dopiero w ostatnim wyścigu zdobył tytuł.

    Przypomnę także, że w sezonie, gdy ścigał się z Jensonem, równym sobie partnerem zespołowym, miał również ciężkie chwile, szczególnie w 2011 r. (mnóstwo kolizji z Massą). Button jeździł bardzo dobrze, podczas gdy Lewis był uwikłany w różne inne incydenty.

    Lewis pod tym względem musi mieć wszystko ustawione na tip top - najlepszy bolid i typowy kierowca nr 2. Tak samo Vettel zdobywał swoje tytuły w Red Bullu. Gdy jednak trafia mu się godny przeciwnik (Rosberg) to wówczas ma swoje słabsze dni. Obecnie takie sytuacje praktycznie nie mają miejsca, bo Bottas bardzo mu pomaga - tak bardzo, że z tych wszystkich kierowców nr 2 nawet Massa (jeżdżąc z Alonso), Raikonnen (jeżdżąc z Vettelem) nie dostali takiej ksywki jak Valtteri, tj. Wingman.

    Jego dominacja jest dzięki temu bardziej możliwa, bo nawet gdy jego bolid nie jest tak kosmiczny jak Schumachera z okresu dominacji Ferrari to Bottas mu pomaga a nie naciska - jak zauważył Jenson.

    Konkluzja - Lewis czasem popełnia błędy, nawet prostsze. Jest to zauważalne szczególnie, gdy nie ma bolidu z kosmosu. Łatwo się wtedy denerwuje i dekoncentruje. Oczywiście niczego mu nie ujmuję. Jest świetnym kierowcą z dużym talentem. Jednak nie stawiam go jako najlepszego kierowcę wszech czasów. Zresztą coraz częściej widać takie wypowiedzi, gdzie jego osiągnięcia są negowane przez różnych kierowców dlatego, że zdobywa wszystko w najepszym bolidzie przy braku konkurencji. I mówią to jego rodacy, Brytyjczycy, jak sir Jackie Stewart (który już w ogóle bardzo rzadko zabiera głos) czy Jenson Button.

  • 5. Del_Piero
    • 2020-11-10 13:18:16
    • *.telekomunikacjawschod.pl

    Nic tylko czekać aż Lewis odpowie, że starzy mistrzowie się na niego uwzięli bo nie uważają go za boga.

Skomentuj artykuł

Jeśli nie masz jeszcze konta, dołącz do społeczności Formula 1 - Dziel Pasję!

Zarejestruj się już teraz

Ogólnopolski serwis poświęcony Formule 1 - Dziel Pasję
© 2004 - 2024 GPmedia | Polityka prywatności
Kopiowanie treści bez zgody autorów zabronione.

Created by nGroup logo with ICP logo