Albon: poradzę sobie
Już dawno temu skończył się "okres ochronny" dla debiutującego w zeszłym roku Alexa Albona. Wyniki Taja w obecnym sezonie budzą wiele do życzenia, co powoduje zewsząd spływającą krytykę. W obszernym wywiadzie dla portalu The Race kierowca Red Bulla ustosunkował się do obecnej sytuacji.W ostatnich czterech sezonach już dwukrotnie ekipa zarządzana przez Christiana Hornera i Helmuta Marko kończyła sezon z innym składem, niż w momencie jego rozpoczęcia. Nad trzecią, nagłą roszadą partnera Maxa Verstappena zaczęto zastanawiać się również w kampanii 2020. Dotychczasowe wyniki Alexa Albona są zdecydowanie poniżej oczekiwań.
"Myślę, że takie są po prostu wyścigi. Uważam, że to się nigdy nie zmieni. Wiem, że zawsze rozmawia się na temat drugiego miejsca w Red Bullu. To prawie nieuniknione", odpiera Albon.
"Nie sądzę jednak, że chodzi tu o Red Bulla, ale o samą percepcję tego czym jest Red Bull, która według mnie jest niesprawiedliwa. Czytasz te rzeczy, a jednocześnie wiesz co się tak naprawdę dzieje i nie ma tu za bardzo... Jest po prostu inaczej."
"To oczywiście nowość. Nigdy nie byłem w ogniu krytyki w ciągu mojej kariery aż w zasadzie do kilku ostatnich wyścigów. Było w porządku. Na końcu i tak każdy będzie gadał, można było się tego w sumie spodziewać. Zakładam, że w związku z lockdownem i tym wszystkim, będzie więcej dyskusji niż zwykle. Ale jest OK, poradzę sobie."
Wewnętrzne porównanie rezultatów kierowców Red Bulla jest wręcz brutalne. Sześć wyścigów i pięć podiów Verstappena, do żadnego Albona, który najlepszy wynik zanotował podczas Grand Prix Styrii, gdzie na metę wpadł czwarty. W wyścigach oraz kwalifikacjach, które obaj mogli ukończyć, Taj nigdy nie pokonał Holendra.
"Nasza kariera, nasze występy, są zawsze weryfikowane przez stoper, a także przez porównania z kolegami z zespołu, więc bardzo ważne jest skupienie na samym sobie i przyjrzenie się własnemu progresowi. Do tego spojrzenie na obszary, które chce się poprawić w samochodzie, by poczuć się bardziej komfortowo."
"W tym właśnie miejscu musisz ignorować dyskusje, cały ten hałas toczący się w tle. Musisz mieć wiarę we własne siły. Wiarę, że to, co robisz jest słuszne. I tak naprawdę o to tu chodzi. Musisz po prostu skupić się na obszarach, nad którymi chcesz pracować."
"W poprzednich latach zawsze było tak, że były trzy najlepsze zespoły, a potem wszyscy poniżej. Teraz jest w zasadzie Mercedes i za nim cała reszta. Oczywiście Racing Point poczyniło ogromne kroki naprzód i są teraz niezwykle szybcy."
Albon na końcu odpiera krytykę przypominając swoje wciąż jeszcze niewielkie doświadczenie w Formule 1. Oprócz tego wspomniał o diametralnej zmianie w samochodzie względem przedsezonowych testów w Barcelonie.
"Kiedy patrzysz na Red Bulla, na to jak tu pracują, to jesteś pod mega wrażeniem. Nie byłem doświadczony i wciąż się uczę. To po prostu nauka, a teraz mam jeszcze Simona [Rennie, nowego inżyniera wyścigowego]. Cały czas uczę się o Formule 1, o oponach, czy o ustawieniach. W bolidzie F1 można zmienić całe mnóstwo rzeczy."
"Zrobiliśmy testy zimowe, mieliśmy czteromiesięczną przerwę, a potem wsiedliśmy do samochodu, który jest już zupełnie inny niż przedtem. Każdy zespół, mimo że nie przejechał żadnego okrążenia, zmienił swój samochód co jest dziwne, ale jednocześnie niesamowite. Jeździmy więc innymi samochodami."
komentarze
1. Hawaii Hawajski
Mówi , że się cały czas uczy. Ale ile można się uczyć...... Jak Kubica w DTM. Cały czas się uczę. Szkoda tylko, że efektów nie widać.
2. wsk175wsk
Najważniejsze że kolego Ty już wszystkiego się nauczyłes... każdy będzie blady przy Maksie...nikt nigdy nie będzie w zespole lepszy od niego , bo jak już się taki zdarzy to sprzęt nie będzie wytrzymywal...
3. Xandi19
Uważam, że chłop zostałby ograny przez Vergna i Buemiego w tym bolidzie.
Co on gada o 4 miesiącach przerwy. Każdy miał taką samą przerwę. Za bardzo przyzwyczaił się do gry i darcia papy jak przegrywał? Każdy widział.
Niestety Tajowie, którzy mają udziały w RBR co wyścig muszą przekonywać Ditricha. On powinien walić ich zdanie i brać Pereza, Hulka, Vettela albo Gasliego, Kvyata. Mogą mieć 99% udziałów ale tak jak w przypadku Mercedesa to Dailmer podejmuje decyzję bo to od nich jest cały sprzęt zaczynając od ich największej broni czyli silnika.
Skomentuj artykuł
Jeśli nie masz jeszcze konta, dołącz do społeczności Formula 1 - Dziel Pasję!
Zarejestruj się już teraz