F1 rozważa wyścig na Hockenheimringu w 2020 roku
Niemieckie media donoszą, że obecna sytuacja może doprowadzić do niespodziewanego powrotu GP Niemiec.Hockenheimring, który zorganizował jeden z najlepszych wyścigów sezonu 2019, nie znalazł się w pierwotnym kalendarzu na 2020 rok. Nie była to nowa sytuacja, ponieważ runda na niemieckim obiekcie pojawiała się w nim dość nieregularnie, a ostatnio zabrakło jej w 2017 roku.
Z powodu pandemii, kalendarz sezonu 2020 będzie jednak wyglądał zupełnie inaczej i zostanie przemieszany, a także przerzedzony. Chase Carey, wiedząc, że pierwotne 22 wyścigi są niemożliwe, celuje w 15-18, co pozwoliłoby spełnić założenia wielu kontraktów ze sponsorami i telewizjami, gwarantując ważne wpływy.
Formuła 1 najwidoczniej przygotowuje się na wypadek, gdyby niektóre kraje nie były w stanie ugościć jej lub nagle zostały zmuszone do zmiany planów. Według niemieckiej gazety FAZ, władze same skontaktowały się z promotorami GP Niemiec, pytając o możliwość niespodziewanego powrotu do Badenii-Wirtembergii.
Auto Bildowi udało się porozmawiać z Jornem Teske, dyrektorem zarządzającym Hockenheimringu, który potwierdził, że coś jest na rzeczy.
"Jesteśmy w stałym kontakcie z Formułą 1 od ostatniego wyścigu przed pandemią koronawirusa. Ten temat faktycznie został poruszony. Okoliczności przeszkodziły kalendarzowi F1. Jeśli będą zainteresowani rundą tego lata, chętnie porozmawiamy. Warunkiem jest jednak zapewnienie bezpieczeństwa i finansowej możliwości organizacji."
W Bildzie pojawił się też prowizoryczny kalendarz sezonu 2020, w którym nie znalazło się GP Niemiec. Dziennikarze wpisali do niego po dwa wyścigi nie tylko w Austrii i Wielkiej Brytanii, ale też na Węgrzech.
Runda na Hockenheim może być więc tylko alternatywą, zapewne nieco poważniejszą niż inne opcje zapasowe. Jak do tej pory zainteresowanie ugoszczeniem kierowców i zespołów wyraziły też władze Imoli oraz Circuit de Barcelona-Catalunya, jednak wydaje się to nieco inną sytuacją, niż otrzymanie pytania bezpośrednio od F1.
Hiszpański obiekt, na którym odbyły się przedsezonowe testy, już 10 maja miał zorganizować swój wyścig, być może pożegnalny, przynajmniej na jakiś czas. GP Hiszpanii, niecieszące się najlepszymi opiniami kibiców, mogło wypaść z kalendarza już po sezonie 2019, ale zostało uratowane wsparciem finansowym z Katalonii i otrzymało jednoroczną umowę.
komentarze
1. Michael Schumi
GP Niemiec to fajna alternatywa a tor to świetny klasyk. Gdyby jeszcze nie dokonano skrócenia pętli toru w 2002 r. to w ogóle tor byłby mega. Jeśli zaś chodzi o samą sytuację w tym kraju to Niemcy faktycznie radzą sobie jeśli chodzi o epidemię:
Ze 159 912 przypadków zakażeń jest już 117 400 wyleczonych osób. Szczyt zachorowań mają za sobą a liczba aktywnych przypadków zarażonych osób spada w dobrym tempie
Źródło: https://www .worldome te rs.info/coro navirus/cou ntry/germany/ (5 spacji), stan na g. 8:16 dnia dzisiejszego.
2. tomczyk
Tor został przebudowany dla widzów ....i wyprzedził nadchodzącą epoke nudnych wyscigów.W poprzedniej wersji kibice oglądali o wiele mniej okrążeń bo kierowcy jechali w las (chodze tam jesienią na grzyby) wiedz zostawał telebim a to jakby ogladac wyscig w tv tyle że drożej
Skomentuj artykuł
Jeśli nie masz jeszcze konta, dołącz do społeczności Formula 1 - Dziel Pasję!
Zarejestruj się już teraz