Wolff przyznaje, że Hamilton musi być dobrze opłacany
Toto Wolff zaprzecza jakoby kwestie finansowe były tymi, które przedłużają negocjacje nowego kontraktu Lewisa Hamiltona na kolejne lata.Od kilku tygodni w mediach pojawiają się zawrotne sumy jakie 6-krotny już mistrz świata życzy sobie za przedłużenie umowy z Mercedesem. Ostatnie doniesienia sugerują, że Brytyjczyk podniósł poprzeczkę i zażądał przeszło 70 milionów dolarów.
Toto Wolff przekonuje jednak, że negocjacje jeszcze się nie rozpoczęły: "Mamy mnóstwo czasu, aby usiąść przy tym temacie."
Wolff przyznaje, że Hamilton musi być dobrze opłacany i zdradził, że w przeszłości kwestie finansowe nigdy nie były punktem spornym.
"Trzeba respektować fakt, że gwiazda w szczycie swoich możliwości i kariery ma ograniczony czas na zarabianie tak ogromnych pieniędzy."
"Prawdą jest jednak to, że kwestie finansowe w przeszłości nigdy nie były kwestią sporną- bardziej chodziło o wolny czas, aby on mógł realizować swoje projekty."
Mercedes ostatnio podpisał umowę partnerską z firmą Inoes należącą do Sir Jima Ratcliffe'a, brytyjskiego miliardera, który wedle doniesień mógłby częściowo sfinansować gażę Hamiltona w najbliższych latach.
Nie trzeba było również długo czekać, aby w mediach zaczęły pojawiać się plotki o możliwym przejęciu przez Ratcliffe'a ekipy Mercedesa.
"Dopiero co pojawiło się nasze logo na bolidzie. Myślę, że to na razie wystarczy" mówił Ratcliffe dla BBC.
Zapytany o przyszłość Hamiltona w zespole, Ratcliffe stwierdził, że byłby "zaskoczony" gdyby ten zdecydował się opuścić Brackley.
"Ostatecznie to Toto wybiera swoich kierowców" mówił. "To oczywiście decyzja Lewisa, nie moja, ale byłbym zaskoczony, gdyby zdecydował się odejść."
komentarze
Skomentuj artykuł
Jeśli nie masz jeszcze konta, dołącz do społeczności Formula 1 - Dziel Pasję!
Zarejestruj się już teraz