2019-10-21
Zdjęcia:
Kubica: na wyniki składa się więcej elementów, nie tylko umiejętności
Robert Kubica gościł dziś na Stadionie Narodowym na konferencji firmy Acronis, która jest partnerem technologicznym Williamsa.R E K L A M A
Zawodnik wziął udział w ogólnej sesji, podczas której szczegółowo omówił dane z telemetrii samochodów Formuły 1. Odpowiedział również na kilka pytań prowadzących, dziennikarzy i kibiców, obecnych na wydarzeniu.
Pierwsze z nich dotyczyło rzeczy, która dała polskiemu zawodnikowi najwięcej satysfakcji.
"Trudne pytanie. Widzę, że zaczynamy od trudnych. Sądzę, że realizacja celu jest rzeczą, która z jednej strony była najbardziej wyczerpująca. Trwający sezon nie był lekki, z wielu powodów, ale niestety nie wyglądał tak, jak byśmy tego oczekiwali, przynajmniej tak jak bym chciał. Dlatego myślę, że sam powrót był czymś wyjątkowym. Tak jak mówię, osiągając ten cel, trzeba mieć nowe. Na ten sezon było kilka punktów, które były ważne dla mnie, żeby się sprawdzić, żeby odpowiedzieć sobie na pewne niedokończone pytania, rzeczy."
"Niestety sezon miał wiele czynników negatywnych i mniej pozytywnych. Te pozytywne zeszły na bok, ponieważ bardzo często ich nie widać. To, co widać, to tak naprawdę rzeczy najważniejsze, chyba w każdym sporcie, czyli wyniki. Niestety czasami nasz sport jest szczególny, bo na te wyniki składa się więcej elementów, nie tylko umiejętności, dawanie z siebie maksimum, ale też inne rzeczy - narzędzia, zespół, bolid. Kilka celów, mniej widocznych, udało mi się osiągnąć w tym sezonie."
Krakowianin został również poproszony o omówienie komunikacji ze swoim inżynierem, Paulem Williamsem. W ekipie z Grove to George Russell jest bardziej aktywny przez radio i rozmawia znacznie więcej.
"Tu się pojawia kwestia technologii. Piętnaście lat temu takie rzeczy nie były dostępne do ogólnego przekazu. Każdy ma swój styl komunikacji. Piętnaście lat temu zastąpiłem Jacquesa Villeneuve'a, który potrzebował komunikatów, ponieważ miał taki styl pracy i był bardzo aktywnym kierowcą. Ten sam inżynier, gdy ja debiutowałem na Węgrzech, praktycznie mógł sobie pospać w trakcie wyścigu."
"Ja uważam, że pewne rzeczy są niepotrzebne, bo już wiem o nich. Pewnych rzeczy nie trzeba powtarzać pięć razy, bo mówimy o nich przed wyścigiem. Niestety mam taką cechę, że słucham ludzi i pamiętam co mówią, co nie zawsze jest akurat plusem. Nie mówię tu akurat o wyścigach, ale o życiu. Bycie zbyt pamiętliwym i słuchanie z reguły jest plusem, ale czasami może być i minusem."
Później Kubica opowiadał też o rajdach i porównywał je do wyścigów, zestawiając siatkówkę i koszykówkę oraz biegi długie z krótkimi. Wskazał, w której dyscyplinie motorsportu byłoby mu trudniej o zdobycie najważniejszego trofeum.
"Każdy kierowca z wiekiem nabiera cech wyścigowych czy rajdowych, swoich stylów jazdy i też się kształci pod daną dyscyplinę. Dlatego w moim przypadku dużo trudniejsze byłoby wygranie mistrzostwa świata w rajdach. Dla Loeba czy Ogiera, którzy razem mają kilkanaście tytułów, na pewno dużo trudniej, o ile to możliwe, jest wygrać w Formule 1."
Oprócz tego zawodnik nadal zaznacza, że chce się ścigać i to jest priorytetem, ale nie za wszelką cenę. Brak tego został opisany jako coś, na co nie postawiłby za dużo pieniędzy. Przyznał też, że prędzej wróci do rajdów płaskich, niż zacznie jeździć w rajdach terenowych.
Robertowi bardzo spodobało się pytanie o osobę, którą to on chciałby poznać. Z reguły jest po drugiej stronie i wiele osób marzy o spotkaniu z nim. Najchętniej na kolację poszedłby z Jose Mourinho, trenerem piłkarskim, a także ze Zlatanem Ibrahimoviciem, który jest piłkarzem.
Jutro o 9:30 rozpocznie się briefing prasowy Orlenu, w którym udział wezmą m.in. prezes Daniel Obajtek oraz Robert Kubica. Później kierowca uda się już do Meksyku, by w weekend rywalizować na Autodromo Hermanos Rodriguez.
Pierwsze z nich dotyczyło rzeczy, która dała polskiemu zawodnikowi najwięcej satysfakcji.
"Trudne pytanie. Widzę, że zaczynamy od trudnych. Sądzę, że realizacja celu jest rzeczą, która z jednej strony była najbardziej wyczerpująca. Trwający sezon nie był lekki, z wielu powodów, ale niestety nie wyglądał tak, jak byśmy tego oczekiwali, przynajmniej tak jak bym chciał. Dlatego myślę, że sam powrót był czymś wyjątkowym. Tak jak mówię, osiągając ten cel, trzeba mieć nowe. Na ten sezon było kilka punktów, które były ważne dla mnie, żeby się sprawdzić, żeby odpowiedzieć sobie na pewne niedokończone pytania, rzeczy."
"Niestety sezon miał wiele czynników negatywnych i mniej pozytywnych. Te pozytywne zeszły na bok, ponieważ bardzo często ich nie widać. To, co widać, to tak naprawdę rzeczy najważniejsze, chyba w każdym sporcie, czyli wyniki. Niestety czasami nasz sport jest szczególny, bo na te wyniki składa się więcej elementów, nie tylko umiejętności, dawanie z siebie maksimum, ale też inne rzeczy - narzędzia, zespół, bolid. Kilka celów, mniej widocznych, udało mi się osiągnąć w tym sezonie."
Krakowianin został również poproszony o omówienie komunikacji ze swoim inżynierem, Paulem Williamsem. W ekipie z Grove to George Russell jest bardziej aktywny przez radio i rozmawia znacznie więcej.
"Tu się pojawia kwestia technologii. Piętnaście lat temu takie rzeczy nie były dostępne do ogólnego przekazu. Każdy ma swój styl komunikacji. Piętnaście lat temu zastąpiłem Jacquesa Villeneuve'a, który potrzebował komunikatów, ponieważ miał taki styl pracy i był bardzo aktywnym kierowcą. Ten sam inżynier, gdy ja debiutowałem na Węgrzech, praktycznie mógł sobie pospać w trakcie wyścigu."
"Ja uważam, że pewne rzeczy są niepotrzebne, bo już wiem o nich. Pewnych rzeczy nie trzeba powtarzać pięć razy, bo mówimy o nich przed wyścigiem. Niestety mam taką cechę, że słucham ludzi i pamiętam co mówią, co nie zawsze jest akurat plusem. Nie mówię tu akurat o wyścigach, ale o życiu. Bycie zbyt pamiętliwym i słuchanie z reguły jest plusem, ale czasami może być i minusem."
Później Kubica opowiadał też o rajdach i porównywał je do wyścigów, zestawiając siatkówkę i koszykówkę oraz biegi długie z krótkimi. Wskazał, w której dyscyplinie motorsportu byłoby mu trudniej o zdobycie najważniejszego trofeum.
"Każdy kierowca z wiekiem nabiera cech wyścigowych czy rajdowych, swoich stylów jazdy i też się kształci pod daną dyscyplinę. Dlatego w moim przypadku dużo trudniejsze byłoby wygranie mistrzostwa świata w rajdach. Dla Loeba czy Ogiera, którzy razem mają kilkanaście tytułów, na pewno dużo trudniej, o ile to możliwe, jest wygrać w Formule 1."
Oprócz tego zawodnik nadal zaznacza, że chce się ścigać i to jest priorytetem, ale nie za wszelką cenę. Brak tego został opisany jako coś, na co nie postawiłby za dużo pieniędzy. Przyznał też, że prędzej wróci do rajdów płaskich, niż zacznie jeździć w rajdach terenowych.
Robertowi bardzo spodobało się pytanie o osobę, którą to on chciałby poznać. Z reguły jest po drugiej stronie i wiele osób marzy o spotkaniu z nim. Najchętniej na kolację poszedłby z Jose Mourinho, trenerem piłkarskim, a także ze Zlatanem Ibrahimoviciem, który jest piłkarzem.
Jutro o 9:30 rozpocznie się briefing prasowy Orlenu, w którym udział wezmą m.in. prezes Daniel Obajtek oraz Robert Kubica. Później kierowca uda się już do Meksyku, by w weekend rywalizować na Autodromo Hermanos Rodriguez.
Zdjęcia:
komentarze
1. srt4
Umiejętności ktorych Kubicy jużdawno brakuje.
2. zawist
Heh już się pierwszy wykluł z nadzwyczajnymi umiejętnościami hejtingu. Możesz mu co najwyżej wiązać sznurówki i myć bolid po wyścigu.
3. Artur fan
@2 myć ale haasa może .
4. MattiM
@2
To samo mogą ci, co na tym forum co chwila hejtują Grosjeana.
5. evildeamon0
Taaa dzieci proszę się nie kompromitować, bo KUB po wypadku wszedł do rajdów i już mistrza zdobył. Ba w DTM miał nawet lepsze czasy od mistrza. Ale oczywiście jego umiejętności dawno się skończyły. Jak ja to czytam to naprawdę powinni niektórzy nie mieć dostępu do internetu... GRO nie potrafi już jeździć ale to też nie widzicie on tak się nadaje do F1... co chwile kolizja z jego głupoty (dlatego podaję przykład nawet z RUS). Więcej tutaj jest hejtu na KUB niż na innych co pokazuje jak bardzo Polacy się nadają do społeczeństwa.
6. HeksonPL
Wy nigdy nie zrozumiecie że Kubica już się nie nadaje do F1 8 lat przerwy plus wypadek i ręką... On już nie będzie mistrzem świata w F1. Byłby może jak by te 8 lat się ścigał A nie pchnął w rajdy gdzie miał ten wypadek to tylko jego wina że tak skończył szanuje Roberta bo jest dobrą osobą Ale jego czas dobiegł końca. Jednak trochę szkoda że tak się stało bo raczej innego Polaka długo w F1 nie zobaczymy A może i nigdy. Trzeba się cieszyć że wrócił i tyle Ale nie oczekiwać wygranych tym bardziej w tym szjasie zwanym williams.
7. kdj
Panowie a Ja sądzę że być może są prowadzone rozmowy z ALFĄ ROMEO w sprawie zakontraktowaniem
Roberta !!!!!
Alfa ma problemy z kasą to raz
Alfa jest satelitą Ferrari w której Robert ma dobre relacje i miał podpisany przedwstępny kontrakt to dwa
Orlen dalej mocno chce być w F1 to trzy
a raz i dwa to trzy więc kto wie co jest na rzeczy !!!!
POZDRAWIAM
8. josef
@2 Dobrze napisane! A kolejny kretyn ląduje w ignorowanych.
9. lechart
6. HeksonPL ....... KUB miał wybitnego pecha z tym rajdem i wypadkiem. Rajdy traktował wtedy jako formę treningu. Niestety wadliwa metalowa bariera drogowa mało go nie zabiła. Miał wtedy możliwość startów w Ferrari (coś tam ponoć już podpisano), a wtedy rzeczywiście miał by szanse na Mś. Jeździł nie gorzej niż Hamilton, a może i lepiej. Niestety przerwa 8 lat w F1 to bardzo dużo. Pomimo to zaczął się dogadywać z samochodem (ukończył przecież każdy wyścig) i podejrzewam, że gdyby był w lepszym zespole to nie zamykał by stawki. Zatem tym roku też miał pecha. Uważam, że jeszcze może błysnąć talentem, bo bez wątpienia jeździć jeszcze potrafi.
10. HeksonPL
@9 Może i błyśnie Ale jak dostanie porządny bolid bo inaczej nic z tego.
11. Believer
Renault skreślone z wyników GP Japonii!
Skomentuj artykuł
Jeśli nie masz jeszcze konta, dołącz do społeczności Formula 1 - Dziel Pasję!
Zarejestruj się już teraz