Dave Robson uważa, że różnica między Williamsami wynika z opon
Po kwalifikacjach dziennikarze przepytali Dave'a Robsona o to, skąd wzięła się tak duża różnica między Russellem a Kubicą.Dave Robson wolałby widzieć dwa samochody w dobrej formie i ekipa musi wiedzieć, czemu tylko jeden z nich był szybki. Sądzi, zresztą tak jak George, że najprawdopodobniej największy wpływ na wyniki miało ogumienie.
"Przypuszczam, że chodziło o opony. Oczywiście, gdy różnice są tak duże, w takich samych samochodach, to raczej to okaże się przyczyną. Liczą się dwa auta, więc musimy zrozumieć, co stało się z Robertem."
Inżynier został również zapytany o to, czy styl jazdy mógł jakoś przełożyć się na wyniki. Wytłumaczył też, że ogumienie musi być w odpowiedniej formie, by pozwoliło kierowcy na więcej.
"To techniczny tor i np. ostatnie trzy zakręty trzeba przejechać dobrą linią. Ona musi być też dopasowana do stanu opon w momencie dojeżdżania do niej. Ostatecznie więc to, co można zrobić tam, jest wynikiem działań, które miały miejsce kilka mil wcześniej."
komentarze
1. Mayhem
Jak to z opon ? A nie z umiejętności Russella i niezdarności Roberta ? Dziwne... przecież hejterzy wiedzą lepiej !
2. slawusdominus
@1
Oni zawsze wszystko wiedzą lepiej. Zaraz wyskoczy jeden z drugim że to mega super Russell robi różnicę w jeździe i przejeżdża ostatni sektor w lini prostej wpadając w okno :)
3. Grafii
Tak z opon, Williams kupuje je na oponeo i różnie wyważone ;)
Oby ta różnica nie utrzymała się na wyścig, bo GR zdubluje RK.
4. belzebub
@1/@2 A wy może jesteście lepszymi specjalistami? Na właściwą pracę z oponami mają wpływ właśnie umiejętności, które ma Russell, a Kubica nie jest w stanie poradzić. Tylko #sekta88 nie rozumie tak prostych zależności...
5. go!!!
Nie podniecajcie się... Mówiąc że różnica wynika z opon nie chodzi o to że mieli inne - Russell nowe a Kubica bieżnikowane... chodzi o zarządzanie nimi, co jest jedną z wielu umiejętności kierowcy...
6. Koktajl
Ok, różnica w zarządzaniu oponami będzie, ale nie aż taka na jednym kółku. Dodatkowo jeżeli Robert byłby, aż tak wolniejszy od Russela to Williams by go nie wziął, nawet przy teczce pieniędzy. Tu ewidentnie widać, że Russel dostaje poprawki, gdy Robert jeździ stara specyfikacją.
7. Schumi96
No nawet zakładając, że opony robią różnicę, to gość objechał Kubicę we wszystkich kwalifikacjach, już przykro słuchać tego umniejszania Russellowi, że przypadek albo że bolid lepszy. Po prostu jest szybszy.
8. max27
...Carter opisywał również, jak wygląda kwestia przygotowania i dostarczania silników na Grand Prix przez Mercedesa, z którego jednostek korzystał Lotus w 2015 roku.
?Chassis przybywało na tor z Enstone, a silniki z fabryki Mercedesa. My nie mieliśmy żadnej kontroli nad tym, co dostajemy i w jakiej specyfikacji, poza zapisami umownymi. Podczas grand prix przy silnikach pracowali inżynierowie Mercedesa, tyle że ubrani w nasze stroje. Po wyścigu chassis leciało w jedną stronę, a silniki były pakowane i odjeżdżały w inną? ? mówi Carter.
A jak wyglądała sprawa modów silnika i pracy jednostki na poszczególnych trybach?
?Podczas naszej współpracy to Mercedes zarządzał silnikiem. Oni decydowali na jakim trybie jechałeś, oni mogli zablokować zmiany kierowcy na kierownicy w celu ochrony silnika, zbyt wysokich temperatur itp? ? powiedział Carter. Zapytany, czy takie coś może być nadal możliwe, odpowiedział: ?Na 100%. Nie mam co do tego cienia wątpliwości, że dają inne tryby silników. Wtedy gdy Romain zdobył podium na Spa [2015 rok], Mercedes musiał dać mu coś więcej, bo nie chcieli, żeby Vettel go wyprzedził i zdobył podium. I przyznali nam to po wyścigu, powiedzieli, dlaczego to zrobili. Romain przyszedł do mnie potem i powiedział: ten samochód nigdy nie prowadził się tak dobrze. Bo jeżeli masz szybszy samochód, to lepiej pracuje aero, szybciej dogrzewasz opony, możesz później hamować?.
9. max27
cały wywiad możecie obejrzeć na YT
https:// www.youtube.com/ watch?v=AlLj32Vjb6w
2 spacje
10. Hooman
Miejmy nadzieję że Robert choć raz na testach dostanie szansę na poprowadzenie jakiegoś innego boldu np. Haas i pokaże że jednak coś potrafi. Tego pewnie obawiają się w Williamsie.
11. Mayhem
A ja myślę, że po prostu Robert nie może się dogadać ze swoim inżynierem jak i zespołem. Russell dziś w wypowiedziach po raz kolejny podkreślił, że JEGO strona garażu zrobiła lepszą robotę i za to im podziękował, a u Roberta ? Czy kiedyś coś dobrego powiedział o swojej stronie ? hmm... Umiejętności to jedno ale też ustawienie bolidu to drugie.
12. edek_f1
Merc na pewno dołożył swoje żeby nie okazało się że tak jak w Germanii George dojedzie za Robertem i dostał inny soft do silnika. Jeden z byłych pracowników zespołu F1 który miał doświadczenia z silnikami Merca ostatnio w wywiadzie opowiadał jak to wygląda. Jest inna mapa dla samego Merca , inna dla klientów Merca, a dodatkowo może chodzić o to że Russel to ich człowiek a może chcieli by mieć w Williamsie dwóch swoich ludzi.
13. slawusdominus
@4
Nagle Russell odkrył w sobie potencjał umiejętności teraz na Węgrzech.
Większych bzdur to nie słyszałem.
14. Inszy
Różnica wynikająca z opon, to różny dobór ciśnień - sam Robert powiedział, że ekstremalnie z tym zaeksperymentowali i się nie opłaciło.
Kto jak kto, ale Williams może tak kombinować, bo nie ma nic do stracenia.
15. Mission Winnow
Profesjonalny kierowca potrafi zadbać o opony, półamator nie ma o tym zielonego pojęcia.
16. leonit
Przykro to pisać ale jak na razie widać że Russell mimo większego doświadczenia Kubicy potrafi lepiej zrozumieć samochod.Czyli ma zmysł techniczny i jest po prostu szybki.Roznice w bolidach?Mogą być ale to nie powód by tak często z nim przegrywać.
17. saint77
@belzebub
Zamiast się tu marnować pędź do Grove. Tam na ciebie czekają. Wyjaśnij im to wszystko tak jak robisz na tym portalu a z pewnością juz od 2020 Williams zdobędzie oba tytuły.
Może nawet ciebie posadzą zamiast Roberta, ty masz takie jasne i czytelne odpowiedzi na wszystko.
Dasz radę!
18. marcelo9205
Przeciez to izynier Kubica mial pomoc sie wydostac Williamsowi z kryzysu. Przynajmniej wedlug pewnego dziennikarza z YT. Okazuje sie to mlody to lepiej ogarnia. W zadnym weekendzie, ale to zadnym Kubica nie byl szybszy od Russela. Jak ktos uwaza, ze opcjami sa Haas czy Alfa to niech zejdzie na ziemie.
19. muze76
Russell wczoraj w Q1 jak pokazywali praktycznie cały jego przejazd w Eleven, to cisnął jak po szynach( jak na Williamsa oczywiście) , nie wiem czy pokazywali (może przeoczyłem) pełen przejazd Roberta, ale te kilka dziesiątych w osiągach bolidu na pewno robi robotę, a skąd reszta to na razie zagadka chyba
20. Ewa_Cho
tyle powinno wystarczyć za kom....... Kubica: może pewnego dnia będę czuł to samo w samochodzie..... chyba Oni wiedzą najlepiej kto co ma
21. goralski
Ponoć T.Wolf powiedział, że w przyszłym sezonie Rus na pewno nie przejdzie do Mercedesa, dla nich opcją jest Valterii albo Esteban
22. go!!!
@18
Niestety to smutna prawda. Kubica opłacił sobie powrót do F1 i żeby w niej pozostać miał udowodnić swoją wartość wynikami sportowymi. W jaki sposób udowadnia wszyscy widzimy...
23. Mission Winnow
@
18,22
Kubica dekadę temu miał niezłe pojęcie o F1/bolidzie technologii.
Teraz po dekadzie jest zielony w tym temacie, młodzie wiedzą znacznie więcej - pokolenie Play Station, X-Box i tak dalej.
Mamy analogię z mechanikami samochodowymi. Ktoś kto był świetnym mechanikiem w samochodach bez elektroniki / z minimalną ilością elektroniki jak mu postawisz taką hybrydową Toyotę to leży i kwiczy bo nie ma zielonego pojęcia - co najwyżej koło wymieni. Bo z żarówką już może być poważny problem - do tego stopnia mamy komplikację konstrukcji.
Tak jest z Kubicą.
24. Skoczek130
Williams desperacko próbuje poprawić bolid, ale nie stać ich na stworzenie takiego samego pakietu dla obu zawodników. Ale Russell to perspektywiczny kierowca Mercedesa. Kto więc ma jeździć na lepszym pakiecie? ;)
25. alfaholik166
@23 Mission Winnow
Nie będę z góry twierdził, że jest to zła analogia, bo częściowo nawet się z nią zgadzam, ale... idąc tym tropem często porównuje się sytuację Kubicy w Williamsie do rywalizacji jaka panuje w zespołach takich jak Red Bull, Renault, czy chociażby Ferrari. Chciałbym tylko zwrócić uwagę na jeden mały haczyk - każdy z tych zespołów stawiał sobie bardzo ambitne cele przed sezonem, a Williams? To był jedyny zespół w stawce bez wyraźnie określonego celu, który właściwie sam nie wiedział czego od siebie oczekuje. Z takimi założeniami podchodząc do rywalizacji na najwyższym poziomie, od samego początku wyglądali oni jak amatorzy i właśnie w kategoriach zupełnej amatorszczyzny należy rozpatrywać ich eksperymentalne próby rozwoju. W taką strategię może być też wpisane nawet poświęcenie drugiego kierowcy, bo nie ma co ukrywać że Robert Kubica został wyznaczony w Williamsie jako drugi kierowca (żółta kamera na grzbiecie bolidu).
Gasly nie spełnia pokładanych w nim nadziei, bo nie może ich spełniać, skoro dla czołowego zespołu przywozi zauważalnie mniej punktów niż lider Verstappen. Renault pozyskało Riccardo licząc że będzie ich nowym liderem, przewyższającym wcale niezłego Hulkenberga. Chociaż talentu Riccardo nikt nie kwestionuje, to widać, że facet męczy się w tym zespole bo być może nie pasuje do filozofii pracy zespołu i nie dogaduje się z inżynierami (sam nawet kiedyś przyznawał, że o technice ma jedynie ogólne pojęcie i nie wchodzi za bardzo w kompetencje tych którzy ustawiają mu bolid do wyścigu). Sytuacja Ferrari wygląda jeszcze inaczej, ale niewątpliwie jest to zespół który ma takie same ambicje jak Mercedes i dąży do tego aby mieć w dwóch bolidach dwie jasno świecące gwiazdy gwarantujące najlepsze możliwe osiągi, a to że z zarządzaniem strategią wyścigu, oraz dyscyplinowaniem samych kierowców nie jest tam najlepiej to widać na torze. No i na tle tych trzech skrajnie różnych przykładach Williams - obraz nędzy i rozpaczy na każdym polu: organizacji, zaplecza technicznego, wiedzy technicznej szefa zespołu, który o wyścigach ma mniejsze pojęcie niż zatrudnieni w ekipie kierowcy. No litości... amatorszczyzna pełną gębą. W zabieraniu głosu na temat Williamsa nie sprawia mi żadnej przyjemności udawanie, że to ja wiem lepiej, bo być może Kubicy jeszcze sporo brakuje do czasów świetności z dawnych lat, uważam jednak że nie da się tego jednoznacznie ocenić. Moim zdaniem z wyrokami, że on się już definitywnie skończył i kompletnie się do tego nie nadaje byłbym jednak ostrożny.
Po pierwszych kilku wyścigach kiedy wszystkim otwarły się oczy jak słaby jest Williams uznałem, że w tych okolicznościach nawet jeden zdobyty przez Roberta punkt będzie więcej znaczył, niż wszystkie osiągnięcia Schumachera w Mercedesie, który najdalej w trzecim sezonie miał pomóc Schumacherowi w odzyskaniu tytułu. Trudno powiedzieć, czy bardziej wtedy przeliczył się M. Schumacher czy sam Mercedes. Wydaję mi się że zdołałem wykazać na tej podstawie, iż kontekst sytuacyjny rywalizacji w formule 1 jest bardzo ważny i należy go rozpatrywać nie tylko w kategoriach czy dany kierowca się nadaje czy też nie.
26. rent
Panie D.R.- więcej logiki-wygląda na to że R.K. ma być ,,tłem dla gwiazdy,(brak aktualizacji,rozpadający się bolid,połatany taśmą-opinie i zdjęcia dziennikarzy na których widać co nie co)- ale paradoksalnie to właśnie Kubica zdobywa ,,punkcik,,-co za przewrotność losu ? Nie jestem ,,znafcą,, ale ewidentnie Coś tu nie gra/nie jeżdzi.Sponsorzy powinni jednak większą wagę przywiązywać do dopracowania szczegółów w podpisywanych umowach min po to żeby uniemożliwić TO co akurat w sytuacji RK stało się prawie regułą.
27. antonioroberto7
Panowie byłem na tym wyścigu na B2. I pierwszy raz zwątpiłem w umiejętności Kubicy. Jechał tak zachowawczo kiedy Jego kolega atakował każdy zakręt jak wściekły. Mogą być różnice ale u Roberta już coś zgasło. Przykro to pisac.
28. Jabba1979
Może jeszcze być tak, że GR posiadł sporą wiedzę o zarządzaniu oponami w fabryce Mercedesa. Jeździł sporo w profesjonalnym symulatorze zarówno w tym jak i w zeszłym roku. Zakładam, że inżynierowie przekazali mu tajniki jak ma traktować opony. I nie oszukujmy się, że wiedza RK o obecnych oponach jest słaba.
Skomentuj artykuł
Jeśli nie masz jeszcze konta, dołącz do społeczności Formula 1 - Dziel Pasję!
Zarejestruj się już teraz