2019-05-24
Raikkonen chciał odwołać celebrację swojego 300. grand prix
Kimi w swoim stylu uznał, że jego jubileusz nie ma większego znaczenia i próbował zmusić ekipę do odpuszczenia mu konieczności uczczenia go.R E K L A M A
Mistrz świata z 2007 roku ma na swoim koncie 299 grand prix oraz 296 startów. Trzykrotnie nie ruszył do rywalizacji w niedzielę, dlatego między tymi liczbami są małe różnice. Zdarzyło się to w Belgi w 2001 roku, w owianym złą sławą wyścigu w USA w 2005 roku oraz w Malezji w 2017 roku.
Raikkonen ma kontrakt jeszcze na następny sezon, dzięki czemu ma szansę pobić rekordy Rubensa Barrichello, który ma 326 grand prix oraz 322 starty. Jeśli wszystko pójdzie zgodnie z planem, Fin zostanie rekordzistą w środku sezonu 2020. Sam przyznał jednak, że specjalnie nie interesuje go to oraz w swoim stylu, wolałby uniknąć zamieszania z okazji jubileuszu.
"Nie jestem tu po to, by mówić, że mam najwięcej grand prix. To daje mi zero przyjemności. Powiedziałem już zespołowi, że to tylko liczba. Próbowałem zmusić ich do odwołania wszystkiego, ale bez skutku."
Kimi w latach 2010-2011 miał przerwę w Formule 1 i wolał zająć się rajdami. Uważa, że dzięki temu nie zwrócił uwagi na to, jak długo ściga się z najlepszymi kierowcami na świecie.
"Nie czuję, że to aż tyle, szczególnie po dwóch latach przerwy. Bez niej już by mnie tu nie było. Być może to spowodowało, że nie czuję tego, że jestem w F1 trochę dłużej. Pomyślę o tym po karierze, może wtedy popatrzenie w przeszłość będzie dawało inne odczucia. Teraz to tylko ściganie i nie czuję tego czasu.
Raikkonen ma kontrakt jeszcze na następny sezon, dzięki czemu ma szansę pobić rekordy Rubensa Barrichello, który ma 326 grand prix oraz 322 starty. Jeśli wszystko pójdzie zgodnie z planem, Fin zostanie rekordzistą w środku sezonu 2020. Sam przyznał jednak, że specjalnie nie interesuje go to oraz w swoim stylu, wolałby uniknąć zamieszania z okazji jubileuszu.
"Nie jestem tu po to, by mówić, że mam najwięcej grand prix. To daje mi zero przyjemności. Powiedziałem już zespołowi, że to tylko liczba. Próbowałem zmusić ich do odwołania wszystkiego, ale bez skutku."
Kimi w latach 2010-2011 miał przerwę w Formule 1 i wolał zająć się rajdami. Uważa, że dzięki temu nie zwrócił uwagi na to, jak długo ściga się z najlepszymi kierowcami na świecie.
"Nie czuję, że to aż tyle, szczególnie po dwóch latach przerwy. Bez niej już by mnie tu nie było. Być może to spowodowało, że nie czuję tego, że jestem w F1 trochę dłużej. Pomyślę o tym po karierze, może wtedy popatrzenie w przeszłość będzie dawało inne odczucia. Teraz to tylko ściganie i nie czuję tego czasu.
komentarze
1. karoman69
Kimi celebrować będzie tradycyjnie,po wyścigu,w zaciszu hotelowym.
2. Krys007
Jak może mieć więcej GP niż startów? Chyba startował 299 razy i 3 razu mu się nie udało ukończyć Grand Prix wobec czego ma 296....czy to działa inaczej?
3. amaslag
Normalnie - wycofali się z samego wyścigu. Wystarczy poczytać o cyrku w USA w 2005 na torze Indianapolis. 20 zgłoszonych, wystartowało 6 - reszta się wycofała.
4. Raptor202
@2 Można być zgłoszony do wyścigu i nie wystartować. Indianapolis 2005 sobie przypomnij. Jak na okrążeniu formującym zdechnie ci pojazd, to też nie wystartujesz. Ewentualnie można się nie zakwalifikować.
5. amaslag
@4 - Kimi nie wystartował do wyścigu z przyczyn technicznych w Belgii i Malezji. W USA wycofali się prawie wszyscy ze względu na bezpieczeństwo - coś się Michelin z oponami nie popisał :(
6. Spargus
@2 myślę, że gdyby przez całą karierę nie ukończył tylko 3 gp to byłby to rekord nie do pobicia przy 300 GP na koncie :D
7. Krys007
Ok, dzięki wszystkim za wyjaśnienia - już rozumiem ;)
Skomentuj artykuł
Jeśli nie masz jeszcze konta, dołącz do społeczności Formula 1 - Dziel Pasję!
Zarejestruj się już teraz