Kubica: gdy bolid ma problemy, w Monako zazwyczaj są one większe
Polak na spotkaniu z mediami przed GP Monako mówił m.in. o tym, jak nietypowy obiekt może obnażyć osiągi jego samochodu.Jak można było się spodziewać, na początku kierowcy wspominali Nikiego Laudę. Dla wszystkich jego odejście było szokiem, a sam Austriak cieszył się ogromnym szacunkiem w padoku.
Kubica mówił również o ponownej jeździe na ulicach księstwa, na których prezentował się dobrze. W 2008 do wygranej zabrakło mu odrobiny szczęścia, a w 2010 roku zaliczył jedno z najbardziej imponujących okrążeń kwalifikacyjnych w swojej karierze. Niestety zaznaczył, że w obecnej sytuacji Williamsa, kręty obiekt może tylko uwypuklić wady FW42. Później dodał też, że na pewno nie będzie łatwo.
"Monako zawsze było specjalne, wracam tutaj po długiej przerwie. W poprzednich latach czułem, że tor był bardzo ciasny, ale przy obecnych autach będzie jeszcze gorzej, bo są znacznie szersze, większe. Czekam na weekend, jazda po tych ulicach to zawsze coś specjalnego. Z pewnością nasz samochód ma problemy. Gdy bolid ma kłopoty, to tutaj zazwyczaj są one większe, ale to inny tor i jest nadzieja, że być może będzie bardziej pasował do naszej maszyny.
Pytanie zadał także Cezary Gutowski, który słusznie zauważył, że Kubica spisywał się w Monako dobrze nie tylko w Formule 1. Krakowianin wymienił swoje najlepsze wspomnienia, ale żartował, że nie chce rozmawiać o rajdach.
"Monako zawsze było całkiem dobre dla mnie, już od małego. Prawdopodobnie pierwszy raz ścigałem się tutaj w 1998 roku w kartingu. To był jeden z lepszych dni, ale podium w Formule 1 także jest czymś wyjątkowym. Wymieniłbym te dwie rzeczy, ale rajdy też były specjalne. Natomiast nie powinniśmy mówić o rajdach, bo tutaj jest więcej fanów i dziennikarzy z wyścigów niż z rajdów."
Kierowców pytano też m.in. o gigantyczną wpadkę McLarena z Indianapolis. Nikt nie chciał specjalnie komentować sytuacji Fernando Alonso z uwagi na niedostatecznie dużą wiedzę o rywalizacji w serii IndyCar. Kubica wspomniał, że patrzenie na klasyfikację bez znajomości szczegółów może skutkować wyciągnięciem błędnych wniosków.
komentarze
1. hirpek
Nie interesuje się F1 przez Kubicę ale jak przyjemnie by się patrzyło gdyby miał chociaż szansę na walkę. Czy nie o to chodzi w tym sporcie? Morale bardzo szybko spada gdy z góry zakładasz, że nie ma żadnych szans na pokonanie kierowcy z innego teamu.
2. TomPo
@1
w tym sporcie juz dawno przestalo o to chodzic.
F1 juz dawno przestala byc tez (niestety) sportem.
Co to za sport, gdzie reguly walki ustalaja najwieksi uczestnicy z prawem veta, a inni zostaja satelickimi zapchajdziurami?
F1 zmierza do nikad - Liberty to juz chyba widzi, i nie zdziwie sie jak niedlugo sie dowiemy, ze pozbyli sie zgnilego jaja.
- dzieki Bernie :/
Skomentuj artykuł
Jeśli nie masz jeszcze konta, dołącz do społeczności Formula 1 - Dziel Pasję!
Zarejestruj się już teraz