Kubica: nowe części? Nie wiem, nie pytałem
Przed GP Chin polski kierowca wspominał, że nie należy spodziewać się poprawy osiągów Williamsa, chyba, że pomocne okażą się warunki.Zaznaczył również, że podczas weekendu w Bahrajnie rywalizował takim samym samochodem jak w Australii, ale po prostu złożył lepsze okrążenie. W czasówce Polak mógł urwać jeszcze 0,3 sekundy, ale przed ostatnim zakrętem z jego maszyny odpadła kamera.
Pytany o testy na torze Sakhir odpowiedział, że chociaż jeżdżono jego bolidem, George Russell wykorzystywał swoje części. Wtorek w Bahrajnie określił mianem nieprzydatnego z powodu pogody.
W Chinach jedynym czynnikiem, który mógłby pomóc Williamsowi jest pogoda. Prognozy mówią, że powinno być chłodniej. W Szanghaju zdarzały się już mokre wyścigi, ale na starcie weekendu opady nie są zapowiadane.
Według Kubicy nie powinno się oczekiwać poprawy tempa FW42, chociaż Polak chciałby się mylić w tej kwestii.
"Pierwsze trzy tory bardzo różnią się od siebie. W Australii nie ma permanentnego toru, w Bahrajnie mocno obrywają tylne opony. Tutaj jest trochę jak w Melbourne, ale z drugiej strony są bardzo długie proste, więc trudniej jest wyważyć docisk, opór i temperatury. Wygląda na to, że będzie chłodno, więc musimy zobaczyć jak nasze auto spisze się w takich warunkach."
"Będę zaskoczony, jeśli coś się zmieni. Mam nadzieję, że tak będzie, ale jeśli już, to tylko z powodu warunków na torze, a nie czegoś innego. Musimy poczekać i zobaczyć, ale cel zawsze jest taki sam - trzeba próbować spisać się jak najlepiej z tym co mamy."
komentarze
1. saint77
Chyba nikt nie oczekiwał cudu już w Chinach. Z tempem podejmowania decyzji w Williamsie to będzie cud, jeśli podstawową specyfikację która miała być na przedsezonowe testy Williams dostarczy na GP Barcelony. Ale inni będą już mieli wówczas solidne pakiety poprawek.
2. Sasilton
Robert będzie toxic chyba przez cały sezon.
3. El_Rubio7
Jedno wielkie nieporozumienie
4. Berger
Robert jest bezbłędny w wypowiedziach dla prasy. "Nie wiem, nie pytałem" .... haha ha. Mocne. PR-owcy z Williamsa chyba rwą sobie włosy z głowy jak slyszą jego szczere wypowiedzi. Z drugiej strony to sami sobie na to zasłużyli.... dajcie bolid który może coś pokazać i kontenery części to nie będzie problemu z pukładanymi wypowiedziami.
Czekam z niecierpliwością na kolejne szczere wypowiedzi tak jak na przekazy radiowe Kimiego. ????
5. belzebub
He, he podczas testów w Bahrajnie używali części z bolidu Russella. No pewnie, jakby w 100% używali części Kubicy, mogłyby nie wytrzymać i na czym by pojechał w Chinach? ;) Ja wiem, Williams sprawdza jak bardzo uda się zaoszczędzić na częściach, więc będą wykorzystywać nawet lepione, dopóki się nie rozpadną. Może dostanie nowe części na Monako. ;)
6. saint77
Robert trochę nie do końca powiedział prawdę. Są przecieki, że mają nowy rodzaj srebrnej taśmy ze splotami tytanowymi, podobno bardzo mocna.
Także Robert będzie mógł atakować ostro tarki, bo mechanicy już od tygodnia wprawiają się w szybkim doklejaniu poluzowanych elementów podczas pitstopu.
To da Williamsowi zysk około 1 sekundy na okrążaniu + duża oszczędność na częściach zapasowych.
7. Luzak564
Już mi się słabo robi, cały czas są nowe wiadomości o najsłabszym zespole w stawce, już było wszystko napisane i powiedziane, Robertowi to chyba tylko drzwi od stodoły zostały żeby mógł pojechać bo Williams już nic nowego nie wymyśli, jest przecież wiele innych zespołów o których można pisać choćby renówka gdzie od czasu do czasu są jakieś wzmianki
8. Jacko
@4. Berger
Ale sobie raczej takimi wypowiedziami też nie pomaga, bo to brzmi trochę arogancko. Wiedział na co się decyduje, podpisał kontrakt, więc pewne sprawy powinien pominąć milczeniem. To on zabiegał o posadę w Williamsie, a nie oni bili się o niego.
9. Holomorf
@8. Jacko
Nie zgodzę się, widział co się działo w poprzednim sezonie, ale raczej nikt nie spodziewał się takiej tragedii logistycznej i technologicznej Williamsa.... takich rzeczy nie da się przewidzieć, więc nie mógł wiedzieć na co się pisze...
Co do wypowiedzi wszystkich krytyków Roberta i jego wypowiedzi... Uważam, że swoją postawą szczerze pokazuje swoje niezadowolenie z aktualnej sytuacji, na pewno nie chciał powrócić w braku stylu do ścigania, Williams mu niczego nie umożliwia. Dobrze by było gdyby Kubica dostał choć jedną szansę przetestować inny bolid ze stawki i pokazać na co faktycznie go stać.
10. Kruk
Dajcie spokój dogorywającej stajni Williams.
11. karoman69
gorzej być nie może,pytanie kiedy przyjdzie lepsze....
12. ahaed
Można lubić Roberta, można być rbej ileś tam.
Ale Robertowi trzeba przyznać jedno. On nie zbiera danych jak Sirotkin, on nie mówi, że będzie lepiej.
Mowi wprost, że sa w dupie i to na samym końcu.
Wielu powie: ale PR, itd.
No i?
Bolid w ciul, to zespół w c.....holernie daleko.
13. saint77
Każdy ma swoje zdanie, rozumiem i akceptuję. Tylko chciałbym jedno wtrącić: PR i pseudo-pozytywnym myśleniem nie osiąga się dobrych wyników w tym sporcie.
Gadanie typu: wykonujemy ciężką pracę, ludzie w fabryce dokonali fenomenalnej pracy, jesteśmy dobrej myśli, team ciężko pracuje itp.. itd.. aż się na wymioty zbiera jak się porówna taką gadkę z rzeczywistością.
Wg mnie PR-owo to 100 razy lepiej jest powiedzieć to co mówi Kubica niż te przesłodzone frazesy od Claire, nie mające nic wspólnego z rzeczywistością.
Są ludzie, którzy lepiej odbierają pełną prawdę i wówczas mają szacunek dla czyjejś pracy, nawet jeśli ta praca nie do końca wychodzi.
A są tez ludzie, którzy lubią cukierkową, przesłodzoną gadkę i chcą w nią wierzyć.
Moja praca wiąże się niejako w pewnym zakresie z zastosowaniem jej efektów w przemyśle zbrojeniowym, stąd mam pewien pogląd i wiedzę na to jaki jest stan polskiej armii w zestawieniu z PR-ową gadką ministrów o tym, jaką to siłą zbrojną dysponujemy i jak to możemy się bronic przed każdym. Naprawdę gdyby to nie był tak ważny aspekt bezpieczeństwa to można by było się śmiać aż do łez wiedząc, jaka jest rzeczywistość.
W F1 widzę coraz częściej, że jest podobnie, a Williams w PRowskich frazesach jest liderem wśród zespołów. Jedynie Robert chodzi tam chyba twardo po ziemi. Georga mogę jeszcze zrozumieć, bo chłopak jest w nowym żywiole i zapewne jest szczęśliwy, że w ogóle jeździ.
14. rbej1977
Lepiej zwalać winę na innych jak Kubica, niż powiedzieć że jest się za słabym na ówczesną F1....Cały On...Zawsze arogancki z wielkim nosem wpatrzonym w niebo.
15. Ein Mann
@14 jaki Ty masz problem? Tu masz coś z głową? Czy udajesz?
16. Ein Mann
Zresztą. Szkoda odpisywać... Ignor się należy.
17. XandiOfficial
Widać, że Robert wrócił nie tylko aby sobie znów pojeździć. On dalej chce być mistrzem świata. Ma dopiero 34 lata a znając jego mentalność ala Alonso spokojnie może ścigać się jeszcze przez 3, 4 lata.
18. Jacko
@13. saint77
Ok, ale o tym powinno decydować kierownictwo/właściciele zespołu, a nie pracownik, jakim jest niewątpliwie Robert. To oni wybierają linię PR i oni są za to odpowiedzialni. Ty też zapewne nie możesz sobie pozwolić na publiczne krytykowanie swojego zakładu czy szefostwa lub ujawnianie jakiś informacji, których "góra" podać nie chce.
A co do samego przekazu Roberta, to gdy inni kierowcy narzekali na bolid, to byli tu zazwyczaj nazywani płaczkami, marudami i sypały się teksty w stylu "złej baletnicy..." itd. Jak widać punkt widzenia zależy od ...
19. slawusdominus
@14
Wiem, że z Tobą nie ma sensu wdawać się w jakiejkolwiek rozmowy, ale powiedzieć że się jest za słabym na F1 to najpierw trzeba mieć dobry bolid. No ale tak to jest jak się nie ma pojęcia o F1 i myśli się, że Williams jest w pierwszej trójce :)
20. TomPo
Nie zadaje sie pytan, na ktore nie chce sie znac odpowiedzi...
Nowe czesci? A niby skad i za co? Przeciez na razie w Williamsie nie ma ani kasy, ani ludzi.
Patrzac po ogloszeniach o prace, to tam przeciag po firmie hula i puste biurka.
Co sie da 'wyklepac' to naprawia, a co sie nie da to dokleja i wzmocnia ich super tasma klejaca.
Mysle, ze Williamsa nie zobaczymy w 2020, Russell pojdzie do Merca (pytanie na jaki fotel) a RK, coz... jak go nie przygarna w RacingPoint albo Haasie zamiast np Gro to emerytura :(
21. dexter
W rywalizacji z kolega/partnerem zespolowym mozna stosunkowo szybko ocenic co kierowca potrafi, a czego nie potrafi. I teraz nie kierowca Kubica jako taki, tylko kierowca Kubica ze swoim handicapem. Jesli bedzie na rowni z Russellem lub nawet bedzie lepiej jezdzil to mamy historie bohatera. Poniewaz uciekl przed smiercia i teraz znowu jezdzi w krolewskiej klasie sportu motorowego. Mozna tylko trzymac kciuki za niego. Jesli mu sie uda to bedzie naprawde duzym bohaterem. Ale trzeba tez zdawac sobie sprawe, ze Robert Kubica de facto jezdzi jedna reka. I tutaj mozna miec zdrowe poczucie sceptycyzmu co do tego, czy bedzie to funkcjonowac na wszystkich torach.
Ja mysle, ze Kubica bedzie mial pewna niekorzysc w porownaniu do innych kierowcow. Niestety tutaj nie ma zadnej sztuczki 17, ktora by mozna bylo z rekawa szybko wyczarowac. Fizycznie Kubica wciaz ma troche pewne trudnosci, poniewaz nawet 8 lat od wypadku jest ograniczony. Tak wiec u niego nadal nie funkcjonuja normalnie wszystkie rzeczy jak u kazdego innego kierowcy wyscigowego. Tzn. w prawej rece ma znacznie mniej sily i czesciowo musi roznice skompensowac lewa reka. Ma rowniez ograniczona mobilnosc. Ale przy tych roznych licznych mozliwosciach jazdy bolidem F1 chodzilo o to, aby wlasnie wszystkie ograniczenia dokladnie sprawdzic.
Na cockpit padding (to jest taka wysciolka wykonana z piany, ktora quasi wsadzona jest do Monocoque'u i podczas wypadku chroni glowe kierowcy, tzn. w razie wypadku piana amortyzuje sile uderzenia, a kierowca nie uderzy helmem prosto w karbonowa rame) tam w obramowaniu znajduje sie taki maly otwor dzieki czemu moze podniesc wyzej swoje prawe ramie. Takim sposobem poprzez wieksza swobode ruchu moze skompensowac brak sily w prawej rece. Ponadto jego reka jest troche ograniczona i ma uosobiona kierownice. Tzn. wiekszosc guzikow na kierownicy jest inaczej ustawionych. Z tym, ze takie rzeczy posiada wielu kierowcow, poniewaz kazdy ma wlasne preferencje. W kazdym razie chodzi o to aby mial dostep do pokretel ze wzgledu na ruchliwosc reki.
Trzeba sobie wyobrazic, ze On musi mniej wiecej jedna reka precyzyjnie poruszac pojazd Formuly 1 na granicy limitu. Praktycznie 80 procent zdrowa lewa reka i 20 procent zmaltretowana prawa reka. Na ujeciach z kamery on-board mozna ladnie zauwazyc, ze jego kciuk nie obejmuje uchwytu kierownicy. Tzn. nie potrafi tak naprawde zlapac kierownicy tylko oparta reka prowadzi samochod. Zmiana biegow jest tak zmodyfikowana, ze Robert zmienia biegi tylko lewa reka. Z tym, ze tutaj nie ma problemu i to jest relatywnie proste. Michael Schumacher kiedys mial tak zmodyfikowana kierownice, ktora dawala mu taka mozliwosc aby tylko jedna reka zmieniac biegi. Takim sposobem druga reka mogl w cockpicie zmieniac rozne ustawienia - na przyklad balans hamulcow, ktory przed kazdym zakretem musi zostac odpowiednio przestawiony. Jedna reka ciagnal dzwignie aby zmienic na wyzszy bieg i palcami wchodzil za dzwignie, aby do przodu nacisnac dzwignie i zredukowac bieg. Zasadniczo tutaj jest wiele mozliwosci. Mercedes na przyklad ma taka kierownice, gdzie z dwoch stron mozna zmieniac biegi, poniewaz niekiedy trzeba ekstremalnie skrecic kierownica i wtedy reca sa prawie skrzyzowane. W tym momencie kierownica i przekladnia biegow jest praktycze po zlej stronie. Ale w glownej mierze wiekszosc kierowcow zmienia ustawienia na kierownicy prawa reka, a lewa operuje sie skrzynia biegow.
No coz, "Roooobert" bedzie musial teraz bardziej nacisnac na gaz. Po dwoch wyscigach mozna odniesc takie wrazenie, ze ma pewne trudnosci aby utrzymac w garsci mlodego, niesamowicie ambitnego i ekstremalnie utalentowanego partnera zespolowego. W testach Kubica tracil do Russela ca. 0,9 sekundy.
W Australii junior Mercedesa stracil tylko 1,3 sekundy do trzeciego zawodnika od konca i sklasyfikowal sie z przewaga 1,7 sekundy przed swoim kolega z druzyny. To zasluguje na respekt. Nawet najszybsze okrazenie podczas wyscigu 1.28,713 bylo calkiem dobre. Czas byl tylko o trzy dziesiate gorszy niz czas Giovinazzi. Znacznie lepszego czasu nie mozna bylo uzyskac bolidem Williamsa.
W Australii Kubica mial stosunkowo duza luke do Russella + pocalunek ze sciana w treningu. Z tym, ze takie rzeczy mozna wytlumaczyc poprzez problemy techniczne. Na starcie mial Pierre'a Gasly przed nosem. Po zmianie nosa lusterko odpadlo. Ogolnie rzecz biorac Kubica musial 3 razy zjechac do boksow. Z takiego punktu widzenia przekroczona linia mety byla sukcesem. Porownujac najszybsze okrazenie wyscigu to do Russella brakowalo juz tylko 0,5 sekundy.
Znowu w Bahrajnie wiecej niz przedostatnie miejsce dla kierowcow Williamsa nie wchodzilo w gre. W treningu oraz w wyscigu Russell uzyskal najlepszy z mozliwych wynikow. Tym razem jednak z mniejsza przewaga do kolegi z druzyny. W tych okolicznosciach Anglik ponownie pokazal sie z bardzo silnej strony. A Robert tym razem stracil tylko cztery setne sekundy do swojego rywala z druzyny. Auto znowu nie bylo na tym samym poziomie jak sasiedni bolid w garazu. Jesli zespol ma problem z czesciami to wszelkie uszkodzenia pojazdu zostana automatycznie ukarane. Podczas wyscigu Polak tylko na swiezych oponach potrafil znalezc odpowiedni balans. Ale tutaj mimo wiekszej straty w efekcie koncowym juz wypadl lepiej niz w Australii.
Ogolnie trzeba byc troche ostroznym oceniajac zawodnikow. Na przyklad w Melbourne po kwalifikacjach Kubica mowil, ze mial tylko jedna podloge do dyspozycji. Niestety podloge wielokrotnie uszkodzil sobie podczas jazdy po kraweznikach. Taka rzecz oznacza, ze auto nie bedzie mialo takiego docisku jak na przyklad pojazd, ktorym dysponuje kolega z zespolu. Takie rzeczy maja wplyw na performance. Dlatego Robertowi trzeba dac przynajmniej jeszcze dwa lub trzy wyscigi aby mozna bylo zrobic jakies podsumowanie. Naturalnie dzisiaj liczby i fakty nie przemawiaja na jego korzysc.
22. dexter
Osobiscie specjalnie przypatrywalem sie i podczas wyscigu mial taka jedna czy druga sekwencje gdzie potrafil wykrecic podobne okrazenia. A sytuacja dla kierowcy nie jest latwa, poniewaz dysponujac powiedzmy powolnym autem i jezdzac na tylach stawki role odgrywa fakt ile razy trzeba pojechac obok czytej linii, poniewaz z tylu naciskaja szybcy kierowcy, ktorych trzeba przepuscic w momencie dublowania. Wtedy z czystej linii trzeba zjechac na brudna strone toru. Dlatego zawsze trzeba byc ostroznym oceniajac performance kierowcow zamykajacych stawke.
Cos mi sie kiedys obilo o uszy, ze Robert Kubica mowil: "Mysle, ze jezdze innym autem niz moj kolega z zespolu George Russell." Co to oznacza? W pierwszej linii takiej publicznej wypowiedzi zaden zespol nie chce slyszec. Takie rzeczy wlasciwie zalatwia sie wewnatrz zespolu, a nie na zewnatrz. Powiedzmy tak gdyby Williams chcial to musialby zamienic auta i zobaczyc co sie dzieje. W przeciwym razie niestety, ale Kubica musi przebic sie przez opor zespolu i przeforsowac swoja wole aby dostac inny chassis. On nie jest pierwszym i ostatnim kierowca, ktory skarzy sie na takie rzeczy.
Z cala pewnoscia comeback nie jest taki jak sam kierowca moglby sobie wyobrazic. Ale mysle ze dzisiaj Kubica jest troche bardziej uspokojony, bo strata z Melbourne (1,7 sekundy) faktycznie moze zle wpynac na umysl. On wiedzial, ze jego auto w Melbourne nie bedzie na takim poziomie jak pojazd George'a Russella, poniewaz podczas treningu zaraz na piatym okrazeniu uszkodzil sobie podloge, a Williams nie mial czesci zapasowych i musial podrozowac przez caly weekend wyscigowy z dziura w podlodze. W Bahrajnie byl juz relatywnie blisko: 0,4 sekundy. Jak na Roberta to jest wynik w porzadku. Kazdy wie, ze on operuje autem na limicie z pewna niepelnosprawnoscia. Naturalnie, ze nie jest szczesliwy. Jedyna rzecz, ktora Kubica moze teraz zrobic to naciskac. Jesli bedzie w stanie to musi pobic Russella i miec nadzieje, ze Williams w ciagu sezonu bedzie lepszy.
Williams jest dzisiaj z tylu, ale w porownaniu do ubieglego roku sytuacja jest lepsza. Dzisiaj zespol zna problem - teraz chodzi tylko o to aby znalezc docisk. W ubieglym sezonie auto bylo ekstremalnie krytyczne, tzn. w niektorych zakretach bylo dobre, a w niektorych zle. W ubieglym sezonie inzynierowie Williamsa w ogole nie wiedzieli gdzie problem lezy. Dzisiaj sytuacja wygloda juz duzo lepiej, poniewaz zespol wie jak problem wyglada, jak podejsc do zadanie i jak rozwiazac problem. Ale to bedzie trwac wiecznie, poniewaz zanim Williams znowu powstanie na nogi, zanim nowe czesci zostana wyprodukowane, zanim nowe czesci, ktore zostana wyprodukowane beda posiadaly odpowiednia jakosc (ciagle odpadaja jakies komponenty) to taka sytuacja moze przynajmniej potrwac do GP Monaco albo do GP Kanady.
Tylko, ze w pierwszej linii Robert powinien jesli jest to mozliwe pokonac niesamowicie silnego i utalentowanego juniora zespolu Mercedes. Zacytuje Toto Wolffa: "Jeżeli zmiecie George'a Russella w każdej sesji a Williams nagle znajdzie się na ósmej, a nie 18 pozycji, wtedy mogę was zapewnić, że każdy wielki zespół ponownie zacznie rozglądać się za Robertem" mówił dla Eleven Sports Wolff."
Nie mozna zapomniec, ze ten mezczyzna byl kiedys materialem na podium w Formule 1. Robert juz byl prawdziwym numerem w Formule 1. Byl na odpowiedniej drodze, tzn. byl na takiej drodze aby wskoczyc na sam szczyt. Naturalnie w swojej karierze popelnil fatalny blad, ktory polegal na tym, ze nie chcial zrezygnowac ze sportu Rallye. Nastepnie w jego karierze sportowej wydarzyly sie wielkie zmiany. W wyscigu Ronde di Andora traci panowanie nad autem i rozbija sie w prawym zakrecie. Podczas gdy Jakub Gerber wychodzi caly i zdrowy, to cudem jest prawie, ze pilot Formuly 1 zyje. Bariera siedzi gleboko w komorze pasazerskiej ? Kubica ma ciezkie obrazenia reki i nogi, ale nie jest nadziany na bariere. 30 minut po wypadku zostaje wyciety z auta. Lekarze walcza przez 7 godzin aby przywrocic cyrkulacje krwi w prawej rece. Lacza sciegna i nerwy. Kubica zachowuje prawa reke.
Robert Kubica potrzebowal wielu lat, gdzie najpierw w Rajdowych Mistrzostwach Swiata, ze tak powiem dzieki Bogu przezyl. Pomimo niezliczonej liczby wypadkow nic ciezkiego sie nie wydarzylo. I dlatego dzisiaj wlasciwie wszyscy sie ciesza, ze znowu wrocil tam gdzie praktycznie jest jego miejsce, tzn. do sportu na torze wyscigowym. Jednakze powrot do Formuly 1 moze byc rowniez gorzkim doswiadczeniem ? nie tylko z powodu auta, ale ogolem z powodu zranionej reki. Z tym musi sie liczyc. Naturalnie, ze poruszanie bolidu F1 jedna reka jest handicapem w porownaniu do kogos kto ma dwie zdrowe rece. I to nie jest wypowiedz lub komentarz, ktory nie odpowiada temu co czlowiek naprawde mysli, poniewaz osobiscie bylbym bardzo szczesliwy gdyby comeback byl naprawde udany. W moich oczach i tak wygral najwiekszy wyscig w swoim zyciu: po tak ciezkim wypadku wrocil znowu do sportu.
23. dexter
Tak jak juz wyzej wspomnialem przed wypadkiem kierowca z Polski byl prawdziwym materialem na podium. Circuit Gilles - Villeneueve, Montreal, 8 czerwiec 2008: Robert Kubica w BMW-Sauber wygrywa Grand Prix Kanady i obejmuje prowadzenie w Mistrzostwach Swiata Formuly 1. Robert Kubica z Krakowa, 23 lata, przyszlosc byla przed nim otwarta - i przed mlodym Anglikiem Lewisem Hamiltonem, rowniez 23 lata. I kto w tamtych czasach mogl przepowidziec jak daleko oczywisty talent jeszcze mlodszego wtedy debiutanta Sebastiana Vettela (20 lat) w przyszlosci poprowadzi? Z tym, ze nadzieja byla bardzo realna: Vettel, Hamilton, Kubica - bylo mozliwe, ze to wlasnie ta utalentowana trojka kierowcow w przyszlosci bedzie walczyc o mistrzowskie tytuly w Formule 1.
11 lat pozniej tytul Championa zdobyli inni. Lewis Hamilton jest pieciokrotnym Championem (136 razy na podium, 74 zwycistwa), SebastianVettel jest czterokrotnym Championem (111 razy na podium, 52 zwyciestwa). A Robert Kubica? Robert jest kluczowa postacia w najbardziej spektakularnym powrocie od czasowu powrotu Michaela Schumachera, ktory po czterech latach przerwy w sezonie 2000 usiadl za kierownica Mercedesa. Zwyciestwo w Montrealu do dzisiaj jest jedynym zwyciestwem w karierze Roberta Kubicy (12 razy byl na podium). No coz, najpierw fabryczny angaz BMW w najwyzszej serii wyscigowej pomalu zostal wstrzymany, a po sezonie 2009 z powodu najwiekszej recesji od czasu kryzysu olejowego w 1975 koncern samochodowy z Monachium calkowicie wycofal sie z Formuly 1. Nastepnie, poniewaz Renault bylo rzeczywiscie na tyle dobre aby w 2010 powalczyc o podium. Kubica trzykrotnie zdobywa podium (m.in. w Monaco). I przede wszystkim, poniewaz 6 lutego 2011 w karierze sportowej Polaka wydarzyly sie wieksze zmiany niz 8 czerwca 2008.
Ja pamietam Roberta jeszcze za czasow gdy byl mlodym chlopakiem i startowal w Niemieckich Mlodziezowych Mistrzostwach Kartingowych. Wygral tytul, podobnie jak Sebastian Vettel dwa lata pozniej. Nie wiem czy kazdy tutaj wie, ale m.in. niemiecka mlodziezowa liga kartingowa jest jedna z najsilniejszych na swiecie. Na torach wyscigowych jezdzi sama elita z Europy, Azji i Ameryki. Michael Schumacher, Ralf Schumacher, Sebastian Vettel, Nico Hülkenberg, Timo Glock czy Stefan Bellof to sa m.in. rekordowi mistrzowie i znane nazwiska z Formuly 1, ktore niegdys wygraly prestizowa niemiecka serie kartingowa. Rowniez Robert Kubica ma tutaj zapisana fajna karte: Champion w Kartingowych Mlodziezowych Mistrzostwach Niemiec.
Juz sam fakt, ze do Formuly 1sie dostal byl wtedy wielka sensacja, poniewaz taki kraj jak Polska nie ma duzej tradycji lub kultury zwiazanej ze sportem motorowym, nie ma przemyslu motoryzacyjnego etc. W Polsce nie ma rowniez az w takim stopniu rozwinietych roznych klubow motoryzacyjnych, organizacji i ustrukturyzowanych programow juniorskich, ktore angazuja sie w sport motorowy jak na przyklad w Niemczech. Kubica nie pochodzil tez z rodziny, ktora powiedzmy z generacji na generacje uprawia Motorsport. Niemniej jednak juz w bardzo mlodym wieku musial wyjechac z Polski aby pozniej gdzies w takiej czy innej formie jego rodzina/otoczenie mogla myslec o profesjonalnej karierze.
A tak nawiasem mowiac pomimo wystepow Roberta Kubicy w Formule 1 to w Polsce do dzisiaj nie ma prawdziwego duzego miedzynarodowego toru kartingowego na ktorym by mozna bylo zorganizowac na przyklad Kartingowe Mistrzostwa Europy i Swiata. Taki prawdziwy obiekt, ktory przyciaga ludzi albo mlodych chlopakow, ktorzy maja marzenia aby sie poscigac. W taki sposob wszyscy zaczynali. Jesli w Polsce nie bedzie torow to o drugim sportowcu pokroju Roberta Kubicy nie ma co marzyc. A szkoda ...
Z drugiej strony trzeba zaznaczyc, ze po calym boom, ktory zostal zapoczatkowny przez Kubice zainteresowanie w Polsce sportem motorowym rowniez sie bardzo zmienilo. Na plus sie zmienilo. Rynek ogolnie ma potencjal, poniewaz jest prawie tak duzy jak w Hiszpanii. A Polacy na torach wyscigowych sa identycznie zwariowani (w pozytywnym tego slowa znaczeniu) jak wszyscy Holendrzy, tzn. fani Verstappena. Entuzjazm polskich fanow jest znany jeszcze od czasow gdy "Rooobert" jezdzil dla BMW - Sauber. Ja pamietam GP Wloch, gdzie biletow nie mona bylo juz dostac, poniewaz wszystko, ale kompletnie wszystko bylo wyprzedane. Niemniej jednak kilka tysiecy fanow Roberta Kubicy pojawilo sie na torze i pozniej przez cale Grand Prix spiewali: "Rooobert, Rooobert!!" Po GP stali pod garazem i dalej spiewali ? To bylo niesamowite co oni wyprawiali. Robili naprawde super atmosfere. Ale do dzisiaj nie mam pojecia jakim cudem dostali bilety? Hehe...
Edit:
*Bariera siedzi gleboko w komorze pasazerskiej - Kubica ma ciezkie obrazenia reki i nogi
*Jednakze powrot do Formuly 1 moze byc rowniez gorzkim doswiadczeniem - nie tylko z powodu auta, ale ogolem z powodu zranionej reki.
24. dexter
Jeszczcze tak na marginesie, poniewaz zauwazylem, ze tutaj na portalu pojawil sie temat zwiazany ze sponsoringiem Roberta Kubicy. Ja powiem tylko tyle, ze bez finansowego wsparcia nie byloby dzisiaj w ogole mowy o comebacku Kubicy na scene F1. Takie sa fakty. No coz, Robert Kubica mial dobre kontakty do polskich sponsorow. A kazde przedsiebiorstwo, ktore przeznacza pieniadze czy korzysci finansowe organizacjom, grupom i/lub osobom w sektorach sportowych, kulturalnych, spolecznych lub podobnie waznych sektorach regularnie realizuje rowniez wlasne cele reklamowe lub promocyjne. To jest tzw. Marketing. I przerozne przedsiebiorstwa w roznych branzach zaleznie od wielkosci i orientacji docelowej prowadza ukierunkowana aktywnosc przedsiebiorcza na potrzeby rynku. Jesli firma przeznacza pieniadze na sponsoring to widzi w tym zawsze jakis interes. Dla firmy to jest rowniez swietna reklama, ze wspiera popularnego sportowca. A takie koszty na reklame, kazda firma tak czy siak odpisuje od podatku.
Co do sportu motorowego to ja moge tylko podac taki przyklad, ktory troche obrazowo pokazuje o czym w ogole jest mowa. Tzn. jak trudna i daleka moze byc droga do Formuly 1. W Niemczech ponad 6000 osob aktywnie uprawia sport motorowy, a Mercedes regularnie obserwuje ca. 1000 osob. I teraz powiedzmy z 1000 osob tylko jedna osoba dostanie zaproszenie do programu juniorskiego Mercedesa. I nie ma gwarancji, ze sportowiec w przyszlosci dostanie angaz w Formule 1.
Motorsport zawsze byl drogim sportem. Bez sponsoringu nie ma sportu motorowego. Aby myslec o F1 to mlody zawodnik musi byc najpierw w programie juniorskim danego zespolu z Formuly 1 lub posiadac sponsora, ktory bedzie w stanie zainwestowac za cockpit dwucyfrowa milionowa kwote. Dla stajni wyscigowej nie odgrywa wiekszej roli czy sponsor bedzie przedsiebiorstwem albo czy pieniadze powiedzmy beda pochodzic z rodzinnej kasy.
Ogolnie mowic gdzies problem polega na tym, ze caly sport motorowy, tzn. od kartingu do F1 jest momentalnie dosc drogim przedsiewzieciem. Jest tak, ze jesli rodzice nie prowadza wlasnego przedsiebiorstwa, lub jesli ktos nie ma wielu dobrych przyjaciol, albo nie zna sponsorow, czy nie zalozy cos w rodzaju takiego funduszu, to z pewnoscia ma ciezko. Szczegolnie patrzac na mlode talenty, bo sport motorowy mozna rowniez uprawiac w starszym wieku. Zasadniczo w sporcie motorowym pieniadze i polityka zawsze gdzies odgrywaly jakas role. Latwiej jest jesli ktos bedzie posiadal odpowiednie zaplecze finansowe, tzn. pieniadze sponsora. I nawet w F1 (ktora wlasciwie jest sportem fabrycznym) zespoly nie sa nieprzychlne temu, aby zatrudnic kierowce, ktory jest w stanie dorzucic jeszcze kilka milionow lub ma dobrego sponsora, ktory powiedzmy w polaczeniu razem z kierowca bedzie chcial chetnie jezdzic.
Na zaplanowanie kariery az powiedzmy do Superlicencji trzeba posiadac kwote o wysokosci kilku milionow euro. Z milionem euro w sporcie motorowym daleko czlowiek nie zajdzie. Dzisiaj w sporcie kartingowym jeden sezon na topowym materiale moze spokojnie kosztowac: 150.000 - 200.000 euro. To naprade nie jest dzisiaj zaden problem aby w kartingu podczas jednego sezonu wystrzelic 200.000 euro w powietrze. Jezeli dzisiaj ktos puka do drzwi Formuly 4 to wszystkie zespoly jednym glosem mowia: "Wiesz, byloby bardzo milo gdybys tak 400.000 ? 450.000 euro mogl przelac na konto." Pozniej trzeba wykonac nastepny krok i usiasc za kierownica pojazdu F3: 750.000 ? 900.000 euro i kierowca jest w grze. Nastepnie po drodze wypadaloby troche pojezdzic w F2: 1.600.000 ? 1.800.000 euro itd. itp.
Aby w sporcie motorowym osiagnac szczyt potrzebne sa dwie rzeczy: duzo talentu i wsparcie finansowe. Talent potrzebny jest aby zdobyc Superlicencje, poniewaz trzymajac w reku sam czek pieniezny nie mozna zapukac do drzwi FIA. Bez obowiazkowych zdobytych punktow na torze, FIA nikomu nie wystawi licencji wyscigowej.
Edit:
* Po GP stali pod garazem i dalej spiewali ... To bylo niesamowite co oni wyprawiali.
25. rent
....CHWILA-CZĘŚCI TE SAME W BOLIDACH-SAMOCHÓD KUBICY ,,WARIUJE,, !!!! JEDNAKJ GDY ROBERT JE ,,POŻYCZA,, OD ,,KOLEGI,, TO BOLID ZACZYNA SIĘ LEPIEJ PROWADZIĆ I .....JEST LEPSZY OD NIEGO ? NO TO JA SIĘ ,,ZAPYTOWYWUJĘ,,- W JAKĄ ,,GRĘ,, UWIKŁALI ROBERTA? ?
26. TomPo
@25
w taka gre, ze te czesci zostaly stworzone na szybko po kosztach i te same czesci, podejrzewam ze sie mocnio roznia od siebie charakterystyka. Po prostu maja np +-10% odchylow od zamierzonych specyfikacji, a nie +-0.01%. A po zlozeniu ich do kupy, otrzymujemy mniejszego lub wiekszego Frankensteina.
27. Madafakagaskar
Kubica to typowy paydriver. Gdyby nie pieniadze z Orlenu to moglby co najwyzec pomachac flaga na padoku.
28. rent
....można zarabiać Tylko na ,,czesnym,, po co komu jakieś punkty,części,części punktów,wydawanie dudków.jakieś ambicje-po co To wszystko ? przecież cel już chyba został osiągnięty-a że kosztem ludzi a nie podzespołów ? a kogo to ....
Skomentuj artykuł
Jeśli nie masz jeszcze konta, dołącz do społeczności Formula 1 - Dziel Pasję!
Zarejestruj się już teraz