Wolff wieszczy kraksę w walce o najszybsze okrążenie
Szef Mercedesa jest sceptycznie nastawiony do przepisu, który obowiązuje od sezonu 2019.Austriak w Australii zakazał swoim kierowcom prób zdobycia jednego "oczka", ale jego polecenia nie zostały wysłuchane.
W Bahrajnie problemy Leclerca oraz neutralizacja po awariach Renault spowodowały, że w ostatniej fazie nikt nie mógł pozwolić sobie na podjęcie ryzyka. Prawdopodobnie jednak w innych okolicznościach doszłoby do walki, ponieważ najszybsze okrążenie było ustanowione stosunkowo wcześnie.
Szef Mercedesa jest złym prorokiem i uważa, że w którymś z wyścigów jeden z kierowców może się przeliczyć i zmarnować wysiłek ekipy, rozbijając swoją maszynę.
"Jestem sceptycznie nastawiony do tego, by nasi kierowcy walczyli o najszybsze okrążenia. Pewnego dnia ktoś skończy wyścig na ścianie i odda wiele punktów. Mam nadzieję, że to nie będzie Mercedes."
Nawet jeśli tak się stanie, z pewnością kibice nie będą narzekać na nudę i brak emocji w końcówce niedzielnej rywalizacji. Nowy przepis został wprowadzony właśnie po to, by ostatnia faza wyścigu była ciekawsza.
komentarze
1. Raptor202
Niech już nie przesadza. Równie dobrze można tak powiedzieć o kwalifikacjach, w końcu tam również jadą najszybciej, jak tylko mogą. Zresztą zawodnicy walczący o mistrzostwo także niejednokrotnie muszą postawić wszystko na jedną kartę i jakoś się nie rozbijają....a nie, czekaj...
2. berko
@1.
Tak tylko że w kwalifikacjach nie jadą na oponach, które mają za sobą 25-30 okrążeń.
3. Vendeur
@2. berko
To nie ma związku. Jedzie się tak szybko, na ile pozwalają opony. Jeśli są w kiepskim stanie, to się nie szaleje. Jak się szaleje, to najwyżej jest kraksa. Proste. Negowanie pomysłu przez Wolfa jest idiotyczne.
4. RoyalFlesh F1
Od tego mają strategów. Zresztą szybkie kółko i tak należy przeważnie do lidera. A do tego kierowca przeważnie wie, w którym momencie będzie miał najlepsze możliwe warunki przez dwa kółka i tyle.
To jest najwyższa seria wyścigowa, lądujesz na ścianie to znaczy, że popełniłeś błąd albo zawiódł bolid.
5. berko
@3. Vendeur
Sam sobie zaprzeczyłeś.
Wolfowi właśnie o to chodzi, że kierowcy będą szaleć i mogą rozbić bolid. Jak taki Maks będzie chciał zgarnąć 1 pkt za najszybsze okrążenie to nie będzie oszczędzał, tylko będzie jechał na limicie, a zmęczone opony nie będą w tym pomagać i może dojść do wypadku.
6. veterynarz
@1 Doceniam nawiązanie do Mission Spinnow, szczerze mnie ubawiło ;)
7. Alboviem
"Szef Mercedesa jest złym prorokiem" Poniewaz:
A- Wieszczy negatywne koleje losow.
B- Jest zlym/kiepskim/slabym prorokiem I w zwiazku z tym nie udaje mu sie przewidziec trafnych wydarzen.
C- Jest zly w sensie negatywnego nastawienia, zlosci, nienawisci itd.
8. gulik3
Wypowiedź Wolfa wcale nie jest idiotyczna jak to nie którzy tu mówią. Wszystko zależy od punktu widzenia. On jako szef zespołu patrzy strategicznie... Ma do końca wyścigu doprowadzić dwa bolidy. I w każdym teamie stratedzy powiedzą to samo. Dla Nas argumentem ku temu jest poprawa widowiska, ale dla nich jeszcze dodatkowo wchodzi argument - kasa, o którym My w ogóle nie myślimy.
9. roj
To może zakaz wyprzedzania w wyścigu?
Jak się tak kierowcy będą chcieli wyprzedzać to prędzej czy później któryś popełni błąd i może wypaść z toru i rozbić bolid...
10. Kruk
@5 Istnieje coś takiego, jak zdalne sterowanie parametrów silnika. Gdyby Hamilton albo Bottas nagle poczuł zew ściganta i pokusił się pod koniec wyścigu o najszybsze okrążenie-Pan Wolff jednym ruchem palca nakazałby inżynierowi zdławić silnik.
Toto Wolff świadomie bredzi, dbając o interesy Mrcedesa.
11. Vendeur
@ 5. berko
Naucz się czytać ze zrozumieniem... W niczym sobie sam nie zaprzeczam.
12. josef
@3 Dokładnie. Jak się boi to niech przykręca silniki swoim kierowcom.
13. R4F1
Z pozycji Wolffa czy każdego innego szefa zespołu Wolff ma rację.
Kierowcy będą chcieli jechać na limicie walcząc o najlepszy czas nawet jeśli opony nie są w idealnym stanie. Dla widowiska ta walka o 1 pkt. jest bardzo dobra, bo przynajmniej coś się dzieje, gdy wszystko jest już niby wiadome, ale szefom zespołów napsuje to sporo krwi, bo oni woleliby żeby wyścig przypominał z góry zaplanowaną partię szachów. Woleliby całkowicie zależne od nich roboty zamiast narwanych kierowców, których ciężko utrzymać w ryzach.
Pomysłodawca tego punktu za najlepszy czas powinien dostać mega bonus, bo to się naprawdę sprawdza. Nawet jeśli dojdzie kiedyś do kraksy i zaprzepaszczenia dużych punktów to przynajmniej stanie się to podczas jazdy na limicie, walki o czas w momencie kiedy nie walczy się już z nikim innym. Kierowca może mieć wtedy pretensje tylko do siebie, to dużo lepsze od nagłej awarii na ostatnim okrążeniu w bolidzie kierowcy jadącego od kilkunastu okrążeń w trybie ECO dla opon i paliwa.
14. Orlo
Jak się Vettel pocałuje ze ścianą walcząc o FL to inaczej będzie Toto gadał...
15. karoman69
@ 10-to chyba nie do końca tak jest,przecież w Australii mógł zdławić Valeriego i przyznał iż kierowcy olali jego zalecenia
16. Kruk
@15 To była pokazówka, wrócimy do tematu w trakcie sezonu.
17. wheelman
"Prawdopodobnie jednak w innych okolicznościach doszłoby do walki, ponieważ najszybsze okrążenie było ustanowione stosunkowo wcześnie. "
Panie Grzgorzu, ja bym prosił o szczegóły bo o ile pamiętam w drugiej połowie wyścigu najszybsze okrążenie miał VES, i była kupa czasu przed SC zanim nie kto inny jak LEC je przebił.
18. Jonek
Ja w 100% popieram pomysl dodatkowego punktu ale tez punkt widzenia zalezy od punktu siedzenia. On jest szefem teamu i nie jest mu w smak ryzyko.
19. grzegorz0812
I właśnie to jest całe meritum sprawy ryzyko.jest ryzyko jest zabawa.jesli kierowca w najwyższej serii wyscigowej nie umie przekalkulować czy zyskać jeden punkt kladac na szali powiedzmy 10 no to przepraszam bardzo ale t h...nie kierowca przecierz jadąc w wyścigu czuje maszyne i zdaje sobie sprawe czy jest czy też nie wstanie cosik ugrać.więc moim zdaniem jest to mega przepis.daje mu 10/10.
20. Kruk
@19 Elegancko napisane! Również uważam,że pomysł z punktem za FL jest spoko.
21. Paskudnyyy
@10 @15 obecnie jest zakaz zdalnego przesyłania ustawień do samochodu - wszystko w trakcie jazdy zmienia kierowca
22. Kruk
@21 Według Ciebie, w jaki sposób FIA monitoruje takie zjawisko?
23. Skoczek130
Niech ten typ przestanie wreszcie udziela? wywiadów pod wpływem... :P
Skomentuj artykuł
Jeśli nie masz jeszcze konta, dołącz do społeczności Formula 1 - Dziel Pasję!
Zarejestruj się już teraz