Russell uważa, że Williams jest najwolniejszy
George Russell jest zadowolony z dystansu, który pokonuje jego ekipa podczas testów. Niestety, Brytyjczyk przyznał, że Williams obecnie jest po prostu najwolniejszy w stawce.Brytyjczyk rano sprawdzał aerodynamikę i korzystał z ogromnych krat, które widać na zdjęciu. Ich rozmiar przykuł uwagę obserwatorów i wywołał zabawną dyskusję na Twitterze, w której Mercedes pytał Williamsa o dostęp do F1TV na tych antenach.
Na żarty można było sobie pozwolić w social mediach, ale nie na torze. Russell był bardzo zapracowany i po czasach można zobaczyć, że ekipa pozwoliła mu wycisnąć więcej z bolidu. Wynik 1:18.130 był o ponad sekundę lepszy od tego, który wczoraj uzyskał Robert Kubica.
Tradycyjnie już, ciekawą opinię dla Autosportu wygłosił Ben Anderson, obserwujący bolidy z bliska. Ekspert zauważył pozytywną różnicę w jeździe George'a, ale miał również zastrzeżenia do docisku.
"Williams wygląda zdecydowanie lepiej niż dwa dni temu. Russell jedzie z większą pewnością, ale obserwując Leclerca, podążającego za nim, łatwo można zauważyć, że brakuje mu docisku. Wymowne jest jak bardzo Russell odpuszcza gaz przy zakręcie nr 9. Dla porównania, Leclerc praktycznie nie odpuszcza prawego pedału i słychać, że Ferrari jedzie niemalże pełnym gazem."
Plusem jest niezawodność Williamsa. W drugiej turze testów samochód przejeżdża duże dystanse i nie psuje się. Dziś George zrobił 140 okrążeń. Kibicom pozostaje trzymać kciuki, by jutro Robert Kubica także bezproblemowo zrealizował plany ekipy.
Paddy Lowe wyjawił dzisiaj, że Polak powinien przejechać jutro symulację kwalifikacji i wyścigu. Krakowianin do tej pory miał tylko około 50 okrążeń, w trakcie których lepiej mógł wyczuć samochód.
George Russell mógł poznać FW42 już trochę lepiej i niestety, dziś udzielił negatywnej wypowiedzi, z której jasno wynika, gdzie według jego odczuć znajduje się obecnie Williams.
"Kłamałbym, gdybym mówił, że teraz nie jesteśmy najwolniejsi. Taka jest rzeczywistość. To jasne, mamy trochę do zrobienia. Dużym pozytywem są natomiast zmiany, które wykonaliśmy, odkąd wsiadłem do auta we wtorek. Zrobiliśmy krok naprzód także wczoraj, gdy jeździł Robert."
"Mam nadzieję, że gdy on jutro wsiądzie za kierownicę, zrobimy kolejny krok. Rozumiemy nasze problemy, widzimy je i staramy się zrobić wszystko, by je skorygować."
"Jestem bardzo zadowolony z liczby okrążeń, ale nie zdołaliśmy jeszcze osiągnąć dobrych czasów. Mamy jeszcze coś do znalezienia. Zaczynaliśmy zdecydowanie później niż wszyscy inni."
komentarze
1. Krys007
Chciałbym aby jutro Robert zszedł poniżej 1:18, a już takie 1:17:300 było sporym sukcesem biorąc pod uwagę okoliczności
2. Buszmen
Powtórka z zeszłego roku ,
Choć bardzo chciałbym żeby to była podpucha ,
3. maca
Powiem szczerze, źle to wygląda, nie wierze w podpuchy.
Choćbym słuchał Claire i Lowe bez końca, to wyniki się (ich) nie bronią.
My czegoś nie wiemy a oni to ukrywają niestety na minus. Jak zespół który ma "niby" wszystko dograne traci czas czekając na części. Mina Kubicy mówi wszystko. A jak nie wiadomo o co chodzi to wiadomo że chodzi o ....
4. dwrobel91
To nie jest zaskoczenie. Pytanie ile realnie tracą do czołówki. Małe światełko w tunelu jest takie, iż kilka osób powiedziało że samochód jest bardziej przyjazny od poprzedniego modelu. To może im dać szanse na jakikolwiek progres. Trzymam kciuki żeby jutro obyło się bez awarii i mogli jeszcze spróbować przetestować kilka rozwiązań.
5. david9
Dzisiejszy dzień dobitnie pokazał, że bolid jest niezawodny ale niestety też wolny. Prawie 2 sekundy straty do najlepszego to sporo tym bardziej, że stawka mocno się wyrównała. Rozumiem że zaczęli testy z opóźnieniem, że brak elementów zamiennych itp itd ale mimo wszystko nie jest tak, że wszyscy cisną na maksa a Williams jeździ sobie spacerowym tempem z antenkami i zbiera tylko dane. Cudów nie ma i jak ktoś przez wszystkie dni testowe zamykał tabele to nagle za dwa tygodnie nie wystrzeli z wielkim progresem. Obawiam się, że nawet na walkę z RacingPoint i Haas-em może nie wystarczyć. Zobaczymy co jutro Kubica pokaże.
6. XandiOfficial
Jeśli Robert zejdzie poniżej 1:17,5 to będę git. Jednak nie stanie się to bo Russell wykręciłby już podobny czas. Dali mu jechać na 100% na tym co mają, te poprawki na Melbourne czy co tam jeszcze przywiozą nie zrobią takiej różnicy. Będę zadowolony jak Robert jutro w ogóle przebije czas Russella. RP niby bardziej w tyle jeśli chodzi o pakiet a robią 1:17,5 i to ze Strollem za kółkiem.
7. TomPo
Jutro maja (w koncu) potestowac szybsze przejazdy, tempo kwalifikacyjne itp.
Jesli tam nie bdzie czasu w okolicach 1:17.200 - 1:17.400 to bedzie troche lipa, bo inni potrafia schodzic ponizej 1:17.000. Jak to bedzie blizej 1:18.000 to wtedy "Huston mamy problem".
No i miejmy nadzieje, ze jak zaczna krecic szybsze kolka, to sie nagle nie okaze, ze bolid robi sie niestabilny po agresywnym atakowaniu kraweznikow, albo ze aero nie trzyma w zakretach jak nalezy.
Na razie smutno to wyglada, no ale pamietajmy, ze oni testuja rzeczy, ktorzy inni testowali tydzien temu, bo podczas pierwszej fazy testow, to zrobili tyle co inni podczas dnia reklamowego, albo i mniej bo bolid byl niekompletny.
8. Rick
Nie tylko Russell tak uważa. Tak to wygląda od początku. Nadzieja jest w tym, że nie tracą tak dużo jak rok temu. Samochód wydaje się być w miarę stabilny i mało awaryjny. Nie dostają na 4 sekundy i to jest plus. Może w ciągu roku jeszcze trochę nadrobić.
9. Rick
nadrobią*
10. WDrake
Mam wrażenie po wypowiedzi GR że to RK ustawia bolid
11. MattiM
@10
Przecież była tu niedawno wypowiedź Kubicy, że nie pracują nad ustawieniami jeszcze.
12. belzebub
Najwolniejsi będą, to więcej niż pewne, kwestia tylko ile. Na razie jest to jakieś 2 sekundy do najlepszego czasu, ale nie wiadomo ile może jeszcze szybciej pojechać Ferrari czy Mercedes, a ile Williams. No i jeszcze kwestia o ile szybciej pojadą najbliżsi konkurenci ze środka stawki. Jednak patrząc na ich czasy, widać że reszta może nieco bardziej odjechać i zbliżyć się do zespołów z czołówki. Oczywiście kwestia prędkości to jedno, druga sprawa to bezawaryjność która jak na razie różnie wygląda. Jeśli to są drobne kwestie, to zespoły mogą je poprawić do Melbourne, co może być złą informacją dla Williamsa. Nie oszukujmy się, ale nie da się przez okres zimowy odrobić takiej straty w szybkości jaką mieli w zeszłym sezonie. Jest szansa, że mogą być szybsi gdzieś w okolicach sekundy, ale na więcej bym nie liczył. Myślę, że najbardziej miarodajny pod tym względem powinny być Chiny, gdzie mamy długie proste. Inna sprawa czy poprawa będzie w prowadzeniu na różnych torach czy tylko wybranych.
13. Fojur
Przynajmniej chłopak jest szczery i nie opowiada bajek jak Claire i Paddy.
14. krzysztof1
Trochę fantazjuje. Czy to nie jakieś poduchy, myślenie oczu!?
15. modafi
Spokojnie. To fakt, że Williams jest najwolniejszy w tej chwili. Pragnę przypomnieć jednak, że druga tura testów, w zasadzie jest ich pierwszą. Trzeciego dnia pierwszych testów Kwiat osiągnął 1:17:7, co jest tylko o pół sekundy szybciej od czwartkowego czasu Georga. Zespół po prostu potrzebuje czasu. Wiadomo, że nie będą się bić o podia, ale myślę, że po kilku wyścigach zadomowią się w środku stawki, bo po prostu to auto ma jakikolwiek potencjał do rozwoju, w przeciwieństwie do ubiegłorocznego. Nie wierzę, by byli ostatni z taką stratą jak rok temu.
16. charli3
@12. Właśnie chodzi o to, że liczy się prędkość w zakrętach, a nie na prostych..
Na razie najważniejsze jest to, że Williams pozbył się największego problemu z poprzedniego sezonu, przez który wszystkie poprawki nie dawały oczekiwanych efektów.
17. nonam3k
15. Tatarata tylko ze np mclaren pierwszego dnia bez ustawien zrobil 1:18.5 :) williams po 5 dnia zblizyl sie do tego wyniku .
Skomentuj artykuł
Jeśli nie masz jeszcze konta, dołącz do społeczności Formula 1 - Dziel Pasję!
Zarejestruj się już teraz