Ricciardo uważa, że w 2014 roku zmienił oblicze wyprzedzania
Daniel Ricciardo odniósł się do sezonu 2014, w którym spisywał się świetnie. Uważa, że agresywne manewry, z których słynie do teraz, zmieniły sposób, w jaki kierowcy patrzą na walkę na torze.Australijczyk postanowił wrócić myślami do swojego debiutanckiego sezonu w barwach Czerwonych Byków.
"Spoglądam na 2014 rok i myślę, że dał mi najwięcej radości, był też najważniejszy dla mojej kariery. Zwycięstwa były niesamowite, a w Niemczech miałem bardzo zaciętą walkę z Fernando. Ścigaliśmy się bardzo ostro, ale wszystko było fair. Później pochwalił mnie, co wtedy było czymś fantastycznym. Myślę, że sezon 2014 nie tylko ukształtował mnie i moje podejście, on zmienił oblicze wyprzedzania u wszystkich innych w tym sporcie."
"Niewielu to robiło, atakując z daleka i podejmując próby trudnych manewrów. Może to ode mnie nauczyli się tego sposobu ścigania się. Możliwe, że wyniosłem to na nowy poziom i pokazałem ludziom, że to jest możliwe, a kierowcy, którzy byli skłonni to sprawdzić, zrobili to. Wiem, że to brzmi trochę zarozumiale, ale naprawdę w to wierzę. Nie twierdzę, że wszyscy mogą próbować, ale przynajmniej większość chce."
Daniel wrócił też do deszczowych kwalifikacji z weekendu inaugurującego erę hybrydową. Był to jego domowy wyścig, czyli GP Australii, a także debiut w Red Bullu.
W czasówce wypadł świetnie, rozdzielając dwa Mercedesy i zajmując drugie miejsce. W wyścigu utrzymał swoją pozycję, cieszył się na podium, ale później został zdyskwalifikowany. Mimo ostatecznego rozczarowania, tamten weekend był dla niego bardzo ważny.
"Byłem na przejściówkach, w deszczu, jak taki odważny dzieciak, który chce pokazać charakter. Wracam teraz myślami do tego i uważam, że to był bardzo ważny moment dla mojej przygody z Red Bullem. Stanąłem wtedy twardo, ten dzień był decydujący i nakierował mnie na zostanie takim kierowcą, jakim teraz jestem. Szczególnie, że to był pierwszy rok i to przeciwko Sebowi."
"Wtedy to po prostu zaskoczyło. Zawsze wiedziałem, że mam to coś w sobie, ale od tego czasu byłem w stanie to wydobyć, razem z pewnością siebie. Nadal utrzymuję to."
komentarze
1. XandiOfficial
Akurat Ricciardo najbardziej ogarnął jak działały nowe hamulce od 2014 roku. Nie służyły tylko do hamowania ale zbierania tej energii czyli działały jak komponent bardziej podatny na uszkodzenie ale były lepsze. Mogły pracować w największe fazie po 230 stopni i były z litu wzmocnione kila razy. Nie znam się tylko oglądałem materiały FIA kiedyś o tym. Ricciardo wprowadził nowy poziom robienia "dive bomb'ów" czyli ataków na do hamowaniu z bardzo daleka. Dzięki temu jest najlepszym kierowcą w kwestii wyprzedzania od tego momentu (2014). Mało kierowców w obecnej stawce dalej nie wie o możliwościach jak można wyprzedzać albo jeden ze sposobów kiedy sam DRS nie wystarcza. DRS zlikwidują i sorry. Kilku kierowców bez jaj straci większość szans na wyprzedzenie kogoś. Płakać nie będą Ricciardo, Verstappen, Vettel i Lewis jak się ogarnie, że nie tylko samymi osiągami z DRS'em się wyprzedza ale wtedy też będzie mocny. Kimi to już nie ten Kimi z 2005 a Bottas? Bahrain tego roczny podsumował wszystko. Gdyby był tam Ricciardo to byłby atak na Vettelu a Vettel by bronił wewnętrznej. Był tam jednak Bottas czyli Vettel wiedział, że nie musi ustawiać się pod resztę zakrętów dla Fina. Trzymam kciuki za Ricciardo i Renault. Najmocniejszy skład od Alonso-Fisichella.
2. sliwa007
Ricciardo to jeden z najlepszych kierowców w stawce jeśli chodzi o manewry wyprzedzania. Robi to płynnie, skutecznie i co najważniejsze bez kolizji. Jego obecny partner zespołowy powinien przez całą zimę oglądać powtórki tych manewrów i uczyć się jak wyprzedzać by się nie rozbijać.
3. sylwek1106
@3 Jego obecny partner zapewne spędzi całą zimę na PS4, bo i tak wszystko wie najlepiej:)
4. sylwek1106
@2 pomyłka:P
5. Raptor202
@3 Jego obecny partner to powinien raczej spędzić całą zimę z daleka od myślenia o ściganiu, a przede wszystkim poświęcić ten czas na dokonanie zmian w składzie personalnym ekipy, która podróżuje z nim na wyścigi, od tatusia począwszy.
6. BAR 82_MCE
Z przyjemnością się patrzy na jego jazdę i myślę że Hulk będzie miał duży problem aby dorównać Danielowi.
7. Del_Piero
@6. duży problem? Hulkenberg dostanie baty. Może na początku będą łeb w łeb, potem Ricciardo mu odjedzie.
Ricciardo to najlepiej wyprzedzający kierowca w stawce, a i w ogóle jest najlepszy pod tym względem odkąd zacząłem oglądać F1 w 2007 roku. Nawet Hamilton z McLarena nie był aż tak dobry.
8. ds1976
Pozostało mu już tylko robienie dobrej miny do złej gry po "awansie" do słabszego teamu? A jaki zadufany w sobie? Ticktum to zapewne w niego się zapatrzył? :))
9. Mariusz_Ce
Jest pewny siebie, może w tej wypowiedzi wręcz arogancki, ale na torze zachowuje spokój i zimną głowę. To powoduje, że jest jednym z najlepszych w stawce i przejście do dziś słabszej stajni może dać obustronne korzyści. Trzymam kciuki.
10. berni
ile jest w jeo pojedynku w kwalifikacjach z maxem? 5:15 czy jeszcze gorzej? ptzegrywa prawie jak vandorne. wez sie lepiej za siebie. wg. mnie ricciardo najlepsze ma juz za soba.
11. Raptor202
@10 kogo obchodzą kwalifikacje?
12. ds1976
@11 oczywiście, że nikogo, wszystko jedno czy się rusza z P20 czy z P1. Masz rację!
13. marekko
O czym ten gość mówi, mistrz wyprzedzania, paru wybitniejszych widziałem.
Skomentuj artykuł
Jeśli nie masz jeszcze konta, dołącz do społeczności Formula 1 - Dziel Pasję!
Zarejestruj się już teraz