Clear: przegrany tytuł sprawi, że Vettel wróci silniejszy
Inżynier ds. osiągów w Ferrari, Jock Clear wierzy, że przegranie mistrzowskiego tytułu podziała na Sebastiana Vettela motywująco i Niemiec powróci w przyszłym sezonie jako silniejszy kierowca. Clear ma również nadzieję, że cały zespół przeanalizuje błędy popełnione w tym roku i uniknie ich w przyszłości."Myślę, że rozpoczął tę bitwę, gotów podjąć ryzyko, gotów dać z siebie wszystko, a my jesteśmy tego częścią. W tym roku wszyscy przyczyniliśmy się do wzlotów i upadków. Z punktu widzenia Seba to po prostu daje mu więcej siły, aby wrócić w przyszłym roku i powiedzieć: "to niedokończony biznes" komentował inżynier.
Clear twierdzi także, że Ferrari z rozczarowania spowodowanego utratą obu tytułów, powinno przejść do działania i wyciągnąć konsekwencje ze swoich błędów, a także skupić się na pracy przez cały nadchodzący sezon.
"Oczywiście, jeśli kończysz sezon na złej pozycji, to jest frustrujące, ale nie zastanawialiśmy się, w którym momencie sprawy się nam wymknęły. Aby wygrać mistrzostwo, trzeba złożyć cały sezon, a my nie zrobiliśmy tego tak dobrze, jak nasi konkurenci i jesteśmy tego świadomi" przyznał Clear.
Inżynier ds. osiągów widzi również pozytywy obecnego sezonu, na których zespół powinien budować swoją pewność siebie przed przyszłoroczną walką.
"Spoglądamy wstecz na sezon, patrzymy na mocne strony prawdopodobnie najsilniejszego sezonu Ferrari od 10 lat i bazujemy na nich. Myślę, że zwycięstwo w Austin jest dowodem na to, że zespół powrócił i walczy, a my zrozumieliśmy niektóre problemy, które odkryliśmy w tym sezonie" podsumował.
komentarze
1. TomPo
Szczerze watpie.
Tak samo jak nie wyciagneli wnioskow po koncowce ostatniego sezonu. Seba tez nie wyciagnal wnioskow.
Team dalej bedzie zwalal cala presje na kierowce, dalej nie wymienil strategow, ani szefa zespolu.
Czyli generalnie pod tym wzgledem nic sie nie zmieni.
Przegrac sezon, bo sie mialo kiepski bolid to jedno, ale przegrac sezon gdy bolid byl konkurenyjny, to juz oddzielna para psychologicznych kaloszy.
Zobaczymy jak zmiana skrzydel wplynie na przyszloroczna rywalizacje - powinno byc ciekawiej.
No i jak w tym wszystkim odnajdzie sie mlody Leclerc i jak bedzie reagowal na to Seba.
Dawac juz kolejny sezon xD
2. Duke_
@1. TomPo
A gdyby przegrał Mercedes to też można byłoby powiedzieć, jak można przegrać mając konkurencyjny bolid.
Taki jest sport, ktoś musi wygrać a ktoś przegrać. Przy równych siłach wygrywa ten kto zrobi mniej błędów a Ferrari zrobiło ich więcej.
3. TomPo
@2
Nigdy nie twierdzilem inaczej. Taki jest sport, przy wyrownanej walce liczy sie ilosc bledow.
Powiedzialem natomiast, ze kac moralny i dół psychiczny po takiej przegranej (majac konkurenyjny bolid i przegrac przez wlasne bledy) jest wiekszy, niz sytuacja, w ktorej wiesz ze przegrales bo bolid nie dawal rady. Wtedy mowi sie trudno i bierze do roboty zeby stworzyc lepsza maszyne. Zupelnie inaczej jest, kiedy wiesz, ze maszyna byla dobra i Twoje wlasne bledy sprawily, ze przegrales.
4. sliwa007
2. Duke_
Liczy się styl w jakim się przegrywa. Można przegrać po walce, o kilka punktów a można wywiesić białą flagę w połowie sezonu.
Śpiewkę o silniejszym Vettelu po przegranym sezonie słyszymy od kilku lat a Vettel z każdym sezonem jest... słabszy.
5. Orlo
No słabszy to już chyba wrócić nie może... :P
6. Orlo
"prawdopodobnie najsilniejszego sezonu Ferrari od 10 lat"... Znaczy, że Alonso w gorszym(w porównaniu do rywali) bolidzie 2 razy otarł się o majstra? Niemożliwe :)
7. weres
Skoro Seb nie wrócił silniejszy w sezonie 2018 po porażce w roku 2017, to dlaczego miałby wrócić silniejszy w 2019? Sądzę, że w 2019 roku Seb będzie miał lepszy bolid ale i większą presję po pierwsze ile razy można nie wykorzystać silniejszego bolidu, a po drugie co jeśli okaże się, że Monakijczyk, będzie od niego lepszy? Przecieki nie są zbyt korzystne dla niemca.
8. hubos21
@4
Bardzo ciekawe spostrzeżenie ale chyba od początku ery hybrydowej z każdym rokiem jest odwrotnie, Ferrari coraz bliżej Mercedesa a Vettel coraz bliżej HAM, jakoś drugi rok z rzędu kończy na drugim miejscu mimo potencjału Mercedesa Bottas i tak go nie jest w stanie przeskoczyć w generalce
9. sliwa007
8. hubos21
Pozycja w tabeli to jedno a forma to drugie. Na punkty wpływ ma wiele czynników, zbyt wiele by oceniać zawodnika jedynie przez pryzmat zdobytych punktów.
10. Raptor202
@6 A uważasz, że wtedy Ferrari miało mniejszy dystans do Red Bulla, niż w tym roku do Mercedesa? Skoro tak, to spójrzmy na wyniki ich kierowców:
- Kimi Raikkonen w 2018: 3 miejsce w klasyfikacji generalnej, 251 pkt, 132 za liderem i 51 za kolegą z zespołu
- Felipe Massa w 2010: 6 miejsce w klasyfikacji, 144 pkt, 112 za liderem i 108 za kolegą z zespołu
- Felipe Massa w 2012: 7 miejsce w klasyfikacji, 122 pkt, 159 za liderem i 156 za kolegą z zespołu.
Zakładając, że poziom Raikkonena i Massy jest podobny, to sytuacja jest chyba dość klarowna.
11. XandiOfficial
Ja nie wiem gdzie Vettel zrobił błędy w 2017 oprócz Baku? Gdzie jeszcze? Singapur? haha dobre żarty. Niech każdy zobaczy to z góry jaką szanse miał Kimi aby uniknąć tej kolizji, Max nie miał wyjścia a Vettel lekko ścinał do wew i nie był milimetr jak to pisali znawcy. W 2017 Merc po raz kolejny wygrał bolidem i awariami Ferrari ale bez awarii było by słabo. Ten sezon skopany jeszcze bardziej przez Ferrari i Vettela. Bolid słabszy ale na tytuł były szanse tylko różnice zrobiło jak Merc postawił na Lewisa a jak Ferrari nie mówię, że specjalnie ale współgrało z Sebastianem i to była ta różnica. Błędy Vettela to błędy Ferrari. Coś zapoczątkowało coś. Szkoda ale pozdrawiam Jasnowidzów z forum którzy lepiej wiedzą co się stanie. A kto wie. Schumacher też dopiero za 3 próbą wygrał Mistrzostwo z Ferrari. 1996 i 1999 nie liczę bo podejścia nie było a Ferrari było w podobnej sytuacji jak obecne czyli lekko z tyłu z szansami. Schumacher się rozbijał i w deszczu a to przecież wielki kierowca w deszczu tylko przypomnę ludziom, że to człowiek. Kto wie jak jeździ się tym a tym w jakich warunkach. Mam nadzieje na dyskusje na poziomie.
12. XandiOfficial
@10 ale Massa wtedy odwalał "MANIANĘ" w tym Ferrari. To nawet nie był poziom obecnego Bottasa. Typ w Ferrari walczył w środku stawki przez 4 sezony. Kubica z Rosbergiem w 2010 byli kilka punktów za nim. Singapur 2010 to Massa był 2 sekundy od zdublowania. To nie był ten sam kierowca już. Ferrari miało szczęście, że taki kierowca jak Fernando u nich był. Skoro Alonso o sto kroć bije Vettela to w tym Ferrari powinien zdobyć spokojnie 2 tytuły.
13. Orlo
@Raptor202
Widzę, że nic nie zrozumiałeś z mojego wpisu. Nie wiem, może powinienem użyć pisma obrazkowego...
14. przesio
W następnym sezonie to Leclerc mu skopie tyłek :-)
15. rbej1977
@14
Szybciej Russel ośmieszy Kubicę.
Skomentuj artykuł
Jeśli nie masz jeszcze konta, dołącz do społeczności Formula 1 - Dziel Pasję!
Zarejestruj się już teraz