Szefowa Williamsa nie wierzy w możliwość powrotu do zwycięstw
Szefowa Williamsa przyznaje, że bez zakrojonych na szeroką skalę zmian w Formule 1, jej ekipa ma nikłe szanse na zwycięstwo.Liberty Media ma ambitne plany uproszczenia jednostek napędowych oraz wdrożenia ograniczeń budżetowych n poziomie 150 milionów dolarów. Zmiany te nie są jednak na rękę największym zespołom.
Zupełnie inny punkt widzenia prezentują jednak przedstawiciele mniejszych ekipa w tym Williamsa, którzy w takim zabiegu upatrują szansy na wyrównanie stawki.
"Gdy zaczynałam zarządzać zespołem sądziłam, że moglibyśmy ponownie wygrywać. Teraz w to zupełnie nie wierzę" mówiła Claire Williams cytowana przez Rogera Benoita z Blicka. "Nasz sport jest zepsuty."
Ekipa Williamsa to jeden z najbardziej utytułowanych zespołów w stawce, ale po raz ostatni po mistrzostwo sięgała w 1997 roku, a ostatnie zwycięstwo przypadło jej w udziale podczas pamiętnego GP Hiszpanii w 2012 roku.
"Trzeba być naiwnym, żeby sądzić, że ciężka praca zostanie nagrodzona. Za wyjątkiem czołowych trzech ekip, nikt nie wygra wyścigu."
"Rozbieżność finansowa między Ferrari, Mercedesem i Red Bullem jest zbyt duża. Nie można za nimi nadążyć. To smutne."
"Jeżeli nowi właściciele przeforsują ograniczenie budżetowe do 150 milionów dolarów od sezonu 2021, wtedy mamy szansę na przetrwanie."
Claire Williams przyznaje jednak, że jej zespół również musi wykonywać lepszą pracę i nie może wszystkiego zrzucać na nierówne traktowanie względem czołowych zespołów.
"Mamy zespoły w stawce, które mają znacznie mniej pieniędzy niż my, a wykonują lepszą pracę" mówiła.
komentarze
1. seba1b
Jakoś RB jest w stanie wygrywać mimo że nie ma własnego silnika i jest od kogoś zależny.
2. toddlockwood
Ale Red Bull ma kasę :P
To wygląda właśnie tak bo silniki są mega skomplikowane i dlatego są mega problemy z dopięciem budżetu.
3. Heytham1
Głupie gadanie...Force India nie raz pokazała że z mizernym budżetem można stworzyć dobry samochód. Wystarczy tylko podejmować mądre decyzje i mieć w swoim składzie kierowców którzy coś sobą reprezentują.
To fakt że w obecnych czasach ciężko takim ekipom walczyć o zwycięstwa bo Mercedes, Ferrari i Red Bull jeżdżą w innej lidze. Ale gdyby budżet był bardziej wyrównany dla wszystkich to i tak wątpię w sukcesy Williamsa który od lat nie potrafi zbudować dobrego samochodu. A na dodatek z taką parą kierowców jak mają teraz...szkoda gadać. Niech oni najpierw pomyślą co zrobić by zacząć punktować a dopiero potem można myśleć o powrocie do czołówki.
4. pabloos
Szanowna Pani Claire, Pański ojciec za czasów świetności Williamsa również nie miał największego budżetu, a zdobywał sukcesy o jakich obecnie włodarzom się nie śni. Pieniądze w sporcie to najprostszy argument do wymówki wtedy, kiedy się zupełnie nie powodzi.
5. PiotrasLc
Kobiety nie powinny rządzić zespołem F1 świetnym przykładem był Sauber
6. RoyalFlesh F1
Obecnie o zwycięstwa biją się tylko Producenci silników. Więc kasa ma znaczenie. RBR czasem coś wygra. Ale nie budują silników. Nie mówcie że kasa nie ma znaczenia bo ma.
7. ipkuser
@6 "parę" lat temu budżety były tak samo wysokie, a RBR jednak "parę" razy zdobył tytuł
budżet jest bardzo ważny, ale WMR nie tylko nie ściga się z Ferrari, Mercem czy RBR, ale nawet nie daje rady praktycznie żadnym innym zespołom "środka stawki" (mając właściwie jedynie Saubera w zasięgu)
8. Grellenort
Nie jestem przekonany czy teamem powinna zarządzać osoba, która nie wierzy w sukcesy swojego zespołu...
9. roj
Trochę racji ma co nie zmienia faktu, że mclaren z kasą dopiero próbuje być mocny w środku stawki a Force India (nie tylko) pokazali, że można zaskoczyć z mniejszym budżetem.
Mistrzostwo konstruktorów nie może być dostępne dla każdego teamu. Mają słabych kierowców (Stroll nie powąchałby nawet f1 gdyby liczyły się tylko umiejętności, o Sirotkinie jeszcze za mało wiem ale Hamiltonem, Vettelrm czy Verstrapenem to on nie jest), źle zrobili bolid i teraz płacz że sport zepsuty..
10. -Puzzle
@8.
Zgadzam się.
Nie wiem na ile ten cytat jest dokładny, ale szef zespołu wyścigowego nie ma prawa głośno powiedzieć, że nie widzi szans na wygranie wyścigu. Co mają czuć wszyscy pracownicy i kierowcy po takiej wypowiedzi?
Zawsze jest szansa jak trafi się "przygodowy" wyścig - podium Strolla w zeszłym roku tego dowodzi.
11. KolczastyKaktus
Ja natomiast nie rozumiem dlaczego zespoły ze środka stawki mają wygrywać wyścigi. Dlaczego mamy obniżać poziom możliwości najlepszych do tych słabszych. Bo co? Ktoś kto ma możliwości nie powinien być blokowany. Formuła 1 powinna unikać standaryzacji. Jak komuś się nie opłaca robić swojego produktu to niech sobie kupi to co może tak jak to robi Haas. Poza tym nie każdy musi wygrywać i jedynie co trzeba by zmienić to sposób pokazywania walki na torze wszystkich kierowców.
12. Fanvettel
Zobaczymy jak bedzie w Baku może jakis punkcik wleci do konta Strolla ktory przeciez stał tu na podium .
13. YOOGI
Stroll miał MEGA szczęście iż stanął na podium w Baku w zeszłym sezonie, gdy Force India organizowała sobie crash testy, to nie był jakiś przebłysk "geniuszu", zresztą wyszedł źle z ostatniego zakrętu i Bottas zjadł go na 0,1s na mecie co tylko tego dowiodło, przykro patrzeć, że obiecujący kierowcy muszą się męczyć w jakichś Sauberach czy TR , a taki chłoptaś marnuje fotel w tak prestiżowym teamie.
14. YOOGI
@8 zgadzam się z Tobą, z takim nastawieniem nie powinna nawet prowadzić wózka w sklepie a co dopiero team F1.
15. KarolXZ
Zgadzam się z komentarzem 3. FORCEINDIA Mając podobne pieniądze, taki sam silnik lecz doświadczonych kierowców są klasę wyżej i pod każdym względem, sądzę po prostu że chyba chce wzbudzić jakąś litość jako kobieta, żeby się zlitowali?
16. RoyalFlesh F1
7. ipkuser
W samym roku 2011 Williams dysponował od RBR około 130 mln mniej. Więc o czym ty mówisz. RBR 245, williams 111 mln. Mercedes też dysponował małym budżetem w granicach Williamsa. Mercedes zaczął wydawać więcej i efekty są. A taki William, sam Maldonado dawał im od sponsorów 50 mln.
17. marcelo9205
Obecni kierowcy Williamsa w bolidach Ferrari czy Mercedesa tez by nie wygrywali.
18. GO7
Ross Brawn pisał, że gdyby dodatkowe 100 milionów przekładało się na pół sekundy, wtedy mniej zamożny zespół mógłby to nadrobić świetnym kierowcą, ale niestety te różnice są większe. Zespół z budżetem np. 100 milionów nie jest wstanie konkurować z tymi co mają 350. To musi być mega frustrujące. Z drugiej zaś strony rozumiem np. takie Ferrari lub Mercedesa, bo co by było gdyby wylądowali w środku stawki w sytuacji kiedy wszyscy mają po tyle samo ? Przecież im nie o to chodzi, bo bolid na czele, to świetna reklama dla całej marki. Sytuacja nie jest łatwa.
19. devious
Skoro nie da się wygrywać majac dużo niższy budżet to jakim cudem Williams walczył o wygrane w kilku wyścigach w sezonach 2014 i 2015 z bogatymi Mecedesem, Ferrari i RBR? Massa miał nawet Pole Position i razem z Bottasem prowadzili w kilku wyścigach - podejrzewam, że gdyby Williams miał wtedy lepszych kierowców to wygrałby i to nie raz...
Co śmieszniejsze - Williams w sezonie 2013 był w czarnej d... ale nagle w 2014 zrobili dobry bolid, dostali mocny silnik i walczyli w czołówce - choć przecież kasy wielkiej w zespole nie było. Dało się? Dało.
Na drugim biegunie jest McLaren, który kasę ma a od sezonu 2013 strasznie cieniuje. Niezależnie czy z silnikiem Merca, Hondy czy Renault - ciągle to samo.
Zresztą dekadę temu wielką klęskę w F1 poniosły Honda, Toyota i BMW, wygrywając w sumie 2 wyścigi, i to dość szczęśliwie - po czym zwiały z F1. A nakłady były pewnie niemałe.
Ergo - kasa nic nie gwarantuje, a narzekanie, że się nie da - to typowe narzekanie. Jasne, że taki Williams czy Force India nie mają szans walczyć o MŚ, ale nic nie stoi na przeszkodzie by zbudowali ekstra bolid, powalczyli trochę w czołówce, po czym ściągnęli mocnego sponsora, przyciągnęli jakiegoś producenta (np. Porsche) i 2 dobrych kierowców. W historii F1 zawsze tak było - biedne zespoły były z tyłu, te bogate mogły pozwolić sobie na więcej - ale też wszystkie Williamsy, Brabhamy, Lotusy i Tyrelle też na początku były biedne - i zbudowały swoją pozycję dzięki mądrości a nie pieniądzom. Kasa przyszła wraz z sukcesami. WIlliams przecież w latach 90-tych był potężniejszy niż McLaren, ale jednak to McLaren mądrzej rozegrał kolejne lata - i nawet obecnie, nie mając sukcesów, ciągle są bogatym zespołem. A Williams bieduje, choć sezony 2014-15 miał udane. To pokazuje ile w F1 znaczy dobre zarządzanie.
Inna sprawa to limity budżetowe - jasne, ze powinny być, trudno je będzie ezgekwować ale trzbea próbować - jakoś w NBA się to udaje... W pełni się nie da tego procederu wydawania szalonych kwot powstrzymać, ale bez niego zawsze znajdzie się jakiś szalony producent gotowy wydac pół miliarda w rok czasu... A tak może chociaż trochę dysproporcje się zmniejszy. W równe kwoty dla wszysktich ciężko uwierzyć - i pewnie też w pełni fabryczne zepsoły jak Merc nie będą wówczas miały racji bytu (moze to
i dobrze? Zawsze wolałem ideę mały zespołów z producenckim silnikiem jak McLaren-Mercedes czy Williams-Renault z czasów ich wielkości). Ale dzięki limitom choćby częściowo szanse się wyrównają i faktycznie biedniejsi ale mądrze wydający będą bliżej czołówki.
Jeżeli jednak Claire nie wierzy w to, że Williamsa stać na powrót do czołówki - to powinna w ogole zrezygnować z F1. Bez wiary w zwycięstwo na pewno tego zwycięstwa się nie odniesie. Nawet mając pieniądze.
20. ipkuser
@16 patrz na odpowiedź @19,
bo nic więcej nie mam do dodania w tym temacie
21. TomPo
Sauber, Williams - moze kobiety nie powinny jednak rzadzic teamami F1 ? Widac jakos kompletnie nie maja do tego glowy ani pomyslunku. To co robil Sauber jesli chodzi o droge jaka zmierzali, to byla tragedia.
Podobnie szykuje sie u Williamsa.
W przyszlym sezonie nie bedzie Martini, Stroll znow da mniej kasy (albo calkiem zabierze synalka) i Williamsowi zostanie kupic jakis zeszloroczny silnik albo wycofac sie z F1.
Szkoda by bylo, ale mam cos wrazenie ze Williams podzieli los Manora, bez kasy na koniec sezonu.
Skomentuj artykuł
Jeśli nie masz jeszcze konta, dołącz do społeczności Formula 1 - Dziel Pasję!
Zarejestruj się już teraz