Renault tłumaczy wczorajsze awarie, a koszmar McLarena trwa
Zespoły McLarena i Red Bulla podczas wczorajszych testów pod Barceloną zaliczyły podobne awarie swoich układów napędowych jednak Renault nie widzi w tym większych problemów zrzucając winę na wadliwą partię akumulatorów.Po południu z podobną awarią na torze zatrzymał się Max Verstapen, ale Renault nie widzi większych problemów i przyznaje, że wykorzystuje testy do gruntowanego przetestowania akumulatorów, których liczba w tym roku została ograniczona do tylko dwóch zestawów na cały sezon.
"Nie sądzę, aby problemy, których doświadczyliśmy miały jakikolwiek związek z instalacją akumulatorów" mówił dyrektor techniczny Renault, Bob Bell. "My (zespół fabryczny) nie mieliśmy żadnych problemów, ale to co robimy przed początkiem sezonu w Melbourne to sprawdzanie systemów akumulatorów, aby upewnić się, że wszystkie posiadane na stanie są w dobrej formie przed wyścigami."
"Po to właśnie tutaj testujemy. Instalujemy je w bolidach klientów i w naszych, aby upewnić się, że wszystkie są przetestowane przed wizytą w Melbourne. Nie jest to nic nadzwyczajnego, że podczas testów odkrywa się problemy."
Bell dodał, że zarówno McLaren, jak i Red Bull otrzymały akumulatory z tej samej partii a wczorajsze problemy postrzega jako pozytywny sygnał przed sezonem, gdyż Renault może je teraz wykreślić ze swojej listy części na sezon.
"Problemy te mogły dotknąć każdego z trzech zespołów, więc stanowi to dla nas problem, ale po to testujemy tutaj, aby przed Melbourne wykryć części, które stwarzają nam problemy" dodawał Bell. "To prawidłowa ścieżka. Odkryliśmy coś co nie nadaje się do tego i to wspaniała wiadomość."
"Regulamin przewiduje tylko dwa układy akumulatorów na kierowcę na cały sezon i są one pod tym kątem projektowane. To dość ciężki okres użytkowania i dlatego tak ważne jest pełne przetestowanie niezawodności tych układów. Właśnie dlatego sprawdzamy je w ten sposób przed Melbourne."
Problemy McLarena nie kończą się jednak tylko na akumulatorach, które odpowiedzialne były za awarię MCL33 rano. Po południu bolid McLarena zatrzymał się na skutek wycieku z układu hydraulicznego, a media donoszą, że ekipa z Woking ma sporo pacy przed sezonem, aby dostosować układ chłodzący swojego bolidu, który najwyraźniej już podczas zimowych testów nie jest wystarczająco efektywny i zmusił ekipę do wykonania dodatkowych otworów wentylujących na pokrywie silnika.
Koszmar McLaren trwa w najlepsze również w środę. Fernando Alonso rano żwawo zabrał się do pracy, aby w ciągu dwóch godzin pokonać 46 okrążeń toru i wraz z Sainzem walczyć o palmę najaktywniejszego kierowcy na otrze. Niestety bolid McLarena ponownie zatrzymał się z awarią w siódmym zakręcie toru. Wiele wskazuje na to, że ponownie doszło do wycieku z układu hydraulicznego, gdyż na torze pojawiła się ekipa usuwająca tego typu ślady.
komentarze
1. FanVerstappen
jak dla mnie tragedia... boję się co to będzie za rok ;(
2. nonam3k
Mam nadzieje ze TR będzie bezawaryjne z silnikiem hondy oraz będzie wstanie regularnie walczyć z Mclarenem :)
3. GO7
:-((( Nie wiem co mam powiedzieć Córci, która ma 8 lat. Jest wielką fanką Alonso i McLarena, dzielnie znosiła ostatnie lata, ale co najgorsze: przed tym sezonem wzbudziłem w Niej wielkie nadzieje, że Hondy już nie będzie i nadchodzi Renault i że to będzie wreszcie wspaniały sezon i że może Alonso jeszcze nie zostanie mistrzem w 2018, ale na pewno wielokrotnie będzie stał na podium. I co ????? I zapowiada się znowu wielkie g...o ! :-( Może pan Boullier zadzwoni do mojej Córki i osobiście powie Jej co i jak ?? ;-)
4. belzebub
Jednak jak na razie to nie są awarie silnika, jak było rok temu. Cóż Mclaren musi mieć jakiegoś pecha.
Jedno co mnie dziwi to jeśli chodzi o akumulatory, jeśli trzy zespoły dostały tą samą partię i tylko w fabrycznym Reno nie nastąpiła dotychczas ich awaria, to albo Mclaren i RBR mają coś źle zaprojektowane w ich okolicy - np. się przegrzewają, albo Bell nie mówi do końca prawdy, że są to z tej samej partii.
5. Jameson
Ja tam się nie martwię. Właśnie po to są testy, aby takie rzeczy wychodziły tutaj a nie podczas weekendów wyścigowych. Jestem pewien, że Mclaren będzie konkurencyjny już od Australii.
6. Jen
@GO7
Może chociaż Force India będzie się spisywać podobnie albo lepiej niż w poprzednim roku i to osłodzi Twojej Córce nadchodzący sezon:)
7. GO7
@6
Tak, tak, róż FI robi robotę, ale w żyłkach mojej Córci od zawsze płynie krew koloru papaya orange ;-)
8. ponpon
@7
Może Twoja Córka w przyszłości poukłada ten zespół? Takie zainteresowania w tym wieku i jeszcze te geny :)
9. seybr
@6 i @7 róż rządzi u córeczek. Moja akurat lubi czerwone bo kojarzy jej się z Polską i flagą.
10. Grellenort
Dla mnie to już wygląda tak jak gdyby McLaren po prostu nie potrafił obudować aktualnych silników w taki sposób żeby zapewnić im odpowiednie parametry pracy. Jednak pechem to jest ciężko wytłumaczyć.
11. dexter
@GO7
McLaren z pewnoscia mial wiele roznych powodow aby w polowie 2017 wyciagnac wtyczke i nastepnie niestety z opoznieniem zwiazac sie z Renault. Taki punkt tak naprawde nie jest optymalny lub dobry dla druzyny ktora pracuje nad rozwojem. Nie jest rowniez optymalny jesli chodzi o sam wynik wysilku.
McLaren z pewnoscia bedzie mial poczatkowe problemy, ktore podczas przebiegu sezonu powinny byc coraz mniejsze. Dopoki wszystko nie bedzie ze soba dobrze zgrane, nic innego nie nalezy sie tez spodziewac. Jesienia bedzie mozna rzeczy lepiej i bardziej realistycznie ocenic. A wiec tak naprawde nie zadnych powodow aby juz teraz wystawiac "pochopne wnioski".
Dlatego nalezy teraz miec cierpliwosc do McLarena. Profesjonalisci w F1 maja taka cierpliwosc i rozumieja zbyt dobrze, dlaczego skok jesli chodzi o performance w F1 zawsze wymaga dluzszego czasu.
McLaren z pewnoscia znajduje sie za wielkim Top 3 i prawdopodobnie sklasyfikuje sie gdzies w rejonie Renault albo Williamsa. Sam Mclaren nie moze oczekiwac tez czegos wiecej. Choc z pewnoscia czasami jak czlowiek przeczyta sformulowanie w oficjalnym komunikacie zespolu, to mozna nad niektorymi rzeczami dwa razy sie zastanowic. Z tym, ze oswiadczenia marketingowe dla sponsorow lub dla prasy zawsze byly tez inne niz wewnetrzna wymiana mysli czy pomyslow wsrod inzynierow. I nie mozna zapomniec rowniez, ze bardzo czesto dziennikarze pushuja do przodu, poniewaz musza wymyslac rozne porywajace historie. A naiwni fani szybko wpadaja w taka pulapke i pozniej zaczynaja rzucac zlosliwosciami.
2019 powinien byc dla McLarena rokiem w ktorym zespol zrobi kolejny krok do przodu. I wtedy McLaren powinien juz dostarczyc odpowiedni wynik i miec wiecej sponsorow na pokladzie. Oczywiscie jesli zespol nie ma sukcesow to ciezko jest znalezc sponora, ktory bedzie w stanie zaplacic na sezon dwucyfrowa milionowa kwote. Ale ja sobie rowniez nie potrafie wyobrazic takiej sytuacji, w ktorej na dluzsza mete wspolwlasciciele zespolu z wlasnej kieszeni beda pompowac grube miliony do interesu. W taki sposob nie funkcjonuje ani amatorski ani zawodowy sport motorowy.
Honda jest teraz zaskakujaco niezawodna. Choc trzeba rowniez powiedziec, ze pod koniec ubieglego roku w porownaniu do Renault mozna bylo zaobserwowac maly pozytywny trend. Priorytetem jest niezawodnosc. Dlatego Honda nie stworzyla nowej koncepcji tylko buduje silnik na ubieglorocznej architekturze jednostki napedowej. Ponadto japonski producent nie ma juz ekstra zyczen McLarena. Kompaktowy silnik lepiej pasuje do nowego auta i teraz bez presji moze skoncentrowac sie na nowym zespole. Ale trzeba odczekac i zobaczyc co bedzie sie dzialo, gdy podczas pierwszych trzech wyscigow (albo pozniej) nastepny etap rozwojowy przyniesie impuls do przodu, a silnik bedzie musial wytrzymac 6 wyscigow. Dopiero Grand Prix Europy, czyli wyscig w Barcelonie bedzie takim dobrym wyznacznikiem aby zobaczyc kto i gdzie sie upozycjonowal.
Niemniej jednak po pierwszych dniach testow inzynierowie Hondy w Toro Rosso chodza z usmiechnietymi twarzami - i z pewnoscia nie z powodu tego, ze w Toro Rosso oprocz malych problemow z hamulcami (ale nic specyficznego zwiazanego z Honda) wszystko na razie kreci sie zgodnie z planem - oczywiscie powiedziane z humorem i duzym przymruzeniem oka.
W efekcie koncowym oba zespoly powinny dostarczyc dobry wynik w ramach wlasnych mozliwosci. Z pewnoscia takie rzeczy kazdy chce ogladac. A stosownie z historia McLaren jako zespol powinien orientowac sie na szpicy.
Pozdr.
12. dexter
@10. Grellenort
Jesli chodzi o przepisy to FIA nie tylko okresla ilosc cylindrow, pojemnosc etc., ale rowniez wymiary. Wszystkie silniki musza pasowac do odpowiedniego boksu. Ale layout silnika i architektura sa bardzo rozne. Na koncu w erze turbo-hybrydy przebily sie dwie rozne koncepcje: Mercedes jako pierwszy z producentow oddzielil turbosprezarke i kompresor od siebie. Turbosprezarka w koncepcji Mercedesa umieszczona jest z tylu za blokiem silnika, generator MGU-H w V silnika spalinowego, a kompresor umieszczony jest z przodu. Honda nasladuje koncepcje Mercedesa.
Znowu w Renault i Ferrari turbosprezarka, kompresor i MGU-H stanowia jedna calosc. Z punktu widzenia taka instalacja jest latwiejsza, poniewaz wal laczacy elementy jest znacznie krotszy - a ten element obraca sie 125.000 razy na minute. Dluzszy wal wytwarza tez inne wibracje. Ale w koncepcji silnika Renault i Ferrari kompresor umieszczony jest bezposrednio przy goracej turbosprezarce.
Rowniez designerzy ktorzy projektuja chassis maja rozne koncepcje ktore moga roznic sie w skutkach. Kazde podejscie ma swoje zalety i wady. Zmiana dostawcy ma zawsze duzy wplyw na instalacje silnika. Layout silnika Renault ma taka przewage, ze mozna zabudowac silnik bardziej z przodu. Ale kompresor bedzie z tylu na silniku zainstalowany i wtedy wszystkie przewody musza zostac w taki sposob pociagniete do przodu aby nie mialy wplywu na caly packaging.
Silnik znajduje sie z tylu przy chassis i McLaren musial rowniez przebudowac caly monocoque. Skrzynia biegow po drugiej stronie silnika musiala zostac odpowiednio dopasowana, co z kolei ma wplyw na tylna os, poniewaz komponenty zawieszenia znajduja sie w obudowie skrzyni biegow a punkty zawieszenia umieszczone sa na skrzyni biegow. Ponadto McLaren musial zainstalowac caly nowy layout chodzenia. Takze troche pracy przy tym wszystkim jest.
A koncepcja McLarena MCL33 opiera sie na ekstremalnym packagingu, czyli V6-Turbo, ERS, agregaty boczne, chlodnice, przewody wodne i olejowe - wszystko jest na ciasnej przestrzeni tak zapakowane aby designerzy mogli obudowe tak wasko dokroic jak tylko to jest mozliwe. Prawie zaden zespol nie zbudowal tak waskich bocznych skrzyn jak McLaren. W pierwszym tygodniu testow mozna bylo nawet zauwazyc na bodywork'u czarne miejsca. Widocznie doszlo do przegrzania. W odpowiedzi McLaren troche poprzemienial oslony termiczne i coraz czesciej otwieral bodywork aby zapewnic lepszy odplyw powietrza.
13. dexter
@belzebub
No coz, utrata kola, luzny wydech = spalona tylna sekcja auta, awaria baterii, przeciek hydrauliczny, wyciek oleju - wszystkie awarie w tylnej sekcji bolidu.
Wyciek oleju zapewnil, ze silnik spalinowy najwyrazniej nie byl wystarczajaco smarowany i chlodzony. W takim przypadku zainstalowany silnik musi zostac sprawdzony i zbadany pod katem mozliwych uszkodzen przez producenta. A nastepnie zostanie podjeta decyzja co dalej.
"Jedno co mnie dziwi to jeśli chodzi o akumulatory, jeśli trzy zespoły dostały tą samą partię i tylko w fabrycznym Reno nie nastąpiła dotychczas ich awaria, to albo Mclaren i RBR mają coś źle zaprojektowane w ich okolicy - np. się przegrzewają, albo Bell nie mówi do końca prawdy, że są to z tej samej partii."
Problem z bateriami lezy w odpowiedzialnosci Renault, poniewaz Red Bull mial ten sam klopot. Baterie powedruja teraz do fabryki silnikow Renault ktora znajduje sie w Viry-Chatillon, gdzie beda rozebrane na pojedyncze czesci (bateria ktora zabudowana jest w bolidzie F1 sklada sie z wielu pojedynczych komorek) i tam zostanie dokladnie zbadana. Zasadniczo mowiac bateria jest bardzo waznym elementem, poniewaz w F1 w kompletnym sezonie 2018 nie tylko elementy silnika sa ograniczone (3 silniki spalinowe, 3 turbosprezarki i 3 generatory MGU-H), ale rowniez bateria podlega ograniczeniom. Na zespol i na kazdego kierowce sa przeznaczone tylko dwa egzemplarze oraz dwa generatory MGU-K. Dlatego uwzgledniajac mozliwe kary wazne jest aby teraz, tzn. podczas testow wszystko dokladnie wysortowac.
Z tym, ze historia z utrata cisnienia klasyfikuje sie juz na konto McLarena.
Pozdr.
14. Grellenort
@dexter, nie musisz mi tego tłumaczyć bo jest to dla mnie oczywiste. Po prostu ja też pracuje jako inżynier konstruktor, i jeśli ja nie potrafię zapewnić zabudowywanym przeze mnie komponentom odpowiednich warunków pracy, to zarzucana jest mi niekompetencja.
I dokładnie na tej podstawie powoli zaczynam zauważać że to nie był problem z Hondą czy Renault. Po prostu inżynierowie McLarena nie potrafią poradzić sobie ze współczesną technologią stosowaną w silnikach. Chociaż dzisiejszy dzień pokazał, że może nie ma takiej tragedii.
Swoją drogą, jeśli już piszesz (a piszesz z sensem), to może tłumacz wszystko do końca? Bo layout i chassis to tak średnio brzmi pisząc resztę tekstu, można by powiedzieć, z lekka nieprofesjonalnie.
15. Heniek007
dexter,napiszesz ile masz lat?
Skomentuj artykuł
Jeśli nie masz jeszcze konta, dołącz do społeczności Formula 1 - Dziel Pasję!
Zarejestruj się już teraz