komentarze
  • 1. Mat5
    • 2018-02-23 19:06:09
    • *.146.43.246.nat.umts.dynamic.t-mobile.pl

    Oby tak było. Ostatnie 3 lata były dla McLarena koszmarem. Powrót do silników Hondy to była najgorsza decyzja jaką ten zespół mógł podjąć. Co prawda silniki Renault nie są mocne jak chociażby Ferrari czy Mercedesa ale i tak powinny umożliwić McLarenowi walkę o wyższe pozycje aniżeli było to przez ostatnie 3 lata. Ja jestem dobrej myśli. Po tym złym okresie może być już tylko lepiej.

  • 2. michal39533
    • 2018-02-23 19:16:38
    • *.neoplus.adsl.tpnet.pl

    Renault się chwali że moc wyścigowa jednostki to ponad 950km więc więcej niż silnik Mercedesa w ubiegłym rok.

  • 3. Dawid-_F1
    • 2018-02-23 19:40:41
    • *.oswiecim.vectranet.pl

    Taaaaaaak :) Może być już tylko lepiej.

  • 4. tysu
    • 2018-02-23 20:18:25
    • *.is.net.pl

    Alonso się napalił, a pewnie wyjdzie z tego to co zawsze, czyli klapa. Nie liczyłbym na dobre tempo, bo pierwszy raz na nowych silnikach będzie problematyczny. Już pewnie można obstawiać, czy chociaż jeden McLaren dojedzie do mety.

  • 5. ds1976
    • 2018-02-23 20:21:57
    • Blokada
    • *.ksi-system.net

    Do tego najmocniejszy duet kierowców!!! Jeżeli silnik nie będzie awaryjny, to może być ciekawie w czołówce!

  • 6. Heytham1
    • 2018-02-23 20:26:52
    • *.neoplus.adsl.tpnet.pl

    @4 Wcale nie musi być problematyczny a wręcz przeciwnie. Dobrym przykładem będzie tutaj zespół Brawn GP który musiał w krótkim czasie przebudować bolid pod silnik Mercedesa...i co? W Australii oba bolidy startowały z pierwszego rzędu.
    McLaren z Renault może być tylko mocniejszy a jeśli silnik będzie bezawaryjny no to szykuje się mega ciekawy sezon.

  • 7. Szaakal
    • 2018-02-23 20:26:54
    • *.icpnet.pl

    @Mat5, to była bardzo dobra decyzja, szkoda tylko, że Honda zawiodła (no ale McLaren miał trochę w tym swojego udziału). Korzystanie z silnika Renault/Ferrari/Mercedesa na dłuższą metę dla zespołu, który chce osiągnąć coś więcej niż ostatni stopień podium jest bezsensowne. Przykładem jest RB, który szuka silnika dla siebie, bo Renault im mocniejsze się staje, tym mniej ochoczo dostarcza silnik dla zespołu, który może być ich rywalem.

  • 8. Elf
    • 2018-02-23 21:07:27
    • *.icpnet.pl

    no to dobrze

  • 9. husaria
    • 2018-02-23 21:19:07
    • *.opera-mini.net

    Jo jo ! westchnął Krecik po zobaczeniu Fernando w nowym bilidzie McL :)

  • 10. husaria
    • 2018-02-23 21:22:11
    • *.opera-mini.net

    Ja tam wierzę w słowa Alonso, kiedyś musieli się odbić od dna. Renówka była w tamtym sezonie trzecia, oczywiście w barwach RBR, a więc McL powinien być przynajmniej czwarty ?

  • 11. Jacko
    • 2018-02-23 21:46:10
    • *.dynamic.chello.pl

    @9. husaria
    Krecik mówił "Ah jo".

  • 12. mat.sok
    • 2018-02-23 22:20:05
    • *.wtvk.pl

    McLaren i tak już bardzo mocno zaskoczył pod koniec ubiegłego sezonu na silniku Hondy, bo znakomicie rozwinęli bolid i Alonso mógł nawet powalczyć. Osobiście wierzę w nich i stawiam na to, że mogą być nawet trzecim bolidem w stawce.

  • 13. elin
    • 2018-02-24 00:12:18
    • *.neoplus.adsl.tpnet.pl

    @ 6. Heytham1
    To nie do końca tak ....
    Brawn GP najwięcej zyskał dzięki podwójnemu dyfuzorowi. Dlatego zespół zaskoczył wszystkich już na początku sezonu. Silnik Mercedesa, jak wspominał sam Ross Brawn okazał się dużym wyzwaniem dla zespołu i nie całkiem sobie z tym poradzili. Problemem było właściwe umieszczenie silnika - bolid był za ciężki, a środek ciężkości położony zbyt wysoko.

    Dlatego jeśli McLaren nie ma dodatkowego " asa w rękawie ", sama zmiana dostawcy silnika może nie wystarczyć ... Na razie wiemy tylko, że po przejściu z Hondy na Renault zespół musiał przeprojektować cały tył, obudowę skrzyni biegów, tylne zawieszenie oraz chłodzenie bolidu. Wkrótce przekonamy się z jakim skutkiem ...

    Osobiście ( o czym wie dość spore gronu tutejszych użytkowników ;-) ) nie należę do grona fanów Fernando Alonso. Ale oglądanie takiego kierowcy, jak walczy z bolidem w końcówce stawki, to zdecydowanie żadna przyjemność. Dlatego szczerze trzymam kciuki, żeby w tym sezonie dostał wreszcie bolid, dzięki któremu da się powalczyć z Ferrari, Mercedesem i Red Bullem.

  • 14. Kojo
    • 2018-02-24 01:26:23
    • *.dynamic.chello.pl

    @6. Heytham1 i @13. elin - Taki sezon jak 2009 i Brawn GP to była jakaś totalna anomalia, która przez wiele o ile w ogóle się nie powtórzy. To był szok i zaskoczenie dla wszystkich, zespół osierocony przez Hondę, który stał nad przepaścią, a jego pracownicy( kierowcy, mechanicy, inżynierowie) nie wiedzieli co się z nimi stanie, a sam Brawn musiał ich zapewniać ze zespół przystąpi do mistrzostw. Podejrzewam, że nikt nawet sam Ross Brawn nie spodziewał się, że tak to wszystko będzie wyglądać i zakończy się wielkim sukcesem.
    Co do McLarena, to kibicowałem im za czasów Hakkinena i Raikkonena, a Alonso to jeden z moich ulubionych kierowców w historii i bardzo dobrze im życzę. Mam nadzieję, że cały koszmar przeżyty z Hondą już za nimi i teraz i cierpliwość i wytrwałość zostaną nagrodzone w postaci pozytywnych wyników i konkurencyjnego bolidu, zarówno pod względem aerodynamiki jak i jednostki napędowej.

  • 15. devious
    • 2018-02-24 08:09:51
    • *.centertel.pl

    @elin
    Jednak McLaren znacznie wcześniej "dograł" umowę z Renault, niż Brawn dostał silnik Mercedesa... Wtedy, pod koniec 2008 roku naprawdę wszystko działo się "na wariackich papierach" - jeszcze chyba w listopadzie Button i Rubens byli na emeryturze a zespół tkwił w zawieszeniu.

    Dlatego ja wątpiłem, że oni w ogóle do mety w Australii dojadą - tempo było super dzięki przełomowej konstrukcji wymyślonej przez zastępy inżynierów Hondy, ale jakim cudem oni ogarnęli niezawodność to nie wiem :)


    Co do McLarena - też silnik dostali późno, bo powinni byli dograć umowę już w czerwcu-lipcu i wtedy mieliby komfort. Ale ponoć się udało - jaki będzie efekt, zobaczymy. Nikt nie mówi tam o walce o mistrzostwo - podchodzą realnie do tematu, to raczej będzie kolejny "sezon przejściowy". Ale chcą być znowu w czołówce i na to szanse są.

    Wg. McLarena dane z symulatora wskazują, że z silnikiem Renault byliby w Abu Dhabi 1 s szybsi - czyli na poziomie Red Bulla w kwalifikacjach. Oczywiście mówimy o ubiegłorocznej konstrukcji. Nie wiemy co zbudował McLaren a co Red Bull, oraz gdzie będą w strosunku do Merca i Ferrari. Silnik Renault ma mieć 950 koni (w Abu Dhabi miał 907), zimą Francuzi skupili się jednak na niezawodności, a nie mocy - ponoć potencjał jest większy, 1000 koni w zasięgu - tak jak w przypadku Merca i Ferrari. Myślę, że pod względem mocy te silniki będą się stopniowo zbliżać do siebie, pozostanie pytanie o awaryjność. No chyba, że Merc znowu wymyśli jakiś innowacyjny system w stylu spalania oleju :)

  • 16. Fanvettel
    • 2018-02-24 10:30:40
    • *.230.122.84

    Według mnie powalczą o 4 miejsce z Renault .

  • 17. GO7
    • 2018-02-24 11:10:38
    • *.play-internet.pl

    Jestem optymistą - na nic bardziej nie czekam niż na sukcesy McLarena i Alonso !

  • 18. elin
    • 2018-02-24 14:01:31
    • *.neoplus.adsl.tpnet.pl

    @ 14. Kojo & @ 15. devious

    Oczywiście, że taki sezon jak 2009, to anomalia i wszystko działo się " na wariackich papierach ".
    Na pewno pamiętacie, jakie wtedy były komentarze .... Choćby tutaj na forum, kiedy Brawn GP wyjechał na tor podczas testów ... Wielkie niedowierzanie i opinie w stylu - " jeżdżą z pustym bakiem, żeby zdobyć sponsorów " lub " inni spokojnie testują, tylko Brawn GP się popisuje odkrywając wszystkie karty " ... A potem pierwszy wyścig ... szok i pytanie - " jakim cudem ? " ;-).
    Coś pięknego oglądać taki sezon, kiedy faworyci zostają w tyle, a zespół, któremu mało kto dawał szanse, wyrasta na lidera i dyktuje warunki na torze.
    Mam nadzieję, że jeszcze kiedyś uda się podobną " niespodziankę " zobaczyć.

    Obecna sytuacja McLarena jest inna ... wiem.
    Ale presja na zespół, aby osiągnąć dobry wynik - ogromna.
    Oby zmiana dostawcy silnika, faktycznie pomogła im w powrocie na szczyt.

    Na razie jednak pozostaje ( właśnie ) pytanie - czy faktycznie Francuzi poprawili niezawodność i czy pozwolą aby McLaren " wykorzystywał " ich silnik w takim stopniu ( lub chociaż podobnym ) co zespół fabryczny Renault ... Zobaczymy.

  • 19. elin
    • 2018-02-24 14:11:29
    • *.neoplus.adsl.tpnet.pl

    " No chyba, że Merc znowu wymyśli jakiś innowacyjny system w stylu spalania oleju :) "

    Wcale by mnie to nie zdziwiło ;-). Inni koncentrują się aby mieć silniki na poziomie Mercedesa. A Mercedes może już tylko spokojnie kombinować - na czym ( gdzie ) jeszcze można zyskać.

  • 20. sliwa007
    • 2018-02-24 16:16:29
    • *.centertel.pl

    Czas zmiany dostawcy silników był jeszcze w optymalnym oknie więc tutaj nie szukałbym problemów. Problemem może być sam silnik Renault.
    Z drugiej strony Mercedes i Ferrari podobno pracowali głównie nad zwiększeniem wytrzymałości, tak by przejechać sezon na 3 jednostkach, tutaj szukałbym szansy dla Renault. Jeśli podnieśli moc tak jak prognozują różne media to może to wystarczyć do tego by na niektórych torach walczyć o wygrane (McLaren, Red Bull). Na miejscu McLarena wolałbym złapać awarie w połowie wyścigów ale w drugiej połowie walczyć o lokaty na podium niż przejechać cały sezon na miejscach 5-10.
    Ferrari i Mercedes są jednak półkę wyżej, w skali całego sezonu raczej poza zasięgiem całej reszty.

  • 21. iceneon
    • 2018-02-24 20:47:38
    • Blokada
    • *.public.t-mobile.at

    Widzę, że sporo tu wyznawców cudownej przemiany McLarena. Ja w to nie wierzę. Może być lepiej, ale do czołówki na pewno nie wrócą, nie bądźmy naiwni.

    Można by też krótko odpowiedzieć Fernando: trzeba było zostać w Ferrari.

  • 22. devious
    • 2018-02-26 10:15:13
    • *.kpn.net

    @18 elin
    "Coś pięknego oglądać taki sezon, kiedy faworyci zostają w tyle, a zespół, któremu mało kto dawał szanse, wyrasta na lidera i dyktuje warunki na torze.
    Mam nadzieję, że jeszcze kiedyś uda się podobną " niespodziankę " zobaczyć."

    Też bym chciał taki sezon jeszcze zobaczyć, zwłaszcza jak doświadczeni ale trochę pokrzywdzeni przez los kierowcy doszliby do głosu (jak w 2009 Jens Button, Rubens B. i Mark Webber - i jeszcze Trulli się bił o zwycięstwa, niestety jak zwykle miał pecha). Niestety obecnie chyba nie ma na to szans - połowa stawki zwyczajnie nie ma zasobów ani kierowców, np. taki Williams - załóżmy, że zbudowaliby tej zimy jakąś cudowną konstrukcję i co - Sirotkin ze Strollem mieliby walczyć o tytuł? Dobre żarty, Hamilton czy Vettel zeżarliby ich żywcem :)

    Jedynie McLaren i Renault - z tych underdogów, którzy niedawno mieli problemy by wejść do Q3 - jakby co mają i zasoby i kierowców zdolnych na jakąś naprawdę dużą niespodziankę. Pewnie jeszcze nie w 2018 ale byłoby bosko, jakby np. 2019 Merc i Ferrari obniżyli loty a np. Renault zbudowało jakąś przełomową konstrukcję (w końcu w 2012 i 2013 ten zespół jeszcze wygrywał wyścigi z Kimim a Grosjean też dawał radę) - ja szczerze mówiąc rzygam już Mercem, Ferrari od zawsze działa mi na nerwy (tak jak Real i Barca w piłce nożnej - magnesy dla dzieciaków, niedzielnych kibiców i życiowych przegrywów) - więc obecnie to w sumie ktokolwiek przełamie duopol, choćby Red Bull - to będę zachwycony. Ale fakt pozostaje faktem, że raczej aż takiej niespodzianki jak w 2009 to długo się nie doczekamy...


    "Na razie jednak pozostaje ( właśnie ) pytanie - czy faktycznie Francuzi poprawili niezawodność i czy pozwolą aby McLaren " wykorzystywał " ich silnik w takim stopniu ( lub chociaż podobnym ) co zespół fabryczny Renault ... Zobaczymy.

    Renault oficjalnie przyznało, że obecnie są krok za swoimi klientami RBR i McLarenem - więc raczej nie ma problemu, by w 2018 to te zespoły klienckie walczyły o wygraną a Renault chciałby im dorównać. Zawsze to lepiej jakby taki McLaren zdobył tytuł, na Renault z Hulkiem i Sainzem raczej są małe szanse... Co innego jak już się dozbroją, wtedy faktycznie fabryczny zespół może mieć lekką przewagę :) Dlatego też RBR rozważa Hondę... A McLaren może znowu zostać z ręką w nocniku :)



    @20. sliwa007
    "Ferrari i Mercedes są jednak półkę wyżej, w skali całego sezonu raczej poza zasięgiem całej reszty."

    Po sezonie 2014 Ferrari było w czarnej d... w stosunku do Merca, a już od początku 2015 ich pogryzali - odrobili zimą potężną stratę w kwestii silnika. Do dzisiaj nie dogonili Merca, ale cały czas są blisko - na tyle, by walczyć o tytuł.

    Tak wiec jedna zima wystarczy, by zniwelować stratę. Jeżeli Ferrari bylo w stanie, to Renault też może. Honda w sumie też, choć oni cały czas są w plecy bo wystartowali później a potem sami komplikowali sobie sprawę, stawiając na własne koncepcje zamiast kopiować najlepszych...

  • 23. dexter
    • 2018-02-26 12:05:27
    • *.dyn.telefonica.de

    @ Kojo

    Z jednej strony na pierwszy rzut oka sezon 2009 moze wydawac sie anomalia, ale z drugiej strony gdy czlowiek blizej przeanalizuje wszystkie czynniki to widac, ze pewne rzeczy byly dobrze przemyslane.

    Rok 2009 pod wieloma wzgledami byl wyjatkowy. Haslo: rewolucja aerodynamiki. Podczas projektowania bolidow wszystkie zespoly musialy zaczynac od zera. W takiej sytuacji istnieje pewne prawdopodobienstwo, ze ktos (ktos z potencjalem) kto wczesniej byl z tylu, nagle rzutem w dziesiatke bedzie z przodu.

    Rok 2009 byl sezonem w ktorym do F1 pierwszy raz w historii zostal wprowadzony zakaz testow pomiedzy wyscigami. Zakaz testow mial rowniez efekty ktore wczesniej nie byly brane pod uwage. Ponadto wraz z systemem hybrydowym KERS i powrotem do opony slick inzynierowie staneli przed dwoma kolejnymi wyzwaniami.
    Do pewnego stopnia zwiekszona powierzchnia kontaktu zwieksza przyczepnosc na przedniej osi, ale wstepne testy wykazaly rowniez, ze opona Bridgestone reagowala bardzo wrazliwie. Rezultat: ekstremalna roznica czasu miedzy nowymi i uzywanymi oponami. W takim przypadku podczas wyscigu trafiona strategia odrywa role. Dodatkowy power systemu KERS oznaczal rowniez wiecej pracy dla zespolow. Nowa technologie najpierw trzeba opanowac. Zawsze sa rozne koncepcje i nie wiadomo ktora ostatecznie bedzie najlepsza. Surowe przepisy dotyczace silnikow tak samo powodowaly pewne problemy. Takze warunki, ze cos niespodziewanego moze sie wydarzyc ogolnie byly dogodne.

    Dwa slowa na temat Rossa Brawna i jego zespolu

    Rozpocznijmy moze od tego, ze Brawn ktory przez lata pracowal w Ferrari na stanowisku glownego stratega (jego taktyczna finezja i taktyczny duch doprowadzil Michaela Schumachera do 5 mistrzowskich tytulow) nalezal powiedzmy do grona osob ze zdolnoscia dobrej kalkulacji. I raczej wiedzial co robi - przynajmniej ja tak mysle.

    Brawn GP nie byl nowym zespolem. Gdy Honda zakrecila kurek Brytyjczyk faktycznie na wlasne ryzyko zarzadzal spadkiem Hondy utrzymujac zespol przy zyciu. Z tym, ze wyposazony byl w dosc dobrze wypelnione konto bankowe - jako taki zaskorniak dla zespolu na czarna godzine. Wczesniej faktycznie przez dlugi okres czasu nie bylo jasne, czy Honda calkowicie zamknie zespol w Brackley albo utoruje tak droge aby zespol mogl przezyc. Na koncu wygral zdrowy rozsadek i Japonczycy zainwestowali troche pieniedzy w zespol Brawn'a. Takim sposobem m.in. zaoszczedzili na kosztownych odprawach dla pracownikow.

    Ross Brawn po rozpoczeciu sezonu 2008 natychmiast wiedzial, ze silnik Hondy nigdy nie nadrobi deficytu 50 KM do najlepszych silnikow. Wiedzial rowniez, ze z przecietnego auta nie stworzy zwycieskiego auta i juz pod koniec marca skoncentrowal 90 procent sil (wykorzystujac 3 kanaly aerodynamiczne) na nowym sezonie 2009.

    Ponadto po bankructwie zespolu Super Aguri wydziobal sobie w juz maju najlepsze rodzynki z ich dzialu aerodynamicznego. McLaren walczac o tytul mogl wlasciwie dopiero we wrzesniu skoncentrowac sily na nowym sezonie. W tym czasie Brawn wiele koncepcji spokojnie mogl przetestowac. Ben Wood ktory zostal scigniety z Super Aguri w tym okresie przetestowal prawie 100 roznych koncepcji nosa oraz przedniego skrzydla. Honda rowniez uczestniczyla w poszukiwaniu najlepszych pomyslow. Dwupoziomowy dyfuzor zostal opracowany w Tokyo.

    Sama historia jest rowniez dosc interesujaca, poniewaz przez inzyniera ktory przeszedl na druga strone o tricku dowiedziala sie szybko Toyota i Williams. Inzynier po prostu sprzedal, tzn. zdradzil tajemnice. Konkurencja szalala, ale stewardzi FIA po dlugim okresie namyslow odrzucili ich protest. Od tego momentu Brawn poruszal sie zgodnie z przepisami.

    Ross Brawn dokladnie wiedziel, ze konkurencja moze skopiowac dyfuzor najwczesniej w Barcelonie. Podwojny dyfuzor byl elementem ktory przynosil 0,2 sekundy. A dobrze opracowany dyfuzor (przy przebudowanej skrzyni biegow i tylnej osi) przynosil nawet 0,5 sekundy. Takiego duzego kroku przed latem nie mogl wykonac inny zespol.

    Bolid BGP 001 mial rowniez inne ciekawe rozwiazania. Przednie skrzydlo z dwiema koncowymi plytami. Pozioma plyta pod nosem, ktora dzialala jak dyfuzor i uspokajala powietrze przed rozpoczenciem podwozia. Ponadto madrze skonstruowane elementy zawieszenia ktore lezaly w cieniu aerodynamicznym przedniego skrzydla i nie wytwarzaly wlasnego turbulentnego powietrza.

  • 24. dexter
    • 2018-02-26 12:11:49
    • *.dyn.telefonica.de

    Waluta aerodynamikow jest zawsze wspolczynnik oporu Cz. Dobre bolidy wyscigowe w 2008 dochodzily do wartosci 3,3. Brawn GP mial 2,9. Biuro projektowe zespolu Brawn GP rowniez pod innym wzgledem wyciagnelo wlasciwe wnioski. Gdy sila docisku zostanie utracona, srodek ciezkosci musi spasc. Dlatego bolid Brawn'a z calej stawki mial najnizej obnizony nos.

    Na przedniej osi konstruktorzy opracowali elementy zawieszenia w taki sposob ktory zapewnial wieksza sztywnosc i pozwalal na efektywna geometrie zawieszenia. Auto lezalo na torze jak przyslowiowa deska. Brawn GP glownie zyskiwal czas przy zmianie kierunku jazdy oraz w powolnych pasazach.

    Wlasciwie inzynierowie Brawn GP planowali rowniez w taki sposob rozlozyc akumulatory po calym aucie (akumulatory systemu hybrydowego KERS), aby wykorzystac baterie jako balast. Takim sposobem aerodynamika posiadalaby wieksza swobode. Honda jednak wycofala swoj system KERS, a wersja Mercedesa nie pasowala do bocznych skrzyn. A wiec jezdzili bez KERSu.

    No i silnik Mercedesa, ktory chodzil jak nasmarowany. Tak jak juz wyzej wspomnialem Brawn szukal nowgo partnera i w Stuttgarcie znalazl wlasciwego dostawce ktory mogl pomoc i to w okresie krotkoterminowym.

    Mercedes -V8 przy 18.000/min chodzil lepiej niz Honda przy 19.000/min. Wczesniej kierowcy Hondy narzekali na zle zachowanie silnika: m.in. na szybkosc z ktora silnik reaguje na wybrana pozycje gazu. W Mercedesie otwierajac przepustnice moc byla na calym zakresie obrotow rownomiernie rozlozona i silnik wychodzac z niskich obrotow pchal po prostu auto do przodu.
    Mercedes w tym czasie posiadal doskonale wlasciwosci i nalezal do najmocniejszych agregatow. Przynajmniej na poczatku sezonu bolid BGP001 z silnikiem Mercedesa (bez systemu KERS) byl konkurencyjny.

    Jest jeszcze jeden czynnik: druzyna. Jako wielki ratownik setek miejsc pracy w fabryce w Brackley Ross Brawn mogl byc pewny i liczyc na wsparcie calej druzyny. Oczywiscie fundusze wystarczaly na jeden sezon. W takiej sytuacji zespol musi juz przyciagnac wystarczajaca liczbe sponsorow aby kontynuowac dzialalnosc. Aby przetrwac to wszyscy w druzynie w takim momencie musza dac 100 procent z siebie. Wysoka motywacja w polaczeniu z doswiadczeniem i inteligencja wyscigowa Brawna byly na koncu decydujacymi czynnikami sukcesu. W efekcie koncowym tak jak mowisz - w sezonie 2009 Brawn uczynil cos niemozliwego. Prywatna stajnia wyscigowa w swoim pierwszym sezonie zdobyla tytul kierowcy z Jensonem Buttonem, a ponadto jako wisienka na torcie tytul konstruktorow.

    Z czysto biznesowego punktu widzenia plan Brawna aby po odejsciu Hondy z Brackley podjac kalkulowane ryzyko i samemu uratowac zespol okazal sie rowniez jedna z najlepszych decyzji w zawodowej karierze Brytyjczyka. Takim sposobem Brytyjczyk nie tylko pod wlasnym nazwiskiem jako mistrz swiata konstruktorow mogl zapisac sie do annalow F1, lecz rowniez w krotkim czasie zarobic wiecej pieniendzy niz kiedykolwiek wczesniej.

  • 25. dexter
    • 2018-02-26 12:21:26
    • *.dyn.telefonica.de

    Ross Brawn i Nick Fry przejeli 100 procent pozostalosci po Hondzie za symboliczna kwote jednego funta. Pare miesiecy pozniej 75,1 procent udzialow wlasnej firmy zostalo sprzedane do koncernu Daimler i grupy inwestycyjnej Aabar w przeliczeniu za 123 miliony euro. Ponadto pod nowym wlascicielem zostala wynegocjowana dywidenda w wysokosci 20 milionow funtow, z czego 3,2 miliona funtow trafilo bezposrednio do kieszeni Brawna.

    Brawn jako szef zespolu wyplacil sobie za rok 2009 wynagrodzenie w wysokosci ponad 5,6 miliona euro. W marcu byl jeszcze taki okres w ktorym firma z finansowego punktu widzenia nie miala dobrego wyniku, a wiec Brawn po zgodzie managementu przyznal firmie z wlasnej kieszeni kredyt na sume ponad 4 milionow euro. Ta kwota jednak z uwagi na bardzo dobry bilans finansowy do konca roku 2009 zostala calkowicie splacona - oczywiscie dobrze oprocentowana ;-))

    Projekt Brawn nie byl tylko sportowym, ale takze komercyjnym sukcesem. Honda zamknela rok 2008 z minusem netto prawie 50 milionow euro. W porownaniu: rok biznesowy 2009 zostal zmakniety z zyskiem 77,1 miliona euro - juz po odciagnieciu wszystkich podatkow.

    Z jednej strony dobre liczby spowodowane byly restrukturyzacja ktora kosztowala 38 milonow euro, ale dla przetrawnia zespolu byla niezbedna. Liczba pracownikow zostala zredukowana z ponad 700 do oficjalnie 450 osob (wlasciwie w rzeczywistosci do 533 pracownikow), dzieki czemu zespol mogl zaoszczedzic ponad 15 milionow euro na wynagrodzeniach. Ogolnie koszty operacyjne zostaly zmniejszone o prawie 40 procent do 123,3 miliona euro.

    Obroty za rok 2009 wyniosly 280,7 miliona euro. W porownaniu do 2008: wzrost o 37,6 procent - glownie ze wzgledu na kwote wyplacona przez FOM z garnuszka Ecclestone'a, ale rowniez sponsoring z Virgin przyczynil sie do wzrostu po stronie przychodow. Ogolnie rzecz biorac to Brawn potrafil na licznych tymczasowych umowach zrobic wiekszy profit niz wszystkim na poczatku sie wydawalo. Honda jeszcze w 2009 wniosla do zespolu - lacznie 92,833 miliona funtow.

    Konto Jensona Buttona za dobrowolne zmniejszenie wynagrodzenia na poczatku sezonu, zostalo pozniej oslodzone jednorazowym zastrzykiem finansowym o kwocie prawie 12 milionow euro.

    Brawn dobrze kalkulujac mial zlotego nosa nie tylko do sportu, ale rowniez do biznesu. Dlatego sadze, ze to nie byl az taki przypadek, tylko rezultat starannie opracowanego planu.

    PS. Napisales, ze jestes fanem McLarena od czasow Häkkinena. W takim razie z pewnoscia potrafisz sobie przypomniec te fascynujace i legendarne pojedynki w latach 1998-2000: Schumi vs. Häkkinen, Ferrari vs. McLaren-Mercedes, Czerwoni vs. Srebrni - to byly zawsze pojedynki duzych kontrastow. Siverstone 1998, Spielberg 1998, Monza 1998, Nürburgring 1998, Interlagos 1999, Montreal 1999, Sepang 1999, Suzuka 1999, Imola 2000, Spa 2000, Monza 2000, Suzuka 2000. To byla rywalizacja...

    Z jednej strony ?zwyciezka maszyna? Schumi ktory pracowal dla serdecznego i emocjonalnego zespolu Ferrari, z drugiej strony sympatyczny Häkkinen ktory swiadczyl uslugi w racjonalnym niemiecko-brytyjskim sojuszu. Obaj wielcy rywale, wielcy kierowcy - z ogromnym respektem do siebie. Kiedys Mika Häkkinen powiedzial tak: "Bylo wielu bardzo dobrych kierowcow z oddaniem, dyscyplina i poswieceniem. Ayrton nalezal do jednych z najlepszych. Ale wieczny status numer 1 przyznalbym mojemu wielkiemu rywalowi Michaelowi Schumacherowi."

    Pozdr.

  • 26. dexter
    • 2018-02-26 12:51:27
    • *.dyn.telefonica.de

    @ 6. Heytham1

    Z technicznego ponktu widzenia w calej ukladance silnik jest bardzo waznym elementem, poniewaz auto buduje sie zawsze wokol silnika, a nie silnik wokol auta. Dlatego wazne jest aby ostateczna decyzja na temat ewentualnej zmiany producenta zostala podjeta w odpowiednim czasie. Prace nad projektem nowego samochodu w takiej serii wyscigowej jak F1 zaczynaja sie przewaznie w drugim kwartale i jesli teraz decyzja zostanie podjeta zbyt pozno, to moze byc tak, ze w tym czasie istotne elementy przyszlorocznego bolidu moga juz byc w procesie projektowania na zaawansowanym poziomie.

    Nie mozna rowniez zapomniec, ze zmiana silnika moze za soba pociagnac caly ogon dalszych zmian. Producenci maja rozne koncepcje jednostki napedowej. Takie komponenty jak turosprezarka, kompresor moga byc po roznej stronie sinika umieszczone. Moga byc rowniez oddzielone od siebie. I wtedy z jednej strony polaczenie z chassis juz moze byc inne, z drugiej strony rozmieszczenie roznych komponentow z tylu silnika rowniez moze ulec zmianie.

    Sama skrzynia biegow nie sklada sie tylko z wnetrznosci, lecz rowniez z obudowy, przez co otwieraja sie nowe mozliwosci. W nowoczesnych bolidach F1 przy skrzyni biegow nie znajduja sie tylko punkty zawieszenia, ale rowniez kompletny zespol amortyzatorow, sprezyn etc. ktory znajduje sie w obudowie skrzyni biegow. W zwiazku z tym tyl, konstrukcja skrzyni biegow oraz cala koncepcja zawieszenia jest zawsze szczegolnie interesujaca. Kazdy naped ma takze inne zapotrzebowanie chlodzenia etc. Dlatego dewiza brzmi zawsze: czym wczesniej tym lepiej.

    Ale zawsze trzeba pozytywnie myslec i wychodzic z takiego zalozenia, ze na koncu wszystko bedzie dobrze funkcjonowac.

    Pozdr.

  • 27. dexter
    • 2018-02-26 13:46:28
    • *.dyn.telefonica.de

    Edit: wiecej pieniedzy

Skomentuj artykuł

Jeśli nie masz jeszcze konta, dołącz do społeczności Formula 1 - Dziel Pasję!

Zarejestruj się już teraz

Ogólnopolski serwis poświęcony Formule 1 - Dziel Pasję
© 2004 - 2024 GPmedia | Polityka prywatności
Kopiowanie treści bez zgody autorów zabronione.

Created by nGroup logo with ICP logo