12-letni Sebastian Montoya dołączył do Akademii Ferrari
Formułę 1 wkrótce może czekać zalew znanych nazwisk, gdyż co rusz słyszymy o tym iż synowie byłych gwiazd tego sportu zaczynają stawiać swoje pierwsze i nie tylko kroki w sportach motorowych.12-latek, który w zeszłym roku zaliczył pierwszy pełny sezon startów w kartingu na europejskim poziomie, dołączył do programu rozwoju młodych kierowców Ferrari za pośrednictwem programu Tony Kart.
Montoya dołączył do takich kierowców jak Charles Leclerc, Giuliano Alesi, Antonio Fuoco oraz Enzo Fittipaldi.
komentarze
1. Magicgarage
Ależ to jest hermetyczny świat .
2. Kalor666
I jak ma się tam dostać jakiś Polak?
Szkoda że Kubica nie ma dzieci.... ;-)
3. MarTum
Stara gwardia w młodej skórze. Będzie niesamowitym uczuciem kiedy krew legend znowu zacznie ścigać.
4. marekko
@3- Tylko przeważnie ta krew legend, to tylko krew legend, w większości nie dorastają talentem, do poziomu ojców albo dziadków.
5. Reseller
@4 Nie do końca się zgodzę. Zobacz co wyczynia Sainz. Fakt, ojciec w trochę innych seriach; ale benzyna w żyłach jest!
6. kiwiknick
Albo Max:)
7. Reseller
@6 Jos jakiś specjalnych wyników nie miał. Synek już w pierwszym sezonie wielokrotnie przebił ojca :-)
8. Jen
Podobnie Nico Rosberg.
Ojciec Sebastiana Vettela ścigał się w pół amatorskich seriach. Na drugie urodziny kupił synowi gokarda i mały podłapał bakcyla.
Dzieci wyścigowych gwiazd od kołyski są wychowywane w oparach benzyny. Do tego ojciec jest dla nich prawdziwym bohaterem, wzorem do naśladowania. Trudno aby np. Mick Schumacher oglądając jako dziecko ojca w akcji stwierdził, że to głupie i woli zostać księgowym:)
9. MarTum
No a kiedy zobaczymy Roberta Kubicę Juniora ? :P
10. andy_chow
Talentu się nie dziedziczy
11. Jacko
To jest przecież jak najbardziej naturalne i obecne także w każdej innej dziedzinie życia. Podobnie dzieci aktorów bardzo często zostają też aktorami, dzieci muzyków - muzykami, lekarzy - lekarzami, prawników - ... itp. itd. Skoro od małego dziecko obraca się w takim towarzystwie, to nie ma w tym nic dziwnego.
12. Janek1966
Szkoda,
moj syn ma 15 lat i nie ma go w tej "akademii"...
prosze wyluzowac Panie Moderatorze,kogo to interesuje?
Jesli nie ma Pan w tym czasie,......cos z czasem zrobic z ....czasem...........niech Pan pojedzie na grzyby.....np. do UA....tam rosna caly rok,bez wzgledu na temperature powietrza:-)
Pozdrawiam
13. marekko
@5 no i cóż nawyczyniał Sainz, jak na razie to średniak, a ojciec to była elita.
14. Patricko
Plecy i znajomości to wciąż najmocniejsza karta przetargowa. Nie ważny talent kiedy Twoim tatą czy dziadkiem jest były mistrz świata. Co prawda Montoya to akurat był pozer i burak, ale Sainz czy cała reszta jest tylko potwierdzeniem, że gdyby nie tatusiowie to nigdy by do F1 nie trafili przy swoim średnim talencie... Szkoda, że tak to wygląda, ale tak niestety jest na całym świecie w każdej dziedzinie.
Skomentuj artykuł
Jeśli nie masz jeszcze konta, dołącz do społeczności Formula 1 - Dziel Pasję!
Zarejestruj się już teraz