Ferrari nie wdroży nowego silnika przed domowym wyścigiem

R E K L A M A

W mediach spekulowało się wcześniej, że włoski zespół może wdrożyć czwartą i ostatnią specyfikację silnika na torze Monza, aby odpowiedzieć na decyzję Mercedesa, który chcąc wykorzystać jeszcze stare przepisy przyspieszył wdrożenie swojego czwartego silnika i wykorzystał go w Belgii.

Zespół z Brackley ma więc przewagę płynącą z faktu iż wszystkie cztery jego tegoroczne jednostki napędowe mogą korzystać z limitu spalania oleju na poziomie 1,2 litra na 100 km.

Zespół Ferrari oraz pozostali producenci wdrażając nowe jednostki we Włoszech lub w dalszej części sezonu będą mieli ograniczenie poziomu spalania oleju do tylko 0,9 litra na 100 km.

Całe zamieszanie wywołane jest oczywiście walką FIA z trikami polegającymi na poprawie osiągów bolidów dzięki spalaniu oleju i to właśnie Mercedes i Ferrari są głównymi podejrzanymi w tej sprawie.

Wedle doniesień różnica 0,3 oleju na 100 km ma dawać Mercedesowi przewagę w kwalifikacjach wynoszącą około 0,15 sekundy, a na dystansie wyścigu około 5 sekund.

Ferrari z kolei przekładając wdrożenie czwartej i ostatniej jednostki napędowej daje sobie dodatkowy czas na jej rozwój. Jeżeli przyjąć, że nowy silnik nie zostanie wdrożony we Włoszech, mało prawdopodobne jest również, że zostanie wdrożony w Singapurze, gdzie uliczny tor nie jest zbyt wymagający pod kątem mocy układu napędowego.

Najbardziej prawdopodobnym scenariuszem dla Ferrari jest więc wdrożenie nowego silnika w Malezji a to oznacza, że zespół ten ma dodatkowe 5 tygodni na rozwój jednostki napędowej. Ryzykuje jednak przy tym awarią, która może wynikać ze zbyt długiego okresu użytkowania jednostki.

"Nie mamy nowego silnika na ten weekend" mówił Vettel podczas konferencji prasowej. "Uważam, że idziemy zgodnie z planem. W przeciwnym razie głupio byłoby przepuścić okazję do jego wdrożenia o tylko jeden tydzień. Uważam, więc że taki był nasz plan, ale nie wiem czy takie intencje mieliśmy od początku, czy mieliśmy jakieś problemy."

Zespół Ferrari we Włoszech zmienił za to nieco swoje malowanie, aby jeszcze wyraźniej upamiętnić 70 rocznicę powstania marki Ferrari.