Alonso punktuje Hondę za brak mocy i niezawodności
Fernando po kolejnym kiepskim dniu testów McLarena bez większego zastanawiania się zrzucał winę na jednostkę napędową Hondy, która jego zdaniem nie ma mocy i jest bardzo awaryjna.„Nie sądzę, że dużo tracimy jeżeli chodzi o podwozie” tłumaczył odpowiadając na prośbę oceny sytuacji McLarena. „Mamy tylko jeden problem: jest nim układ napędowy.”
„Jest on awaryjny i nie ma mocy. Na prostych jeździmy o 30 km/h wolniej niż reszta.”
„Gdy jedzie się tak wolno ciężko mieć jakiekolwiek odczucia odnośnie bolidu. Wszystko wydaje się dobre, ale gdy osiąga się normalną prędkość, nie wiadomo co zaraz się wydarzy.”
Alonso nie wierzy, że sytuacja może być tak dramatyczna jak wtedy kiedy w sezonie 2015 Honda powracała do Formuły 1, ale przyznał że to nie wystarczy po tak optymistycznej przerwie zimowej.
„Szczerze, uważam, że jest tak jak w zeszłym roku. W sezonie 2015 byliśmy prawdopodobnie w jeszcze gorszej sytuacji.”
„W tym roku przeżywamy większe frustracje ze względu na zmianę przepisów, przez które mieliśmy większe nadzieje i sądziliśmy, że możemy zamknąć stratę.”
„Z całą pewnością potrzebujemy i musimy się poprawić. Sytuacja jest daleka od ideału. Jesteśmy dużym zespołem. McLaren dominował w tym sporcie przez wiele lat i przez wiele lat walczył o mistrzostwa.”
„Gdy myślisz o McLarenie, gdy go widzisz, gdy jesteś jego rywalem powinieneś się go obawiać, gdyż wiesz, że McLaren jako duży zespół może szybko naprawić swoje problemy. Tego właśnie potrzebujemy.”
„Potrzebujemy reakcji. Musimy pozostać zjednoczeni i ściśle współpracować ze sobą. Ale z całą pewnością oczekuję konkretnej reakcji ze strony zespołu i to natychmiast.”
Alonso nie martwi się problemem z miską olejową jaki wyszedł na jaw podczas pierwszego dnia testów w zeszłym tygodniu. Jego zdaniem w ogóle nie powinien on mieć miejsca.
„Miska olejowa stanowiła amatorski problem. Od pierwszego dnia cały czas odblokowujemy nieco osiągów i niezawodności.”
„Gdy pokonuje się więcej okrążeń, odkrywa się więcej problemów. Temperatura tylnego zacisku, nadwozie, które źle jest zamocowane i tego typu rzeczy.”
„To są rzeczy, które zazwyczaj odkrywa się pierwszego czy drugiego dnia zimowych testów. Robimy po 40 okrążeń każdego dnia, więc obecnie znajdujemy się tak jakby w drugim dniu testów innych ekip.”
„Odkrywamy drobne rzeczy. Domyślam się, że nie ma potrzeby martwić się o Australię. Będziemy w pełni przygotowani, aby rywalizować tam na dobrym poziomie. Jedynym pytaniem pozostaje to jaką mocą będziemy tam dysponowali.”
Alonso zapytany o to czy może pokonać zakręt numer 3 na pełnym gazie wykrzesał z siebie jeszcze odrobinę humoru, żartując: „Ależ oczywiście, nie tylko zakręt numer 3. My możemy tutaj pokonywać na pełnym gazie niemal wszystkie zakręty.”
komentarze
1. mentos11
No i zaczynają nerwy puszczać. Alonso sfrustrowany, mclaren wściekły ale robi dobra minę, honda spanikowana a bolid w czarnej d....
2. R4F1
Przykro się robi kiedy czyta się teksty jak wyżej o zespole z taką historią. Trzeci sezon z kolei walki o 10 miejsce? To nie powinno mieć miejsca, ciekawe kiedy Honda da sobie spokój, bo dobrej reklamy sobie nie robią. Zainwestowali masę pieniędzy i środków, więc łatwo się nie poddadzą, ale różowo to nie wygląda, a i ludzie z McL mają też jakieś granice wyrozumiałości. Punkt dla Alonso za to zdanie o wszystkich zakrętach na pełnym gazie. :)
3. St Devote
To jest nic. Najgorzej jak odblokują moc, wejdą do top10 w kwalach, a potem w wyścigu ICE zadymi i Alonso odbędzie spacer wstydu poboczem. Sam bym chętnie wtedy stał gdzieś w pobliżu z mikrofonem ;-) Oj będzie się działo...
4. orto
St Devote - to jest bardzo prawdopodobne! @1 i 2 - tak to właśnie wygląda! :-)
5. damianosKimiFan
szkoda fernando, az mi sie przypomnialy jego slowa gdy rosberg skonczyl kariere i alonso byl laczony z mercem 'nie odejde z mclarena, wierze w ten projekt' - nawet jesli wtedy to bylo prawda, to teraz mysle ze juz nie jest.
6. MarTum
Ależ go szkoda.
7. nolegalX
Kolejny szajs zbudowali i zapewne nie ostatni. Jak to jest możliwe, że taka marka jak Honda nie może zbudować silnika na poziomie? To co oni robią to jest jakiś żart, wierzyć się nie chce.
8. EryQ
No i gdzie Ci wszyscy obrońcy Hondy co ostatnio się im cyt.: "rzygać chciało" na wypowiedzi osób, które stwierdzały fakty tylko, że nic z tego się nie urodzi po raz trzeci z rzędu? Macie teraz czarno na białym, że jest dno i kupa mułu. Pierwsze Bulion delikatnie chciał uświadomić opinię publiczną, że nie jest dobrze a teraz Alonso z przekąsem dodał swoje trzy grosze. Kolejny sezon na straty. Osobiście nie jest mi szkoda McLarena. Mieli mistrzowski silnik od Niemców to zachciało im się kombinacji i powrotu do przeszłości. Powrót okazał się bolesną porażką i nie ma szansy na poprawę. McL i Honda zbyt optymistycznie podeszli do tego mariażu a czas na zbudowanie V6 nie był na ich korzyść tym bardziej wiedząc, że Merc od kilku lat już pracował nad tą hybrydą. Mówi się trudno. Rozejść się chyba pora bo już dość tej kompromitacji. Były nadzieje kibiców na konkurencję dla silników Mercedesa ale zdechły już ostatecznie. Równia pochyła więc Alonso w tym sezonie będzie wołał nie GP2 lecz GP3 ENGINE.
9. Reseller
McLaren Honda w kontekście ostatnich dwóch sezonów i w trakcie testów zimowych w kolejnym nie brzmi już tak dobrze jak McLaren Mercedes.
10. Iceman007
Szkoda. Zespół odnosi sukcesy w motogp, odnosił z tym zespołem dawniej a teraz... Cóż trzeba było się do tego przygotować wcześniej, albo w odpowiedni sposób. Teraz będzie płacz, rage, gp3 engine jak to EryQ napisał i kolejny fatalny sezon dla tego zespołu.
11. belzebub
Co tu więcej dodać, nie dziwię się Alonso. Wpierw zwodziło go Ferrari, a teraz Mclaren. Oba zespoły obiecywały złote góry, i co? Śmiać i płakać się chce na buńczuczne zapowiedzi Hondy i Denisa, jak jeszcze w 2015 sezonie zapowiadali, że w 2016 będą na podium w generalce, a nawet pojawiały teksty o walkę o mistrzostwo.... RBR miał podobne problemy, ale Renault wzięło się w garść i odrobili robotę poprawiając bezawaryjność oraz niwelując stratę do Mercedesa. A Mclaren mało, że znów mają awaryjną jednostkę, to jeszcze dalej strata do Merca wynosi przynajmniej dwie sekundy. Taka strata to przepaść. I Honda nie dokona cudu, to ucierpi tutaj przede wszystkim Mclaren. Po odejściu Vodafone nie mogą do dnia dzisiejszego znaleźć sponsora tytularnego i nie znajdą z takimi wynikami. A to dopiero początek, bo przecież jeszcze nie zaczął się sezon wyścigowy. A co z pozostałymi sponsorami, którzy jeszcze wspierają zespół? ile czasu będą jeszcze współpracować? Słabe to, bo zespół z wielkimi tradycjami, a walczy w dole tabeli. Nie zdziwiłbym się, jak będą przegrywać ze słabym Sauberem czy rozwijającym się na nowo Renault. Taka Force India jest już poza ich zasięgiem. Teraz nic dziwnego, że Ferdkowi puszczają nerwy i irytuje się drobnymi szczegółami, a to dopiero testy. Poczekajmy na pierwsze wyścigi, coś czuję że będzie ciekawie, jak będzie rzucał mięsem po kolejnym nieskończonym wyścigu albo kończącym gdzieś na końcu stawki...
12. bbrbutch
Nie jest tak źle panowie i panie.W poprzednich sezonach musieli walczyć o kasę z nagród,teraz wystarczy ,że będą przystępować do wyścigu i kaska za 10 jest na koncie.Będzie więcej czasu na poprawę jedn.,zamiast wyścigów zrobią sobie testy"sezonowe",a w 2018 majster.Honda,Honda.ps.Już dawno pisałem,że powinni zrobić swapa z Civica 93r.,miały silnik nie do zajechania,nawet bez oleju i płynu.
13. dexter
Sytuacja dla McLarena z pewnoscia nie jest korzystna, poniewaz pytanie brzmi: W jaki sposob inzynierowie moga wykorzystac caly potencjal pojazdu wyscigowego ktory zbudowany jest do jazdy na limicie skoro (zakladajac) jednostka napedowa nie ma np. mocy ? W takiej sytuacji inzynierowie musza wykonac podwojna prace aby zebrac przynajmniej czesc pozadanych danych, nakarmic programy symulacyjne i pozniej na podstawie symulacji najpierw cos przewidziec - nie mowiac: wyciagnac wniosek.
Mozliwe ze Hondzie brakuje cos w rodzaju drugiego zespolu klienckiego. Wiecej testow to tez wieksza zdolnosc wykrywania problemow - takze wykrywania problemow np. w innej konstrukcji bolidu wyscigowego niz McLaren.
Ale nie mozna tez zapomniec, ze jednostka napedowa Hondy to kompletnie nowa konstrukcja. W sumie nie tylko Honda ma problemy, ale zespoly ktore wspolpracuja z dostawca Renault (nowy silnik) do tej pory w testach tez nie naleza do czolowki ktora dysponuje pieczatka „niezawodnosc“. Roznica w porownaniu do Hondy jest taka, ze Renault swoje problemy ma bardziej pod kontrola. Ale zespol Toro Rosso tylko w jednym dniu stracil dwa silniki. Z trzech chorych jednostek napedowych producent Renault poskladal jedna jednostke awaryjna ktora to znowu po jednym dniu testow wyzionela ducha.
A problemow moze byc zawsze wiele. Np. Renault opracowuje swoje silniki dla olejow BP i Castrol, a oba zespoly Red Bulla pracuja na smarach Mobil - to juz jest pewna roznica.
Nawet Mercedes mial na hamowni wlasne problemy aby wykrecic 6000 km. Dopiero krotko przed wyjazdem na testy do Barcelony pozytywny wynik zostal uzyskany.
Dodatkowo dochodza problemy silnikow elektrycznych. W tym roku Motor-Generator-Unit-Heat (silnik elektryczny/- generator ktory mechanicznie polaczony jest z turbo) wykonuje wieksza prace, tzn. potrzebuje wiecej mocy, poniewaz Motor-Generator-Unit-Kinetic ktory zamienia energie kinetyczna na elektryczna i tym sposobem karmi akumulator ma mniej czasu aby moc znowu odzyskac gdy silnik spalinowy ma przerwany doplyw paliwa. W porownaniu do ubieglego roku w tym sezonie tylko na jednym okrazeniu zwiekszyl sie udzial jazdy na pelnym gazie (tzn. z kompletnie otwarta przepustnica) o 10 procent.
Sport motorowy w takim wydaniu jak F1 to sa czesto komponenty ktore skonstruowane sa na absolutnym limicie. Wiekszosc zespolow cierpi na rozne choroby dzieciece ktore podczas takich testow jak w Barcelonie sa jednak normalne. Sek testow m.in. polega na tym aby sprawdzic dane, wykryc i wyeliminowac rozne male problemy. Przeciez ani Mercedes, ani Renault w Barcelonie nie eksploatowal swoich silnikow na pelnej mocy. Program testowy w ocenie wszystkich zespolow w pierwszej linii opiera sie na niezawodnosci.
Nie mozna zapomniec ze w tym roku mowa jest o calkiem nowych bolidach ktore maja zupelnie nowa konstrukcje (od jednostki napedowej przez aerodynamike po kinematyke). Dlatego zespoly czy producenci moga walczyc z przeroznymi problemami. Zawsze trzeba miec na uwadze, ze bolidy F1 albo jednostka napedowa w gruncie rzeczy naleza do prototypow.
Oczywiscie, problem Hondy w pewnym stopniu moze byc i jest dla McLarena z cala pewnoscia denerwujacy. Tym bardziej ze kazdy myslal pozytywnie. Zobaczymyczy uda im sie do kwalifikacji w Melbourne wiekszosc problemow rozwiazac ? Na razie fani tej stajni moga trzymac tylko zacisniete kciuki. Jesli jednak okaze sie ze nowa jednostka napedowa Hondy faktycznie ma zbyt malo mocy, tzn. bedzie na poziomie sezonu 2015 (a wtedy do czolowych zespolow brakowalo okolo 100 KM), albo bedzie miala wieksze lub mniejsze problemy z niezawodnoscia czy powiedzmy pasywnym, tzn. innowacyjnym i wydajnym sposobem spalania - to dzwony w Tokyo w biurze szefa do spraw sportow motorowych z cala pewnoscia beda glosno bic na alarm (o ile juz nie bija)...
Tak na marginesie o co chodzi z tym pasywnym i oszczednym sposobem spalania ?
Po prostu ilosc paliwa ktora wtryskiwana jest do komory spalania jest tak mala, ze mieszanka przy normalnej iskrze nie jest zdolna sie zapalic. W zwiazku z tym nastepnie komora wstepna musi zostac rowniez wzbogacona o ekstremalnie mala ilosc paliwa. Wewnatrz tej komory wstepnej przez swiece zaplonowa dochodzi do ekspozji. Wynik jest taki, ze gorace gazy optymalnie zapalaja uboga mieszanke w pozostalej czesci cylindra. Takim sposobem przynajmniej w zakresie czesciowego obciazenia mozna paliwo zaoszczedzic, a pozniej gdy kierowca calkowicie otwiera przepustnice (czyli w pasazach na torze ktore pokonywane sa na pelnym gazie) mozna zaoszczedzone paliwo wykorzystac w taki sposob aby uzyskac wiecej mocy. Skutek jest prosty: wiecej mocy przy zachowaniu jednakowego zuzycia paliwa. Producenci ciagle probuja pewne rzeczy udoskonalic. Jesli jednak gdzies cos perfekcyjnie nie bedzie jeszcze funkcjonowac, np. temperatura bedzie zbyt wysoka albo gdzies beda wystepowac silne wibracje ktore np. znowu beda mialy negatywny wplyw na reszte komponentow jednostki napedowej, to wtedy moze wystapic problem ktory musi zostac szybko rozwiazazany.
Kiedys dostawca Renault walczyl z podobnymi problemami.
14. mentos11
Ok dexter rozumiem że mamy dac szansę hondzie i poczekać az uporaja się z problemami wieki dziecięcego i zobaczymy dopiero na co ich stać, ale po takich testach to juz widać że pierwsze 5 wyścigów to bedzie walka z bolidem a nie z rywalami, sukcesem będzie jak dogadamy do mety.
Q sumie to źle nie życzę Hondzie i McLaren, fajnie byloby zobaczyć jak z ostatniej pozycji awansuja w trakcie sezonu na 5 lub 4 miejsce. I jeszcze może zobaczymy usmiech Alonso po udanym wyścigu :)
15. TomPo
Znamy tylko czubek gory lodowej, ale strasznie to wszystko dziwne.
Jakby ten uklad napedowy powstawal jedynie w komputerze i to na marnej jakosci sofcie a potem wsadzili go dzien przed testami do bolidu.
Te wszystkie problemy powinny wyjsc duzo duzo wczesniej. No ale bolid tu a silnik w Japonii - moze tu byl problem.
16. dexter
@mentos11
Po prostu zaawansowane rozwiazania technologiczne czy techniczne sa zawsze dosc skomplikowane i to jest naturalna sytuacja, ze na samym poczatku moga pojawic sie „choroby wieku dzieciecego“. Tak to juz ogolnie mowiac jest w technice.
Oczywiscie nie usprawiedliwia to bolu, ale jesli oczekiwania juz na samym poczatku sa zbyt wysokie to pozniejsze rozczarowanie moze byc niekiedy bolesne... Tak to ogolnie mowiac juz jest w zyciu ;-)
Niemniej jednak jesli mowa jest o 30 km/h na prostym odcinku to McLaren na dzien dzisiejszy z duzym prawdopodobienstwem moze byc „ofiara“ japonskiego producenta silnikow. Obie partie (tendencyjnie z wiekszym naciskiem na szefa ds. sportowych Yusuke Hasegawa ) musza aktualna sytuacje przeanalizowac, wyciagnac wnioski i sie szybko pozbierac.
I tak jak sam piszesz pierwszy kwartal sezonu 2017 moze byc dla zespolu McLaren-Honda dosc ciezki.
17. bera5
Kolega dexter słabo to trochę tłumaczy: chodzi o stosowanie procesu spalania ładunku uwarstwionego (zwanego też zapłonem powierzchniowym). Mieszanka paliwowo-powietrzna o odpowiednim składzie jest wstępnie zapalana w komorze wstępnej wokół świecy zapłonowej a następnie zapalony strumień przechodzi do komory głównej nad tłokiem gdzie zapalana jest od niego dawka ubogiej mieszanki paliwowo-powietrznej (o składzie niezdolnym do zapalenia się od iskry świecy zapłonowej).
18. DesertRain
@17
Myślę, że kolega dexter tłumaczy to na poziomie wystarczającym do zrozumienia dla przeciętnego zjadacza F1 ;)
@dexter - dzięki jak zwykle za fajne info! :) chyba jeszcze nigdy tego nie pisałem, ale prawie pod każdym artykułem czekam na Twoje komentarze. keep it up! :)
19. Magicgarage
@17
Ale napisałeś to samo co kolega dexter
20. belzebub
Dexter, a może po prostu Honda nie jest w stanie stworzyć silnika na poziomie Mercedesa czy Ferrari? I dlatego istnieje taka możliwość, że nie rozwiążą do końca swoich problemów i może nie powinni po prostu wracać do F1?
21. bera5
@18 - ?
@19 - ?
cyt (...) "W zwiazku z tym nastepnie komora wstepna" - może doprecyzujesz to to znaczy następnie komora wstępna - przecież to ma niewłaściwą czyli nielogiczną kolejność
Kolego przeczytaj ze zrozumieniem i zastanów się czy ten opis kolegi powyżej jest poprawnie zredagowany
Pozdrawiam forumowiczów
22. dexter
Hej belze, ajajaj to jest dopiero pytanie : )
Patrzac na wszystko z boku mozna pomysle sobie, ze Honda troche sie przeliczyla.
Ale jak sam wiesz, z biegiem czasu zawsze latwo mozna prowadzic dyskusje... A na pytanie czy Honda nie miala wchodzic do F1 nie moge odpowiedziec, poniewaz brakuje mi odpowiedniej kompetencji. Na takie pytanie to tylko przedstawiciele, tzn. management japonskiego producenta moze rzeczowo odpowiedziec. Pytanie raczej trzeba postawic co zmobilizowalo producenta aby powrocic do F1 ? Z pewnoscia kluczowa role odegrala jednostka hybrydowa.
Dzis mozna tylko na temet sytuacji pogdybac. Mozliwe ze w Japonii sam system ktory oparty jest na izolacji ponosi wine. Kiedys, tzn. w dawnych czasach gdy Honda odnosila sukces w F1 bylo z pewnoscia latwiej poniewaz cala technologia jednostki napedowej byla tez znacznie mniej skomplikowana niz dzisiaj.
Dzis kompaktowa jednostka napedowa (silnik spalinowy + wszystkie komponenty) juz sama w sobie wraz z calym oprogramowaniem do sterowania roznych zrodel energii (energia musi jakos zostac przeksztalcona z pradu zmiennego na prad staly i z powrotem) oraz z calym z turbo pomiedzy dwoma rzedami cylindrow V - jest trudna do zrozumienia.
Jesli ktos chce wszystko z wlasnej reki wykonywac i nie jest np. zainteresowany kupnem specjalistycznej wiedzy z zewnatrz, to ciezko jest poznac bledy ktore ktos inny juz raz dokonal. W tym chyba tkwi caly sekret sukcesu aby uczyc sie na cudzych bledach. Rozwiazywanie problemow i cala praca nonstop od poczatku kosztuje zawsze drogocenny czas, a rozwiazan technicznych nie da sie wymusic.
Wiesz jak na samym poczatku wygladala wspolpraca japonskich inzynierow z inzynierami Mercedesa? W Mercedesie juz na poczatku calej przygody mowilo sie ze inzynierowie z Japonii tylko przygladaja sie z boku co inzynierowie Mercedesa robia w pracy. Ja sie tez nie dziwie, poniewaz Mercedes nie bedzie zdradzal wszystkich tajemnic na temat jednostki napedowej.
Sek w tym, ze mlody lekarz nie zostanie nigdy dobrym chirurgiem (specjalista) jesli sam nie bedzie przeprowadzal operacji na organach chorego pacjenta. Z biegiem czasu i zdobytym doswiadczeniem lekarz podczas operacji moze opowiadac dowcipy czy na temat swojego hobby - ale po przeprowadzonych setkach zabiegow ma rutyne i doswiadczenie zawodowe. O co mi chodzi ? Przygladajac sie tylko z boku rzadko w pracy czlowiek czegos sie nauczy.
Osobiscie watpie, ze klopot inzynierow Hondy nie byl wczesniej w McLarenie znany. Tym bardziej po calym doswiadczeniu Red Bulla z Renault. Dodatkowo w drugiej czesci sezonu 2016 tez nie bylo jakiegos wyraznego postepu Japonczykow widac. Nawet w McLarenie pracownicy ponoc dziwili sie, ze w Japonii niektore osoby na wysokich stanowiskach kierowniczych porownywaly silnik do Ferrari i stawiali swoja jednostke napedowa nad agregatem Renault. Takie rzeczy do znanej mentalnosci japonskiej malo pasuja. Ale tez niektore konferencje prasowe McLarena w ubieglym sezonie byly czysta inscenizacja, mozna powiedziec egzekucja. Takze z pewnoscia duzo jest do naprawienia.
Tak szczerze mowiac mimo ulepszen silnika i mocnych slowach Honda nie zblizyla sie do konkurencji. Jedynie zdolna byla poswiecic kilka miejsc startowych aby pozniej kilka swiezych jednostek do systemu wprowadzic. Zaden inny producent nie wykorzystal tak wiele komponentow jak Honda. Jest nawet taka lista ile komponentow kazdy producent podczas sezonu wprowadzil do uzytku (tzn. turbospezarka, MGU-H, MGU-K, baterie i cala elektronika). Ale co tez w ubieglym roku w porownaniu do konkurencji bylo juz widoczne jak na dloni: masywny brak poweru na prostych odcinkach.
Z biegiem czasu, tzn. pod pewna presja Honda przyznala sie po raz pierwszy, ze cale zlo tkwi w ich systemie hybrydowym. MGU-K dostarczal zbyt malo energii elektrycznej. Mercedes prawie na kazdym torze wyscigowym, pokonujac kompletne okrazenie mogl wykorzystac maksymalnie dopuszczalna moc elektryczna - 163 KM, a Hondzie juz duzo wczesniej brakowalo mocy.
W zaleznosci od toru zawsze system zarzadzania energia okresla sposob, jak ograniczona moc baterii zostanie podzielona. Moc wykorzystywana jest na odcinkach ktore pokonywane sa z kompletnie otwarta przepustnica i jezeli juz tutaj MGU-K nie dostarcza pelnej mocy - to jest klopot. Na torach sama moc silnika spalinowego V6 -Turbo niekiedy nie wystarczy. Np. na torze Monza kierowcy McLaren'a wykorzystywali pelna moc elektryczna tylko na ostatniej prostej. Na takich odcinkach jak Roggia, Ascari czy Parabolica od polowy prostych odcinkow „sok“ byl juz wylaczony.
23. dexter
Jezeli np. generator Hondy MGU-K byl (bo ciezko jest uwierzyc ze nad problemem w przerwie zimowej nie pracowali) ekstremalnie maly, to tez nie ma sie czemu dziwic, ze moglo brakowac mocy. W takim przypadku generator bedzie mial klopot aby na kazdym okrazeniu baterie w taki sposob zaladowac, aby dysponowac wystarczajaca iloscia pradu ktora pozwoli na okrazeniu wykrzesic 4 MJ. Generator MGU-H tez nie bedzie potrafil odpowiednio wykonac swojej pracy wspierajac MGU-K, aby niezawodnie wprowadzic baterie na kazdym okrazeniu w jej odpowiednie „okno“ czy stopien gotowosci ladowania. To z kolei moze oznaczac, ze turbosprezarka jest zbyt mala. Taki deficyt mozna tylko poprawic podczas konstrukcji nowej jednostki napedowej. A przeprojektowanie silnika mozna przeprowadzic tylko w przerwie zimowej i Honda tez tak zrobila.
Pomiar predkosci na prostych odcinkach dokladnie pokazuje gdzie Honda miala deficyt. Patrzac na srednia mozna zauwazyc ze zespol McLaren-Honda uzyskiwal na niektorych torach jedynie 95% predkosci maksymalnej Mercedesa. 97% porownujac Ferrari i 99% porownujac Renault. Tylko kilka razy podczas ubieglego sezonu nie zajmowali ostatniego miejsca uwzgledniajac proste odcinki.
Na krotkich torach, np. Monte Carlo gdzie udzial jazdy na pelnym gazie wynosi tylko 45 procent Honda nie miala problemow, poniewaz tez nie musieli w pelni boostowac. Strata zawsze byla szsczegolnie mala gdy absolutna predkosc maksymalna wypadala na koncu prostego odcinka start/meta. Na takim torze jak Barcelona albo Moza bateria kikaset metrow (okolo 500 m) za linia pomiaru jest jeszcze pelna. Gdy MGU- K nie bedzie odpowiednio pracowal to w pozniejszej fazie okrazenia dopiero moze stwarzac klopoty. Np. na torze Monza pomiar dokonywany na koncu prostej start /meta niekoniecznie musi pokazywac kompletny obraz. Zawsze trzeba tez wziac pod uwage pomiar i roznice przed szykanami.
Na torze w Spa znowu pomiar predkosci maksymalnej dokonywany jest na koncu prostej Kemmel, tzn. na koncu odcinka 1.960 metrow (przy pelnym otwarciu przepustnicy). W tym miejscu (tak tylko dla przykladu, bo w tym roku egzystuja nowe samochody) w ubieglym roku bolid McLaren-Honda osiagal juz tylko 93,1 procent predkosci maksymalnej Mercedesa i 95,0 procent porownujac do Ferrari.
Zobaczymy jak w tym sezobie sytuacja sie dalej bedzie rozwijac. Z pewnoscia tak jak juz sam zauwazyles nie bedzie nudno. Nawiazujac jeszcze do Twojego pytania. McLaren nie moze sobie pozwolic na to aby zrobic taki ruch albo odstrzal jak Red Bull zrobil z Renault. McLaren postrzega siebie jako zespol fabryczny, a Honda pokrywa wiekszosc rachunkow. Wystarczy tylko spojrzec na bolid i kombinezony kierowcow. Tak jak juz wyzej wspomniales: mozna z lupa szukac sponsorow.
Sadze ze Honda jako producent powinna posiadac odpowiedni potencjal finansowy, narzedzia aby sprostac wyzwaniu i poradzic sobie w koncu z trudnosciami. Problem polega na tym, ze oni musza zawsze gonic zajaczka...
24. dexter
Czesc kolego bera5,
nie ma powodu aby sie denerwowac. Gdyby kazdy czlowiek zaraz sie denerwowal albo w takim tonie odzywal, to do czego by to na swiecie doszlo ?
„cyt (...) "W zwiazku z tym nastepnie komora wstepna" - może doprecyzujesz to to znaczy następnie komora wstępna - przecież to ma niewłaściwą czyli nielogiczną kolejność“
Oczywiscie ze masz racje. Po prostu pisalem szybko i wystapil maly blad gramatyczny. Slowo „nastepnie“ jest bledem. Zdarza sie czasami gdy czlowiek szybko cos z glowy pisze. Jednak mysle, ze ogolnie cala reszte w miare prosty i logiczny dla wszystkich sposob potrafilem wytlumaczyc.
Tak na marginesie: jezyk polski nie jest jezykiem ktorym akurat swobodnie na co dzien operuje. Dlatego blad gramatyczny tu i tam z pewnoscia moze mi sie przydarzyc. Niemniej jednak mysle ze jestesmy tutaj na portalu zwiazanym z motorsportem i wiekszosc „polonistow“ (chyba dobrze napisane ?) moje male bledy mi wybaczy :-)
Pozdrawiam, dexter
25. dexter
Edit:
mozna pomyslec
na temat
Skomentuj artykuł
Jeśli nie masz jeszcze konta, dołącz do społeczności Formula 1 - Dziel Pasję!
Zarejestruj się już teraz