komentarze
  • 1. St Devote
    • 2016-05-29 20:56:18
    • *.static.korbank.pl

    Vettel zdobył P4, więc niech lepiej Räïkkönën przeprasza.

  • 2. Jahar
    • 2016-05-29 20:59:01
    • *.dynamic.gprs.plus.pl

    Kimi odstawia fuszerke tak dużą, że brak słów. Nawet na starcie stracił swoją 10 pozycję taki był szybki. Już w klasyfikacji Riccardo wyprzedza obu kierowców Ferrari a im dalej w las tym czerwoni słabsi.

  • 3. Jahar
    • 2016-05-29 21:01:31
    • *.dynamic.gprs.plus.pl

    @1. St Devote
    Kimi spieszył się na lody, na jacht. Poza tym nie może on przepraszać Ferrari za to, że jeździ u nich. Powinien raczej żądać podwyżki.

  • 4. EryQ
    • 2016-05-29 21:10:01
    • *.opera-mini.net

    Nom boję się, że po przerwie wakacyjnej Ferrari jak zwykle stwierdzi, że już myślą o 2017 i po ptokach... Taka gadka co roku. Z wielką niechęcią ale zaczynam doceniać pewne słowa Alonso na temat czerwonych...

  • 5. Anuk666
    • 2016-05-29 21:10:15
    • *.munitus.3s.pl

    Nie wiem czy klepanie mechaników i RAI po pleckach przez VET oraz branie winy na siebie pomoże Ferrari. Niby atmosfera w garażu fajna tylko tak jakby mieli walczyć o zwycięstwo a nie z FI o trzecie miejsce. Z takimi funduszami powinni zrobić taki bolid że nawet nieco wczorajszy Raikkonen dał rade dokończyć wyscig. :v

  • 6. mrozo94
    • 2016-05-29 21:15:48
    • *.play-internet.pl

    To, co zrobił Räïkkönën to jest jakaś masakra. Przywitał się bliżej z bandą - ok, zdarza się. Ale do jasnej cholery, wjeżdża do tunelu z rozwalonym skrzydłem wiedząc doskonale jaki to jest ciężki fragment toru. Przecież gdyby nie fakt, że nikt za nim nie jechał to mogłoby się nieciekawie skończyć. Ciasno jak między pośladkami, a gość ciśnie dalej.
    Jak dla mnie pełna nieodpowiedzialność. Tym bardziej, że w miejscu gdzie trzasnął autem spokojnie mógł go zostawić, tam byłby na pewno lepiej widoczny. Zresztą przy wyjeździe z tunelu zostawił jeszcze kawałek skrzydła i całe szczęście, że w samochodzie który najechał na ten element wytrzymały opony i nic się nie stało.
    Mam nadzieję, że dostanie jakąś karę od sędziów.

  • 7. Del_Piero
    • 2016-05-29 21:18:39
    • *.telekomunikacjawschod.pl

    Wielka szkoda. Była szansa na 5 miejsce dla RAI, albo jakiekolwiek punkty. No cóż. Za 2 tygodnie powinno być lepiej. RAI wciąż przed VET w klasyfikacji. Ferrari daje dupy coraz bardziej. Red Bull już ich prześcignął. Miała być walka z Mercedesem a tu tylko tracą.

  • 8. Ferrante
    • 2016-05-29 21:40:15
    • *.ksi-system.net

    @elin

    sorry, że dopiero teraz odpowiadam, ale artykuł i komentarze (VES za KVY w RBR) czytałem z tygodniowym opóźnieniem. Potem szukałem jakiegoś Twojego komentarza, żeby się odezwać, niestety nie znalazłem. Piszę więc tutaj bo pamiętam, że zawsze lubiłaś Kimiego.
    Staram się być na bieżąco z czytaniem notek, z komentarzami to już różnie bywa. Często po kilku pierwszych komentach odechciewa się czytania, o pisaniu nie wspominając. Jednakże pamiętając co napisałaś we wspomnianym komentarzu, postaram się przynajmniej raz w ciągu weekendu wyścigowego coś skrobnąć.
    Dzisiejszy wyścig był bardzo specyficzny. Trudny tor, dodatkowo śliski z powodu deszczu, wprowadził bardzo nerwową atmosferę. Zarówno wśród zawodników jak i ekip w boksach i pit-wall. Na SKY mówili, że to właśnie błąd w komunikacji pomiędzy pit-wall a ekipą mechaników był powodem zamieszania przy zmianie opon w bolidzie RIC. Wśród kierowców nie potrafiłbym wskazać (bez oglądania powtórki) choćby jednego, który nie popełnił żadnego błędu. Według mojej prywatnej oceny najlepiej w tych trudnych warunkach radził sobie PER oraz ekipa FI (P6 HUL). McLaren mały krok do przodu. Może jeszcze SAI. Ogólnie wyścig błędów ale dzięki temu były emocje.

  • 9. Zirdiel
    • 2016-05-29 22:11:19
    • *.dynamic.chello.pl

    Według mnie RAI powinien juz sobie pozostac na tej swojej łódce i co najwyzej tam ogladac wyscigi. Nie mowie konkretnie o tym co wyprawial dzisiaj, ale prezentuje sie bardzo slabo poza malymi wyjątkami i nawet te awarie nie tlumacza tego, a raczej już jego wiek. Jeżeli Ferrari przedłuzy z nim kontrakt to bedzie duzy bład. Powinni dać szanse innym, młodym. Chciałbym zobaczć tam Hulka, chlopak ma duzo talentu moim zdaniem, ale nigdy nie był i pewnie nie bedzie doceniony. Bye Kimi.

  • 10. Del_Piero
    • 2016-05-30 00:01:44
    • *.telekomunikacjawschod.pl

    Oj, jeden błąd. Jak zajmował 2 razy z rzędu miejsce na podium to też go wysyłałeś na łódkę? Kimi jest przed Vettelem ciągle i w tym roku wcale mu specjalnie nie ustępuje czego nawet ja się nie spodziewałem.

  • 11. St Devote
    • 2016-05-30 00:20:10
    • *.static.korbank.pl

    @10 Del_Piero, Jahar ma rację. Kimi olewa wszystko i wszystkich, a jego wyniki można określić jako "dary losu". Miał talent i potrafił jeździć, ale mu się odechciało i z jego obecnym zapałem to będzie zawsze loteria. Poza tym jest niereformowalny i nic już tej postawy nie zmieni. To taki fiński koszmar Chief Motivation Officera. Nic na niego nie zadziała jako zachęta, bo na powrocie ugrał kosmiczną kasę, a na tytułach i wygranych mu średnio zależy.

  • 12. elin
    • 2016-05-30 00:31:54
    • *.neoplus.adsl.tpnet.pl

    Witaj @ Ferrante

    Cieszę się, że przeczytałeś tamtą wiadomość i się odezwałeś :-). Wspaniale znowu zobaczyć Twój nick na forum :-) ... Trzymam za słowo, że postarasz się pisać częściej. Chociaż doskonale rozumiem, że czasem ciężko tutaj przebrnąć przez niektóre komentarze. Dla mnie szczególnie te ze wzajemnymi przepychankami słownymi, ubliżaniem, czy wyzwiskami ... Niestety jest ich coraz więcej ... Zostaje tylko omijać takie wpisy i pisać swoje.
    Dobrze pamiętałeś :-), u mnie sympatia do Kimiego jest niezmienna. Mimo, że nie zawsze wyścigi w Jego wykonaniu są takie, jakie by się chciało oglądać ... np. ten w Monako.
    Sporo się działo na torze i jak napisałeś - nerwowa atmosfera. Wielu kierowców popełniało błędy, mniej lub bardziej kosztowne.
    Osobiście najbardziej mi szkoda Daniela Ricciardo. Doskonale pojechał kwalifikacje i miał szansę wygrać wyścig, ale niestety zawalił zespół.
    Szkoda też Saubera ... Potrzebują wyników, żeby dźwignąć się z trudnej sytuacji w jakiej się znajdują, a nie takiej walki między kierowcami jak oglądaliśmy.
    Z pozytywnych niespodzianek ... mam podobne zdanie - Perez i ogólnie forma Force India i McLarena.

  • 13. elin
    • 2016-05-30 00:44:07
    • *.neoplus.adsl.tpnet.pl

    @ 6. mrozo94

    Kimi nie otrzymał żadnej kary.
    Zatrzymał bolid w bezpiecznym miejscu, gdzie nie było konieczności wyjazdu kolejny raz SC.

    @ 11. St Devote

    Jeśli by Raikkonenowi średnio zależało na tytułach i wygranych, to raczej już by odszedł na emeryturę.
    Jest mistrzem świata F1 i jednym z najbardziej lubianych i rozpoznawalnych kierowców ... więc kasę by zarobił na samym nazwisku i reklamach.

  • 14. St Devote
    • 2016-05-30 01:10:00
    • *.static.korbank.pl

    @13 elin, oglądałaś może SkySports na 1h przed GP? Pokazali turniej z kierowcami Ferrari. Vettel odpowiadał na wszystkie pytania, a Raikkonenowi nie chciało się nawet nacisnąć buzzera jak na ekranie było jego własne zdjęcie z dzieciństwa i trzeba było powiedzieć kto to jest !! ;-) To pokazuje skalę zaangażowania w otaczającą rzeczywistość tego osobnika.

    Btw. jakby inni kierowcy tyle lodów rozdali co Raikkonen, to też by ich lubili.

  • 15. elin
    • 2016-05-30 02:05:35
    • *.neoplus.adsl.tpnet.pl

    @ St Devote

    Tak, widziałam. Ale ile było w tym prawdziwej spontaniczności, a ile dobrze wyreżyserowanej zabawy PR kierowców podczas weekendu GP ... ? - tutaj już mam wątpliwości ... Kimi roześmiany od ucha od ucha, to raczej nie jest " normalny " widok na wizji ;-), zresztą sugerował, że na zdjęciu nie jest On tylko jego brat ;-).
    A skalę zaangażowania w otaczającą Go rzeczywistości ... to chyba bardziej było widać na jednym z rajdów WRC, kiedy własnoręcznie odkopywał samochód ze śniegu.

    Btw. przed lodami też Raikkonena lubili.

  • 16. hakki
    • 2016-05-30 09:39:34
    • *.dynamic.chello.pl

    @11,14 - Zapoznaj się może najpierw nieco z mentalnością Finów, później oceniaj ich zaangażowanie. Dla mnie jest proste: jeżeli najbardziej rozpoznawalny zespół F1 zatrudnia Fina po raz drugi i to po przerwie w wyścigach, to znaczy, że decyzję podjął ktoś, kto ma o tym o wiele większe pojęcie niż Ty czy ja. Możesz go sobie nie lubić, nie cenić, Twoje prawo. Kimi popełnia błędy jak inni i ja go nie wybielam - w tym miejscu to już jego drugi raz w ciągu ostatnich kilku lat. Nie zmienia to faktu, że jak na razie ma wciąż więcej punktów w tym sezonie od Vettela, który - można powiedzieć - nie jest już ani za młody ani za stary, jest wystarczająco doświadczony i utytułowany - jest w bardzo dobrym miejscu swojej kariery, podczas gdy Kimi zdecydowanie już jest u schyłku kariery. Dajcie mu robić swoje, tak jak to powiedział. Każdy jego kolejny rok w F1 przybliża go do nieuchronnego zakończenia kariery. Jak go nie będzie, zacznie się z kolei marudzenie, że tak barwnej postaci to już nie ma w F1. Zostaną sami nastoletni pajace promowani przez wpływowych tatusiów i wyuczeni jazdy na grach komputerowych i symulatorach, którzy mieliby problem z ujechaniem kilku okrążeń w bolidach sprzed kilkunastu lat i którymi obecnie zachwyca się światek F1. To nas właśnie czeka, gdy przestaną jeździć kierowcy typu Kimiego, Alonso, Buttona czy Massy.

  • 17. Del_Piero
    • 2016-05-30 11:53:25
    • *.telekomunikacjawschod.pl

    @St Devote - Serio? Zaangażowanie kierowcy będziesz oceniał na podstawie jego podejścia do programów SkySports? Mnie to trochę wygląda na brak argumentów. Nie masz się czego czepiać to się przyczepisz do tego jak się zachowuje w jakimś show, a że akurat też popełnił błąd na torze co się przecież zdarza mu i tak rzadko to od razu masz pożywkę i wysyłasz na emeryturę. Kimi zawsze się tak zachowywał. Tak jak mówi hakki zapoznaj się z mentalnością Finów. Wystarczy zobaczyć jak zachowywał się Hakkinen albo Janne Ahonen. Dużej różnicy między nimi nie ma. Tacy oni po prostu są. Zobacz też wywiad Kimiego w Top Gear (jeszcze u Clarksona). Dopiero gdy go zabraknie to naprawdę odczujemy brak takich kierowców. Ja nie widzę nikogo kto na 100% byłby lepszy niż Raikkonen. Skoro nawet Vettel w tym roku jest z nim tylko na równi. Wg mnie Kimi to w dalszym ciągu absolutna czołówka. Jedyny kto może go zastąpić to Verstappen, ale on niech najpierw okrzepnie. Poza tym jego przyszłość chyba będzie w RB.

  • 18. dexx
    • 2016-05-30 12:39:09
    • *.mikolow.multimetro.pl

    Śmieszy mnie gadka z tym zaangażowanie Kimiego, co te osoby co mówią że się nie angażuje znają go ? siedzą w garażu fina czy co ? ok można go nie lubić, każdy niech kibicuje swojemu, ale po co wymyślać historyjki ?

    Sam Kimi w wywiadach mówił że jedynie co go trzyma przy F1 to jazda bolidem, nie lubi symulatorów tylko czystą jazdę, zresztą jak ktoś go nie lubi ok, nie będę przekonywał, ale też nie gadajcie na podstawie quizów czy że loda sobie zje. Ludzie złoci.

    Na 6 wyścigów ma 3 podia z czego 2 razy nie ukończył wyścigu ( raz przez swój błąd raz nie). To dobry sezon Kimiego, widzę że niektórym to nie odpowiada, jak jest drugi to też gadacie na emeryturę bo nie jest pierwszy itp.

  • 19. orto
    • 2016-05-30 14:04:10
    • *.play-internet.pl

    @18 a nawet...gdyby był pierwszy to i tak kilku znajdzie bardzo poważne argumenty żeby go zmieszać z błotem. Takim - polskim błotem.

  • 20. St Devote
    • 2016-05-30 15:42:15
    • *.static.korbank.pl

    @15 elin, tu akurat możesz mieć rację. Ospałość Raikkonena jest już tak legendarna, że to mogło być nawet celowo zmontowane dla przejaskrawienia.

    @16 hakki, nie znam za bardzo mentalności Finów, ale pewnie nie odbiega od ogólnych stereotypów na temat Skandynawów - przez cały tydzień pracują od rana do wieczora, a potem w weekendy zamykają się w domach i piją do telewizora. Ale to nie ma żadnego znaczenia. Ja zwyczajnie nie lubię takiej postawy u sportowca, kiedy mam problem z ustaleniem czy on jest w jakimś letargu, bo się nie wyspał, czy może po butelce Smirnoffa. F1 to jest jednak widowisko dla kibiców, a Raikkonen kompletnie ma w nosie czy ktoś to ogląda czy nie, on sobie jeździ chyba sam dla siebie.

    Odnośnie obecnej sytuacji z kierowcami, to faktycznie lepiej jak jeździ taki Raikkonen niż płacący nastolatkowie. Ale mówimy tutaj o Ferrari a nie jakimś STR czy Manorze. Ja bym wolał oglądać np. Hulkenberga w mocnym bolidzie, a miejsca w Ferrari są tylko dwa.

    @17 Del_Piero, oczywiście, że nie. To był tylko przykład z ostatnich dni potwierdzający, że nic się nie zmieniło w temacie Raikkonen - reszta świata. Nie jest to zresztą tylko moja opinia, ale takie wypowiedzi były z samego zespołu. Ostatnio po przejściu Vettela w wywiadach wielokrotnie padało, że w przeciwieństwie do Alonso czy Raikkonena Vettel wniósł kompletnie inny poziom komunikacji z mechanikami itd. Jedni to lubią, inni ignorują, a mi to przeszkadza ;)

  • 21. St Devote
    • 2016-05-30 16:03:16
    • *.static.korbank.pl

    @19 orto, dorabiasz do tego niepotrzebną dramaturgię. Nikt tu nie miesza Raikkonena z błotem, a juz na pewno nie z żadnym polskim błotem - cokolwiek to w ogóle znaczy. W każdym sporcie są sympatie i antypatie, wystarczy szanować prawo innych do własnych opinii.

  • 22. elin
    • 2016-05-30 18:28:05
    • *.neoplus.adsl.tpnet.pl

    Cześć @ hakki
    Wreszcie się odezwałeś :-) ... już się zastanawiałam, czy nie jesteś kolejny raz w Finlandii ...
    Niestety pełna racja - będzie brakować tej starej kadry kierowców F1.

    @ St Devote
    Nie tylko legendarna ospałość ... W temacie Raikkonena jest już tyle stereotypów, powstałych głównie w czasach McLarena, że cokolwiek by ten kierowca nie zrobił i tak nic nie zmieni Jego wizerunku.
    Dobrze to, czy źle ... - zależy kto ocenia ;-).

    Co do tematu ewentualnych następców Fina w Ferrari.
    Według mnie ( luźne przemyślenia ) :
    - Verstappen, zbyt młody i jeszcze niedoświadczony.
    - Grosjean, zbyt niestabilny i chimeryczny
    - Hulkenberg, podobnie jak Bottas, zbyt mało " błysku " podczas jazdy i sporo błędów
    Najlepszy kandydat - Daniel Ricciardo.

  • 23. hakki
    • 2016-05-30 23:57:08
    • *.dynamic.chello.pl

    @22 elin - a nie jestem, choć żałuję, bo planowałem:) Co do Twoich spostrzeżeń na temat następcy Kimiego - zgadzam się całkowicie:)

    @20 St Devote - Widzę właśnie, że nie znasz, ale mniejsza z tym. Lubie tych, którzy nie znają, ale wiedzą, bo tak im się wydaje. Nawiasem mówiąc, to, czy lubisz taką postawę czy nie, to wyłącznie Twoja sprawa i Twój dramat osobisty. Kimi ma swój sposób bycia i funkcjonowania i nikomu nic do tego. Powtarzam: jeśli taki zespół jak SF chce go w składzie mimo jego zaawansowanego wieku i kilku młodszych i utalentowanych kierowców na rynku, znaczy, że jakiś cel w tym jest. Za chudzi w uszach jesteśmy tu wszyscy, żeby to oceniać. Możemy sobie porezonować na ten temat i tyle naszego.
    Ja osobiście nie znoszę Verstappena i uważam, że jest bardziej nadęty niż Hamilton z Vettelem razem wzięci na początku ich kariery, ale nie mam nic do gadania i mogę się co najwyżej złośliwie uśmiechnąć, gdy "wielki talent" w ciągu dwóch dni dwa razy kompletnie rozbija bolid, bo po szczęśliwej wygranej (zepsuta strategia u Ricciardo) wydaje mu się, że ma już talon na nieśmiertelność.
    Każdy ma jakieś sympatie i antypatie, ale nie można Finowi zarzucać braku zaangażowania, bo gdyby tak było, nigdzie by miejsca nie zagrzał - proste.

  • 24. St Devote
    • 2016-05-31 02:34:15
    • *.static.korbank.pl

    @22 elin, zgoda, co do większości, ale Ricciardo w Ferrari? I to jeszcze może z Vettelem? To jest za duże wymieszanie jak dla mnie. Ricciardo powinien osiągnąć coś sensownego z Red Bullem, a potem dopiero szukać przygód w innych zespołach. Do Ferrari mógłby przejść dopiero jak ten zespół wyjdzie z dołka i zacznie walczyć o tytuły.

    Dokładnie takie same odczucia mam do Grosjeana. On jest jakiś niestabilny ostatnio i dlatego z tej całej listy zostaje jak widać Hulkenberg. Chciałbym zobaczyć go w dobrym bolidzie, bo mam wrażenie, że rozwinąłby skrzydła i wykorzystał szansę jak nikt inny w obecnej stawce.

    @23 hakki, zgodzisz się jednak, że to nie jest jedynie moja opinia albo opinia tylko na tym forum? Raikkonena wiele osób tak odbiera, jednym to odpowiada i uważają, że jest zabawny czy sympatyczny, a innych to irytuje, bo oczekują zupełnie odmiennej postawy. Nie widzę nic złego w takich skrajnościach i nie rozumiem skąd ta potrzeba przekonywania czy wręcz insynuowania, że skoro ktoś ma inne zdanie, to zaraz czegoś nie rozumie, źle odbiera itd.

    Masz pewnie jakiś sentyment do Finów czy Finlandii i może przekłada się to na inne podejście do Raikkonena. Ja oceniam (tak, to moje święte prawo kibica - oceniać!) go jedynie jako kierowcę. Poprzedni sezon był fatalny w jego wykonaniu i na misiowatość nałożył się brak wyników. W tym sezonie jeździ przyzwoicie i daje dobrą konkurencję Vettelowi. Za to każdy normalny fan F1 go szanuje i ja również.

    W tym wątku zaczęło się od tego, że kempa007 odstawił prowokację w tytule, bo naprawdę nie widzę powodu, żeby to akurat Vettel po wyścigu miał za coś przepraszać. Raikkonen został zatrudniony w SF bo pewnie nie było w tamtym momencie na rynku nikogo lepszego. Jeśli utrzyma formę z początku tego sezonu, to udowodni, że jest w stanie zapracować na swoją pozycję w zespole. Nie wierzę w jego zaangażowanie i walkę o tytuł, co zresztą jest główną różnicą między nim a Vettelem. Mimo problemów technicznych po Sebastianie widać, że on nadal liczy na jakieś ożywienie w Ferrari i do końca matematycznych szans będzie walczył o każdy punkt żeby liczyć się w wyścigu o tytuł do samego końca. Za to właśnie ludzie lubią Vettela.

    Odnośnie Verstappena jr., to to jest młodzik na starcie kariery. Nie do końca wiadomo co z niego wyrośnie i on sam pewnie szuka dopiero swojej tożsamości jako kierowcy. Na początku jego buńczuczna postawa mogła wielu imponować - szczególnie jak szły z nią w parze udane manewry i wyniki w punktacji. Ale jak tylko zaczęły się kolizje, nerwy i DNF-y, to bardzo łatwo można było obrócić to przeciwko niemu. Co z tego wyjdzie to czas pokaże. Ja nie widzę potrzeby do jakichś trwałych sympatii czy antypatii. Zawsze warto rewidować swoje poglądy czy uprzedzenia, a w F1 koniec końców liczą się osiągnięcia na torze i tym mnie można zawsze finalnie kupić.

  • 25. hakki
    • 2016-05-31 10:02:43
    • *.dynamic.chello.pl

    @24 St_Devote - zgodzę się, że to nie tylko Twoja opinia, ale zauważ, że on był taki zawsze, i póki wygrywał, nikomu to nie przeszkadzało. Teraz, u schyłku kariery jeździ solidnie jak na swój wiek, ale już bez tego błysku, jaki miał wcześniej i nagle wielu osobom to przeszkadza. Zrozum, że to nie jest medialny chłopczyk, który lubi wychodzić do reporterów czy na obowiązkowe spotkania z kibicami i mówi, co mu każą, bo takie jest założenie działu PR. Z drugiej strony, o ile sobie przypominam, bo nie śledzę tego typu historii, czy to nie Kimi wygrał jakiś czas temu jakiś plebiscyt kibiców na najsympatyczniejszego kierowcę?
    Pewnie, że nie jestem obiektywny względem Fina, bo bardzo lubię Finów i to się akurat zgadza, ale nie oceniam jego zaangażowania po pozorach, od tego są decydenci w SF. Gdyby było z tym coś nie tak, dawno by mu już podziękowali, a tym czasem słyszymy, że jest możliwość kolejnego przedłużenia kontraktu. To czyja ocena ma się w takim razie nijak do rzeczywistości? Moja subiektywna czy Twoja subiektywna?
    Osobiście nigdy nie lubiłem jako kibic ani Hamiltona ani Vettela, ale doceniam ich wkład w wyścigi. Vettel już okrzepł i zmienił się bardzo na korzyść, dojrzał. Mimo tego nigdy mu nie kibicowałem i nie będę. Hamilton w tym sezonie zachowuje się momentami jak na początku kariery, co też nie budzi mojej sympatii.
    Zgadzam się, że Vettel nie ma za co przepraszać, pojechał przyzwoicie i na tyle, na ile pozwolił bolid. Kimi zawalił wyścig już drugi raz w ciągu kilku ostatnich lat w tym samym miejscu. Po prostu popełnił błąd i jeśli ktoś powinien przeprosić zespół ( nie Grosjeana) to on. Natomiast nie widzę żadnego związku popełnienia błędu podczas wyścigu z jego zaangażowaniem w pracę i chęć wygrywania.

  • 26. St Devote
    • 2016-05-31 19:27:59
    • *.static.korbank.pl

    @25 hakki, no i trochę to tak właśnie wgląda, jakbyś odbierał moje zrzędzenie jak krytykę kogoś z własnej rodziny. Ja tylko przedstawiam swoją własną aktualną opinię i to nie jest wcale jakiś ostateczny wyrok na Raikkonena. Jak w tym sezonie wygra punktowo z Vettelem, to odszczekam wszystkie zarzuty o braku zaangażowania. Zresztą od tego mam na tym forum @elin, żeby jak się zapędzę w krytyce Fina od razu ktoś mnie do pionu ustawiał. Jedna osoba mi do tego w zupełności wystarczy ;-)

  • 27. hakki
    • 2016-05-31 22:44:48
    • *.dynamic.chello.pl

    @26 St Devote - no to jestem uspokojony 😊 Tak się bowiem składa, ze bardzo często jesteśmy z elin podobnego zdania jeśli chodzi o wyścigi, a prawie zawsze, jeśli chodzi o Kimiego😊 Osobiście uważam, ze mimo wszystko Vettel wygra znów wewnętrzną rywalizację, choć raczej juz nie z taką przewagą jak w ubiegłym sezonie. Prawda jest taka, ze zespół bardziej stawia na Vettela, bo jest młodszy, czyli bardziej perspektywiczny. Kimi jest dla nich dobrym uzupełnieniem. Wydaje mi się, ze SF trudno sobie wyobrazić dobrą współpracę Vettela z Rosbergiem czy Hamiltonem. Fin mną już swój tytuł i jeździ, bo to lubi, ale nie musi już nikomu nic udowadniać na siłę, a lat mu nie ubywa, co nie znaczy, ze się nie stara.

  • 28. elin
    • 2016-05-31 22:49:57
    • *.neoplus.adsl.tpnet.pl

    @ 23. hakki
    Ja nie żałuję ... przynajmniej będzie okazja częściej podyskutować :-).
    A w okolice Suomi ... pewnie i tak jeszcze będziesz miał okazję się wybrać.

    Żeby się nie powtarzać, bo pełna racja - w temacie Kimiego mamy podobne zdanie. Dodam tylko, choć to bardziej na marginesie dyskusji ...

    " Z drugiej strony, o ile sobie przypominam, bo nie śledzę tego typu historii, czy to nie Kimi wygrał jakiś czas temu jakiś plebiscyt kibiców na najsympatyczniejszego kierowcę? "

    Dokładnie - to zeszłym sezonie Kimi wygrał plebiscyt na najbardziej popularnego kierowcę F1. Co raczej jasno wskazuje, że ten sport potrzebuje takich charakterów jak Fin. Nie ugrzecznionych zawodników PR, tylko tych bardziej niezależnych, chodzących " własną ścieżką ".


    @ 24. St Devote
    Czy Ricciardo z Vettelem w Ferrari, to za duże wymieszanie ... ?
    Wiesz, gdyby kilka lat temu ktoś mi powiedział, że do F1 wróci Schumacher w barwach Mercedesa ... Raikkonen po raz drugi będzie jeździł dla Ferrari ... a Alonso znowu do McLarena i uśmiechnięty poklepywał się po plecach z Ronem Dennisem ... też bym w to nigdy nie uwierzyła. A jednak tak się stało ;-).
    Więc dlaczego nie jeszcze raz duet z Red Bulla, tym razem w czerwonych barwach z Maranello ... ?
    Zwłaszcza, że Red Bull ma obecnie nowego ulubieńca w osobie Verstappena, a Daniel coraz bardziej przypomina swoim zachowaniem Vettela z 2014, kiedy potrzebował zmiany zespołu.
    Poza tym z wszystkich wymienionych popełnia najmniej błędów.

    A Hulkenberg ... Zapowiadał się na jednego z najlepszych, ale ciągle jest pomijany przez czołowe zespoły.
    Nie wiem ... ale ja nie widzę w Jego jeździe tego " błysku " i nie jest to związane tylko z tym, że nie miał dobrego bolidu. Ricciardo nawet w HRT, czy Bianchi w Marussia zwracali na siebie uwagę.
    A Nico ... najbardziej kojarzę z Willliamsa, kiedy zdobył PP i zaraz po starcie wyścigu je stracił ... czy po tym jak w zeszłym sezonie staranował Massę w Singapurze. Ale jakiś szczególnie dobrych występów nie pamiętam.
    Chociaż może źle Go oceniam i czas pokaże, że będę musiała zweryfikować opinię na temat tego kierowcy ... Zobaczymy.
    Na razie mam nadzieję, że jeszcze w przyszłym roku Ferrari nie zmieni swojego składu :-).

    PS.
    " Zresztą od tego mam na tym forum @elin, żeby jak się zapędzę w krytyce Fina od razu ktoś mnie do pionu ustawiał."

    Taaaa ... znaczy, tak truję i zamęczam Raikkonenem ;-)) ... czy taką mam siłę w stopowaniu zbyt zapędzających się w krytyce Fina ... ;-)).
    Tak, czy Tak ... w temacie Kimiego - zawsze do usług, możesz na mnie liczyć w ustawianiu do pionu ;-).

  • 29. elin
    • 2016-05-31 23:10:23
    • *.neoplus.adsl.tpnet.pl

    @ 27. hakki
    " Wydaje mi się, ze SF trudno sobie wyobrazić dobrą współpracę Vettela z Rosbergiem czy Hamiltonem. "

    Również tego nie widzę. Duet Rosberga z Hamiltonem ledwie może opanować Mercedes, a uważam, że oni znacznie lepiej potrafią sobie radzić z kierowcami, niż Ferrari.
    Więc połączenie Vettela z Rosbergiem lub Hamiltonem, gdzie każdy z nich chce być liderem ... mogłoby stanowić " wybuchowe połączenie " niekoniecznie do ogarnięcia przez szefostwo z Maranello.

Skomentuj artykuł

Jeśli nie masz jeszcze konta, dołącz do społeczności Formula 1 - Dziel Pasję!

Zarejestruj się już teraz

Ogólnopolski serwis poświęcony Formule 1 - Dziel Pasję
© 2004 - 2024 GPmedia | Polityka prywatności
Kopiowanie treści bez zgody autorów zabronione.

Created by nGroup logo with ICP logo