Red Bull już planuje strategiczną zmianę silników we Włoszech
Szef zespołu Red Bull zdradził, że jego ekipa prawdopodobnie za dwa tygodnie we Włoszech zdecyduje się na strategiczną zmianę silnika w obydwu swoich bolidach.Christian Horner zasugerował, że awaria Australijczyka miała związek z systemami odzyskiwania energii i leżała po stronie Renault.
Monza to kolejny tor w kalendarzu, który wymaga od jednostki napędowej dużej mocy i Horner uważa, że będzie stanowił dobre miejsce dla poddania się strategicznej zmianie silników a co za tym idzie ukaraniem obydwu zawodników.
Ekipa chce poświęcić wyścig na torze Monza dla występu na torze Marina Bay w Singapurze, gdzie liczy na znacznie lepszy wynik i być może podium jak to miało miejsce na równie krętym torze pod Budapesztem.
„Biorąc pod uwagę liczbę wyścigów do końca sezonu nie unikniemy otrzymania kolejnej kary. Strategicznie Monza jest dla nas najlepszym miejscem na taką zagrywkę” mówił Horner.
„Nie chcemy jechać do Singapuru ze starymi silnikami i ryzykować, gdyż będzie to dla nas kolejna szansa na dobry wynik.”
Na podobną zagrywkę w Belgii zdecydowali się kierowcy McLarena, którzy w Spa dwukrotnie wymieniali silniki i ich podzespoły, otrzymując od sędziów łącznie aż 105 miejsc kary przysunięcia na polach startowych. W myśl zmienionych w trakcie sezonu przepisów kierowcy zostali jedynie oddelegowani na koniec stawki i nie otrzymali dodatkowych kar podczas wyścigu.
komentarze
1. PanPikuś
To jest śmieszne. Mówimy o oszczędnościach, o 4 silnikach na sezon, a tak na prawdę każdy kto nie ma silnika Mercedesa musi się liczyć, że nie zmieści się w 4 jednostkach. Czy Honda, która właśnie przekroczyła normę o 100 % ( 8. jednostki ) czy Reanault ( na Monzy 6. jednostki ) przejmują się kosztami ? Przepis fikcja, ewentualnie istnieje tylko dla najmniejszych zespołów, które obrywają i tak najbardziej ( w sumie na własne życzenie ). Pomijam fakt, że kibice woleliby, żeby każdy zespół cisnął na maksimum w każdej GP i walczył przez cały weekend o jak najlepsze lokaty, aniżeli kalkulował, poświęcając jedną GP na rzecz drugiej. Za niedługo dojrzemy do sytuacji, że zespoły nie polecą do Australii poza Mercedesem, Ferrari i RedBullem, bo będzie za drogo.
2. Jabba1979
1@ Nie mogą opuścić żadnego GP bo takie podpisali kontrakty z dziadkiem
3. ciwic
Małe pojemności o dużych mocach, wspomagane całą armią dodatkowych bajerów to szajs, który od kilku lat wciskają nam koncerny samochodowe. Za kilka lat pewnie nie będzie alternatywy. F1 pokazuje dobitnie dokąd prowadzi ta droga.
4. adams_123
@1 dobrze mówisz. Wyobraźcie sobie, że jedziecie na GP przykładowo kibicować RBR a oni kładą laskę wymieniają silniki, startują z końca i ogólnie wyjebane w wyścig, ale jak się uda to git. Dla mnie to kpina i ja bym się ostro wk@rwił.
5. mwhakowscy
Och, jak marzy mi się F1 bez żadnych limitów, ograniczeń, regulaminów i kosztów.
Skomentuj artykuł
Jeśli nie masz jeszcze konta, dołącz do społeczności Formula 1 - Dziel Pasję!
Zarejestruj się już teraz