Wolff nawołuje do zaprzestania krytyki Formuły 1
Toto Wolff, szef działu sportów motorowych Mercedesa nawołuje do zaprzestania krytyki Formuły 1, gdyż uważa, że szkodzi ona wizerunkowi mistrzostw świata.Do tego wszystkiego doszły publiczne przepychanki słowne między Red Bullem i Renault, które doprowadziły nawet do gróźb wycofania się obu marek z Formuły 1.
Wolff wierzy, że Formuła1 cały czas jest fundamentalnie dobrym sportem, ale obowiązkiem jej uczestników jest promowanie sportu a nie publiczna krytyka.
„To dobra kampania sprzedażowa” mówił Wolff odnośnie ilości krytyki F1 w mediach. „Jeżeli zdejmę swój kapelusz Mercedesa i przyjrzę się temu co oferuje ten sport, dojdę do wniosku, że to dobre widowisko.”
„Czy to dobrze, że regularnie wygrywa jeden zespół? Być może nie, ale w przeszłości także tak bywało.”
„Mamy obowiązek w stosunku do Formuły 1, aby nie zabijać jej krytyką. Wszyscy jesteśmy jej ambasadorami.”
„Podkreślając ciągle negatywne strony, wpadamy w spiralę negatywnych kontrowersji. Nie sądzę, aby to było dobre dla Formuły 1.”
„Przez ostatnie kilka dni przeczytałem kilka artykułów, które bezsensownie porównywały nas z Formułą E.”
„Nie chcę jej nawet oglądać. Mamy zobowiązania w stosunku do Formuły 1. To moja osobista opinia.”
komentarze
1. ChrisDeFirenze
A miałem go za inteligentnego gościa...
2. bartexar
"Gdyż uważa, że szkodzi ona wizerunkowi mistrzostw świata." Wizerunek to już jest zepsuty, a szkodzi mu właśnie Mercedes. Rozumiem że dla nich jest fajnie bo wygrywają, ale niech on nie gada ze jest ciekawie, bo jest fatalnie. Każdy to widzi oprócz szkopów.
3. Jahar
Krytyka oczywiście wzięła się z powietrza. Pewnie ludzie, którzy w tamtym roku przyszli na GP Austrii w liczbie 90000 tysięcy tym razem się pochorowali i z tego powodu na trybunach było ich 55000. To nie wina F1.
4. ewerti
Była dominacja Ferrari, była dominacja RBR, ale dopiero jak dominuje Mercedes to się wszystkim przestaje podobać. Dobrze! Cisnąć buraków którym się pracować nie chciało i samochód jest słaby.
5. sznerbi
4@ Tylko, że jest różnica między dominacją Mercedesa a Ferrari i RBR, wtedy była możliwość, że na podium stanie ktoś inny niż 2 kierowców z jednego zespołu teraz wiadomo że będą stały tam zawsze 2 Mercedesy.
6. Senior Roger
Moi drodzy parafianie, ze względu na poziom hejtu, złości i niezrozumiałego dla mnie braku szacunku wobec siebie nawzajem rzadko uczestniczę w tutejszej dyskusji. F1 interesuje się od czasów kiedy wyścigi transmitował jeszcze C+, i przez pryzmat tego czasu kwestia dominacji jednego zespołu nie jest niczym nowym. Jednak rzeczywistość się zmieniła, dzisiejsza fala krytyki jest związana nie tylko z dominacją jednego zespołu, którym to wszyscy są już po prostu zmęczeni, oglądaniem tych samych twarzy na podium, fani są zbulwersowani czym innym, że F1 to już nie jest sport gdzie chodzi o ściganie, a niezrozumiałe szachy z chłodną kalkulacją wyników gry, której zasad nie sposób właściwie pojąć. Niech najlepszą oceną dzisiejszej F1 będzie to co powiedział triumfator tegorocznego Le Mans,: " znów poczułem co oznacza - prawdziwe ściganie". Na koniec dodam, iż słuchając komentarzy kierowców podczas wyścigów, mam wrażenie, iż słucham cnotliwych dziewic, aniżeli rasowych kierowców wyścigowych, których jedynym celem jest wygranie wyścigu. Jak mówią słowa piosenki
" Nigdy papieros nie będzie tak smaczny
A wódka taka zimna i pożywna "
Pzdr
7. ChrisDeFirenze
@up: +1, a nawet 2 ;)
8. bartexar
@4 Podczas dominacji RBR podczas 2 sezonów (2010 i 2012) była walka do ostatniego wyścigu. Teraz wiadomo że mistrzem będzie Hamilton
9. bartexar
C.d. (Czemu nie ma edycji?) A tam emocje były czasami w sezonie 2013 i 2011. Nie wiem jak było za dominacji Ferrari
10. bartexar
Znowu to samo... Bo byłem za młody, ale z tego co czytam to było wiele ciekawiej i nie było kosiarek...
Przepraszam że na 3 komentarze, ciężko się pisze na telefonie i się kliknęło 2x, przepraszam.
11. Sasilton
4. ewerti
Tylko w tym roku reszta stawki też jest mocno porozbijana. Wcześniej pozostali byli mniej więcej na podobnym poziomie i wyścigi był ciekawsze, teraz już znamy podium przed każdym wyścigiem.
12. ewerti
@11
No ale co z tego, że znamy podium? Czy chciałbyś by pracodawca cię karał za to, że wykonałeś swoją pracę lepiej niż inni? A może urwiemy nogę Boltowi bo jest za szybki na 100m i 200m? Albo wprowadzimy ograniczenia koloru skóry w biegach długodystansowych by Kenijczycy nie mogli startować bo są lepsi od innych?
Wykonali najlepszą robotę. Mają najlepszy bolid i wspaniałych kierowców. Honda zbudowała V6 i pomyślała "hej mamy silnik koniec roboty" i to samo zrobiło Renault. Mercedes zadbał by silnik był najlepszy. Ferrari też się postarało i tyle. Gdyby połowę tej energii z narzekań przerzucili na pracę nad silnikiem to byłoby dla F1 o wiele lepiej.
13. Grzesiu10
@12
To z tego, że wyścigi są nudne i coraz mniej ludzi chce je oglądać. Widziałeś ostatni wyścig MotoGP? Marquez z Rossim przez cały wyścig walczyli, do ostatniego zakrętu trwała walka o 1 miejsce, wyścig palce lizać.
Co do drugiej części Twojej wypowiedzi. Przecież w przeszłości Red Bulla karali i zakazywali tego, na czym zyskiwał przewagę. Najpierw był zakaz podwójnych dyfuzorów, potem dmuchanych dyfuzorów, po 2013 zakazano efektu Coandy.
14. fanAlonso=pziom
punkt widzenia zależy od punktu siedzenia
15. ewerti
@13
Podwójnych dyfuzorów zakazano BrawnGP czyli obecnemu Mercedesowi. A zyskiwanie na omijaniu przepisów to coś innego niż zyskiwanie na wypracowaniu lepszego silnika.
16. maras78
"gdyż uważa, że szkodzi ona wizerunkowi mistrzostw świata." - jednego w tym zdaniu brakuje mistrzostw świata kierowców , bo jak narazie to są mistrzostwa świata bolidów, masz dobry bolid wygrywasz nawet nie wykorzystując jego w 100%, powinny powrócić czasy z przełomu lat 80/90 gdzie Senne wyciągali z bolidu bo był tak wycieńczony prowadzeniem bolidu...
17. seba1b
Niech merol ma najlepszy silnik, ale reszta też niech ma szanse poprawiać własne. Tu jest różnica że jak Puszki czy Scuderia dominowali to reszta mogła grzebać w bolidach i starać się doganiać dominatorów. Teraz to sobie mogą co najwyżej nos o kilka cm skrócić, tyle mają swobody. Aerodynamika okrojona i wszędzie po ograniczana do granic absurdu, silniki zablokowane( bo te całe pseudo talony to jakaś kpina jest), zaraz zabiorą część i tak okrojonych testów przedsezonowych. Ograniczenia z ilością paliwa, ograniczenia z przepływem paliwa, ograniczenia z obrotami, ograniczenia z ilością silników do granic absurdu, na torze pierdnąć nie wolno kierowcy bo od razu jest karany za byle najmniejszą bzdurę. To jest F1 ja sie pytam? To jest kabaret w wykonaniu kosiarek, a nie bolidów.
18. R4F1
Ograniczyć ograniczenia typu przepływ paliwa, wprowadzić tankowanie w trakcie i od razu będzie lepiej. Swoją drogą ciekawe czy przy takim ustawieniu na maks. mercedesy ciągle będą takie niezawodne.
19. Esotar
Szef VW pan Winterkorn wypowiedział się na temat spekulacji wejścia VW do F1. Stwierdził, że ten sport jest za nudny i mało się w nim dzieje. Tak że opowiadaj sobie panie Wolff bajki innym gatunkom roślin..........
20. ewerti
Mogą przecież rozwijać jednostkę. Nie rozumiem w dalszym ciągu dlaczego mamy gnębić lepszych? Wszyscy mieli takie same możliwości budowy silnika. Taki sam czas pracy itp. Czy w LeMans ktoś chciał zakazać udziału Audi bo lepiej im szło? No dajcie spokój. F1 od zawsze była wyścigiem konstruktorów i tego nie zmienimy. Czyją winą jest to, że Renault zbudowało g**no które rozlatuje się co wyścig? Czyja to wina, że Honda(która najmniej narzeka) ma słaby silnik? Przykład Ferrari pokazuje, że da się zrobić coś dobrego i się rozwijać. Ale oczywiście lepiej narzekać na kogoś i chcieć go ukarać niż wziąć się do roboty. Typowo polskie podejście. W F1 mamy wielu cebulaków jak widać.
21. seba1b
Tymi "talonami" twierdzisz że mogą rozwijać silniki? Śmieszny jesteś. Myślisz że np honda czy renówka nie wiedzą które obszary trzeba poprawić albo że nie mają już w większości gotowych rozwiązań? Tylko pewnie ich ogranicza ilość dozwolonych zmian, bo zmiany które muszą wprowadzić ingerują w większość jednostki. W normalnym sporcie przy cywilizowanym regulaminie już by te zmiany były wprowadzane, ale F1 a raczej merc wywalczył sobie dominacje i zamknął rywalom szansę rozwoju. Rywale wyżebrali jakieś śmieszne talony które dają im szansę na kosmetyczne zmiany. Taka jest prawda.
22. Del_Piero
Mercedes jest najlepszy w związku z tym są krytykowani za to, że wykonują robotę lepiej od innych przez co emocji jest mało. Schumacher zapewniał sobie tytuł w czerwcu 2002 czy sierpniu 2004 a Ferrari wygrywało 15 z 17 (2002) czy 15 z 18 wyścigów (2004), Senna i Prost wygrali 15 z 16 wyścigów (1988), Vettel wygrywał 13 z 19 wyścigów (2013) z czego ostatnie 9 z rzędu. F1 zawsze ma jakiegoś dominatora. Teraz jest nim Mercedes, wcześniej Red Bull, wcześniej Ferrari, wcześniej Williams, wcześniej McLaren. Nic nadzwyczajnego. Taki sezon jak 2010, 2012 gdzie kilku bije się o tytuł z aż 3-4 zespołów to jak trafienie w totolotka.
23. Grzesiu10
@20
Coś Ty się tak uczepił gnębienia Merca? Ostatnie 4 komenty dotyczyły głupich limitów które ograniczają każdą sferę wyścigu(opony, rozwój silników, ich ilość na sezon, limit przepływu paliwa, ilość paliwa na wyścig) a Ty dalej swoje.
24. ewerti
Gdyż rozwój silników zawsze był blokowany. Odmrożenie tego spowoduje, że nawet Mercedesowi skoczą koszty z tym związane. A nie byłoby tego gdyby zwyczajnie pracowali. Poza tym np. 17 pisała o tym by pozwolić innym dogonić Mercedesa. Testy jeszcze parę lat temu praktycznie nie istniały. Opony to sprawa Pirelli. Jak były zaj*biste w Soczi to narzekaliście, że Rosberg cisnął na jednym komplecie. Ilość silników na sezon to zapowiadany od kilku lat limit, który miał determinować rozwój niezawodności. Mercedes i Ferrari sobie poradzili. Reszta? Płacz i lament, że rzucą ten sport. Droga wolna. I bez nich będą jeździli. Jeśli wprowadzą konsumenckie bolidy i podzielą na klasy całą stawkę to będziemy mieli jak MotoGP. Dojdą nowe zespoły i nawet nikt nie wspomni o puszkach z Austrii.
Skomentuj artykuł
Jeśli nie masz jeszcze konta, dołącz do społeczności Formula 1 - Dziel Pasję!
Zarejestruj się już teraz