komentarze
  • 1. bartexar
    • 2015-06-10 19:21:29
    • *.174.75.52

    Horner ma rację, jak każdy kto wypowiada się ostatnio w tym tonie, ale co nam da takie gadanie? Tu trzeba działać. A działania nie będzie, jeżeli część władzy mają zespoły, szczególnie Mercedes. Nie mówię, że teamy nie powinny mieć nic do gadania, powinny, ale kurde jego mać, nigdy nie będzie postępu, jeżeli jeden głos wszystko "psuje". Może się mylę, jeżeli tak to mnie poprawcie.

  • 2. shodan
    • 2015-06-10 19:49:38
    • *.free.aero2.net.pl

    horner powinien sie skupic raczej na formie rb niz poprawie widowiska ktore cierpi przez brak konkurencyjnych dla mercedesa teamow

  • 3. shodan
    • 2015-06-10 19:56:54
    • *.free.aero2.net.pl

    no dobra ferrari jest niezle ale oni znowu maja cienkich kierowcow :)

  • 4. viggen
    • 2015-06-10 20:08:31
    • *.tktelekom.pl

    Mercedes na pewno się nie zgodzi na zmianę opon, bo to będzie dla nich strzał w stopę. Przy delikatniejszych oponach Lewis nie będzie wygrywał albo będzie miał z tym problem. Bolidy Merca trochę zjadają opony.

  • 5. istrii
    • 2015-06-10 20:32:54
    • *.90-149-137.nextgentel.com

    Usunąć limity związane z paliwem i dopuścić tankowanie.
    Wtedy kierowcy będą cisnąć na maksa i same opony będą znikały, co będzie skutkowało 2-3 postojami.
    @4 ciggen. Nie pamiętam dokładnie ale 2 lub 3 lata temu Lewis właśnie dzięki bardzo agresywnej strategii i częstej zmianie opon wygrał wyścig po nieudanych kwalifikacjiach i starcie z końca stawki.

  • 6. Skoczek130
    • 2015-06-10 20:51:53
    • Blokada
    • *.adsl.inetia.pl

    @istrii - nigdy takiej sytuacji nie było, jak mówisz. Jak wygrywał, to startował przynajmniej w pierwszej piątce... no może ósemce.

    Faktycznie problemem jest wpływanie na przepisy "gigantów". FIA i FOM powinny być niezawistne i kierować się dobre F1, a nie zespołów. Ale tak to jest, kasa rządzi... Obecne przepisy ewidentnie faworyzują najlepiej rozwiniętą "srebrną strzałę". Gratulacje dla nich za te wyniki, ale będą one więcej warte, kiedy skutecznie odpowiedzą na zmiany, które F1 są potrzebne.

  • 7. magic942
    • 2015-06-10 21:01:24
    • *.123.207.135

    F1 jest potrzebny totalitaryzm nie demokracja. Totalitaryzm Berniego i Fia którzy sami ustalą reguły gry i jeśli komuś się to nie podoba to do widzenia przyjdą następni być może favryczne teamy jak w dobrych czasach choćby z początku XX w do ok. 2008 roku.

  • 8. EryQ
    • 2015-06-10 21:21:27
    • *.ghost.net.pl

    3 cienki to Ty jesteś. Tyle w temacie bo nie ma sensu byc tak małointęligętnym... Porazka.

  • 9. dexter
    • 2015-06-11 00:01:29
    • *.115.106.124

    W tym roku porazka Red Bulla jest jeszcze wieksza. Teraz Red Bull musi zaczac kalkulowac na jakich torach bedzie mial szanse przynajmniej aerodynamika nadrobic jakos deficyt silnika. Trzeba dokladnie obliczyc sobie kiedy najlepiej silnik wymienic. Ile i na jakim torze dany uklad napedowy bedzie mial przebiegu.

    Jak sie nic nie ma do powiedzenia to mozna frazy przytaczac.
    Najpierw Christian Horner musi odpowiedziec na pytanie czym on sie chce w ogole scigac? Skoro w Montrealu pomimo tylnego skrzydelka marki „Monza“ predkosc maksymalna w porownaniu do konkurencji byla o 10 km/h wolniejsza. Najszybszy wykrecony czas w treningach w porownaniu do najszybszego wykreconego czasu w 2014 roku byl gorszy o 0,531 sek. Wszystkie inne zespoly w porownaniu do ubieglego roku potrafily swoj czas polepszyc: Force India o 0,686 sek. Williams o 0,448 sek. Mercedes o 0,481 sek., a Ferrari o 0,800 sek.

  • 10. ntl
    • 2015-06-11 02:17:36
    • *.78.189.198

    dexter, ciekawe informacje przytoczyles z tymi czasami, poszedlem troche dalej i zerknalem na archiwalne czasy wyscigow w Montrealu z "poprzedniej ery" czyli V8 porownujac do obecnego wyniku Hamiltona i wnioski sa proste, dzisiaj mamy mniej aero, mniejsza pojemnosc a bolidy pala polowe mniej, jednak czasy kreca nizsze...

  • 11. ntl
    • 2015-06-11 02:40:31
    • *.78.189.198

    Red Bull niech się lepiej wezmie do roboty zamiast plakac wszędzie gdzie się da, już raz przewietrzyli F1 i niewątpliwie maja ogromny potencjal, Ferrari obecnie pokazuje ze jednak można gonic Merca

  • 12. sylwek1106
    • 2015-06-11 08:54:34
    • *.dialup.ice.net

    Horner dobrze gada. Oszczędzanie paliwa dobre jest na długiej trasie, na cywilnej drodze, nie w wyscigach samochodowych, to wyścigi, a nie mistrzostwa jazdy o kropelce, chociaż ostatnio to bardziej to drugie, jeśli to się nie zmieni kibice nadal będą odchodzić. Limity tylko zwiekszają koszty, bo jaka to musi być technologia, żeby z jednego grama paliwa uzyskać jak najwiecej energii, to będzie coraz droższe...

  • 13. Skoczek130
    • 2015-06-11 09:19:07
    • Blokada
    • *.adsl.inetia.pl

    @ntl - co Oni mogą, mając do dyspozycji partnera pokroju Renault... ;]

  • 14. Eucliwood
    • 2015-06-11 09:36:17
    • *.174.61.246

    @8 Czytając takie wypowiedzi mam ochotę znaleźć gimnazjum, w którym się uczysz i zdzielić Ciebie linijką po głowie.

  • 15. EryQ
    • 2015-06-11 09:51:18
    • *.opera-mini.net

    @11 RBR rządził w ostatnich latach. Nawet w zeszłym sezonie tylko oni potrafili 3 razy wygrać z Mercem. Ferrari wzięło się do roboty. Merc delikatne poprawki po sezonie 2014 wprowadził i dalej rządzą. Renault natomiast zrobiło regres. Do tego odejście kilku ludzi z działu aero w RBR sprawiło, że stracili całą swoją przewage jaką mieli w ostatnich sezonach w tej kwestii.
    A co do tematu to Horner jak zwykle jedna śpiewka. Mówi to co on by chciał dla całej F1 a tak naprawde ma na myśli swój team.

  • 16. mik.
    • 2015-06-11 11:06:30
    • *.neoplus.adsl.tpnet.pl

    Przede wszystkim problem w dzisiejszej f1 to brak emocji. Co z tego, ze auta sa w miare szybkie i teoretycznie jest duzo wyprzedzan jak to sa bardziej wyprzedzania z migaczem na autostradzie.
    Dzisiaj nie ma ostrej, bezpardonowej walki. Nie oplaca sie bo:
    - nie ma tyle paliwa zeby walczyc ostro
    - nie ma tyle silnikow zeby walczyc ostro, a kary za wymiane sa ostre
    - sedziowie wlepiaja duzo kar
    - opony sie scieraja przy agresywnej jezdzie.

    Dzisiejsza F1 to walka strategow. Ja ( i mysle wiekszoasc kibicow) chce walki kierowcow, team ma byc narzedziem.
    Dzis jest odwrotnie, jest walka strategow, a kierowca jest tylko narzedziem.

    Oczywiscie dominacja Mercedesa nie pomaga w tym wszystkim ale przez mrozone silniki sami sobie zgotowali ten los - reszta nie moze nadgoniac... ch.. , d..pa, kamieni k..pa

  • 17. dexter
    • 2015-06-11 11:13:09
    • *.4.57.49

    @ ntl

    Jezeli publicznie producent silnika Renault oficjalnie stwierdza ze nie oplaca im sie ladowac wiecej pieniedzy w rozwoj silnika poniewaz marza czyli wypracowany zysk nie jest na takim poziomie jaki koncern Renault sobie wczesniej zakladal i zarazem wskazuje sie palcem na firme z Stuttgartu ktora zbyt wysoko zawiesila poprzeczke, to brzmi to troche jak kiepski zart. I w dodatku wypowiadany przez producenta ktory w latach 2007 - 2009 nalegal na wprowadzenie do F1 jednostki napedowej o pojemnosci 1,4 L

    Z jednej strony wiem jak koncerny samochodowe funkcjonuja: jest presja, liczy sie tylko zysk i zwyciestwo, o pieniazki na Motorsport trzeba walczyc ze zwiazkami zawodowymi, trzeba tlumaczyc sie przed akcjonariuszami itd. itp. Z drugiej strony jednak biala flaga zostala do polowy wciagnieta na maszt - Mercedes swoj cel osiagnal (pokazal Renault co mozna jesli chodzi o nowoczesne silniki). I tutaj w walce nie chodzi tylko o Motorsport, lecz o globalny rynek.

    Silnik (uklad napedowy) jest podstawa Motorsportu, to jest baza od ktorej wszystko sie zaczyna.

    Ja osobiscie Renault calkowicie nie skreslam z mojej listy, jednak przed letnia przerwa nie mozna z ich strony jakiejs wiekszej poprawy oczekiwac. Bez dwoch zdan RBR na takiej polityce troche cierpi. Francuzi wciaz sa w fazie konsolidacji, takze zobaczymy co dalej...

    Oczywiscie ze porownania do poprzedniej ery F1 (nie tylko silnikow wolossacych) nie maja wiekszego sensu, poniewaz dzisiejsza F1 ma zupelnie inna koncepcje, a silnik hybrydowy 1,6 Turbo to jest zupelnie inna technologia. Tak samo jakby ktos porownal jazde po torze do Rallye - to sa dwa inne swiaty ktore ze soba nie maja nic do czynienia.

    Jezeli juz, to mozna porownac tylko dwa ostatnie lata dzisiejszej ery F1.

    I tak jak sam piszesz: "dzisiaj mamy mniej aero, mniejsza pojemnosc a bolidy pala polowe mniej, jednak czasy kreca nizsze" - statystyki pokazuja pozytywny obraz.

    W porownaniu do ubieglego sezonu bolidy sa szybsze, silniki sa glosniejsze (choc przyznam ze dla mnie sound silnika nigdy nie byl az takim punktem krytycznym, poniewaz dobrze wiem jak silnik Turbo przy obrotach „XY“ pracuje). Nie mozna zapomniec ze to jest calkiem nowa technologia ktora kazdy musi sie nauczyc. Zaden z producentow obojetnie czy to: Honda, Renault, Ferrari czy Mercedes jeszcze nie jest na limicie. Najwazniejsza jest zawsze niezawodnosc a dopiero pozniej mozna pracowac nad osiagami. Sytuacje mozna porownac do nowo-narodzonego dziecka, ktore musi sie wszystkiego nauczyc - tylko ze w F1 poruszamy sie na plaszczyznie ktora nazywa sie „High-Tech“, a o tym duzo ludzi zapomina.

    Sama skrzynia biegow ktora podczas wyscigu wykonuje ciezka prace jest dla mnie cudem techniki. Na takim torze jak Monaco kierowca podczas wyscigu ok. 4300 razy zmienia bieg, srednio co 61 metrow musi zmienic bieg!
    Skrzynia umieszczona jest z tylu bolidu za silnikiem (ok.15 cm nad ziemia), polaczona jest bezposrednio ze sprzeglem ktore musi byc odporne na temp. nawet powyzej 500 °C (wykonane jest z wlokna weglowego i wazy niecale 0,7 kilograma - koszt 16.000 Euro). Skrzynia posiada 8 biegow, w sumie skrzynia nie jest wieksza od kartonu na buty i kosztuje 150.000 Euro. Cala skorupa wykonana jest z karbonu.
    Silniki nowej generacji mozna kreci do 15.000 obrotow na minute (w rzeczywistosci obroty dotychczas ograniczone sa do ok. 11.500). Fascynujace jest to, ze wszystko jest bardzo male i wyglada jak w zegarek szwajcarski. Skrzynia sklada sie z 500 czesci i wazy zaledwie 15 kg!
    Na zebatki (ktore wymieniane sa po kazdym wyscigu) oddzialuje sila 800 -850 KM, wszystko kreci sie z predkoscia pily elektrycznej (250 obrotow na sek.), kulki w lozysku wykonane sa z ceramiki. Takie cudo techniki musi wytrzymac kazde uderzenie auta o kraweznik. Np. jadac po torze ulicznym na wybojach kola czesto traca kilkakrotnie w ulamkach sekund kontakt z podlozem, obroty silnika szybko wzrastaja i teraz jesli w tym momencie kierowca wrzuci bieg pomimo optymalnie dostrojonej skrzyni, zmiana moze byc trudna. Takze skrzynia musi byc bardzo odporna. Po kazdym wyscigu zawsze rozbierana jest na drobne czesci i sprawdzana pod katem minimalnych pekniec ktore widac pod ultrafioletowym swiatlem. Bolid przyspiesza o 0-100 km/h w 2 sek., gdy kierowca zmienia bieg nie ma w ogole przerwanego ciagu. Zmiana biegu trwa: 0,008 sek.
    Skrzynia biegow w normalnym samochodzie jest 4 razy ciezsza, skalada sie z 5000 czesci i ma jedna wspolna rzecz z F1 posiada wsteczny bieg. Skrzynia biegow w F1 powinna byc tak sztywna jak tylko jest to mozliwe, poniewaz cala tylna os umocowana jest do niej. Zmieniajac skrzynie biegow zdejmuje sie cala tylna czesc bolidu (tzn tylna os) za jednym razem - pyk, pyk i gotowe. Tylna czesc bolidu przymocowana jest do silnika tylko na 4 takich pretach o dlugosci 8 cm - takze technologia w F1 jest bardzo fascynujaca.

    Zreszta, wszedzie w calym Motorsporcire taki jest trend. Technologia jest coraz bardziej zaawansowana. Dzisiaj prawie we wszystkich kategoriach duzego Motorsportu jednostka napedowa wspomagana jest systemem hybrydowym. Taka jest rzeczywistosc.

    Od wielu lat silnik o duzej pojemnosci np: V12, V8 w branzy motoryzacyjnej (na calym swiecie) nie jest trendem. I to obojetnie o jakich silnikach mowimy. Downsizing, skomprymowane, mozliwie lekkie o malej ilosci cylindrow oraz pojemnosci jednostki napedowe - tak producenci widza swiat motoryzacji. Watpie, czy w ogole bedzie jeszcze taka mozliwosc silniki „dinozaury“ ala V12 w wysoko zaawansowanym Motorsporcie podziwiac.

  • 18. EryQ
    • 2015-06-11 12:11:41
    • *.opera-mini.net

    Dexter. wszystko pięknie, ładnie. Ale jak widać tylko silniki Merca w obecnej stawce są niezawodne i potrafią zrobić xxxx kilometrów. Licząc po około 1000km na weekend wyścigowy dla silników f1 to bolid LMP1 potrafi robić to co silnik i reszta podzespołów bolidu F1 przez 24 godziny pokonując ponad 5000 km. Bez awarii. Owszem inna konstrukcja podwozia i "kokpotu"Ale co najważniejsze mam na myśli to że hybryda z WEC na głowe bije silniki z F1. Niezawodnością. A silniki są bardzo podobne(mam na myśli tylko hybrydowe). Przecież Renault kilka lat temu ogłosiło, że swoją jednostke 1.6v chce wprowadzic do LMP1. Tłumacząc się wtedy niezawodnością. Dexter Ty pewnie pamiętasz ten pomysł Renault.Na szczęście tak się nie stało bo po porażce ich silnika w F1 to przejechanie nawet tylko 6o godzinnego wyścigu skończyło by się na awarii.

  • 19. FanRosbergaBC
    • 2015-06-11 17:10:30
    • *.centertel.pl

    Jak dla mnie w ogóle nie powinno być pit-stopów. Gdyby opony nie zużywały się, walka cały czas trwałaby na torze a nie te gówniane oszczędzanie opon... Przecież gdyby opony jeszcze bardziej się degradowały, to nadal i tak każdy chciałby jak najbardziej oszczędzać te opony. Może wtedy Mercedes odjeżdżałby na minute od reszty, ale co z tego? Wtedy może byłaby jakaś walka Hamiltona z Rosbergiem.

  • 20. Greek
    • 2015-06-12 08:22:24
    • *.dynamic.chello.pl

    Dla Hornera naprawa F1 polegałaby na tym, żeby zmienić przepisy w taki sposób, że RB znowu będzie dominował...

  • 21. ntl
    • 2015-06-12 11:21:00
    • *.78.189.198

    dexter, swietny tekst, generalnie trudno sie z Toba nie zgodzic, oczywiscie zdaje sobie sprawe ze porownywanie tej i poprzedniej ery ma niewielki sens bo to dwa rozne swiaty ale ciezko jest wciaz sluchac niektorych zupelnie bezpodstawnych i krzywdzacych komentarzy ktore maja sie nijak do rzeczywistosci, jak pewnie najlepiej wiesz glowni inzynerowie uchylili przed nami nieco kurtyne i wedle tego co mowia potencjal drzemiacy w tych jednostkach jest ogromny, sa bardzo rozwojowe, pozostaje jedynie kwestia zrzucenia pewnych limitow, dopracowania niezawodnosci a efekty moga byc imponujace

    sam mam tez bardzo podobne odczucia co do Renault i tez ich nie skreslam, jestem ciekaw owocow wspolpracy z AVL i Illienem, mysle ze mozna nawet postawic pytanie nie czy oni sie poprawia ale jak daleko pojdzie ta poprawa

    mimo globalnego downsizingu i calego narzekania z tym zwiazanego mam wrazenie ze dzisiejsza Formula 1 przeklada sie na nazwijmy je "cywilne" samochody z wyzszej polki w znacznie wiekszym stopniu niz mialo to miejsce wczesniej a sama F1 moze stac sie swietnym poligonem i platforma dla producentow, mysle ze taki kierunek moglby byc ciekawy dla wszystkich, kto wie co przyniesie przyszlosc

    naprawde dobre techniczne "smaczki" nam tutaj wrzuciles, az skora cierpie heh, dzieki

  • 22. Root
    • 2015-06-13 16:46:45
    • *.61.41.139

    Niestety Horner się myli. Albo degradujące się opony ALBO walka na torze. Rozwiązaniem jest przymusowy jeden pit-stop przy dobrych oponach i braku oszczędności a paliwie. Plus oczywiście dobry docisk aero. Przymusowy pit-stop już mamy, teraz tylko znieść limit paliwa i dać dobry docisk. :)

Skomentuj artykuł

Jeśli nie masz jeszcze konta, dołącz do społeczności Formula 1 - Dziel Pasję!

Zarejestruj się już teraz

Ogólnopolski serwis poświęcony Formule 1 - Dziel Pasję
© 2004 - 2024 GPmedia | Polityka prywatności
Kopiowanie treści bez zgody autorów zabronione.

Created by nGroup logo with ICP logo