Mercedes zastanawia się nad kompromisem w sprawie V6?
Spór dotyczący kierunku rozwoju silników do Formuły 1 z pewnością jeszcze trochę potrwa. Już za dwa dni jednak, podczas posiedzenia Grupy Strategicznej F1, Bernie Ecclestone zamierza forsować pomysł powrócenia do 1000-konnych jednostek V8 lub V10.„Wszyscy możemy się zakładać, że Mercedes wygra mistrzostwa w przyszłym roku, a nie takiej dominacji chcemy” mówił w wywiadzie dla magazynu Forbes Bernie Ecclestone. „My [Formula One Management] mamy sześć głosów, więc jeżeli uda nam się znaleźć cztery zespoły chcące zmiany silników, będziemy mieli ich 10. Ogólnie jest 18 głosów, więc mielibyśmy większość.”
Konkurenci Mercedesa najpierw wyszli z propozycją poluzowania restrykcji rozwoju jednostek V6 turbo, tak aby tym łatwiej było dogonić rywala. Przedstawiciele Mercedesa wielokrotnie zmieniali w tej sprawie zdanie, ostatecznie wetując je i kompromisu przed sezonem 2015 nie udało się jeszcze wypracować.
W takiej sytuacji głownie Christian Horner z Red Bulla rozpoczął nawoływanie do powrotu do silników V8 w czym jak widać chętnie wtóruje mu Bernie Ecclestone, któremu cały czas nie podoba się dźwięk wydobywający się z nowych konstrukcji wyścigowych.
Inną opcją wydaje się stworzenie standardowego układu hybrydowego, który byłby jednakowy dla wszystkich ekip. Według niemieckiej prasy w obecnej sytuacji Mercedes zastanawia się czy nie byłby skłonny udostępnić swojej konstrukcji dla takiej inicjatywy. Wedle doniesień standardowy układ miałby stanowić jedynie hybrydowe elementy konstrukcji silnika, bez podstawy w postaci spalinowej jednostki V6.
„W ten sposób, obecne regulacje mogłyby być utrzymane, bez obaw konkurentów o lata dominacji Mercedesa” pisał Ralf Bach.
komentarze
1. Skoczek130
Dominować, kiedy tylko nielicznych to interesuje, czy wygrywać przy większej widowni... ;)
2. wheelman
@kempa, czwarty akapit, sezony ci się pomyliły ;)
3. AlMastar
ciekawe czy jak Red Bull dominował Horner zastanawiał się nad jednym pakietem aero dla wszystkich ekip ... śmieszne to jest i kompromitacją całej F1 byłby powrót do starych silników po jednym czy dwóch sezonach. Nie wspomnę o kosztach rozwoju silników hybrydowych V6 turbo, które poszły by w p***u po jednym sezonie ... no i niezłą kompromitacją innych producentów silników, nie wspominając o Hondzie, która wchodzi ze względu na nowe silniki ...
4. MakGregor
Nie ma takiej opcji. Wydaje mi się że raczej to nie przejdzie że wrócą do starych jednostek.
Bernie najlepszym rozwiązaniem to pozwolić zespołom na odmrożenie rozwoju silników. Niech wyciskają z tego V6 ile się da!!! Znieść limit zużycia paliwa. Niech powróci rywalizacja na technologie.
5. Grzesiu10
Bernie bredzi, nie ma szans na znalezienie 4 zespołów. Spośród 6 zasiadających w grupie strategicznej 5 będzie przeciw(Zespoły z silnikami Merca i Hondy wiadomo dlaczego, a Ferrari chce tylko poluzowania kwestii rozwoju silników). Głos RBR w tej sprawie jest mało znaczący, bo oni nie są producentem silników.
6. mmmis
To jest najciekawsze, że RBR jak tylko nie wygrywa najgłośniej płacze. Coś tu jest nie halo...
7. Grzesiu10
Moim zdaniem RBR się kończy i to był główny powód odejścia Vettela a nie slaby obecny sezon. Inzynierowie przechodzą do innych zespołów, Vettel za sobą tez pewnie kilka osób pociągnie, Newey wybrał jachty, przejście Kwiata do RBR też jest raczej zagrywką marketingową pozwalająca zaistnieć marce Red Bull na rynku rosyjskim. RBR od początku traktowało F1 jako możliwość promocji, swoje osiągnęli to powoli będą zwijać manatki.
8. Skoczek130
@mmmis - co im się dziwisz... pewnie zdobyliby piąty podwójny tytuł z rzędu, gdyby nie zmiany w przepisach... ;) Normalna reakcja, odpowiedź na frustrację. Nie oni pierwsi i nie ostatni... ;) Dla dobra F1 byłoby dobrze, gdyby producenci zbliżyli się osiągami. No chyba, że ktoś woli zespół w swojej lidze i resztę walczącą o nagrodę pocieszenia... ;)
9. brain87pl
Ta cała sprawa, a dokładniej włączenie się FOM do dyskusji o silnikach może mieć jeszcze drugie dno. Wiadomo że FOM nie będzie chciała powrotu do V8 bo to może oznaczać utratę przynajmniej dwóch producentów silników (Honda i Mercedes) i zrobiłaby się nieciekawa sytuacja z silnikami. Całość może mieć być bardziej na zasadzie, my postraszymy Mercedesa żeby zgodzili się na poluzowanie przepisów, a wy zrezygnujecie z części zysków z praw telewizyjnych i będzie kasa na ratowanie zespołów z końca stawki.
10. mmmis
@Skoczek130 - bardzo prawdopodobne, tym bardziej, że pod względem aero zrobili kawał niezłej roboty. Mierzi mnie jedynie to, że Ferrari miało najgorszy silnik ze wszystkich producentów, a to RBR płacze najbardziej... Gdy zaadaptowali "dmuchane dyfuzory" Horner nie miał nic przeciwko dominacji... trąci mi to hipokryzją, a tej bardzo nienawidzę ;)
11. Grzesiu10
@mmmis
Odpowiedź jest prosta, RBR traktuje F1 jak reklamę, a najlepszą reklamą są sukcesy. Brak sukcesów oznacza zmniejszony rozgłos, jaki marce przynoszą inwestycje w F1. Ferrari tez skomli, ale oni sami są przeciwko starym v8.
12. mmmis
@Grzesiu10 toteż nie ukrywam, że nie przepadam za tym zespołem, z resztą nigdy jakoś specjalnie zespołom nie kibicowałem, a jedynie poszczególnym kierowcom ;)
13. Oskar9
Moim zdaniem powinni odblokować/poluzować przepływ paliwa oraz dostosować do zwiększonego zużycia zbiorniki. Gdyby silnikki kręciły się do 15 000 obr/min to dźwięk byłby inny niż obecnie.
14. RADAMANTHYSEK
Żaden szanujący się producent silników, nie zgodzi się na zmianę i porzucenie projektu V6 Turbo, tak raptem po dwóch sezonach . Za dużo pieniędzy w to włożono, a po tych zmianach w silnikach znów kolejne pieniądze zostaną utopione więc gadanie o porzuceniu i zmianie na V8 jest kompletną ignorancją. Oczywiście największy zamęt sieje Red Bull mimo, że nie produkuje jednostek silnikowych - śmieszne :P . Natomiast jak czytam wypowiedzi Berniego to są one zmienne jak chorągiewka na wietrze. W tym wszystkim widzi gdzieś zysk dla siebie ( może Red Bull coś mu odpali ? ) i jego zdanie nie ma na celu polepszenie F1, tylko zasobności portfela. Po cichu liczę, jednak, że będzie jak w poprzednich przypadkach w których Red bull stawiał wysokie żądania , a chcąc wypracować kompromis, zyskiwał to co chciał ( w tym momencie chodzi o odmrożenie silników ). Moim zdaniem Mercedes wetuje zmiany, ponieważ reszta producentów natychmiastowo wprowadzi inne konstrukcje jednostek napędowych, nie mających nic wspólnego z jednostką z roku ubiegłego ( będą w takiej sytuacji jak Honda ,a nawet dużo lepszej ), a to z kolei oznacza, ze ich praca poszła na marne i zmusi do kolejnych wydatków . W tym wszystkim najlepszym kompromisem byłaby jednorazowe zwiększenie tokenów ( zmusza to do bazowania na starych jednostkach napędowych ).Jeżeli chodzi o zmiany to : zwiększony limit przepływu paliwa oraz ERS dający moc przez 40 sekund ( teraz są 33 sekundy ) na okrążeniu. Te dwie zmiany wystarczą ( większy hałas + rekordy na każdym torze ).
15. mmmis
Ja się tylko zastanawiam, czy zwiększenie przepływu (ergo wyższe obroty) nie wpłynie negatywnie na żywotność jednostek.
16. housepl
Zwiększyć limit do 8 jednostek. Nie ma takiego czegoś jak cięcie kosztów.
17. Skoczek130
@Oskar9 - dopóki będą absurdalne ograniczenia, które powinny zostać defacto wprowadzone np. w 2016 roku (do czasu dogrania wszystkiego), będzie tak, jak jest - parodię silnika. Pozytywna była na szczęście walka na torze - gdyby nie Merc, ten sezon byłby znakomity, bo za nimi były przetasowania - ale tu moim zdaniem więcej wpływu miało ograniczenie aero, a nie zmiana jednostki.
18. Oskar9
@Skoczek130 to swoją drogą. Marzeniem byłoby radykalne zniesienie przepisów np. maksymalna pojemność 1.6l, 8 jednostek na sezon. Czyli kompletna dowolność. Silniki typu R,V, VR, W, B. Może typowe hybrydy z napędem elektrycznym na 4 koła gdzie silnik wytwarzałby tylko prąd? Wtedy konstruktorzy/producenci mogliby wykorzystać lepiej sport do rozwoju.
19. Skoczek130
@Oskar9 - pomysł ze standardową hybrydą całkiem ciekawą. Chyba najlepsza alternatywa dla obecnego silnika. Każdy wówczas skupi się na silniku i na pewno będzie łatwiej. Przynajmniej na rok poluzować także ograniczenia. Zwiększyć m.in. limit silników, dzięki czemu silnik będzie jako tako brzmieć. Wydawało się, że nie będzie to miało wpływu. Ale jak tak porówna się ten sezon z poprzednimi, to wygląda to tak, jakby oglądało się inną serię. Niestety na zdecydowany minus dla "nowej F1". ;)
Skomentuj artykuł
Jeśli nie masz jeszcze konta, dołącz do społeczności Formula 1 - Dziel Pasję!
Zarejestruj się już teraz