komentarze
  • 1. SpookyF1
    • 2014-12-12 09:55:24
    • *.adsl.inetia.pl

    1 kwietnia już dzisiaj?

  • 2. Michael Schumi
    • 2014-12-12 10:12:48
    • *.uni.opole.pl

    Oby to były V10. To były moje ulubione jednostki silnikowe. Świetnie brzmiące. Chociaż na ile wierzyć Berniemu to nie wiadomo.

  • 3. Gregorrius
    • 2014-12-12 10:23:46
    • *.neoplus.adsl.tpnet.pl

    A może V10 3,0 turbo z ers, w sumie 2000KM :) + zniesienie części ograniczeń aero, opon i dotyczących trakcji (bajeczki), ale było by bardzo ciekawie na torze (może to byłby słuszny kierunek dla show w F1). Marzenie każdego maniaka motoryzacji zobaczyć na torze bolidy rozpędzające się do grubo ponad 400 km/h (ale niestety takie rzeczy to tylko w kinie :P )

  • 4. Gregorrius
    • 2014-12-12 10:24:25
    • *.neoplus.adsl.tpnet.pl

    To tak troszkę ironicznie ale nie do końca.

  • 5. Grzesiu10
    • 2014-12-12 11:11:13
    • *.neoplus.adsl.tpnet.pl

    @2
    Wszyscy wiemy, że na to nie ma szans, delegaci FIA, Merca i McLarena będą przeciw, Ferrari pewnie też, bo nowy sinik to konieczność ponownego wydania ogromnych funduszy(im tylko zależy na złagodzeniu zakazu rozwoju silnika w trakcie sezonu). Mogą nawet posypać się pozwy o odszkodowanie, bo na v6 wydali fortunę, a tu znów Bernie wyskakuje ze zmianą silników. Lepszym pomysłem byłoby poluzowanie limitu chwilowego przepływu paliwa,bo to pozwoliłoby kręcić silniki do 15 tyś obr/min a obecnie wykręcają max 11-12 tyś.

  • 6. Grzesiu10
    • 2014-12-12 11:16:26
    • *.neoplus.adsl.tpnet.pl

    Poza tym F1 dla firm pokroju Mercedesa czy Hondy nie jest polem to szaleństw i marnowania kasy dla prestiżu związanego z wielką mocą silników a poligonem doświadczalnym dla rozwiązań, które można zastosować w samochodach drogowych(v6 znacznie bliżej do silników seryjnych niż v10).

  • 7. Gregorrius
    • 2014-12-12 11:59:19
    • *.neoplus.adsl.tpnet.pl

    @5-6
    Może rozwiązaniem było by dołożenie pojemności do V6 i przerobienie na V8 bez dodatkowych zmian technologicznych, dodatkowo zmniejszenie ograniczeń przepływu paliwa i jego zużycia na wyścig. Umówmy się koszta poniesione przez producentów poszły w technologię a nie w to że jest to V6 1,6. Jak zrobili by V8 2,0 technologia może pozostać ta sama (ten sam silnik tylko większy), ilość garków i pojemność to dla producenta żaden koszt a jak by widowisko zyskało no i niech umożliwią tym silnikom kręcić się nawet do 17 tyś a będzie to z powrotem prawdziwa F1. A co do bliskości do silników seryjnych to co za różnica czy V6, V8, V10 czy V12 liczy się technologia (turbo, odzysk energii, smarowanie, chłodzenie itd.) a nie ilość garów i pojemność. To opracowanie technologii kosztuje majątek a nie zbudowanie samego silnika, nie ważne jakie były by jego parametry odnośnie pojemności i ilości cylindrów.

  • 8. FanRosbergaBC
    • 2014-12-12 12:47:12
    • *.neoplus.adsl.tpnet.pl

    Do przeforsowania rezygnacji z V6 turbo wystarczy przekonać 4 z 6 zespołów wchodzących w skład Grupy Strategicznej F1. Należą do niej Mercedes, Ferrari, Red Bull, McLaren, Williams i Lotus.

    Honda i Mercedes zdecydowanie będą na nie, podejrzewam że jak Williams zaliczy kolejny świetny sezon również będzie na nie, to samo Lotus - ten pomysł nie przejdzie, póki większość zespołów z grupy startegicznej będą napędzane silnikami Mercedasa lub Hondy.

  • 9. Oskar9
    • 2014-12-12 14:35:59
    • *.ostnet.pl

    Mnie się marzy, aby każdy zespół mógł wybrać silnik jaki chce. Nie ważne czy atmosferyczna V czy doładowana rzędówka. Może Tylne koła skrętne jeśli wola takie zróżnicowanie daje szansę rozwoju, a tak to nic się nie dzieje w zakresie technologi.

  • 10. FanRosbergaBC
    • 2014-12-12 15:47:05
    • *.neoplus.adsl.tpnet.pl

    Gdyby konstruktorzy mieli wolną rękę co do rozwoju bolidu to dopiero byłaby dominacja jednego zespołu...

  • 11. Yachu
    • 2014-12-12 17:57:11
    • *.skybroadband.com

    Bernie sie obudzil teraz z reka w nocniku. Jesli chcieli zrobic F1 bardziej ekologiczna czemu nie sklonili sie ku hybrydowym jednostkom V8 w koncu kilku producentow ma spore doswiadczenie w budowaniu super aut drogowych z duzymi hybrydowymi silnikami np Ferrari z LaFrerrari lub McLaren ze swoim P1. Mercedes tez buduje kompletnie elektrycznego SLSa. Y

  • 12. RADAMANTHYSEK
    • 2014-12-12 18:10:33
    • *.neoplus.adsl.tpnet.pl

    @ 7. Gregorrius

    Niestety nie jest to takie proste i kosztuje całkiem sporo. Każda zmiana w silniku wymusza szereg innych zmian, a dzisiejsze silniki to nie tylko cylindry i reszta żelastwa. Jak dodadzą kolejne cylindry to praktycznie wszystko musi być robione od nowa ( nie użyjesz tego samego turbo, ERS musi zostać przeprojektowane wraz z masa innych systemów/elementów). W koszty trzeba wliczyć masę testów, symulacji i przede wszystkim, przystosowanie od nowa bolidu ( znaleźć miejsce i odpowiednio upakować ). Tak więc nie jest to takie łatwe.

    Jak dla mnie powrót do silników V8 lub V10 byłby strzałem w stopę dla włodarzy F1, Wszystkie zespoły poniosły ogromne koszta i nikt teraz, tak szybko z tego nie zrezygnuje ( nawet Ferrari nie jest za tym,a gdzie tu zgoda Hondy oraz Mercedesa). Natomiast skowyt Red Bull'a najmniej wnosi, gdyż nie są producentami silników i aktualna pozycje zawdzięczają tylko sobie.Nie przekreślałbym tak szybko jednostki V6, lecz poczekał, ąż producenci troszkę je ulepszą. Już w przyszłym sezonie zobaczymy znaczącą poprawę w osiągach, a jeżeli bolidy maja pobić wszystkie rekordy na torach wystarczy kilka mniejszych zmian. Moje proponowane zmiany: Zbiornik paliwa 110 litrów ; ustawić większy limit przepływu paliwa; niech ERS produkuje 161 KM przez np. 40 sek. okrążenia, a nie tylko 33 sek.. ). W ten o to sposób mamy dość ciekawe zmiany i na wszystkich torach mielibyśmy rekordy absolutne ( w sumie większy zbiornik nie jest konieczny :P )

  • 13. Rimaro
    • 2014-12-12 18:17:12
    • *.internetia.net.pl

    @3 Zobacz przejazd Vettela na Nurburgringu RedBullem X2010 i pomyśl jak w takich warunkach się ścigać. Wyprzedzanie byłoby zbyt ryzykowne. Takie auta są spoko na kwalifikacje, ale na wyścig to by musieli wszystkie tory powiększyć razy x żeby dostosować je do takich prędkości i umożliwić jakoś wyprzedzanie. Chyba najlepszym rozwiązaniem, na które zgodziliby się WSZYSCY to zdjęcie ograniczenia przepływu paliwa i jego ilość na wyścig + max. obroty 17-18 tyś. Ciekaw jestem jakby brzmiały obecne silniki na tych obrotach, bo V8 jak i V10 to była po prostu bajka. Sam dźwięk już świadczył o poziomie wyścigów. Teraz silniki brzmią bardzo futurystycznie, ale i tak jakby każdy kierowca odpuszczał gaz nawet na prostej : / Już bardziej by mi się podobał ryk silników z Muscle Car'ów. Powrót do V8 po 2 latach korzystania z tak zaawansowanych V6 byłby gwoździem do trumny dla F1. Nie tyle co wielkie koncerny pokroju Mercedesa i Hondy by odeszły to i małe zespoły, choćby nawet Force India mogłyby nie przetrwać takich wydatków.

  • 14. Skoczek130
    • 2014-12-13 00:06:30
    • Blokada
    • *.adsl.inetia.pl

    Jeżeli zespoły przegłosują powrót do większych silników, wówczas Merc i Honda nie będą miały wiele do powiedzenia. Będzie to jednak oznaczać największą porażkę dla F1 w jej historii. Przyznają się do porażki, jaką swoją drogą niewątpliwie są te jednostki... ;)

  • 15. fotoman
    • 2014-12-13 11:33:33
    • *.beskidmedia.pl

    a nie można było zrobić jednego eksperymentalnego silnika przed wprowadzeniem tej całej rewolucji z V6, na który złożyłyby się wszystkie zespoły i do którego dokumentacji tech. miałyby dostęp? wyszłyby wtedy takie "kwiatki" jak ten beznadziejny dźwięk silnika, który poprzez reklamę, przyniesie raczej skutek odwrotny do oczekiwanego (patrz. reklama radiowa Merca) :DD

Skomentuj artykuł

Jeśli nie masz jeszcze konta, dołącz do społeczności Formula 1 - Dziel Pasję!

Zarejestruj się już teraz

Ogólnopolski serwis poświęcony Formule 1 - Dziel Pasję
© 2004 - 2024 GPmedia | Polityka prywatności
Kopiowanie treści bez zgody autorów zabronione.

Created by nGroup logo with ICP logo