Raikkonen w Austin otrzyma nowe podwozie
Włoski serwis Omnicorse donosi, że Kimi Raikkonen na kolejny wyścig sezonu, GP USA na torze w Austin, otrzyma nowe podwozie F14 T.Włoski serwis twierdzi, że irytacja Raikkonena obecną sytuacją, w Soczi sięgnęła zenitu, a Fin w rozmowie ze swoim szefem, Marco Mattiaccim zdecydowanie podniósł ton wypowiedzi.
Według Omnicorse Mattiacci zgodził się, aby ekipa dostarczyła Finowi nowe podwozie na trzy ostatnie wyścigi sezonu.
komentarze
1. gratoss
Poszli tropem Vettela :D
2. EryQ
@Grattos :No i? Pomoże? NIE. Szanuję go ale i tak już nie zdziała w tym sezonie...
3. gratoss
no też tak myślę, że to nic nie da
4. EryQ
Co jest z tym " Komentarz czeka na akceptację moda?"
5. gratoss
Wolność słowa jest ograniczona na tym portalu.
6. Skoczek130
Zapewne na Ciebie nabruździł... ;)
7. gratoss
Zapewne nie masz racji, nie widzę powodów dla których miałby kogokolwiek obrażać.
8. EryQ
Skoczek do mnie to było?? Można inaczej bruździć?? Poprosić o PW?
9. Reseller
Skoro Kimi podnosi głos na szefa, to może nie Ferdek a właśnie on odejdzie z Ferrari i zwolni miejsce Vettelowi?
10. gratoss
Ciężko wyobrazić sobie ich w jednym zespole. Teraz to już wszystko możliwe, wszyscy ściemniają.
11. mmmis
@EryQ - nowi użytkownicy mają pewnie blokadę - dopóki moderator nie zaakceptuje wypowiedzi, nie pojawi się ona na forum :)
@Topic:
Możliwe, że powodem takiego stanu rzeczy jest wadliwa konstrukcja. W końcu to sport, gdzie setne części sekundy mogą decydować o wyniku. W takiej sytuacji wystarczy drobna zmiana aerodynamiczna, by zaburzyć właściwości jezdne bolidu. Aczkolwiek widac, że bolid wybitnie nie pasuje Kimienu, z pewnością był on budowany pod Alonso. Wiadomo, że w przypadku problemów z balansem samochodu, nie każdy preferuje nadsterowność, czy też podsterowność.
12. devious
Funny Fact:
W starym, "klasycznym" systemie punktacji Kimi Raikkonen w tym sezonie w 16 startach zdobyłby 4pkt.
Najgorsze występy kierowców Ferrari w ostatnich 40 latach (wcześniej już mi się nie chciało sprawdzać):
-2014 Kimi Raikkonen - 16 startów - 4pkt (sezon trwa)
-1992 Ivan Capelli - 14 startów - 3pkt
-1980 Jody Scheckter - 14 startów - 2pkt
13. gratoss
@12
miałby 5 pkt
3x 6 miejsce =3 pkt
1x 5 miejsce = 2 pkt
14. gratoss
@up ignoruj !! p.... tabele
15. thinktank
Funny fact:
ALO odchodzi, a RAI zostaje z opcją na 2016, ale zgodził się na 20% redukcję wynagrodzenia.
I kto woli się ścigać niż dostawać więcej kasy?
Co pisali hejterzy RAI jak przechodził z Lotusa?
No i jeszcze w nagrodę dostaje nowe podwozie na koniec sezonu.
16. Polak477
15. thinktank
Jak dla mnie to raczej wygląda na to "Albo robisz 20% redukcji, albo kończysz karierę". Nigdzie indziej takiej kasy i tak nie dostanie, więc... Swoją drogą stało się to o co się bałem, Marchionne nie czuje Ferrari. Pisałem o tym zaraz po odejściu Di Montezemolo. Zaczyna rządzić Ferrari jak FIAT-em, a to jest złe. Ferrari zawsze posiadało całkowitą anatomię mimo teoretycznego podporządkowania FIAT-owi i tylko na takiej zasadzie Ferrari działało.
17. hakki
@12 devious
Nie byłbyś sobą, gdybyś nie wetknął szpilki Finowi?
To może tak:
Funny Fact
Lista kierowców, którzy najdłużej jeździli dla SF, a NIE zdobyli z tym zespołem tytułu mistrza świata kierowców:
np.
...
Fernando Alonso 5 sezonów (sezon trwa)
...
reszty nie chce mi się wypisywać.
Człowiek o takim rzekomo ilorazie inteligencji a marnuje czas na pisanie takich farmazonów.
18. hakki
@Polak 477 - możesz bliżej wyjaśnić, o jaką anatomię Ci chodzi, bo mam wrażenie, że Ci się pojęcia pomyliły. Miałeś chyba na myśli autonomię:)
19. devious
@13 gratoss
"3x 6 miejsce =3 pkt
1x 5 miejsce = 2 pkt"
Kimi był 6ty na Węgrzech i 4ty w Spa co daje łącznie 4pkt.
Nie wiem skąd wziąłeś kolejne 6 szóste lokaty...
@15 thinktank
A kto powiedział, że Alonso nie woli się ścigać? :)
Może po prostu woli się ścigać w innym zespole :) I patrząc na ostatnie "wyczyny" Ferrari zupełnie mu się nie dziwię - ba, jeżeli trafi do McLarena to osobiście się będę cieszył bo miał tam niedokończone sprawy do załatwienia :) I osobiście ciut bardziej lubię McLarena od Ferrari (choć nie jestem fanem ani jednej, ani drugiej marki).
Różnica pomiędzy Alonso i Raikkonenem jest taka, że Alonso po ostatnim sezonie może negocjować swoją pensję i ew. szukać różnych opcji - a Kimi po prostu musi się na wszystko zgadzać i dziękować swojemu managerowi za dobry kontrakt na 2015 - bo inaczej mógłby wylecieć z F1.
Fin tak samo jak wcześniej Massa stracił dużo reputacji po laniu od Alonso. I niesmak pozostanie nawet jak będzie teraz objeżdżał Vettela (choć wtedy odzyska trochę reputacji).
20. gratoss
przecież napisałem ignoruj, pomyliłem tabele :)
21. devious
@hakki
"Nie byłbyś sobą, gdybyś nie wetknął szpilki Finowi?"
Artykuł dotyczy Fina to komu mam wtykać szpilki jak nie jemu?
Ja nie jestem jak niektórzy fani Raikkonena, że nawet w wątkach o innych kierowcach i tak piszą obsesyjnie tylko i wyłącznie o Alonso.
"Lista kierowców, którzy najdłużej jeździli dla SF, a NIE zdobyli z tym zespołem tytułu mistrza świata kierowców:
np.
...
Fernando Alonso 5 sezonów (sezon trwa)"
Dodaj jeszcze takich "cieniasów":
Alain Prost,
Nigel Mansell,
Gilles Villeneuve,
Mario Andretti,
Wolfgang von Trips,
Jean Alesi,
Clay Reutemann,
Carlos Reutemann,
Didier Pironi,
Rene Arnoux,
Michele Alboreto,
Gerhard Berger,
Rubens Barrichello,
Felipe Massa.
Jak dla mnie całkiem "godna" lista. Swoją drogą Senna też nie zdobył tytułu z Ferrari - i nie zdobyłby nawet jakby tam trafił...
Tonący brzytwy się chwyta - desperackie próby deprecjonowania osiągnieć Alonso przez pisanie, że "Kimi zdobył tytuł a Alonso nie" są doprawdy żałosne. To jedyny argument i już robi się śmieszny bo ileż można w kółko pisać o tym?
Ja podałem ciekawostkę - a tu ciągle ta sama melodia "Kimi zdobył a Alonso nie więc Kimi jest lepszy!". Jak w gimnazjum...
22. devious
*Clay Regazzoni oczywiście :)
do tego jeszcze by się znalazło kilku niezłych kierowców, np. Brooks, Ickx, Tambay...
23. thinktank
@16 "Jak dla mnie to raczej wygląda na to "Albo robisz 20% redukcji, albo kończysz karierę".
To kto, by im bolid rozwijał w 2015 i jeździł w nim, jakby RAI odszedł?
Pewnie mitycznie zdolny HUL, bo VET nie będzie w testach mógł uczestniczyć w pełnym zakresie, bo mu RBR przeszkadza.
To czego znawcy na tym forum nie rozumieją, to jest to, że kilka lat potrzeba na rozwój bolidu.
Ferrari nastawia się na 2016. Chociaż RAI mówi, że będzie dużo lepiej już w 2015.
RAI chce się ścigać w 2016, bo gościu kocha jeździć.
Dodatkowo Ferrari nie ma opcji, bo BIA niestety wiemy gdzie obecnie się znajduje.
De facto w 2016 BIA byłby mniejszym wydatkiem niż RAI.
Zatem zgodnie z teorią gier obu stronom się deal opłacał.
Ferrari ma redukcję w 2015, a Fin możliwość jazdy w 2016 (i kasę z tego tytułu).
Oczywiście opcja jazdy jest pewnie uwarunkowana wynikami RAI w 2015 i nie należy się temu dziwić po takim roku jak ten.
24. EryQ
#up dodałeś do pieca...
25. Skoczek130
@EryQ - chodzi o to, że moderator może nie zaakceptować niektórych postów m.in. przez obraźliwe teksty lub coś... ;) To było tylko przypuszczenie.
26. thinktank
@ 19 Po prostu śmieszny jesteś.
Pisałem o hejterach i się właśnie jeden odezwał.
Przypomnij sobie te farmazony, które wypisywałeś o RAI, że uciekł za kasą na ciepłą posadkę w Ferrari.
Prawda Cię boli, ale jest taka, że ALO został wywalony z Ferrarii. Przyswój sobie to wreszcie.
Widocznie nie wszyscy w padoku uważąją, że jest bogiem formuły.
Jego pozycja rynkowa z dnia na dzień spadła o jakieś 50%. Teraz to nie on dyktuje warunki. ALO przelicytował, a RAI nie. A przecież ALO to nie tylko najlepszy kierowca, ale i najmądrzejszy (wg Massy).
Dodatkowo tak ALO negocjuje, że nie chcą go w Ferrari, RBR i Mercedesie.
Jedyna opcja to McL, który teraz stawia warunki.
27. EryQ
Skoczek- wiem o tym ale jeśli np. dwa dni widnieje ten napis o Komentarz czeka bla, bla, bla to?? Dziwne to...
28. Jahar
Co wy z tym rozwojem samochodu przez kierowcę? Czy to teraz jedyny argument fanów Kimiego, który ma usprawiedliwić jego postawę? To jak bardzo Fin przez ten rok rozwinął swój samochód możecie przeczytać po każdym wyścigu jak bardzo mu się jego własne Ferrari nie podoba. Zwykle bzdury piszecie, Kimi jak każdy inny kierowca jest zatrudniony po to żeby wsadzić swój tyłek do auta i jechać. Ustawienia bolidu mają się nijak do jego projektowania i późniejszych poprawek. Bolidy buduje się ze względu na osiągi a nie kierowcę.
29. Polak477
18. hakki
Racja :). Nie przeczytałem posta jeszcze raz i nie zauważyłem ;).
30. Polak477
23. thinktank
"To kto, by im bolid rozwijał w 2015 i jeździł w nim, jakby RAI odszedł?"
Myślę, że każdy kierowca w F1, który potrafi jeździć w kółko razem ze sztabem inżynierów wlepionych w ekrany...
31. fanAlonso=pziom
26. Prawda Cię boli, ale jest taka, że ALO został wywalony z Ferrarii - gdzieś ty to wyczytał ? cały paddock mówi że ALO rozwiązał kontrakt z SF ( obejrzyj sobie BBC F1 Forum z Japonii gdzie sam Eddie Jordan o tym mówi a kto jak kto ale on wie co się dzieje skoro jako pierwszy przewidział że LH idzie do Merca ) więc to że nie chcą go w Ferrari ( jakby siedział cicho i przytakiwał to problemów by nie było), RBR ( przecież mają własnych kierowców a już nie są raczkującym teamem jak na początku F1 kiedy zatrudniali najemników w postaci DC i WEB) , Mercu ( chyba trzeba być głupim by odchodzić od srebrnych więc czemu ROS i HAM mieliby to robić) to twoja dedukcja ( nie lubię tego słowa) hejterska , rozumiem że tak samo pisałeś o HAM w 2012 że się przelicytował i został mu wtedy jedynie Merc ?
i co ty z tym rozwijaniem bolidów wyjeżdżasz ? już ci kiedyś wklejałem wypowiedź RAI że kierowcy nie rozwijają bolidów a ty dalej swoje rozumiem że kierujesz się zasadą kłamstwo ciągle powtarzane staje się prawdą
32. elin
" Tonący brzytwy się chwyta - desperackie próby deprecjonowania osiągnieć Alonso przez pisanie, że "Kimi zdobył tytuł a Alonso nie" są doprawdy żałosne. To jedyny argument "
Na pewno nie jedyny, ale bardzo mocny, bo Fernando spokojnie mógł powtórzyć sukces Kimiego - i zdobyć tytuł podczas debiutu w Ferrari.
Raikkonen swoją szansę wykorzystał, Alonso stracił przez własne błędy:
- falstart w Chinach
- kraksa w Monako
- nieoddanie pozycji Kubicy na Silverstone
- kraksa w Belgii
Ale to tak marginesie, ( również ) jako ciekawostka - ze statystyki " straconej szansy Alonso " ;-).
33. elin
* tak na marginesie
34. hakki
@21devious
"Jak dla mnie całkiem "godna" lista. Swoją drogą Senna też nie zdobył tytułu z Ferrari - i nie zdobyłby nawet jakby tam trafił..."
Oczywiście, że godna i jest ona znacznie dłuższa, ale chodzi o coś innego. Tacy wielcy kierowcy jak Mansell czy Prost jeździli w SF po 2 sezony, a Alonso 5. Owszem, są kierowcy, którzy jeździli dłużej niż Alonso, ale Fernando jest Twoim zdaniem jednym z największych. Stawiasz go na równi z rzeczoną dwójką, a nawet z Senną (co jest moim zdaniem zabawne). Ponadto tradycyjnie wiesz, co by było, gdyby:)
"Tonący brzytwy się chwyta - desperackie próby deprecjonowania osiągnieć Alonso przez pisanie, że "Kimi zdobył tytuł a Alonso nie" są doprawdy żałosne. To jedyny argument i już robi się śmieszny bo ileż można w kółko pisać o tym?"
Nikt się niczego nie chwyta - nie chcesz po prostu doczytać pewnych rzeczy, a mianowicie, że wielu fanów Fina (w tym również ja) zdaje sobie sprawę z tego, że jest to dla niego zupełnie nieudany sezon i Alonso wypadł w nim znacznie lepiej. Nikt tego nie kwestionuje, takie są fakty. Zdajemy sobie też sprawę z głównej przyczyny tego faktu. Mogę zapytać w podobny sposób: ileż można jechać po Kimim, bo ma zły sezon? Też jest dla mnie śmieszne - ciągle wytykanie jego tegorocznej słabości, chyba tylko po to, żeby sobie powetować sezon Alonso, który jeździ lepiej, ale znów się nie liczy w walce o tytuł.
Ja podałem ciekawostkę - a tu ciągle ta sama melodia "Kimi zdobył a Alonso nie więc Kimi jest lepszy!". Jak w gimnazjum...
Twoja ciekawostka jest właśnie na poziomie gimnazjum. Tanie złośliwości.
I gdzie napisałem przez to, że Kimi jest lepszy. Napiszę po raz kolejny: PRZYPISUJESZ KOMUŚ COŚ, CZEGO NIE NAPISAŁ I DORABIASZ DO TEGO ODPOWIEDŹ. Proszę, zacytuj mi, gdzie napisałem, że Kimi jest lepszy. Czekam. To jest nie pierwszy raz, gdy tak postępujesz, a to czyni Cię niewiarygodnym, bo po prostu zmyślasz.
35. devious
@23
"To kto, by im bolid rozwijał w 2015 i jeździł w nim, jakby RAI odszedł?"
Hehe nie no, w każdej dyskusji te same argumenty :)
Jakie rozwijanie bolidu? I Kimi niby jest taki dobry w rozwijaniu bolidu?
1. Nie zdobył żadnego MŚ z McLarenem (koronny argument, że Alonso jest słaby bo nie zdobył z Ferrari) - i co ciekawe po super sezonie 2005 w 2006 McLaren był bardzo słaby - więc używając tej idiotycznej retoryki Kimi nie rozwinął dobrze bolidu z 2006.
2. W Ferrari od przyjścia Kimiego coraz większy regres - więc coś słabo rozwijał:
-2007 MŚ Kimiego - kiedy nie miał wpływu na bolid jeszcze (taki argument jest podnoszony teraz, że Kimi dopiero od 2015 będzie rozwijał - więc nie mógł rozwijać bolidu z 2007 bo nie był "jego" bolidem ;p).
-w 2008 już Kimi słabo jeździł - słabo rozwinął mistrzowską maszynę z ubiegłego roku...
-w 2009 to już żenada totalna.
3. W Lotusie też tak się narozwijał, że uciekł po 2 sezonach widząc brak szans na mistrzostwo. I ma ze stajnią z Enstone 0 tytułów. Teraz powinienem użyć "argumentu z mistrzostwami" i zapytać, ile mistrzostw ma ze stajnią z Enstone Alonso i jak to źle świadczy o Raikkonenie :D
Tak więc gdzie te słynne rozwijanie bolidu Raikkonena? Bo w F1 się z tym póki co nie spotkałem :)
"To czego znawcy na tym forum nie rozumieją, to jest to, że kilka lat potrzeba na rozwój bolidu."
Łał, serio? To jakim cudem Mercedes wygrywa od 1 wyścigu skoro był "reset zasad" i wszyscy zaczynali od czystej kartki papieru. I jakoś Mercedes nie potrzebował "Kilku lat".
Kilku lat potrzeba na reorganizację teamu - jeżeli źle funkcjonuje - lub budowę nowej struktury. Mercedes budował swój sukces własnie te kilka ostatnich lat - ale budowali zespół a nie bolid.
Bolid można zbudować w rok czy półtora - tylko trzeba to zrobić dobrze.
Ferrari przechodzi reorganizację bo poprzednia "ekipa" nie odniosła sukcesu - pytanie czy obecna ekipa to odpowiedni ludzie na odpowiednich stanowiskach i czy proces decyzyjny jest dobrze skonstruowany. Bo póki co wygląda na to, że Ferrari cierpi na to samo co kilka lat temu cierpiały Toyota, Honda i BMW Sauber - czyli mając zdolnych inżynierów i duże budżety nie osiągali sukcesów ze względu na złe zarządzanie, zły przepływ informacji, zły proces decyzyjny. O czym po kilku latach można było poczytać bardzo ciekawe rzeczy - np. Kubica, Trulli czy Gascoyne trochę odkryli i cóż, włos się na głowie jeży, że tak idiotyczne zachowywać się może zespół F1 - ale pracujacy jako korporacja. A każdy, kto miał okazję popracować w dużej korporacji wie jedno - o logikę tam trudno.
I chyba właśnie to jest główny problem Ferrari - toczy ich ten sam rak, który toczył Toyotę czy BMW Saubera: korporacyjne rozmycie kompetencji i brak odpowiedzielności jednostki, brak komunikacji itp. Przynajmniej ja tak odebrałem wypowiedzi niektórych (w tym juz byłych) członków zespołu...
"Ferrari nastawia się na 2016. Chociaż RAI mówi, że będzie dużo lepiej już w 2015."
Co sezon mówią to samo ;) A akurat w przypadku RAI na pewno będzie lepiej - bo gorzej być nie może. Kilka lokat w TOP6 i już będzie dużo lepiej... :) Pytanie czy będą w stanie regularnie stawać na podium - a przeciez konkurencja ma takie same plany...
"RAI chce się ścigać w 2016, bo gościu kocha jeździć."
To odkryłeś Amerykę. To są jacyś kierowcy F1, którzy nie chcą się ścigac w 2016 i nie kochają jeździć? :)
"Dodatkowo Ferrari nie ma opcji, bo BIA niestety wiemy gdzie obecnie się znajduje."
Do 2016 jeszcze daleko - co roku pojawiają się nowe gwiazdy, w tym sezonie do czołówki dołączyli Ricciardo i Bottas, Hulk od kilku sezonów prezentuje dobrą formę a za rogiem już czają się kolejne talenty typu Verstappen, Ocon czy Sainz Jr. Ale Kimi ma swoją przyszłość we własnych rękach - wystarczy, że dobrze wypadnie na tle Vettela i odbuduje swoją reputację. Wtedy na pewno będzie mógł negocjowac kolejny dobry kontrakt - jak nie z Ferrari to z inną stajnią.
36. devious
@32 elin
Oczywiście,że Alonso nie jest chodzącym bogiem i nie zaliczył w karierze 100% idealnych i bezbłędnych wyścigów i sezonów bez ani jednego błędu - tak samo jak takich sezonów nie zaliczali Senna, Schumacher czy Raikkonen.
W 2010 tytuł zdobył Vettel popełniając kilka razy wiecej błędów niż Alonso - to tylko świadczy jak dobry miał bolid. Zresztą był to sezon, gdzie 3 zespoły wygrywały wyścigi i nie było łatwego dowożenia punktów - stąd trzeba było "cisnąć" (Vettel w 2013 nie musiał na przykład aż tak cisnąć stąd też mniej błędów - jak jedziesz na 90% a i tak wygrywasz to chyba trudniej o błąd niz jak jedziesz na 110%?)
Alonso sam przegrał tytuły w 2007, 2010 i 2012 - bo mógł nie popełnić tych kilku błędów i mieć obecnie 5 tytułów.
Tylko tak samo Raikkonen mógł mieć tytuły w 2003, 2005, 2008 czy 2012 roku - jakby jeździł lepiej i nie popełniał błędów.
Schumacher miałby tytułów ponad 10 jakby był ideałem. I każdy inny kierowca też.
Więc trochę przesadzasz oczekując od kierowcy, że nie popełni błędu nawet na treningu przez cały sezon.
- falstart w Chinach (pierwszy raz w karierze - a potem i tak zdołał dojechać czwarty - bez falstrartu byłoby podium ale nie wiem czy coś więcej niz 3 miejsce bo McLareny były mocne tego dnia)
- kraksa w Monako (na treningu)
- nieoddanie pozycji Kubicy na Silverstone (zwłaszcza że to była decyzja teamu a nie kierowcy - i dłuższy czas trwała dyskusja radiowa miedzy Ferrari a FIA - a potem jak FIA kazała oddac pozycję to Kubica odpadł i nic Alonso już nie mógł zrobić)
- kraksa w Belgii (gdzie wcześniej został staranowany przez Rubensa i musiał odrabiać strat - więc i tak miał szczęście, że w ogóle pojechał dalej po pierwszej kolizji)
Raikkonen w 2007 też nie zaliczył idealnego sezonu - wygrał raptem 1 wyścig więcej i był raptem 1 raz więcej na podium niz Alonso w 2010... A miał trochę mniej rywali w każdym wyścigu - bo Ferrari i McLareny były poza konkurencja więc by dotrzeć na podium wystarczyło pokonać zespołowego partnera...
37. devious
@34 hakki
"Oczywiście, że godna i jest ona znacznie dłuższa, ale chodzi o coś innego. Tacy wielcy kierowcy jak Mansell czy Prost jeździli w SF po 2 sezony, a Alonso 5."
No i co chcesz w ten sposób udowodnić? Że są lepsi/gorsi od Alonso bo jeździli dłużej/krócej czy jak?
Wszyscy wymienieni kierowcy nie zdobyli tytułu więc ZAWIEDLI. Villeneuve był kochany przez wszystkich ale nie był skuteczny, nie miał też odpowiedniego bolidu. Alesi miał być liderem ale miał pecha i trafił na zły okres w Ferrari.
Prosta wyrzucili z Ferrari bo krytykował bolid i stajnie, Mansell sam miał dosyć - po tym jak stwierdził, że Ferrari faworyzuje Prosta (co w sumie było prawdą ;p) i zwiał do Williamsa by zdobyć upragniony tytuł. Co mu się udało.
Każdy z nich zawiódł ale nie do końca był wszystkiemu winny - jakby dostali zwycięskie maszyny to by zdobywali tytuły. Tak samo jak Alonso.
Senna w McLarenie w 92 i 93 też niewiele mógł wskórać wobec dominującego Williamsa - tak samo jak Alonso nic nie mógł zrobić wobec dominującego Red Bulla i Mercedesa.
To widzą i wiedzą wszyscy poza kilkoma fanami Raikkonena, którzy za wszelką cenę próbują deprecjonować świetną jazdę Alonso w Ferrari w każdym z 5 sezonów. Bo w każdym z tych sezonów Alonso zdobywał 2 razy więcej punktów od Massy - i obecnie ma 3 razy więcej od Raikkonena. Chciałbym zobaczyć jak w 2015 Vettel będzie miał 3x więcej punktów od Fina albo taki Hamilton zdeklasuje Rosberga zdobywając 200% jego punktów...
"ale Fernando jest Twoim zdaniem jednym z największych. Stawiasz go na równi z rzeczoną dwójką,"
Nie tylko moim zdaniem ale zdaniem większości trzeźwo myślących ludzi mocno zaagażowanych w F1. Prost i Mansell to zdecydowanie ta sama półka co Alonso czyli najlepsi kierowcy swoich generacji.
"a nawet z Senną (co jest moim zdaniem zabawne)."
No tak, z boskim Ayrtonem nie można nikogo porównywać. To był wszak Jezus Formuły 1... I zginął świadomie na williamsowym krzyżu by zbawić resztę kierowców :)
"Twoja ciekawostka jest właśnie na poziomie gimnazjum. Tanie złośliwości."
Gdzie była złośliwość? W stwierdzeniu faktów? Rozumiem o sezonie 2014 w wykonaniu Fina nie można napisać NIC - bo wszystko będzie złośliwością i wyżywaniem się...
"I gdzie napisałem przez to, że Kimi jest lepszy. Napiszę po raz kolejny: PRZYPISUJESZ KOMUŚ COŚ, CZEGO NIE NAPISAŁ I DORABIASZ DO TEGO ODPOWIEDŹ. Proszę, zacytuj mi, gdzie napisałem, że Kimi jest lepszy."
Proszę zacytuj gdzie JA napisałem, że Ty napisałeś coś takiego.
Napisałem ogólnie - bo nie mam bazy wpisów z ostatnich kilku miesiecy w głowie z zapisanymi cytatami. Wiele razy jednak tutaj te teksty sie powtarzały - przekaz dość oczywisty, nie trzeba chyba pisac dosłownie. Jak napiszę "jutro będzie padało" to też chyba sie domyślisz, że mówię o deszczu czy mam być w 100% precyzyjny?
Nie napisałem nigdzie,że to Ty pisałeś. Napisałem ogólnie, że fani w kółko podnoszą ten argument co jest nudne i idiotyczne - sam argument jest głupi i dziecinny bo jak mówiłem równie dobrze można pytać ile Kimi sezonów przejeździł w innych zespołach bez tytułu i co - nic. Ale skoro nie użyłem formy bezpośredniej to nie pisałem do Ciebie ale właśnie do ogółu - by już tego gimnazjalnego argumentu nie używali. Nie musisz wszystkiego brać do siebie - nie jesteś pępkiem świata a ja piszę nie tylko do Ciebie :)
38. hakki
@37 devious -
"Ale skoro nie użyłem formy bezpośredniej to nie pisałem do Ciebie ale właśnie do ogółu - by już tego gimnazjalnego argumentu nie używali. Nie musisz wszystkiego brać do siebie - nie jesteś pępkiem świata a ja piszę nie tylko do Ciebie :)"
No, ja zdecydowanie nie czuję się egocentrykiem, natomiast Ty stanowczo chcesz tu uchodzić za największego znawcę i krynicę mądrości na temat F1. Wybacz, ale nie jesteś. Przynajmniej nie dla mnie, choć niejednokrotnie się z Tobą zgadzałem.
"Ja podałem ciekawostkę - a tu ciągle ta sama melodia "Kimi zdobył a Alonso nie więc Kimi jest lepszy!". Jak w gimnazjum..."
Podobno należę według Ciebie do fanatyków Fina, więc też mnie się to tyczy, a ja nigdzie nie napisałem, że "Kimi jest lepszy" - uważam, że to kierowcy na tym samym, najwyższym poziomie, choć w tym sezonie lepszy jest Alonso.
"Bo w każdym z tych sezonów Alonso zdobywał 2 razy więcej punktów od Massy - i obecnie ma 3 razy więcej od Raikkonena."
Co do Massy, to wciąż zapominasz, jaką rolę miał do odegrania Brazylijczyk: był pomagierem Alonso i nawet, gdy mógł jechać szybciej, to pojawiało się TO i tyle było z jego jazdy. Poza tym wypadek też go wyeliminował na jakiś czas. Nie zmienia to faktu, że dla mnie Alonso jest o wiele lepszym kierowcą niż Massa, ale nie można ich postrzegać w ten sam sposób, bo mieli zupełnie inne role w zespole.
Co do Kimiego, to po prostu ma słaby sezon i tyle. Nie ma co go przesadnie usprawiedliwiać. Fakt, auto mu nie pasuje, ale trochę więcej mógłby pokazać w tym sezonie, bo ma potencjał.
39. thinktank
@ 31 Znowu się uśmiałem.
Jesteś fanem ALO to może byś zaczął zbierać informacje o swoim idolu. ALO nie chciał przejść do Merca? To właśnie paktowanie z Merc zostało uznane przez Ferrari jako nielojalne. ALO miał wszystkie karty w ręku, ale przelicytował żałośnie i została mu jedna opcja - McLaren. Tyle w temacie. I kto kłamie niech inni ocenią.
Co do rozwoju bolidu, to musisz mieć od kierowcy informacje zwrotne, które pomogą obrać właściwy kierunek dalszej pracy. Mały przykładzik, RAI w Ferrari przed wyrzuceniem (bo co ciekawe teraz testuje), nie chciał testować na symulatorze, bo twierdził, że g... to daje. Nie słyszałem, aby ALO tak mówił. Wszyscy mówili wtedy, że RAI jest leniwy. A prawda była taka, że symulator nadawał się na złom. Wyciągnij zatem wnioski o przydatności informacji przekazywanej przez kierowcę.
@ 35 Sorry, ale pisz krócej. Twoich postów nie da czytać!
"Do 2016 jeszcze daleko" - dla Ciebie tak, ale nie dla zespołów z F1!!!
Kolejne cudo z Twojej logiki.
"Łał, serio? To jakim cudem Mercedes wygrywa od 1 wyścigu skoro był "reset zasad" i wszyscy zaczynali od czystej kartki papieru. I jakoś Mercedes nie potrzebował "Kilku lat"."
Ile lat w Mercu pracowali nad silnikiem, ile nad zespołem (po co im był potrzebny Ross Brawn), ile nad aero? Kiedy ściągnęli HAM, po co im był SCH? Chłopie ty kompletnie nie rozumiesz formuły.
Pogrążyłeś się tą wypowiedzią do cna.
Wobec czego nie mam zamiaru tracić czasu na dyskusję z Tobą.
40. Emer7
@ elin 32
"Na pewno nie jedyny, ale bardzo mocny, bo Fernando spokojnie mógł powtórzyć sukces Kimiego - i zdobyć tytuł podczas debiutu w Ferrari.
Raikkonen swoją szansę wykorzystał, Alonso stracił przez własne błędy:"
Jeśli Alonso stracił przez własne błędy to Raikkonen zdobył tytuł głownie na błędach Hamiltona w koncówce jak zakopał sie przez pit w Chinach i nie ukończył czy usterka techniczna w Brazylii bo do dziś by latał po padoku bez tytułu jak Massa. Alonso przegrał w 2010 roku o 4pkt z dominującym RB. W 2012 o 3pkt (głównie za sprawa dwóch wypadków w koncówce na Spa i Suzuce oba nie z jego winy) ale to pewnie nic nie znaczy dla fanatyków Fina.
Ale przypomnij sobie elin ile razy i kiedy ostatnio rozbił się Raikkonen a kiedy alonso przez własny błąd. Bo Raikkonen całkiem niedawno na Silverstone przez (chyba przyznasz) swój błąd.
@ hakki 38
"Co do Massy, to wciąż zapominasz, jaką rolę miał do odegrania Brazylijczyk: był pomagierem Alonso i nawet, gdy mógł jechać szybciej, to pojawiało się TO i tyle było z jego jazdy."
Ciekawe że Massa w Williamsie też robi za pomagiera- przypadek? Nie, po prostu jest słabszym kierowcą. Już w tym roku słyszał że Bottas is faster than You. Może tylko do roli bufora sie nadaje, bo patrząc na wyniki jest podobnie jak w Ferrari nie roznica 5 czy 10 pkt ale przepaść na kożyść Bottasa. Jeszcze troche to fani Raikkonena aby umniejszyć sukcesom Alonso napiszą że to wszystko zasługa Massy albo ze ten prowadził bolid za Alonso bo juz wszystko zaczyna byc możliwe w tym obłędzie
@thinktank
"ALO miał wszystkie karty w ręku, ale przelicytował żałośnie i została mu jedna opcja - McLaren" O łączeniu Alonso z Mclarenem i Hondą słychać od kilku miesięcy. Z tego co się mówi nieoficjalnie to właśnie Alonso poprosił Montezemolo o zwolnienie z kontraktu na 2015
A co do rozwoju bolidu to przypomnijcie sobie material Sokoła zaraz po tym jak Raikkonen przyszedł do Lotusa. I tam było porównanie Kimiego z Kubicą gdzie Sokół jednoznacznie powiedział że Kubica był tym który pracował i rozwijał bolid a Kimi tego nie potrafi- powie car is sh..t i tyle z jego storny. Był to materiał zaraz po przyjsciu Kimiego do Lotusa
41. Kimi03
@devious
O ochłoń troszkę. Dawno się tak nie uśmiałam, tylko nielot zwany skoczkiem, wzbudza u mnie większy uśmiech i politowanie. Drogi kolego złużyłeś się jak opony, twój bieżnik zwany mądrością i sprytem jest "łysy". Zjedź na pit stop, bo nic z ciebie niezostanie. A szkoda, jeszcze dwa- trzy lata temu pisałeś całkiem do rzeczy, dziś szkoda mi, że się kompromitujesz. Bo lubiłam poczytać cię z "dobrych lat". Nawet jak dobrze pamiętam nazywali cię "profesorem". Było minęło.
42. fanAlonso=pziom
39 a gdzie napisałem że nie chciał przejść do Merca , napisałem że mają dwóch kierowców zakontraktowanych i raczej żaden nie będzie chciał odejść mając do dyspozycji taki sprzęt ( chyba że nastąpi wielkie BUM), ALO miał wszystkie karty w ręku, ale przelicytował żałośnie i została mu jedna opcja - McLaren - czyli co jednak go chcieli gdzie indziej ? bo we wcześniejszym poście pisałeś inaczej
aha skoro RAI twierdził że symulator to złom to czemu teraz wg ciebie teraz testuje ? już nie jest złomem bo RAI uznał że się nadaje ? w skrócie co mówi ALO to zło , co mówi RAI do dobro ?
43. elin
@ 36. devious
Prawda, trochę przesadzam, ale robię to z premedytacją ;-).
Każdy kierowca popełnia błędy i każdy może mieć gorszy sezon - ja to doskonale rozumiem i bym się wcale nie czepiała ... jednak ... Opinia – zobowiązuje. Jeśli ktoś jest uważany za JEDYNEGO najlepszego w stawce, oczekuję od niego więcej, niż od innych. A skoro takim ( podobno ) jest Alonso, to tak " szkolne " błędy nie powinny mieć miejsca :
- falstart
- nieoddanie pozycji innemu kierowcy, chociaż od razu było wiadomo, że wyprzedza w nieprzepisowy sposób
- kraksa na trzecim treningu w Monako ( a co za tym idzie - brak udziału w kwalifikacjach i start do wyścigu z alei serwisowej ).
Na marginesie, Alonso wykręcał pierwszy czas podczas dwóch treningów, więc gdyby nie ten wypadek, spokojnie miałby szansę na wyższe, niż 6. miejsce na mecie ...
@ 40. Emer7
Ja doskonale wiem, że Kimi ( jak KAŻDY kierowca, nawet Alonso ) popełnia błędy.
Tak, Fin w 2007 zdobył tytuł nie tylko przez swoją jazdę. Chociaż jak na debiutanta w Ferrari uważam, że poradził sobie bardzo dobrze - wygrywając 6 wyścigów i 12 razy stając na podium - mimo, iż na początku nie był zadowolony z bolidu. A że błędy OBU kierowców McLarena i ich wzajemna rywalizacja, zadziałały na korzyść Fina ... - no wybacz, ale nie raz podobne sytuacje miały miejsce w F1 i w niczym to nie umniejsza Raikkonenowi, który jest mistrzem 2007.
Na marginesie - Hamilton nie miał usterki technicznej w Brazylii, tylko popełnił błąd wciskając przycisk inicjujący procedurę startową, przez co nie mógł przez pewien czas zmieniać biegów.
Zgadzam się również - Kimi popełnił błąd na Silverstone i sam się do tego przyznał.
Ale rozumiem, że według Ciebie Fernando nigdy nie popełnia błędów ... ?
" A co do rozwoju bolidu to przypomnijcie sobie material Sokoła zaraz po tym jak Raikkonen przyszedł do Lotusa. I tam było porównanie Kimiego z Kubicą gdzie Sokół jednoznacznie powiedział że Kubica był tym który pracował i rozwijał bolid a Kimi tego nie potrafi- powie car is sh..t i tyle z jego storny. Był to materiał zaraz po przyjsciu Kimiego do Lotusa "
Nie wiedziałam, że Sokół miał okazję pracować z Kimim ..., że tak doskonale wiem, jak On pracuje.
Ja może wkleję ( już to kiedyś wklejałam ) wypowiedzi osób, które faktycznie z Nimi pracowały ... i według mnie bardziej się znają :
Chris Dyer inżynier wyścigowy Raikkonena w Ferrari w 2007 i 2008: „Kimi daje bardzo jasne wskazówki, jak zachowuje się samochód i jest bardzo wyczulony na najmniejsze zmiany ustawień. Naprawdę nie można oczekiwać od kierowcy niczego więcej".
Ross Brawn, w 2007 dyrektor techniczny Scuderii : „Przychodząc do Ferrari początkowo miał kłopoty z dostosowaniem się do nowej ekipy, bolidu, a zwłaszcza opon Bridgestone (poprzedni zespół Raikkonena korzystał z ogumienia Michelin ). Najbardziej zaimponował mi tym, że pracował z inżynierami, zrozumiał przyczynę problemów, a następnie rozwiązał je. Co najważniejsze, zrobił to w stylu Michaela (Schumachera) - po cichu, wewnątrz teamu".
Martin Whitmarsh pracował z Kimim w McLarenie : „Jestem fanem Kimiego i nigdy tego nie ukrywałem. Moim zdaniem to niedoceniany kierowca. Nie w sensie dosłownym, bo każdy wie, jak bardzo jest szybki, ale myślę, że ludzie nie zdają sobie sprawy z ilorazu jego inteligencji czy chociażby tego, jak wiele cennych technicznych wskazówek potrafi przekazywać zespołowi".
Adrian Newey - guru techniczny, pracujący z Finem przez 4 lata w McLarenie: „Kimi opisywał zachowanie samochodu w podobny sposób, co jego rodak Mika (Hakkinen).Powiedzmy, że był oszczędny w słowach! Ale określenia, których używał dawały bardzo precyzyjny obraz sytuacji. Jeśli Kimi skomentował bolid, warto było wziąć jego zdanie pod uwagę".
A tak przy okazji – Mikołaj Sokół dość często krytykuje Fernando Alonso ..., ale pewnie ma rację, skoro tak doskonale zna Raikkonena, to pewnie Hiszpana również ...
44. Emer7
@ elin 43
" McLarena i ich wzajemna rywalizacja, zadziałały na korzyść Fina ... - no wybacz, ale nie raz podobne sytuacje miały miejsce w F1 i w niczym to nie umniejsza Raikkonenowi, który jest mistrzem 2007."
Ja nie mówie o rywalizacji w Mclarenie tylko o błędach HAM w końcówce sezonu dzieki którym Kimi wygrał o 1pkt.
"wygrywając 6 wyścigów i 12 razy stając na podium "- jak to wszystko z pamięci to szacunek :)
".Powiedzmy, że był oszczędny w słowach!"- i to jest chyba najlepsze podsumowanie. Jego słynne wypowiedzi przez radio tez daja jakis poglad na temat jego stosunkow z ekipą. Oczywiscie ze mowi o odczuciach podczas jazdy jak wiekszosc kierowcow- w tym sezonie mozna zaryzykowac ze w kwestii ustawien zrobił sie bardzo wylewny.
45. Emer7
@ elin
"Ja może wkleję ( już to kiedyś wklejałam ) wypowiedzi osób, które faktycznie z Nimi pracowały " tak z ciekawości masz te wypowidzi wywieszone nad łóźkiem czy uczyłaś sie na pamięć? :) Ne wiedziałem że jesteś ąż taka fanką :) Pozdr elin
46. thinktank
@40
"Z tego co się mówi" - Kto mówi i jakie są fakty? Mówi się co innego, że Ferrari z uwagi na wieloletnią wspólpracę z ALO zgodziło się na prośbę ALO, aby nie informować o VET w teamie tak, aby przynajmniej trochę pomóc mu w negocjacjach z McL.
Zauważ, że to RBR powiedział, że VET odchodzi.
Kubica potrafił pracować z inżynierami tak samo jak i RAI potrafi. Natomiast nie wiem skąd Pan Sokół czerpał swoją wiedzę, bo na pewno nie z F1 (jeśli to prawda co przytaczasz, że powiedział).
47. thinktank
@ 42 No właśnie dlaczego teraz testuje? Bo może zmienili i ulepszyli symulator i dane są bardziej wiarygodne (zresztą po to ściągają coraz więcej ludzi - ostatnio z RBR wraz z VET).
Jednak niektórym z Was to trzeba łopatologicznie wciskać wiedzę.
ALO chciał do Merca, a nie za bardzo jak widać Mercedes u siebioe go widział. (Lauda się spotykał, ale nic poza tym). Wolff woli BOT z oczywistych względów.
48. Emer7
@ thinktank
W przeciwieństwie do niektórych na tym forum co twierdzą że mają "własne źródła" . Materiał o którym mówie był emitowany w jednej z analiz wyścigów zaraz po przyjsciu kimiego do Lotusa.
Co do Twojej "teori" polecam przeczytać artykuł na tym forum w którym Montezemolo jasno wyjaśnia (może nie dla wszystkich) powody ODEJŚCIA Alonso z teamu. Z resztą nie trzeba byc prorokiem wystarczy spojrzec na wyniki Ferrari i ich perspektywy na przyszłość szczególnie te dotyczące jednostki napędowej.
49. viggen
OMG ile tutaj farmazonów i wymyślonych bajeczek. @devious jak zwykle pojechał z bajkami po bandzie że aż oczy bolą. Ale jak ktoś ma za dużo wolnego czasu to wtedy się głupoty pisze.
Nie chce mi się brać udziału w tej rozmowie. Dewiant nadal pisze te same bzdury jak co roku albo kopiuje aby było wygodniej :)
50. fanAlonso=pziom
47. no widzisz jednak Merc jest zadowolony ze swoich kierowców więc po co im ALO bo w pierwszym twoim poście brzmiało to trochę inaczej , a odnoście symulatora to chcesz chyba potwierdzić/wmówić że RAI jest wyrocznią jeśli o symulator i jak mówi że jest źle to tak jest jak jest dobrze to tak jest i ma 100% racji a ALO nie dostrzegł złego symulatora i sobie tak dla przyjemności pykał w video grę F1 w Maranello , nieźle !
51. devious
@43 elin
Przepraszam ale jesteś trochę śmieszna w wyszukiwaniu na siłę błędów Alonso. Senna czy Schumacher popełniali co sezon dużo "grubsze" błędy ale tego im sie nie wypomina - bo mieli doskonałe bolidy i wygrywali mistrzostwa w tzw. "cuglach".
Dla przykładu obaj CELOWO taranowali rywali w walce o mistrzostwo - i pomimo tego mają dziesiątki milionów fanów. Wyobrażasz sobie co by się działo jakby tak uczynił Alonso? Strona kempy padła by od ilości postów fanów Raikkonena (czyli hejterów Alonso - a przynajmniej na tym portalu jest taka zasada, że jak kibicujesz Kimiemu to musisz nienawidzić Alonso - i udziela się to też w drugą stronę bo przez takich osobników jak viggen ja też zacząłem pałać niechęcią do Kimiego choć wcześniej był mi obojętny - a nawet w WRC czy jeszcze w F1 w 2008 i 2009 mu szczerze kibicowałem).
Choć w sumie to logiczne, że fani Kimiego nienawidzą Alonso - bo to przez Fernando Kimi wyleciał w 2009 z F1. Trochę umiaru w tym "hejcie" by się jednak przydało :)
Wiadomo - to trochę jak z kibicami Barcy i Realu czy MU i Liverpoolu - wieczna kłótnia i spór, który zaczął się dawno temu i zaostrzał. Tak samo tutaj będzie wieczna kłótnia o Alonso i Kimiego.
Ale też aż tak nienawidzić kierowcy by wypominać mu błędy z treningów sprzed 5 lat? Nieźle :)
Alonso popełnił 1 falstart w F1, w sobotnim treningu mocno uszkodził bolid chyba raz przez ostatnie 5 lat - i raz nie oddał pozycji. Jeżeli ktoś uważa, że to za dużo jak na "topowego kierowcę" to chciałbym usłyszeć, który topowy kierowca F1 popełnił mniej błędów. Jestem bardzo ciekaw bo jak sięgam pamięcią to żadnego sobie nie przypominam...
Alonso można zarzucać wiele rzeczy - że popada w konflikty, że ma wielkie ego, że nie jest tak dobry jak Senna w kwalifikacjach - ale akurat błędów to on popełnia tyle co nic. I naprawdę ciężko się "czepiać". Jakby nie popełniał wcale błędów - to byłby chyba terminatorem :)
Jeżeli chodzi o czystą jazdę, czystą walkę, inteligencję wyścigową i liczbę błędów - to Alonso jest w absolutnym topie nie tylko w obecnej stawce ale nawet porównując "poprzednich" mistrzów (co oczywiste trudno porównywać różne epoki w F1 bo kiedyś jednak bolidy były trudniejsze w prowadzeniu a tory nie wybaczały błędów - i pewnie w latach 80-tych Alonso częściej kończyłby wyścigi na poboczu lub wbity w bandę).
52. elin
@ 51. devious
Nie zrozumiałeś mnie ... Niczego na siłę nie wyszukiwałam.
Przytaczasz statystyki " Funny Fact ", jaki Raikkonen jest słaby w tym sezonie ... - a możesz mi wierzyć, to wcale nie jest konieczne, bo Jego fani doskonale zdają sobie sprawę, jak Kimi jeździ w tym sezonie. Według mnie najgorszym w całej swojej karierze w F1.
Oczywiście tego typu statystyki – jak blado wypada Raikkonen na tle Alonso - mają być zabawne, bo przecież każdy fan powinien mieć dystans do " swojego " kierowcy.
Jeśli tak - to raz postanowiłam sprawdzić ile tego typu dystansu i poczucia humoru, jest również po tej drugiej stronie ... doczepiając się do Alonso ;-).
I co wyszło ... ? - " punkt widzenia zależy od punktu siedzenie " ... nie można wypominać błędów Fernando, ale Kimiemu, to już inna sprawa.
Za Hiszpanem nie przepadam od 2007 ( po tym co się działo w McLarenie ). Jednak doskonale wiem, że to ścisła czołówka F1 i nigdy Jego umiejętnościom jako kierowcy nie umniejszam. Chociaż nie uważam za JEDYNEGO najlepszego w stawce.
Więc bez przesady z tą nienawiścią - skoro porównywałam sezon debiutu w Ferrari Raikkonena i Alonso. Kiedy jeden wykorzystał szansę ( w tym i błędy rywali ) i wygrał mistrza, a drugi go stracił ( mimo, że jak sam wspomniałeś Vettel w tamtym sezonie nie potrafił w pełni wykorzystać bolidu jakim dysponował, popełniając sporo błędów. Dodatkowo Webber nie bardzo chciał “ pomagać “ koledze ), to niby który sezon Fernando miałam przytoczyć ? Tylko 2010 ;-).
I dlaczego ktoś miałby obwiniać Alonso za odejście Raikkonena po 2009 ? Przecież to Ferrari decydowało i jeśli mam do kogoś żal w tej sprawie, to tylko do Montezemolo. I nie za samo zwolnienie, ale sposób w jaki się odbyło. Wszystko można było załatwić inaczej, zamiast robić z Kimiego “ kozła ofiarnego “ odpowiedzialnego za złe wyniki zespołu. Ale, jak pokazały kolejne sezony, w Ferrari to jakiś standard, bo w podobny sposób pożegnali jeszcze kilku pracowników ( w tym i samego markiza ;-) ), a i tak wyniki coraz gorsze.
53. Emer7
@ elin 52
"Za Hiszpanem nie przepadam od 2007 ( po tym co się działo w McLarenie ). "- ja wręcz przeciwnie. Właśnie cenie to że Alonso nie pozwoli z siebie zrobić kierowce numer 2, ma ambicje, chce walczyć i nie jest uległy jak Webber- to właśnie tacy jak on odchodzą zapomniani. Tym bardziej że Alonso broni się wynikami.
Taki powinien być kierowca wyścigowy, chce wygrywać i tego samego oczekuje od zespołu. Może jestem staroświecki ale wole gdy na torze decydują umiejętności kierowcy a nie budzet zespołu, wole dzwięk V8 czy v10 niz V6 ale oczywiście kazdy ma prawo do swojego zdania :)
Pozdr elin
54. devious
Jeżeli wg. Ciebie Twój post z wyliczeniem błędów Alonso był zabawne - to współczuję poczucia humoru :) Jest toporne jak jazda Badoera w 2009 :D
Dla mnie fakt, że Raikkonen w starym systemie punktacji zdobyłby cały 1pkt więcej niż wyśmiewany Ivan Capelli to naprawdę spore zaskoczenie i ciekawostka - dlatego podzieliłem się moimi odkryciem z resztą. Szkoda, że jednak od razu spowodowało to atak ślepej furii "wyznawców" - no cóż, wiadomo już, że nie można nawet ciekawostki napisać o Kimim bo jak to, tak, Kimiego można tylko chwalić, krytyka jest zabroniona!
I prawdę mówiąc nie chodziło mi tyle o wyśmiewanie ale właśnie ciekawostkę i podkreślenie, jak właśnie punkt widzenia się zmienia zależnie od punktu siedzenia!
Capelliego jakoś nikt nie bronił, że ma zawodny bolid, że mu nie pasują ustawienia itd. - po prostu uznano, że jest słaby i już. Fani Kimiego wymyślają miliard wymówek byle tylko udowodnić, że to tylko chwilowy problem i już za chwilę Kimi zacznie jeździć jak na mistrza przystało. I że oczywiście Kimi wcale to w wcale nie jest gorszy od Alonso - ma po prostu gorsze wyniki a wyniki nie są miarodajne. Oczywiście ta zasada dotyczy tylko Fina. :)
A co do Raikkonena jeszcze, skoro przytaczałaś cytaty Brawna, Neweysa czy Whitmarsha - to też mam ciekawy cytat:
Dani Sordo:
"- W porównaniu z Kimim Raikkonenem Robert Kubica jest dużo większym profesjonalistą. Wydaje mi się, że zarywa noce, oglądając nagrania z onboardów, żeby wszystko zapamiętać. Kiedyś ktoś mi powiedział, że w symulatorze Mercedesa potrafił pracować od 21 do ósmej rano. Bez przerwy."
Dodam tylko, że w podobnym tonie wypowiadało się kilka innych osobistości ze świata WRC - cytując nawet rozmowy z pilotem Raikkonena, który stwierdził, że Kimiemu się nie chce pracować nad opisem...
Oczywiście możemy powiedzieć "oni kłamią!" - dla mnie obraz Raikkonena od wielu sezonów pozostaje bez zmian. I dlatego też bez pudła typowałem w zeszłym roku, że dużo bardziej pracowity i profesjonalny, bardziej zdeterminowany Alonso pokona Fina w 2014...
Z racją jest jak z d*pą - każdy ma swoją :) Cały czas odnoszę jednak wrażenie, że w przypadku oceny pracy Fina akurat nigdy się nie myliłem i wszystkie te wypowiedzi ludzi "z branży" oraz wyniki i problemy i wymówki Fina z wszystkich lat - składają się na logiczną całość.
A co do porównania sezonów 2007 i 2010 - Alonso miał jednak dużo cięższą robotę bo nie miał tak dobrej maszyny jak Kimi w 2007. W 2007 liczyły się 2 zespoły i oba były na podobnym poziomie (nie wchodząc w szczegóły) - zaś w 2010 Ferrari i McLaren były mniej więcej na podobym poziomie - ale Red Bull był daleko z przodu. I sam Newey uważa bolid z tamtego sezonu za jedną z jego najlepszych konstrukcji...
Różnica pomiędzy sezonami 2007 i 2010 była taka, że w 2007 wewnętrzna wojna w McLarenie trwała do samego końca i skończyła się wyniszczeniem i Alonso i Lewisa - a w 2010 RBR sie opamiętał i w końcówce postawił na Vettela - poświęcił Webbera i dzięki temu wygrał tytuł.
McLaren jakby postąpił podobnie i się "opamietał" - to Kimi nie miałby tytułu. I Kimi w 2007 i Alo w 2010 korzystali na błędach rywali - tylko Kimi skorzystał trochę bardziej. I tyle. Trudno powiedzieć, by Kimi w 2007 zaliczył jakiś perfekcyjny sezon - tak samo jak Alonso nie zaliczył w 2010. Jedyna różnica jest taka, że Kimi miał więcej szczęścia - Ferrari zagrało w ostatnim wyścigu świetne strategicznie, Felipe przepuścił Kimiego a McLaren zawalił sprawę.
W 2010 to Ferrari zawaliło a RBR zagrał świetnie strategicznie. Zadecydowały szczegóły, nie kierowcy.
55. Iceman_1
Uważam, że ta cała dyskusja jest niepotrzebna. Przecież to równie dobrze Alonso nie zdobyłby tytułu w 2005 roku, gdyby z szybkością bolidu McLarena szła jego niezawodność, bo Kimi był wtedy szybszy. Ale tak się nie stało i tyle w temacie.
56. elin
@ 54. devious
" Jeżeli wg. Ciebie Twój post z wyliczeniem błędów Alonso był zabawne - to współczuję poczucia humoru :) Jest toporne jak jazda Badoera w 2009 :D "
Bez obawy – nie musisz współczuć, jakoś na swoje poczucie humoru nie narzekam ;-) i przynajmniej potrafię mieć dystans do siebie. Więc jeśli sprawia Ci to taką przyjemność, możesz mieć skojarzenie, nie tylko z jazdą Badoera w 2009, ale nawet z jazdą ... " jedynego w swoim rodzaju asa F1 " ... Yuji Ide ;-D.
Nie oglądałam F1 w czasie kiedy jeździł Ivan Capelli i nie wiem, czy był słabym kierowcą, czy po prostu miał pecha trafiając do niewłaściwych zespołów ( nawet Ferrari było wówczas w kryzysie ) i nie miał okazji pokazać swoich umiejętności.
Wiem natomiast jak potrafi jeździć Raikkonen, więc chyba nie powinno Ciebie aż tak bardzo dziwić, że Jego fani się zastanawiają - dlaczego ma aż tak słaby sezon ? To co dla Ciebie stanowi wymówki, dla mnie jest zwyczajnym szukaniem przyczyny tak słabych wyników.
Poza tym było już wielokrotnie pisane przez fanów Fina - jeśli w przyszłym sezonie sytuacja się powtórzy, znaczy, że już czas na emeryturę Kimiego od F1.
Dlatego naprawdę nie musisz być aż taki " anty " ... i nie przesadzaj z tym " atakiem ślepej furii "wyznawców" " ;-P. To aż takie niespotykane i dziwne, że ktoś broni " swojego " kierowcy ? Przecież Tobie również ( chociaż uważasz siebie za obiektywnego ) nie można nawet wspomnieć o błędach Fernando Alonso, bo zaraz jest oskarżenie o nienawiść do tego kierowcy.
Nie przypominam sobie, aby Dani Sordo miał dużą styczność z Kimim, kiedy ten jeździł w WRC, ale jeśli tak chwali Roberta, to bardzo dobrze ( nie mam problemu z tym, że ktoś bardziej ceni Polaka od Raikkonena ) - bo Kubica prawdopodobnie zwiąże swoją przyszłość z rajdami na dłużej. Szczerze Jemu kibicuję i życzę, aby był drugim Sebastianem Loebem.
Jednak na chwilę obecną w tej najwyższej kategorii WRC, Robert ma prawie identyczne wyniki, jak Kimi podczas swojego pierwszego pełnego sezonu w 2010.
I nie pamiętam, aby pilot Kaj Lindström kiedykolwiek krytykował Raikkonena ( nie ten typ człowieka ). Więc jeśli już, to raczej zwracał uwagę, co jest do poprawy. Zresztą sam niedawno powiedział, że jeśli Kimi kiedykolwiek będzie chciał wrócić do rajdów, zawsze może na Niego liczyć.
Co do porównania sezonów 2007 i 2010 - jakbyś nie zauważył, to w miarę się zgadzamy ;-). Ale ... zadecydowały szczegóły i kierowcy, bo Ferrari zawaliło strategię dopiero w Abu Zabi i ten tytuł dla Alonso, spokojnie był do wygranie, gdyby kierowca RÓWNIEŻ nie popełnił w trakcie sezonu ( wcześniej ) wymienionych błędów. Bo owszem, Red Bull miał doskonały bolid, ale Vettel nie potrafił tego wykorzystać.
Przy okazji - to jak Massa w Brazylii 2007 " zajechał drogę " Hamiltonowi podczas startu, aby Raikkonen Go wyprzedził ... dla mnie perfekcja ;-).
57. elin
@ Emer7
@ 44.
" Ja nie mówie o rywalizacji w Mclarenie tylko o błędach HAM w końcówce sezonu dzieki którym Kimi wygrał o 1pkt. "
Oczywiście, zgadzam się - Hamilton w końcówce 2007 popełnił sporo " głupich " błędów.
Ale, Fernando do Kimiego też stracił tylko 1 pkt. Dlatego uważam, że gdyby nie wzajemna walka kierowców McLarena i przykładowo - Hiszpan nie próbował dać nauczki Lewisowi np. podczas GP Węgier - wstrzymując Go w boksach podczas Q3 ( za co został ukarany cofnięciem o 5 pozycji na starcie do wyścigu ), to spokojnie mógłby wygrać mistrza.
" ".Powiedzmy, że był oszczędny w słowach!"- i to jest chyba najlepsze podsumowanie. Jego słynne wypowiedzi przez radio tez daja jakis poglad na temat jego stosunkow z ekipą. Oczywiscie ze mowi o odczuciach podczas jazdy jak wiekszosc kierowcow- w tym sezonie mozna zaryzykowac ze w kwestii ustawien zrobił sie bardzo wylewny. "
Małomówność, to chyba ogólna cecha Finów. Bottas gadułą też nie jest ;-).
A bardziej poważnie - Kimi w Lotusie pracował ze swoim inżynierem wyścigowym z czasów McLarena - Markiem Slade. Doskonali się znali i można powiedzieć " rozumieli bez słów ".
Teraz w Ferrari Kimi dostał debiutującego w takiej roli Antonio Spagnolo i ( jeszcze ) nie do końca jest to zgrany Duet, co na pewno nie ułatwia pracy, zarówno kierowcy, jak i Jego inżynierowi.
@ 45.
" "Ja może wkleję ( już to kiedyś wklejałam ) wypowiedzi osób, które faktycznie z Nimi pracowały " tak z ciekawości masz te wypowidzi wywieszone nad łóźkiem czy uczyłaś sie na pamięć? :) Ne wiedziałem że jesteś ąż taka fanką :) "
Spokojnie ;-). Wszystko można znaleźć w internecie, a skoro kibicuję Raikkonenowi, to oczywiste, że interesuje mnie wszystko co dotyczy jazdy tego kierowcy. Jak każdego fana ;-).
@ 53.
" Właśnie cenie to że Alonso nie pozwoli z siebie zrobić kierowce numer 2, ma ambicje, chce walczyć i nie jest uległy jak Webber- to właśnie tacy jak on odchodzą zapomniani. Tym bardziej że Alonso broni się wynikami. "
To, że nie dał z siebie zrobić Nr 2 - to oczywiście się z Tobą zgadzam - również szanuję taką cechę u kierowcy. Dlatego napisałam, że nie umniejszam Alonso umiejętności na torze.
Nie przepadam za Nim, za to co się działo poza torem - bardzo ogólnie mówiąc Jego charakter, gdzie albo On jest najważniejszy, albo " wojna " z zespołem ...
W takiej atmosferze odchodził z Renault, McLarena, kolejny raz z Renault ..., a i obecnie o rozstaniu z Ferrari też różne plotki krążą. Ale jak napisałeś - każdy ma prawo do swojego zdania ;-).
" Taki powinien być kierowca wyścigowy, chce wygrywać i tego samego oczekuje od zespołu. Może jestem staroświecki ale wole gdy na torze decydują umiejętności kierowcy a nie budzet zespołu, wole dzwięk V8 czy v10 niz V6 "
A który kierowca wyścigowy tego nie chce ? ;-)
Niestety obecnie decyduje budżet i dobry bolid, od kierowcy zależy coraz mniej ...
Pozdr. Emer7
58. Emer7
@ elin
"Jak każdego fana ;-)." -zastanawia mnie czy wyszukiwanie opini innych na temat Kimiego nie ociera się wręcz o fanatyzm. :))
A skoro jesteś tak "wrażliwa" na tym punkcie to nawiązując do naszej dyskusji w (chyba) zeszłym tygodniu odnośnie porownania Kubica-Kimi w rajdach jak skomentujesz ostatnią wypowiedz Daniego Sordo na temat obu tych kierowców?
Nie wiem czy moge podac adres strony ale jest do wgladu na stronie skladajacej sie z dwoch liter pierwsze w ostatnie p w dziale rajdy motorowe.
Ja bardziej niz opinie innych obserwuje to co kierowca robi na torze, onboardy, styl jazdy i jak panuje nad autem.
"Jego charakter, gdzie albo On jest najważniejszy, albo " wojna " z zespołem ." Niestety ale mam wrażenie że ne tylko w F1 ale i normalnym świecie tylko takcy moga do czegoś dojść. Mają cel i dążą do niego za wszelką cene. Oczywiscie oprócz tego trzeba dysponowac jakims talentem:)
"Niestety obecnie decyduje budżet i dobry bolid, od kierowcy zależy coraz mniej" . - smutne ale prawdziwe :/
Pozdr Elin
59. Emer7
@Elin
Alonso narzekał na zespół wtedy gdy miał powody a nie bo jest rozkapryszoną gwiazdeczką. Sytuacje w Mclarenie znasz- kulminacja było właśnie GP Węgier 2007. W Renault też były problemy bo przypomnij sobie jak nieudana konstrukcja był bolid Renault 2009. Ferrari jak potrafiło utrzymywać poziom pierwszej trójki to było ok i 3 wicemistrze. Teraz Ferrari to średniak, albo jeszcze niżej i zaczynają się spięcia, restrukturyzacja itp.
Tak jak w małżeństwie jak jest dobrze to fajnie się żyje ale jak pojawiaja się jakieś problemy to mogą zacząć się spięcia.
Z aspiracjami Hiszpana jazda w średnim zespole to za mało. Chyba ma dość udowadniania że potrafi coś więcej. Nawet w średnim bolidzie pokazuje klase i nadal ma reputacje najlepszego drivera.
Kimi tez miał spięcia z Ferrari, wyrzycili go w 2009. A rozstanie z Lotusem tez nie nalezało do przyjemnych. Pozdr Elin
60. Emer7
@Elin
Trzeba też przyznać że Ferdek nie ma szczęscia do zespołow tak ja chociażby Vettel gdzie trafił na Neweya i złoty okres RB. Przyszedł w 2010 do Ferrari licząc na super bolid- niestety tak sie nie stało, a sama nazwa Ferrari to troche za mało. Teraz szuka dalej, lata lecą i niestety perspektywy nie wydają sie najlepsze na zdobycie upragnionego przez Alonso tytulu- chociaż mam nadzieje ze sie myle. Pozdr
61. elin
@ 58. Emer7
Jeśli wyszukiwanie opinii innych na temat kierowcy, ociera się o fanatyzm, a Ty polecasz przeczytanie opinii Daniego Sordo ... - czyli robisz to samo co ja - znaczy też fanatyzm ? ;-)).
A poważnie - NIE, według mnie nie ma to nic wspólnego z fanatyzmem. My widzimy głównie to, co się dzieje na torze - nikt z Nas nie siedzi w garażach zespołów i nie widzi z bliska – kto jak pracuje. Dlatego wszystkie opinie o pracy jakiegoś kierowcy ... itp. informacje, możemy poznać jedynie czytając ( czy też słuchając lub oglądając ) wypowiedzi osób, które miały okazję pracować z danym zawodnikiem. Cytaty które wkleiłam są ogólnie dostępne na stronach o F1, więc jaki fanatyzm ? Bo kibicuję Kimiego, a dane wypowiedzi dotyczą Jego ?
Równie dobrze mogę wkleić opinię kogoś o np. Fernando Alonso ... i czy to również będzie oznaką mojego fanatyzmu do tego kierowcy ? - zdecydowanie NIE ;-))).
Każdy czasem podpiera swoją wypowiedź, cytując kogoś z branży F1 i naprawdę nie doszukiwałabym się w tym niczego niezwykłego. Zwłaszcza, że jeśli ja Ci napiszę - " Kimi potrafi rozwijać bolid " możesz to uznać za wypowiedź stronniczą, bo kibicuję Finowi. Ale jeśli powiedzą o tym - Brawn, Whitmarsh czy Newey ... może bardziej im uwierzysz ;-).
Nie wiem, czy jestem tak " wrażliwa " na tym punkcie ;-). Kibicuję Raikkonenowi, Ty Alonso. Tak samo jak ja " bronię " Fina, ty " bronisz “ Hiszpana - chyba nie jest to czymś niezwykłym ;-).
Wypowiedź Sordo o której piszesz, to chyba ta wklejona pod tym newsem ( przez deviousa pod nr 54. ) ? Jeśli tak - już ją skomentowałam pod nr 56. Może jeszcze dodam - inny sposób pracy ma Kimi, inny Robert. Dla jednego rajdy były bardziej przygodą, dla drugiego ( prawdopodobnie ) sportem z którym związał swoją karierę na dłużej. Może dlatego Dani uważa, że Robert jest bardziej profesjonalny ...
W każdym razie jak już pisałam - wyniki OBU są bardzo podobne. Chociaż trzymam kciuki za Roberta, żeby osiągnął więcej.
" Nie wiem czy moge podac adres strony " - cytaty spokojnie można wklejać, ale z adresami innych stron różnie bywa - czasem taki post przechodzi , a czasem zostaje usunięty, jako reklama konkurencyjnej strony.
" Ja bardziej niz opinie innych obserwuje to co kierowca robi na torze, onboardy, styl jazdy i jak panuje nad autem " - ja również. Ale opinie innych również poznać nie zaszkodzi.
" Niestety ale mam wrażenie że ne tylko w F1 ale i normalnym świecie tylko takcy moga do czegoś dojść. Mają cel i dążą do niego za wszelką cene. Oczywiscie oprócz tego trzeba dysponowac jakims talentem:) " - to prawda. Tylko nie wiem, czy taka postawa " po trupach do celu " jest najlepsza ... Chociaż bez wątpienia przynosi najwięcej korzyści w życiu - niestety.
Pozdr. Emer7
62. Emer7
@ Elin
"Ty polecasz przeczytanie opinii Daniego Sordo ... - czyli robisz to samo co ja - znaczy też fanatyzm ? ;-))." Wiedziałem, że to wykorzystasz przeciwko mnie :) Jak to pisałem to mi przeszło przez myśl. Jak pewnie wiesz wchodząć na strone ktora ma "w" i "p" w nazwie na głównej stronie sa zdjęcia, nformacje o Kubicy ktore czytam i tam właśnie była ta wypowiedz Sordo. Nie to żebym specjalnie tego szukał.
Co do " po trupach do celu" to prosze przeczytaj moje posty 59 i 60 jak tylko zostaną zaakceptowane- nie wiem czemu musze czekać na akceptacje . Pozdr
63. devious
@56. elin
"Wiem natomiast jak potrafi jeździć Raikkonen, więc chyba nie powinno Ciebie aż tak bardzo dziwić, że Jego fani się zastanawiają - dlaczego ma aż tak słaby sezon ?"
M.in. dlatego, że pierwszy raz w karierze Kimi nie ma za rywala zespołowego Felipe Massy - tylko Fernando Alonso.
Ale fakt, że ktoś może tak po prostu objeżdżać Kimiego przekracza zdolność pojmowania fanów Kimiego - więc tak jak katolicy odrzucający ewolucję czy inne niewygodne fakty naukowe - tak fani Kimiego odrzucają fakty i skupiają się na szukaniu innych przyczyn - spisków, złych ustawień, felernego podwozia, torpedowania jazdy Kimiego przez Ferrari - inaczej mówiąc szukają dziury w całym.
I to oczywiste, że marne wyniki Kimiego w 2014 wynikają z marnego bolidu - ale bawi mnie fakt, że kibice Kimiego nie potrafią docenić Alonso, który tym samym marnym bolidem - potrafi jeździć w czubie stawki, np. na Węgrzech walcząc do ost. okrążeń o wygraną. Fani Kimiego tej jazdy nie widzą - tłumaczą sobie, że zły Alonso celowo źle zaprojektował bolid by co prawda nie wygrac tytułu - ale objeżdżać tym ferelnym bolidem Raikkonena dzięki lepszemu dostosowaniu się do tragicznego prowadzenia bolidu.
Sam Alonso powiedział, że co sezon zmienia swój styl jazdy by wydobyć z kolejnych konstrukcji jak najwięcej - i zarówno onboardy jak i wyniki na tle rywali zespołowych to potwierdzają - ale fani Kimiego jednak wiedzą lepiej - to po prostu spisek Alonso, który poświęca ew. tytuły by budować złe bolidy i w ten sposób kompromitować swoich rywali! :)
"To co dla Ciebie stanowi wymówki, dla mnie jest zwyczajnym szukaniem przyczyny tak słabych wyników."
Przecież przyczyny są od dawna znane przez fanów Kimiego - są nimi Alonso i spisek Ferrari mający na celu skompromitowanie Fina. Gdyby tylko Fin był w zespole na równych prawach co Alonso - to by mu pokazał! Ale ma gorszy, cięższy (!!!) bolid, gorsze strategie, zespół go olewa itp. - i nic nie może biedak zrobić.
"Poza tym było już wielokrotnie pisane przez fanów Fina - jeśli w przyszłym sezonie sytuacja się powtórzy, znaczy, że już czas na emeryturę Kimiego od F1."
O tym nie decydują na szczęście fani Kimiego tylko sam Kimi i jego pracodawcy. Ja chciałbym Kimego jeszcze przez kilka lat w F1 - tak samo jak Buttona. Wolę ich od Guttierezów, Ericssonów i innych przeciętniaków.
"Nie przypominam sobie, aby Dani Sordo miał dużą styczność z Kimim, kiedy ten jeździł w WRC,"
No wcale nie jeździli RAZEM W ZESPOLE CITROENA, wcale :) Co ten Sordo może wiedzieć o Kimim,, pewnie kłamie, w życiu nie spotkał Kimiego a skoro jest Hiszpanem to jest fanem Alonso na pewno :P
Cóż, przyzwyczaiłem się, że ludki od F1 nic nie wiedzą o rajdach... :(
"Jednak na chwilę obecną w tej najwyższej kategorii WRC, Robert ma prawie identyczne wyniki, jak Kimi podczas swojego pierwszego pełnego sezonu w 2010."
Mylisz się okrutnie. Kimi nie był nawet blisko wygrywania odcinków w WRC. "Woził"::się w okolicach 5-10 miejsca bez szans na walke z czołówką. Kubica nie ma wyników bo próbuje dogonić czołówkę więc ciśnie mocno - i płaci frycowe. Wyniki ma nawet gorsze od Kimiego bo nie kończy rajdów - ale na poszczególnych odcinkach imponuje tempem. I za rok-dwa będzie już blisko czołówki - na co Kimi nie miał żadnych szans bo w drugim sezonie jazdy miał zerowy progres (niestety - bo mocno mu kibicowałem w WRC).
"I nie pamiętam, aby pilot Kaj Lindström kiedykolwiek krytykował Raikkonena ( nie ten typ człowieka ). Więc jeśli już, to raczej zwracał uwagę, co jest do poprawy."
Kaja cytował Carlos Sainz w wywiadzie dla polskiego WRC przy okazji porówniania Raikkonena i Kubicy w rajdach. Carlos powiedziął jak jest - że Kubica to typ totalnego profesjonalisty a Kimi był po prostu zbyt leniwy (tego nie powiedział wprost ale zasugerował) by osiągnąć sukces w rajdach - o czym sam pisałem kilka razy, że Kimi uciekł z rajdów tak jak i z NASCAR widząc, że to ciężki kawałek chleba. I wrócił do F1 wbrew temu co mówił - bo to znał i wiedział, że tam sobie poradzi.
I tam gdzie Ty widzisz zalety Fina - jego "lajtowe" podejście i luz, ja widze wady i różnicę między Finem a Alonso czy Kubicą - Hiszpan i Polak to po prostu w 100% profesjonaliści, gdzie tymczasem Fin ma tych kilka % mniej. i to są te szczegóły, które potem decydują o tym, że Fin przegrywa na torze. Bo kiedy on np. imprezuje na jachcie, to Alonso siedzi nocą i analizuje jak za 2 dni pojedzie pierwszy zakręt na starcie wyścigu (o czym Alonso kiedyś mówił, że mocno przykłada się do analiz startów i planuje sobie jak pojedzie pierwsze kółko - co jak widać później mu się przydaje).
Tak samo Kubica jeszcze przed "wypadkiem" mocno przykładał się do rajdów bo wszystko robi na 101%. A Kimi rajdy traktował trochę jak zabawę - tak jak wszystko inne. I tutaj jest pies pogrzebany.
Możesz się ze mną kłócić ale nie zanegujesz opinii ludzi z F1 i WRC, którzy takie zdania o Finie powtarzają - od wielu lat. Ja nie jestem viggenem, nie wymyślam sobie faktów - tylko je analizuję i przedstawiam. I opieram się na PEWNYCH źródłach. Nie na blogach czy szmatławacach. Mogę coś źle interpretować ale cytatów sobie nie zmyślam...
"Ale ... zadecydowały szczegóły i kierowcy, bo Ferrari zawaliło strategię dopiero w Abu Zabi i ten tytuł dla Alonso, spokojnie był do wygranie, gdyby kierowca RÓWNIEŻ nie popełnił w trakcie sezonu ( wcześniej ) wymienionych błędów. Bo owszem, Red Bull miał doskonały bolid, ale Vettel nie potrafił tego wykorzystać."
Równie dobrze mogę napisać, że Kimi zawalił sezon 2008 bo tytuł miał do wygrania ale popełnił MASĘ błędów. Zresztą w 2007 też popełniał błędy i tytuł mógł wygrać z większą przewagą punktową.
Alonso jak mówiłem nie zaliczył idealnego sezonu 2010 - wbrew przeciwnie, wg. mnie mógł i powinien w tamtym sezonie wygrać tytuł 1 wyścig przed końcem sezonu. Ale i tak obstawiam, że żaden inny kierowca F1 z XXI wieku - łącznie z Schumachetem - by tego sezonu w Ferrari lepiej nie pojechał. Vettela błędy pamiętamy, Kimi pokazuje obecnie ile go dzieli od Alonso, Hamilton w 2010 miał taki mętlik w głowie, że szkoda gadać i popełniał masę błędów - i też sam Schumacher popełniał masę błędów nie mając dominującego bolidu (wystarczy sobie przypomnieć jego sezony 1997-2001 czy 2003, ile miał wpadek i gorszych wyścigów). Ja F1 śledzę b. uważnie i nie widziałem drugiego tak mądrze i konsekwentnie jeżdżącego kierowcę jak Alonso. Przyznaję - czasem brakowało mu ikry/błysku w kwalu czy w wyścigu (np. by minąć Pietrowa w Abu Dhabi - co i tak nie dałoby mu jednak tytułu bo byli jeszcze Kubica i Rosberg do minięcia) ale patrząc na jego bolidy i wyniki partnerów od 2008 roku - chłop wyciskał co się dało z bolidów. Mógł jeszcze te 5% więcej ale wtedy musielibyśmy już mówić o najlepszym kierowcy z historii - który wygrywał tytuły kiedy się tylko dało... A wygrać 5 tytułów na 5 szans - to już byłby kosmos.
Póki co Alonso wygrał 2 tytuły na 4 szanse (2012 nie liczę bo to była anomalia) a ani razu nie miał bolidu wyraźnie najszybszego w stawce...
"Przy okazji - to jak Massa w Brazylii 2007 " zajechał drogę " Hamiltonowi podczas startu, aby Raikkonen Go wyprzedził ... dla mnie perfekcja ;-)."
Przy okazji - czemu nikt nie wypomina Raikkonenowi, że Massa był jego "giermkiem" w 2007 - a jednocześnie wypomina się w kółko Alonso Niemcy 2010 i twierdzi, że Massa przez 4 lata w kółko musiał przepuszczać Alonso - kiedy miało to miejsce bodajże 2 razy (Niemcy 2010 i Brazylia 2012 vs. Brazylia 2007 i Massa oddający wygraną Kimiemu) ?
64. devious
@57 elin
"Ale, Fernando do Kimiego też stracił tylko 1 pkt. Dlatego uważam, że gdyby nie wzajemna walka kierowców McLarena i przykładowo - Hiszpan nie próbował dać nauczki Lewisowi np. podczas GP Węgier - wstrzymując Go w boksach podczas Q3 ( za co został ukarany cofnięciem o 5 pozycji na starcie do wyścigu ), to spokojnie mógłby wygrać mistrza.'
Alonso powiedział odchodząc z McLarena w 2007:
-WIem gdzie zawaliłem - na Węgrzech. To tam przegrałem tytuł.
(Cytat z pamięci, z F1 Racing 2013).
W innym wywiadzie mówił też o Japonii 2007 - że tam też nie powinien był się rozbijac i to kosztowało go tytuł. Tak samo sprawa ma się w 2010 - Alonso potrafi przyznać się do błędu i nie szuka "dziury w całym:"
Zresztą w 2010 gdyby tylko Ferrari od 1 wyścigu stosowało Team Orders - to razem z Alonso mieliby tytuł. Wszak Massa w 2 wyścigach na pocz. sezonu przyjechał tuż przed Alonso (Australia i bodajże Turcja - mówię z pamięci).
Tylko ten FAKT jest nie na rękę hejterom Alonso - więc go przemilczają. Łatwiej wypominać - słuszną przecież jak się okazało - decyzję z Niemiec 2010 i Team Orders.
No ale hejter nie myśli - hejter bezrozumnie pluje.
Analizując każdy sezon F1 możemy jednak prawie za każdym razem "zmienić bieg historii" - Hakkinien mógł mieć tytuł w 2000 czy nawet 2001 gdyby nie błędy jego i zespołu, Kimi w 2003 czy 2005 (awarii nie miał wcale tak dużo, sam też popełniał błędy...) oraz w 2008 i 2012. Schumacher gdyby jeździł idealnie - mógł mieć nawet 10 tytułów (1997, 98, 2006). Prost - też z 7-8 tytułów. Mansell - co najmniej 3-4. Senna też na 3 by nie skończył...
Alonso ma "tylko 2" (o 1 więcej niż Kimi i o 2 niż Kubica - więc może nie tak źle jednak?) i to go boli jak i jego fanów - ale takie jest życie. 3 razy przegrał tytuł w ostatnim wyścigu, ani razu nie przegrał jednak tytułu w takim stylu w jakim tytuł przegrał w 2008 roku Kimi - czyli mając zwycięski bolid totalnie nie liczył się w walce. więc jednak nie jest tak źle z jego jazdą...
"Małomówność, to chyba ogólna cecha Finów. Bottas gadułą też nie jest ;-)."
Mam znajomego mieszkającego w Finlandii i on potwierdza w swoich relacjach, ze to cecha narodowa Finów :)
"W takiej atmosferze odchodził z Renault, McLarena, kolejny raz z Renault ...,"
2 odejścia z Renault były w złej atmosferze? Proszę o linki, cytaty - pierwsze słyszę... Skoro w 2006 odchodził z Renault w złej atmosferze to czemu witali go jak syna już rok później tj. w 2007?
Chyba coś pomieszałaś...
"a i obecnie o rozstaniu z Ferrari też różne plotki krążą."
Dokładnie - plotki. Rozsiewane głównie przez viggena i kilku mu podobnych. Żadne wiarygodne źródło o takiej plotce nawet nie napomknęło słowem... Za wiarygodne nie uznaję plotkarskich szmatławców pokroju f1talks (które z samej nazwy ma mówić o plotkach i ploteczkach), które ów viggen uznaje za "bardzo wiarygodne źródło" co mnie niezmiernie bawi :)
No ale racja - każdy ma prawo do własnej opinii. Choćby była idiotyczna :)
65. hakki
@63 devious - nie chce mi się już dyskutować z Tobą o każdym szczególe tematu Kimi-Fernando, bo to dyskusja akademicka, ale odpowiem na fragment Twojej wypowiedzi z postu 63.
"Przecież przyczyny są od dawna znane przez fanów Kimiego - są nimi Alonso i spisek Ferrari mający na celu skompromitowanie Fina. Gdyby tylko Fin był w zespole na równych prawach co Alonso - to by mu pokazał! Ale ma gorszy, cięższy (!!!) bolid, gorsze strategie, zespół go olewa itp. - i nic nie może biedak zrobić."
To są wyłącznie Twoje ironiczne interpretacje, nic więcej. Ja nie widzę żadnego spisku przeciwko Finowi i nie szukam dziury w całym. Obaj kierowcy jeżdżą tym samym słabym bolidem. Jedynym plusem na korzyść Hiszpana jest konstrukcja bolidu bardziej mu pasująca niż Kimiemu. Dlatego jeździ lepiej i potrafi o wiele więcej wyciągnąć z tego słabego bolidu, za co mu chwała. Nigdy nie napisałem, że są na innych prawach, uważam, że są traktowani tak samo. Pisanie o cięższym bolidzie to bzdura i jeśli bierzesz na poważnie czyjeś opinie tego typu, to nie najlepiej świadczy o Tobie. Prawdą jest, że czasem zespół zawalił strategię Finowi, ale to się nie dzieje co wyścig, po prostu się zdarza. Poza tym strategia nie jest mocną stroną SF (a co w sumie jest?) od kiedy nie ma Rossa. Nikt nikogo nie olewa. Kimi miał na początku więcej pecha, teraz pech dotknął też Alonso, więc tu też nie jest tak, że biedny Kimi wciąż walczy z przeciwnościami losu, które omijają Alonso.
"Poza tym było już wielokrotnie pisane przez fanów Fina - jeśli w przyszłym sezonie sytuacja się powtórzy, znaczy, że już czas na emeryturę Kimiego od F1."
"O tym nie decydują na szczęście fani Kimiego tylko sam Kimi i jego pracodawcy. Ja chciałbym Kimego jeszcze przez kilka lat w F1 - tak samo jak Buttona. Wolę ich od Guttierezów, Ericssonów i innych przeciętniaków"
Oczywiście, że nie fani decydują i całe szczęście. Też chciałbym Kimiego jeszcze kilka sezonów pooglądać za kierownicą bolidu, ale chodzi o to, że jeśli zrobią bolid, na który Fin nie będzie mógł narzekać, a wciąż wyniki będą słabe, to może rzeczywiście będzie znak, że jego gwiazda przestaje błyszczeć i może lepiej zejść ze sceny. Ten sezon jest kompletnie nieudany, ale ja wciąż wierzę, że lepiej dopasowanym bolidem do swojego stylu jazdy i choć trochę mocniejszym Kimi jeszcze może pokazać, co potrafi. Piszesz z jednej strony o "przeciętniakach", których nie chcesz w miejsce Kimiego, ale wcześniej pokazujesz za pomocą "Funny Fact" jaki to Fin jest wręcz słaby, nawet nie przeciętny. Jaki to ma cel? Napisałeś, że to ciekawostka. Ale jak inni zaczęli to samo stosować względem Alonso, od razu napisałeś, że już nic nie można przeciwko Kimiemu napisać, bo zaraz zaczynają się ataki na Alonso. I jak zwykle cala ta wyliczanka, ile to błędów zrobili inni, a ile Alonso. Sam rozkręciłeś tę spiralę, a później bronisz Alonso niczym Rejtan. Obyś nie skończył tak, jak on.
Pozdrawiam
66. elin
@ 63. devious
" Ale fakt, że ktoś może tak po prostu objeżdżać Kimiego przekracza zdolność pojmowania fanów Kimiego "
Nie przekracza, jest wręcz przeciwnie. Właśnie o to chodziło, kiedy napisałam - " jeśli w przyszłym sezonie sytuacja się powtórzy, znaczy, że już czas na emeryturę Kimiego od F1."
Oczywiście, że żaden fan Raikkonena nie chce, aby ten odchodził z F1. Ale o ile w tym sezonie można szukać przyczyn tak słabych wyników np. w bolidzie z którym Fin całkowicie nie potrafi się " dogadać ". Tak w przyszłym sezonie - jeśli sytuacja się powtórzy - nie będzie już żadnych wymówek. Wtedy znaczy, że już czas odejść z F1.
" kibice Kimiego nie potrafią docenić Alonso, który tym samym marnym bolidem - potrafi jeździć w czubie stawki, np. na Węgrzech walcząc do ost. okrążeń o wygraną. Fani Kimiego tej jazdy nie widzą ".
Potrafią i wszyscy przyznają, że w tym sezonie lepszy jest Alonso.
Ale chyba nie muszę przeżywać i zachwycać się każdym Jego wyścigiem ;-).
Podobnie jak w walce o tegorocznego mistrza - doceniam Rosberga, ale wolę styl jazdy Hamiltona i bardziej mnie cieszy kiedy to On wygrywa.
" No wcale nie jeździli RAZEM W ZESPOLE CITROENA, wcale :) Co ten Sordo może wiedzieć o Kimim,, pewnie kłamie, w życiu nie spotkał Kimiego a skoro jest Hiszpanem to jest fanem Alonso na pewno :P "
Dokładne fakty są takie :
Dani Sordo jeździł dla Citroena fabrycznego, Kimi w Citroenie Junior, ale był kierowcą Red Bulla i w jego barwach startował w 2010.
W 2011, kiedy Red Bull zrezygnował ze sponsorowania zespołu juniorskiego, Kimi jeździł dla własnego zespołu Ice1 Racing , ale dalej wspierany przez RB.
A napisałam, że nie mieli ze sobą DUŻEJ STYCZNOŚCI ( a nie że nie jeździli razem ), ponieważ Kimi z Danim zamienił MOŻE ze dwa zdania przez dwa lata startów ze dwa zdania ... Hiszpańska narodowość Sordo nie ma z tym nic wspólnego.
Raikkonen lepiej dogadywał się z Loebem - który tak na marginesie, również bardzo wysoko ceni Kubicę.
" Mylisz się okrutnie. Kimi nie był nawet blisko wygrywania odcinków w WRC. "Woził"::się w okolicach 5-10 miejsca bez szans na walke z czołówką. Kubica nie ma wyników bo próbuje dogonić czołówkę więc ciśnie mocno - i płaci frycowe. Wyniki ma nawet gorsze od Kimiego bo nie kończy rajdów - ale na poszczególnych odcinkach imponuje tempem. "
To proszę sprawdź dokładnie, czy aby na pewno Kimi nigdy nie wygrał odcinka lub nie był bliski jego wygrania.
I niby Kimi nie cisnął ... ???? Czyli w rowach i na drzewach, to się zatrzymywał, bo z lenistwa nie chciał już dalej jechać ??? ;-P.
No wybacz, ale rozwalał się właśnie dlatego, że cisnął !
Szef Citroen Racing Technologies Benoit Nogier , współpracował z Kimim i Robertem :
" "Wrażenia na temat obu kierowców są bardzo zbliżone i świetne, ale ciężko ich porównać, bo pojawili się w tym sporcie w zupełnie różnych okolicznościach. Robert rozpoczął z nami pracę z nieco większym doświadczeniem niż Kimi. Znał ten sport lepiej, ponieważ jeździł wieloma różnymi samochodami rajdowymi, dużo mówił o rajdach a także miał już w tym gronie wielu przyjaciół. Kimi - gdy zaczynał - nie."
" Kiedy Kimi jeździł na testach, gdzie kilkanaście razy pokonywany był ten sam odcinek, potrafił wykręcić czasy lepsze od Sebastiana ( Loeba ). Ale jego problemem była jazda na odczuciach, polegał na wzroku ( jak w F1 ) i nie do końca potrafił słuchać pilota.
Robert jest bardziej świadomy tego sportu, potrafi powiedzieć: "ten samochód jest taki a taki", "potrzebuję więcej tamtego".
" Kimi uciekł z rajdów tak jak i z NASCAR widząc, że to ciężki kawałek chleba "
NIE, Kimi pojechał tylko dwa wyścigi NSACAR i nie planował przejścia do tej serii. Była to dla niego przygoda, podobnie jak testy samochodu Le Mans, czy wyścigi motocrossowe.
Kolejna sprawa - jesteś na 100% pewny, że Robert nie pójdzie śladem Kimiego i nie odejdzie z rajdów ? Sam Kubica tego nie wyklucza ... A jeśli odejdzie, Jemu również zarzucisz brak profesjonalnego podejścia ?
" Bo kiedy on np. imprezuje na jachcie, to Alonso siedzi nocą i analizuje jak za 2 dni pojedzie pierwszy zakręt na starcie wyścigu "
Nie żebym się czepiała ... ;-), ale odkąd Fernando poznał Dashe ... nie imprezuje wcale mniej, niż Raikkonen z czasów McLarena ...
Poza tym 2 dni przed startem, raczej kierowca nie ma co analizować jak przejedzie pierwszy zakręt ..., aby takie analizy były coś warte, należy brać pod uwagę jacy kierowcy startują obok, co wiadomo dopiero 1 dzień przed startem - po kwalifikacjach.
" Przy okazji - czemu nikt nie wypomina Raikkonenowi, że Massa był jego "giermkiem" w 2007 - a jednocześnie wypomina się w kółko Alonso Niemcy 2010 i twierdzi, że Massa przez 4 lata w kółko musiał przepuszczać Alonso - kiedy miało to miejsce bodajże 2 razy (Niemcy 2010 i Brazylia 2012 vs. Brazylia 2007 i Massa oddający wygraną Kimiemu) ? "
Może nikt nie wypomina, bo według słów samego Massy - nie był On " giermkiem " w 2007, ale jak powiedział startował na równych prawach z Raikkonenem i dopiero po GP Włoch zespół podjął decyzję wspierania Fina. Co może potwierdzać wynik z GP Turcji, w którym Felipe dojechał przed Kimim ( nie było zamiany miejsc ).
Dodatkowo - w 2008 role się odwróciły i to Kimi pomógł Felipe w Chinach.
67. elin
@ 65. hakki
Sorki, że trochę powtórzyłam to co Ty, ale przed wklejeniem komentarza ( dość długo pisanego ) nie wiedziałam ( i nie czytałam ) , iż jest już kolejny post.
68. hakki
@67 elin - nie ma za co przepraszać:) Najważniejsze, że się w wielu kwestiach zgadzamy i staramy się normalnie dyskutować, choć niektórzy zwą nas fanatykami.
Tak na marginesie, spróbuję dowiedzieć się, jak postrzegany jest Kimi w Finlandii w tym fatalnym dla niego sezonie. Na razie moja znajoma z Helsinek się nie odzywa, chyba zapracowana mocno. A co do małomówności Finów - jak już ktoś napisał - to prawda. Oczywiście nie dotyczy to wszystkich, ale śmiało można powiedzieć, że to ich cecha narodowa. Moja znajoma sama o sobie mówi, że gdy wstaje, to przez pierwsze pół godziny nie chce z nikim w ogóle rozmawiać, a ma wielu przyjaciół, którzy odpowiadają zazwyczaj monosylabami. Z kolei moja była uczennica studiowała semestr w Kuopio i opowiadała, że Finowie niewiele mówią, dopóki się nie upiją, a później już zwykle nie są w stanie rozmawiać, więc wychodzi na to samo:)
Pozdrawiam
69. devious
@65 hakki
Zgadzam się z Twoją wypowiedzią i cieszę się, że nie podzielasz opinii viggena, thinktanka i kilku innych oszołomów, z których sobie kpię - a którzy to w kółko bombardują nas idiotyzmami w stylu dużo cięższego bolidu Raikkonena względem bolidu Alonso itd. itp.
Odniosę się tylko do Twojego jednego zdania:
"Piszesz z jednej strony o "przeciętniakach", których nie chcesz w miejsce Kimiego, ale wcześniej pokazujesz za pomocą "Funny Fact" jaki to Fin jest wręcz słaby, nawet nie przeciętny. "
Przecież to już wyjaśniałem - chciałem pokazać różnicę w postrzeganiu - wszyscy widzą słaby sezon Raikkonena ale chyba nikt nie próbowałby porównywać go do sezonu Ivana Capelli'ego - gdy tymczasem wyniki są bardzo podobne. Nie oznacza to jednak, że Capelli był przeciętniakiem - albo, że Raikkonen jest takim przeciętniakiem. Nigdzie tego nie napisałem i nigdy tego nie insynuowałem.
Pisałem raczej i to wielokrotnie - np. 2013 roku - że Kimi jest przereklamowany i jego prawdziwą wartość poznamy w 2014 roku. I teraz jest właśnie moment, kiedy wiele osób zaczęło zauważać to co ja już od dawna widziałem. I w przypadku Massy i Raikkonena jeszcze w sezonie 2008 o tym pisałem - szkoda, że potrzeba było tylu lat, bym nie tylko ja zauważył, że zarówno Felipe jak i Kimi to po prostu niższa półka niż Alonso - choć oczywiście obaj to klasowi kierowcy i szczególnie umiejętności Kimiego sobie cenię.
Fin to jednak dość chimeryczny kierowca - jest super-szybki ale tylko w określonych warunkach (tak jak np. Trulli, choć ten to już w ogóle przypadek wyjątkowy). I dlatego nie mogę go wrzucić do pudełka z tymi absolutnie najlepszymi w F1 - gdzie wrzuciłem właśnie Alonso (choć tez nie uważam go za kierowcę idealnego bo ma swoje słabsze strony i różne wady).
70. elin
@ 64. devious
" Zresztą w 2010 gdyby tylko Ferrari od 1 wyścigu stosowało Team Orders - to razem z Alonso mieliby tytuł. Wszak Massa w 2 wyścigach na pocz. sezonu przyjechał tuż przed Alonso (Australia i bodajże Turcja - mówię z pamięci). "
Zgadza się, ale czy nie uważasz, że 2 wyścig sezonu - Australia i 7 - Turcja, to trochę zbyt wcześnie na stosowanie TO ? Tym bardziej, że podobno Felipe Massa ( według niektórych osób ;-) ) nie był w Ferrari przy Alonso traktowany, jako ten gorszy ...
" 2 odejścia z Renault były w złej atmosferze? Proszę o linki, cytaty - pierwsze słyszę... "
Oczywiście nie chodziło mi o taką atmosferę, jaka towarzyszyła odejściu Alonso z McLarena.
Ale o to, że Renault oraz Briatore menadżer Fernando mieli żal do Niego, że " za ich plecami " wynegocjował przejście do zespołu z Woking. Dość głośno było o tym w tamtym czasie, więc chyba nie muszę szukać odpowiednich wypowiedzi ...
" Skoro w 2006 odchodził z Renault w złej atmosferze to czemu witali go jak syna już rok później tj. w 2007? "
Może dlatego, że Flavio nie jest idiotą ;-), a Jego nowy podopieczny, który miał zastąpić Alonso, czyli Kovalainen nie był nawet w połowie tak dobry jak Hiszpan ...
Sam doskonale wiesz - F1 to biznes, gdzie nie miejsce na strzelanie " foch " i obrażanie do końca życia. Najlepsze przykłady - Raikkonen i jego powrót do Ferrari i ... bardzo prawdopodobny powrót Alonso znów do McLarena.
A jeśli mowa o odejściu Fernando z Renault po 2009 – dla Alonso była to “ przechowalnia “ przed Ferrari.
Wypowiedź szefa zespołu Renault Erica Boulliera z sierpnia 2010 :
" Mówiąc o przyczynach spadku formy zespołu po wygraniu mistrzostw w latach 2005 i 2006, Boullier wskazał na poprzedni zarząd Renault F1 i dwukrotnego mistrza świata Fernando Alonso. „Wiedzieliśmy na papierze, że zespół jest zdolny do wygrania mistrzostw, ale potrafił też zająć ósme miejsce w ubiegłym roku” – powiedział. „Zaczęliśmy rozumieć, co możemy zrobić, aby przywrócić zespół do dawnej świetności – i to właśnie robimy teraz”.
„Myślę, że zabrakło dobrego zarządzania, wskazówek ze strony najwyższego kierownictwa, brakowało jasnego celu. Trudno powiedzieć, ponieważ nie chcę nikogo krytykować. Sytuacja z kierowcami... Alonso powracający do Renault po przejściach w McLarenie, i mający już właściwie kontrakt z Ferrari... Kierowca jest kluczowym składnikiem zespołu i jeśli nie jest w pełni zmotywowany, bo wie, że przeniesie się gdzie indziej, to nie wywiera wystarczającej presji na zespół”.
„To według mnie było kluczową sprawą i tu właśnie Kubica spowodował różnicę. Wniósł wiele świeżości i motywacji. Brak dobrych rezultatów ciągnął zespół na dno, ponieważ wszyscy tutaj są bardzo oddani i brak rezultatów był dla nich wyraźnie bardzo demotywujący. Brak zarządu zdolnego do pokierowania zespołem i kierowcy, z którymi nie było łatwo pracować, bardzo aroganccy i nie wpływający na zespół w odpowiedni sposób – to były niewątpliwie dwie główne przyczyny złego stanu rzeczy”.
" Za wiarygodne nie uznaję plotkarskich szmatławców pokroju f1talks "
Nie przesadzaj, sporo ciekawych rzeczy można tam wyczytać.
Zresztą z tego co wiem, Viggen nie polega tylko na tamtej stronie ... ale, o to prawdopodobnie już sami zdążycie się pokłócić ;-).
71. elin
@ 68. hakki
Prawda, również zauważyłam, że dość często się zgadzamy - co cieszy :-).
Jeśli będziesz mógł, to jak najbardziej czekam ( i będę wdzięczna ) za wiadomości - jak Kimi jest obecnie postrzegany w Finlandii. Tym bardziej, że z tego co wiem, Finowie raczej nie mają takiej cechy, aby na swojego rodaka patrzeć bardziej " łaskawym okiem ", niż na innych ? Jeśli popełnia błędy - to jest krytyka.
Dlatego obawiam się, że w tym sezonie, większym bohaterem Finów ( zresztą zasłużenie ) może być Bottas ...
" Z kolei moja była uczennica studiowała semestr w Kuopio i opowiadała, że Finowie niewiele mówią, dopóki się nie upiją, a później już zwykle nie są w stanie rozmawiać, więc wychodzi na to samo:) "
Kimi jest na to idealnym przykładem ;-).
Pozdrawiam
72. devious
@66 elin
"Dokładne fakty są takie :
Dani Sordo jeździł dla Citroena fabrycznego, Kimi w Citroenie Junior, ale był kierowcą Red Bulla i w jego barwach startował w 2010."
Sordo i Kimi zaliczyli 3 wspólne starty w Citroen Junior Team w 2010 - w Finlandii, Japonii i Wlk. Brytanii.
Pouczyłem Cię w poprzednim wpisie ale Ty zamiast sprawdzić fakty - dalej próbowałaś się mądrzyć... Ja takie rzeczy pamiętam ale i tak zawsze się upewniam by nie strzelić gafy.
"A napisałam, że nie mieli ze sobą DUŻEJ STYCZNOŚCI ( a nie że nie jeździli razem ), ponieważ Kimi z Danim zamienił MOŻE ze dwa zdania przez dwa lata startów ze dwa zdania ..."
BUEHEHEHEHEHEHH to jest najgłupsza rzecz, jaką przeczytałem od dawna! :D
Skąd Ty masz takie idiotyczne "mundrości"? Zamienili 2 zdania to podczas jednej przerwy komasacyjnej.
Spotykali się na wspólnych akcjach promocyjnych Citroena i nie zamieniali ze sobą nawet kilku zdań?
Nie no, co jest z tymi fanami Kimiego, z innej planety chyba niektórzy przybyli - jeden viggen zna osobiście wszystkich menedżerów kierowców F1 i konsultuje z nimi kontrakty, druga elin jest w takiej komitywie z Sordo i Kimim, że wie ile zdań w życiu zamienili :D
"Raikkonen lepiej dogadywał się z Loebem"
Czyli jak lepiej dogadywał się z Loebem to znaczy, że z Sordo nawet zdania nie zamienił? Co to za argument, ze Zośka mnie lepiej zna więc Aśka nic nie moze o mnie powiedzieć już? Btw. Sordo nie mógł o Kimim rozmawiać z Loebem? Albo kimkolwiek innym?
"To proszę sprawdź dokładnie, czy aby na pewno Kimi nigdy nie wygrał odcinka lub nie był bliski jego wygrania."
Nie muszę sprawdzać bo pamiętam, że Kimi wygrał w jakimś asfaltowym rajdzie superoes. Czego nie uważam za wygranie "odcinka" bo superoesy nie są prawdziwymi odcinkami - są superoesami co sama nazwa wskazuje. I są to tzw. "kręciołki" gdzie się często jedzie pod publiczkę, liderzy jada już spokojnie do mety albo robią show a maruderzy mogą wygrac odcinek.
Do osiągnięć Kubicy z tego sezonu - wygrywania odcinków i walki o wygrana w Monte Carlo, wygrywania odcinków i bywania w czołówce na OSach w innych rajdach - Kimi NIGDY się nie zbliżył.
Jeden śmieszny superoesik na otarcie łez tego nie zmienia :)
"I niby Kimi nie cisnął ... ???? Czyli w rowach i na drzewach, to się zatrzymywał, bo z lenistwa nie chciał już dalej jechać ??? ;-P.
No wybacz, ale rozwalał się właśnie dlatego, że cisnął !"
Głupi argument.
Każdy w rajdach "ciśnie" - na tyle na ile potrafi. Ja tez mogę wsiąść w WRC, cisnąć i rozbić się na drzewie (póki co drzewa autem nie zaliczyłem, tylko 2 słupy ;p) ale to nie oznacza, że będę blisko Kubicy :P
Poza tym czy ja napisałem, że Kimi nie cisnął? Cisnął na tyle ile potrafił - czasem dowoził wynik a czasem nie - ale progresu nie było. U Kubicy w ogóle nie ma wyników natomiast progres jest, potencjał jest i szanse na sukcesy w przyszłości spore.
"Robert rozpoczął z nami pracę z nieco większym doświadczeniem niż Kimi. Znał ten sport lepiej, ponieważ jeździł wieloma różnymi samochodami rajdowymi, dużo mówił o rajdach a także miał już w tym gronie wielu przyjaciół. Kimi - gdy zaczynał - nie.""
I to pokazuje różnicę w filozofii - Kubica to pracuś i stopniowo budował karierę w rajdach, Kimi rzucił się na głęboką wodę i poległ. Fajnie, że spróbował ale niestety przeliczył się... Podejście Kubicy bardziej mi sie podoba - tez mógł od razu wsiąść w WRC ale najpierw przejeździł sezon w WRC2...
"Ale jego problemem była jazda na odczuciach, polegał na wzroku ( jak w F1 ) i nie do końca potrafił słuchać pilota."
No właśnie - to był jego problem i wg. Sainza Kimi nie miał zamiaru nad tym pracować. I to pokazuje różnicę pomiędzy Kubica i Kimim. Nie wiem czemu nie chcesz tego faktu zaakceptować. Próbujesz tymi cytatami zagłuszyć niewygodną prawdę - choć te cytaty wlaśnie ją potwierdzają...
"NIE, Kimi pojechał tylko dwa wyścigi NSACAR i nie planował przejścia do tej serii. Była to dla niego przygoda, podobnie jak testy samochodu Le Mans, czy wyścigi motocrossowe."
To czemu od razu nie mówił, że planuje tylko 2 starty i nic więcej? Dla mnie to wyglądało jak "szukanie nowych wyzwań" ale takich, gdzie będzie mógł szybko wygrywać. W rajdach czy NASCAR okazało się to niemożliwe - więc Kimi wrócił do F1. Może od początku chciał wrócić - ale jakoś na to nie wyglądało skoro nawet jego fani (ponoć najlepiej poinformowani ludzie w F1) byli zdziwieni gdy pojawiły się pierwsze plotki ;)
"Kolejna sprawa - jesteś na 100% pewny, że Robert nie pójdzie śladem Kimiego i nie odejdzie z rajdów ?"
Robert cały czas mówi, że jego celem jest F1. Dzisiaj to znowu przyznał, że myśli o F1 i być może zimą podda się kolejnej operacji. Na rajdy ma jeszcze czas - na F1 nie. Za kilka tygodni kończy 30 lat - więc wiek ma jeszcze dobry ale to już ostatni dzwonek. Trzymam kciuki za F1 choć szanse są minimalne. WRC+WTCC tez byłyby fajne - pisałem o tym już dawno temu, że taki łączony program byłby fajny :)
"Sam Kubica tego nie wyklucza ... A jeśli odejdzie, Jemu również zarzucisz brak profesjonalnego podejścia ?"
? Robert nie odszedł z F1 ani nie został wyrzucony więc jak zrezygnuje z WRC by wrócić do F1 - to będzie to zupełnie naturalny ruch.
"Nie żebym się czepiała ... ;-), ale odkąd Fernando poznał Dashe ... nie imprezuje wcale mniej, niż Raikkonen z czasów McLarena ..."
I powiedział Ci to pewnie viggen, który ma nr komórkowy do Alonso i sobie smsują czasami o imprezkach :D
"Poza tym 2 dni przed startem, raczej kierowca nie ma co analizować jak przejedzie pierwszy zakręt ..., aby takie analizy były coś warte, należy brać pod uwagę jacy kierowcy startują obok, co wiadomo dopiero 1 dzień przed startem - po kwalifikacjach."
Niekoniecznie - Alonso kilka razy wspominał, że ogląda starty niższych serii i patrzy co się dzieje w 1 zakręcie. Często takie wyścigi są przed kwalifikacjami - ale można już wtedy się zastanowić jakie linie są dobre a jakie złe itd. itp.
Kimi pewnie tez się przygotowuje - ale z tego co widze, słyszę i czytam to Kimi czasami ma podejście "na czuja" - to po prostu wielki talent i wszystko przychodzi mu naturalnie. Może talent ma nawet większy niż Alonso czy Kubica (to bardzo prawdopodobne) ale jestem w 100% pewny tego, że jest mniej zdeterminowany i pracowity od w.w. kierowców. I stąd wynikają później te różne drobne różnice w wynikach...
O czym mówię nie tylko ja - ale właśnie wielu ludzi prosto z branży. Którzy na pewno wiedzą dużo, dużo więcej ode mnie. I ciężko te zdania negować...
"Może nikt nie wypomina, bo według słów samego Massy - nie był On " giermkiem " w 2007, ale jak powiedział startował na równych prawach z Raikkonenem i dopiero po GP Włoch zespół podjął decyzję wspierania Fina."
Aha, czyli nie był - choć był. Genialne!
Czyli zgadasz się ze mna choć mi zaprzeczasz - ach ta logika :)
Przypomnę zatem, że Massa też nie był "giermkiem" Alonso, i dopiero w GP Niemiec 2010 zespół zdecydował, że Felipe ma pomóc Alonso. Wcześniej Felipe kończył wyścigi przed Alonso i go nie przepuszczał - i tych punktów zabrakło na koniec 2010 sezonu. Ale to już problem Ferrari, którzy popsuli sobie wizerunek kiepskim TO a i tak przegrali tytuł przez brak TO - czyli brak konsekwencji... :)
"Dodatkowo - w 2008 role się odwróciły i to Kimi pomógł Felipe w Chinach"
Dokładnie. I to już fanom Felipe i Kimiego nie przeszkadza. Ale jak trzeba było pomóc Alonso - to to jest samo zło i koniec świata. Hipokryzją i ciemnotą umysłową wieje aż na 100 kilometrów :) :) :)
73. hakki
@69 devious
"Zgadzam się z Twoją wypowiedzią i cieszę się, że nie podzielasz opinii viggena, thinktanka i kilku innych oszołomów, z których sobie kpię - a którzy to w kółko bombardują nas idiotyzmami w stylu dużo cięższego bolidu Raikkonena względem bolidu Alonso itd. itp."
Nie uważam ich za oszołomów, choć viggen zbyt często przesadnie broni Fina i czasami nie przebiera w słownictwie. Ja jestem wielkim fanem Finów i zawsze im kibicuję w F1 (Häkkinen, Raikkönen i Bottas), ale staram się patrzeć trzeźwo na ich poczynania i uważam, że jak inni kierowcy popełniają błędy.
"Pisałem raczej i to wielokrotnie - np. 2013 roku - że Kimi jest przereklamowany i jego prawdziwą wartość poznamy w 2014 roku. I teraz jest właśnie moment, kiedy wiele osób zaczęło zauważać to co ja już od dawna widziałem. I w przypadku Massy i Raikkonena jeszcze w sezonie 2008 o tym pisałem - szkoda, że potrzeba było tylu lat, bym nie tylko ja zauważył, że zarówno Felipe jak i Kimi to po prostu niższa półka niż Alonso - choć oczywiście obaj to klasowi kierowcy i szczególnie umiejętności Kimiego sobie cenię."
No i tu się z kolei nie zgadzamy, ale na tym właśnie polega dyskusja. Kimi wszedł do F1 omijając większość serii wyścigowych. To było ryzyko stawiać na niego, ale okazało się, że to jednak talent. Co do Felipe, zgadzam się z Tobą, to niższa półka, Kimi ma po prostu słabszy sezon. Możesz napisać, że tej klasy kierowca nie może mieć słabszego sezonu i poniekąd będziesz miał rację, ale ja jednak będę uparcie twierdził, że obecny bolid w ogóle mu nie pasuje i że wprowadzane drobne korekty tego nie zmieniają, więc nie oczekuję już w tym sezonie większej poprawy jego jazdy. Zmiana podłogi może mieć jakiś większy wpływ na to, ale tegorocznego wizerunku Kimiego już raczej nie zmieni, niestety.
Alonso dla mnie też nie jest przereklamowany, bo jeździ bardzo równo od wielu lat i za to go cenię, ale nie jest to również idealny kierowca, choć niektórym może się tak wydawać. Uważam go za topowego kierowcę, ale nie cierpię tych bzdur o wyciąganiu 110% z bolidu itp. No i jednak nie stawiam go na równi z tymi największymi. Kimi bywa chimeryczny, to fakt, nie jest mistrzem mokrej nawierzchni i czasem źle wybiera tor jazdy na starcie, poza tym sam sobie psuje start w wyścigu nie najlepszymi kwalifikacjami - to wszystko prawda, ale nikt nie jest pod każdym względem idealny, Alonso też nie.
74. devious
@70 elin
"Zgadza się, ale czy nie uważasz, że 2 wyścig sezonu - Australia i 7 - Turcja, to trochę zbyt wcześnie na stosowanie TO ? Tym bardziej, że podobno Felipe Massa ( według niektórych osób ;-) ) nie był w Ferrari przy Alonso traktowany, jako ten gorszy .."
Oczywiście, że to za wcześnie na TO - bo przecież w 2010 to Massa mógł walczyć o tytuł a nie Alo.
Ale ja tylko podkreslam i punktuję głupotę niektórych hejterów, którzy jak nakręceni powtarzają bzdury, że Massa był przez cały okres od 2010 do 2013 giermkiem Alonso. Bo nie był.
W 2010 zaczynali na równych prawach, potem jednak to Alonso walczył o tytuł i Massa musiał mu pomagać. Co było oczywiste i naturalne. W 2011 nikt Massie nie bronił wygrywać wyścigów i walczyć o tytuł - Ferrari by się ucieszyło (Alonso pewnie mniej).
Sam Alonso jest z Massą w dobrych stosunkach do dzisiaj więc żadnego przymuszania (poza GP Niemiec 2010) tam nie było i sam Fernando chciał później w rewanżu przepuścić Massę w GP Brazylii - w podzięce za wcześniejszą pomoc. Której to pomocy za wiele od Massy nie otrzymał - przez 4 sezony można wymienić ledwie kilka wyścigów. Dlatego pisanie, jak to Alonso miał bajkowe życie w Maranello bo wszystko było pod niego i Massa mu non-stop pomagał - tak mnie bawi. Ferrari stracilo wiele czasu i energii by rozwiązać problemy Massy - a tego sie nie robi jak sie nie szanuje swojego kierowcy.
Massa też nigdy nie "Webberował" - wiec tam nigdy nie było aż tak złej atmosfery jak w RBR. A pomimo tego w kółko pisze się o tym jak to Alonso miał wszystko podane na tacy - łącznie z głową Massy - i wszystko schrzanił zamiast wygrywac wyscigi i tytuły (itp. pierdoły) .
"Ale o to, że Renault oraz Briatore menadżer Fernando mieli żal do Niego, że " za ich plecami " wynegocjował przejście do zespołu z Woking."
Straszne i przerażające. Horner ma pewnie ma żal do Vettela, Dennis do Hamiltona, Boullier i Lopez do Raikkonena itd. itp. - bo poodchodzili niespodziewanie :)
Przecież to jest F1, tu każdy tak negocjuje kontrakty. Alonso ogłosił przejście do Maka dużo, dużo wcześniej niż tam faktycznie poszedł - i Renault miało kupę czasu by ściagnąć do siebie w jego miejsce jakąś gwiazdę i "nie zostawać na lodzie". A jednak na lodzie zostali. I to też ma być wina Alonso?
Nie rozstawali się w złej atmosferze, Alonso dziękował zespołowi, świętowali 2 tytuły itd. To oczywiste, że Renault nie było zadowolone ze straty gwiazdy a Flavio - ze straty "syna". Ale próbujesz chyba na siłę coś udowadniać, co nie miało miejsca. Alonso nie zostawiał za sobą spalonych mostów i zerwanych przyjaźni. I wrócił do Renault jak do domu - choć mógł np. wybrać Red Bulla (a tak by chyba zrobił gdyby odchodził w złych nastrojach z Enstone) ;)
"Może dlatego, że Flavio nie jest idiotą ;-)"
Tego bym nie był taki pewien. Singapur 2008 i wiele innych afer wskazuje, że jednak coś z deklem może mieć nie tak ;)
"a Jego nowy podopieczny, który miał zastąpić Alonso, czyli Kovalainen nie był nawet w połowie tak dobry jak Hiszpan ..."
I dlatego poszedł do McLarena jako "Nowy Super Fin"? Szydło wyszło z worka później, nie w 2007 :)
"Sam doskonale wiesz - F1 to biznes, gdzie nie miejsce na strzelanie " foch " i obrażanie do końca życia. Najlepsze przykłady - Raikkonen i jego powrót do Ferrari i ... bardzo prawdopodobny powrót Alonso znów do McLarena."
Oczywiście, że tak - dlatego wiele teorii fanów wypisywanych tutaj (w tym pewnie i moje) są o kant tyłka ;) Sam pisałem, że Dennis pewnie prędzej zdechnie niż zatrudni Alonso - a tu proszę co się dzieje :P
"A jeśli mowa o odejściu Fernando z Renault po 2009 – dla Alonso była to “ przechowalnia “ przed Ferrari."
Ale w 2008 i 2009 on faktycznie liczył na walkę o tytuł. Enstone miało potencjał i tych samych ludzi, którzy wygrywali tytuły - ale niestety bolidy okazały się słabe. W 2009 był reset zasad i "fabryczne" zespoły typu BMW czy Renault miały korzystać na KERSach bardziej niż reszta.
Tyle, że Renault zbudowało totalny złom - i już nic się nie dało zrobić z tym. Alonso i tak zdobył kilka dobrych wyników - podczas gdy Piquet i Grosejan "zerowali". Wraz z biegiem sezonu co oczywiste motywacja Alonso i reszty ekipy spadała na łeb na szyję - tak samo jak obecnie spadła w Lotusie i w Ferrari.
Główną przyczyną w takich wypadkach jest ZAWSZE słaby bolid. Nie ma bolidu - nie ma wyników - nie ma motywacji. Kierowca może się zesr*ć a i tak nic więcej nie zrobi.
"Mówiąc o przyczynach spadku formy zespołu po wygraniu mistrzostw w latach 2005 i 2006, Boullier wskazał na poprzedni zarząd Renault F1 i dwukrotnego mistrza świata Fernando Alonso."
Sorry ale co może wiedzieć Bouller o sezonach 2008 i 2009 skoro go nie było w zespole jeszcze?
„Wiedzieliśmy na papierze, że zespół jest zdolny do wygrania mistrzostw, ale potrafił też zająć ósme miejsce w ubiegłym roku” – powiedział. „Zaczęliśmy rozumieć, co możemy zrobić, aby przywrócić zespół do dawnej świetności – i to właśnie robimy teraz”.
No robią to właśnie w 2014 roku :P Eric uciekł, misja się nie powiodła.
Czyli zgodnie z tym co mówi Eric teraz za kleskę Lotusa trzeba winic Raikkonena, bo uciekł i zespół "nie wywierał wystarczającej presji na zespół?", TAK? :P
Podsumowując:
-Alonso wywiera wielką presję w Ferrari - źle bo nie budują zwycięskiego bolidu - więc wina Alonso.
-Alonso nie wywiera wielkiej presji w Renault - źle bo nie budują zwycięskiego bolidu - więc wina Alonso.
Wychodzi, że ZAWSZE wina jest Alonso - oczywiście o ile bolid jest słaby.
A może to jednak głównie inżynierowie ponoszą winę za słaby bolid? A w 2009 przyczyn klęski Renault było znacznie więcej niż tylko osoba pana Alonso (który faktycznie w połowie sezonu był już myślami w Ferrari i też jeździł momentami słabo)?
75. devious
cd.
76. devious
„Alonso powracający do Renault po przejściach w McLarenie, i mający już właściwie kontrakt z Ferrari... Kierowca jest kluczowym składnikiem zespołu i jeśli nie jest w pełni zmotywowany, bo wie, że przeniesie się gdzie indziej, to nie wywiera wystarczającej presji na zespół”.
Alonso w 2008 nie był zmotywowany wg. Boulliera? Pod koniec sezonu 2008 Alonso sam wciągnął Renault do czołówki, wygrał 2 wyścigi, bywał na podium lub o nie walczył - w ostatnim wyścigu w 2008 był bodajże 2gi. Renault znacznie poprawiło kiepski na początku bolid, Alonso jeździł jak na mistrza przystało. Pracowali wręcz wzorowo (poza jednym wyścigiem w Singapurze ;p). Zdemotywowany to był Piquet - przerażony i znokautowany tempem kolegi zgodził się nawet rozbić o ścianę...
W 2009 faktycznie było gorzej i tutaj fakt odejścia Alonso do Ferrari mógł mieć wpływ - ale kiedy Renault zbudowało nędzny bolid a kiedy Alonso podpisał kontrakt z Ferrari? To się chronologicznie nie łączy w całość.
„To według mnie było kluczową sprawą i tu właśnie Kubica spowodował różnicę. Wniósł wiele świeżości i motywacji."
Z tego co pamiętam cały zespół w 2010 przechodził restrukturyzację. Po aferze uciekli sponsorzy i Renault, zmienił się właściciel. Dużo rzeczy było nowych. I kierowcy też. I to było świeżością i motywacją - nowy start. Kubica jest dobrym duchem i był świetnym następcą Alonso - który faktycznie już się wypalił w Renault i miał tego zespołu po dziurki w nosie. Zwłaszcza po wyjściu na wierzch Crashgate 2008 pewnie Alo chciał już miec ten rozdział, Flavio i spółkę za sobą... I tutaj Bouller może mieć racje, że trzeba było nowych kierowców bo Alonso już się nie nadawał na lidera - tak samo jak teraz Vettel w RBR itd. Po tylu latach w jednej ekipie sportowcy potrzebują nowych wyzwań - ale to nie jest ich wina. To jest naturalny stan rzeczy. Obarczanie jednak winą Alonso za to, że inżynierowie zbudowali kiepski bolid z kiepską aerodynamiką, bez podwójnych dyfuzorów to chyba lekka przesada :) Alonso może i jest dobry ale nie jest cudotwórcą...
"Brak dobrych rezultatów ciągnął zespół na dno, ponieważ wszyscy tutaj są bardzo oddani i brak rezultatów był dla nich wyraźnie bardzo demotywujący. Brak zarządu zdolnego do pokierowania zespołem i kierowcy, z którymi nie było łatwo pracować, bardzo aroganccy i nie wpływający na zespół w odpowiedni sposób – to były niewątpliwie dwie główne przyczyny złego stanu rzeczy”.
Czyli Boullier mówił o Alonso i Grosjeanie, że są aroganncy i nie da się z nimi pracować a pomimo tego zatrudnił w 2012 ponownie Romka a teraz będzie szefem Alonso? :) Wesoła jest ta F1 :)
Wydaje mi się jednak, ze to jakiś stary cytat, gdzie Eric próbował "dopiec" rywalom i pochwalic przy okazji "swoich" - jak to w Lotusie-Renault za czasów Genii ogólnie się działo. Dużo PRu, gadania bzdur i robienia szumu - taki mieli styl.
Teraz Boullier w McLarenie pewnie słówka nie piśnie... W sumie szkoda trochę :)
" Za wiarygodne nie uznaję plotkarskich szmatławców pokroju f1talks "
"Nie przesadzaj, sporo ciekawych rzeczy można tam wyczytać. "
Głównie plotek i ploteczek przepisanych z innych portali. Sam autor nie ma za dużo do powiedzenia o F1 - głównie kopiuje przeczytane gdzieś plotki. Czyli wypisz wymaluj jak viggen. A takich ludzi niespecjalnie cenię... Wolę ludzi, którzy nie opierają się w 100% na przeczytanej gdzieś informacji ale tez myślą i oceniają samodzielnei co jest prawdą a co bzdurą.
Na F1talks nie ma za bardzo analiz, własnych opinii, wyciągania wniosków z analizy źródeł - tylko przeklepywanie plotek. Trudno dla mnie nazwać to wiarygodnym portalem. Raczej "przelądem prasy", zbiorem ciekawostek, niczym więcej... Ale o tak tylko na marginesie :)
77. devious
@73 hakki
"Ja jestem wielkim fanem Finów i zawsze im kibicuję w F1 (Häkkinen, Raikkönen i Bottas),"
Szkoda, że wymieniłeś tylko tych "będących na topie" a zapomniałeś o tych mniej medialnych:
-JJ Lehto
-Mika Salo
-Heikki Kovalainen
No i jeszcze Keke Rosberg i jego syn Nico - tez w sumie Fin choć taki niemiecki mocno ;)
78. hakki
@77 devious - wymieniłem tych, którym kibicuję (kibicowałem) przede wszystkim, ale cieszę się z każdego fińskiego nazwiska w F1. Bądź uprzejmy nie wymądrzać się, bo też nie wymieniłeś takich nazwisk jak:
Leo Kinnunen - pierwszy fiński kierowca w F1
Mikko Kozarowitzky
ale oni podobnie jak Lehto czy Keke Rosberg to zbyt odległa historia dla mnie (w sensie oglądania - nie było jak ani gdzie), więc tym bardziej chyba dla Ciebie:P
Z historii F1 te nazwiska są mi znane, ale trudno, żebym im kibicował będąc dzieckiem. Salo to co innego, pamiętam go bardzo dobrze, ale wtedy moim numerem 1 był Häkkinen (pozostał do dziś), a Salo był dla mnie "opcją rezerwową", gdy Häkkinen nie kończył wyścigu. Co do Kovalainena - też mu kibicowałem, choć słowo "przereklamowany" właśnie jemu się należy. Ogłoszono go jako jeden z największych talentów F1, a nie osiągnął zbyt wiele, szkoda. On jest jednak najmniej "fiński" z nich wszystkich - tak określiła go moja znajoma z Karelii (która mnie uczyła fińskiego) i tak jest postrzegany w Finlandii z powodu dość silnej "europeizacji".
Nico Rosberg jest dla mnie zwykłym dupkiem, bo ma ojca Fina, który go wprowadził w cały ten świat i dzięki niemu jest jednym z wybrańców jeżdżących w F1, a nie mówi ani słowa po fińsku! Miał prawo wybrać sobie obywatelstwo po matce, jego wola, ale żeby nie potrafić mówić w ojczystym języku człowieka, któremu wszystko zawdzięcza? Nigdy mu nie kibicowałem i nie będę. To nawet Vettel potrafi się porozumiewać w tym języku, choć wcale nie musiał się tego uczyć. Nie lubię Vettela, ale czapka z głowy za to, że podjął naukę jednego z najtrudniejszych języków świata mimo tak wielu obowiązków, jakie niesie ze sobą praca w F1.
79. elin
@ devious
Oczywiście, tradycyjnie nie mogłeś się powstrzymać od sarkazmu ... ;-P, więc małe wyjaśnienie ...
" Sordo i Kimi zaliczyli 3 wspólne starty w Citroen Junior Team w 2010 - w Finlandii, Japonii i Wlk. Brytanii.
Pouczyłem Cię w poprzednim wpisie ale Ty zamiast sprawdzić fakty - dalej próbowałaś się mądrzyć... Ja takie rzeczy pamiętam ale i tak zawsze się upewniam by nie strzelić gafy. "
Pouczanie możesz sobie darować, bo doskonale o tym wiem. Ale to, że Sordo zamienił się na trzy rajdy miejscami z Ogierem, nie zmienia DLA MNIE faktu, że Dani w 2010 był kierowcą Citroena fabrycznego, a nie zespołu Juniorskiego.
" BUEHEHEHEHEHEHH to jest najgłupsza rzecz, jaką przeczytałem od dawna! :D
Skąd Ty masz takie idiotyczne "mundrości"? Zamienili 2 zdania to podczas jednej przerwy komasacyjnej.
Spotykali się na wspólnych akcjach promocyjnych Citroena i nie zamieniali ze sobą nawet kilku zdań?
... druga elin jest w takiej komitywie z Sordo i Kimim, że wie ile zdań w życiu zamienili :D "
Miło, że tak bardzo poprawiłam Ci humor ;-P, ale zwrotu " Kimi z Danim zamienił MOŻE ze dwa zdania przez dwa lata startów " nie musisz chyba brać aż tak dosłownie ;-D.
Nie, w takiej komitywie z Sordo i Kimim nie jestem ... ;-)) ... niestety. Ale czytałam wywiad z Hiszpanem w który sam o tym mówił.
Chociaż nie wiem, czy akurat było aż tak ważne ... Według mnie ważnie, że NIGDZIE nie zaprzeczyłam trafności wypowiedzi Daniego o Kimim.
" Do osiągnięć Kubicy z tego sezonu - wygrywania odcinków i walki o wygrana w Monte Carlo, wygrywania odcinków i bywania w czołówce na OSach w innych rajdach - Kimi NIGDY się nie zbliżył. "
No tak Robert wygrał dwa pierwsze odcinki specjalne w Monte Carlo, a Kimi nawet nigdy w tym rajdzie nie startował.
Ale OK, skoro uważasz, że u Roberta jest progres, czekam kiedy przełoży się on na wyniki - szczerze Kubicy tego życzę.
" No właśnie - to był jego problem i wg. Sainza Kimi nie miał zamiaru nad tym pracować. I to pokazuje różnicę pomiędzy Kubica i Kimim. Nie wiem czemu nie chcesz tego faktu zaakceptować "
Ależ ja ten fakt akceptuję. Przecież potwierdzeniem tego jest powrót Kimiego do F1.
Zwracam tylko uwagę, że w przypadku rajdów problemem Fina nie był brak szybkości, a przestawienie się z jazdy " wzrokiem ", na słuchanie pilota.
Raikkonen sam kiedyś powiedział - " kiedy jeździłem w F1 nigdy nie lubiłem słuchać komunikatów radiowych, więc chyba nie muszę mówić, jak się teraz czuję ... " ;-).
" To czemu od razu nie mówił, że planuje tylko 2 starty i nic więcej? Dla mnie to wyglądało jak "szukanie nowych wyzwań" ale takich, gdzie będzie mógł szybko wygrywać "
No chyba nie musi z każdej swojej decyzji tłumaczyć się mediom - tym bardziej, że te i tak najczęściej zmieniają sens Jego wypowiedzi.
Zresztą Kimi już zapowiedział, że po odejściu z F1 będzie chciał jeszcze jeździć w rajdach i NASCAR - i jest to dla Niego rozrywka, nie przyszłość.
" I powiedział Ci to pewnie viggen, który ma nr komórkowy do Alonso i sobie smsują czasami o imprezkach :D "
Nie - wiem z dokładnie tych samych źródeł, co Ty o imprezach Kimiego na jachcie ;-).
" Kimi pewnie tez się przygotowuje - ale z tego co widze, słyszę i czytam to Kimi czasami ma podejście "na czuja" "
Chyba zawsze podczas starty wyścigu ma podejście " na czuja ", bo jak sam stwierdził reaguje na to co się wokół niego dzieje, a czego nie da się z góry zaplanować.
" "Może dlatego, że Flavio nie jest idiotą ;-)"
Tego bym nie był taki pewien. Singapur 2008 i wiele innych afer wskazuje, że jednak coś z deklem może mieć nie tak ;) "
I nie docenił ... Piqueta Jr ;-).
" I dlatego poszedł do McLarena jako "Nowy Super Fin"? Szydło wyszło z worka później, nie w 2007 :) "
Do McLarena, to raczej poszedł jako Ten, który nie będzie przeszkadzał Hamiltonowi ;-).
80. elin
@ Emer7
Wszystko dokładnie przeczytałam ( szkoda, że dopiero dzisiaj Twoje wpisy były widoczne ;-/ ) i myślę, że do tematu jeszcze wrócimy ... ;-).
PS:
" nie wiem czemu musze czekać na akceptacje "
Była tutaj dość nieprzyjemna sytuacja z pewnym userem, który po zablokowaniu, kilkanaście razy wracał zmieniając nick i pisał tylko po to, aby wnerwiać redaktora ... Dlatego teraz posty od osób niedawno zarejestrowanych muszą najpierw zostać zaakceptowane.
Może spróbuj napisać maila do redakcji ( jest w " pasku " po lewej stronie ), żebyś już nie musiał tyle czekać.
Pozdrawiam
81. devious
@hakki
No nie żartuj z tym Kinnunen'em (1 start w F1 - 8 zaliczonych okrążeń w wyścigu) i Kozarowitzky'm (0 startów w F1, 2 nieudane próby zakwalifikowania się do wyścigu) - to są raczej ciekawostki i ciężko wymieniać ich jako kierowców F1, którym można było kibicować - bo po prostu dopiero aspirowali do F1.
To tak samo jakby nazywać Sirotkina kierowcą F1 bo zaliczył 1 trening... Niby w statystykach wziął udział w weekendzie F1 ale ciężko to nazwać karierą w F1 póki co :) I tak samo było z obydwoma w.w. Finami - i dlatego ich pominąłem choć wiedziałem mniej więcej, że byli jeszcze jacyś "niby kierowcy F1" przed Keke Rosbergiem...
@elin
"Zwracam tylko uwagę, że w przypadku rajdów problemem Fina nie był brak szybkości, a przestawienie się z jazdy " wzrokiem ", na słuchanie pilota.
Raikkonen sam kiedyś powiedział - " kiedy jeździłem w F1 nigdy nie lubiłem słuchać komunikatów radiowych, więc chyba nie muszę mówić, jak się teraz czuję ... " ;-)"
Ciekawy cytat - Widać Kimi to geniusz logiki - nie lubi słuchać nikogo podczas jazdy więc poszedł do rajdów jeździć z pilotem :D
Proszę nie pogrążaj dalej FIna w moich oczach :)
I rozumiem, jakby sobie jeździł hobbystycznie i dla przyjemności np. w rajdach historycznych ale pchać się "4 Fun" do WRC wiedząc, że nic z tego nie będzie bo się nie ma ochoty pracować nad opisem i słuchaniem pilota?
Swoją drogą Kimi mógł jeździć w amatorskich Mistrzostwach Finlandii (taka 2 liga) - tam nie można robić opisu, pilot dostaje tylko notatki z zaznaczonymi niebezpiecznymi miejscami i kierowca jedzie na "wzrok" a nie opis - tam Kimi by pewnie wygrywał bo pokazał w WRC, że jest szybki :)
"Zresztą Kimi już zapowiedział, że po odejściu z F1 będzie chciał jeszcze jeździć w rajdach i NASCAR - i jest to dla Niego rozrywka, nie przyszłość."
Tak, chciał spróbować NASCAR i mu się z tego co pamietam spodobało - ale chyba okazało się przy okazji, że bez ciężkiej pracy na samym talencie i tam też dużo się nie osiągnie - a chyba tego szukał Kimi, dużo zabawy, mało pracy... I oczywiście nie twierdzę, że to jakiś totalny leń - ale poziomu motywacji Kubicy czy Alonso nie ma.
82. hakki
@81 devious - jak wszyscy, to wszyscy i babcia też:) Niezależnie od sukcesów. Byli? Byli. Nie ma o co się spierać.
Skomentuj artykuł
Jeśli nie masz jeszcze konta, dołącz do społeczności Formula 1 - Dziel Pasję!
Zarejestruj się już teraz