Alonso będzie zarabiał lepiej od Schumachera?
Sezon ogórkowy w pełni więc włoskie media zastanawiają się nad kolejną gażą Fernando Alonso, który wkrótce powinien zdecydować o swojej przyszłości.Alonso postrzegany jest przez wielu za najlepszego kierowcę w stawce, który ma duże ambicje zdobycia trzeciego tytułu mistrzowskiego F1. Jego obecna ekipa nie potrafi jednak zapewnić mu auta, które pozwoli mu na rywalizację z najlepszymi.
La Gazzetto dello Sport podaje, że Ferrari chce przedłużyć kontrakt z Alonso o kolejne trzy sezony, do roku 2019. Jeżeli Hiszpan zdecyduje się na pozostanie z Ferrari będzie miał wtedy 38 lat. Musi jednak uwierzyć, że zespół z Maranello, który obecnie przechodzi restrukturyzację pod kierunkiem Marco Mattiacciego, zbuduje w tym czasie konkurencyjny bolid.
Media informują także, że pozycja Fernando Alonso jest na tyle silna iż ten może stawiać żądania finansowe przekraczające te jakie kilka lat temu otrzymywał Michael Schumacher, jeden z najlepiej zarabiających sportowców na świecie.
komentarze
1. kru82
nalezy mu sie,jesli zostanie.przeciez oszukiwali go tyle lat.
2. Del_Piero
Alonso powinien odejść z Ferrari. W tym teamie zamiast być lepiej to jest coraz gorzej. Niech pójdzie do Merola, bo oni się prędzej czy później pozabijają albo do RedBulla, pogonić Vettela. W żadnym innym teamie nie będzie miał szans powalczyć o tytuł.
3. Skoczek130
Z klasą Alonso już dawno powinien mieć z pięć tytułów. Ale mając do dyspozycji rok rocznie taki sprzęt, nie można wiele ugrać... I tak dobrze, że zdołał trzykrotnie zostać wicemistrzem. W 2013 roku to jak mistrzostwo przy hegemonii Vettela, a w 2012 roku robił cuda w F2012... ;) Jedynie w 2010 roku Ferrari miało na prawdę przyzwoity sprzęt na tle rywali... później było tylko gorzej. W 2013 roku w moim odczuciu to zawirowania z oponami zamazały nieco obraz możliwości konstrukcji. A tegoroczny sprzęt, razem z silnikiem, to szrot... ;) Ja liczę na odejście Alonso do Merca - mam nadzieje, że nastąpi to jak najszybciej. I nawet jeżeli sprzęt zrobi wynik, to Hiszpan na to zasłuży. Dla mnie zdecydowanie najlepszy driver w stawce.
4. MarTum
To jest dla niego ciężkie. Gościu jest najlepszym kierowcą, bogiem kierownicy i z góry jest blokowany autem, które nie ma prawa umożliwić mu wygranej.
5. Gosu
Alonso poszedł do "czerwonych" by spokojnie móc powiększyć ilość WDC. Pierwszy wyścig w barwach Ferrari (Bahrajn 2010) zapowiadał spacerek po tytuł, bo zdobyli dublet. W tamtym sezonie właśnie miał największe szanse, lecz zespół spieprzył wszystko w ostatnim wyścigu. Później co rok, to coraz gorsza sytuacja. Jeśli Hiszpanowi naprawdę zależy na wynikach i tytułach, powinien olać ogromne pieniądze i poszukać miejsca w innym topowym zespole jeśli takowy się znajdzie.
6. devious
3. Skoczek130
Owszem, Ferrari F10 było przyzwoitą konstrukcją i nie odstawało mocno od McLarena - o czym świadczy choćby fakt, że nawet Felipe Massa był w stanie dojeżdżać na podium - ale Czerwonych od RBR dzieliła jeżeli nie przepaść to duża rozpadlina - mniejsza niż w latach kolejnych ale nadal duża.
Wystarczy poczytać co sami ludzie z RBR mówią na ten temat :)
Newey i większość inżynierów z Red Bulla RB6 z 2010 roku uważają za najlepszą konstrukcję z lat 2010-2013. Sam Newey stwierdził, że w tamtym roku bolid był perfekcyjny i miał dużą przewagę nad rywalami - i tylko błędy kierowców (a faktycznie było ich sporo) oraz liczne awarie nie pozwoliły zdominować sezonu...
Dlatego zawsze podważałem "klasę" Vettela uznając go za kierowcę i owszem bardzo dobrego - ale nie na poziomie Alonso. I śmiem twierdzić, że gdyby Alonso faktycznie w 2008 trafił do Red Bulla - to obecnie wszystkie rekordy Schumachera byłby już podbite lub choćby wyrównane.
Ale spoko - jeden tytuł z Ferrari (które zapewne nigdy nie zbuduje dominującej maszyny ale może w końcu choćby nadającą się do walki o tytuł i może w końcu się uda) będzie warty tyle co te 4 Vettela... Przynajmniej dla świadomych F1 kibiców.
Senna zdobył tylko 3 tytuły a chyba nikt nie podważa jego wielkiej klasy. Moss nigdy nie zdobył tytułu a jest legendą. Alonso nawet jak zostanie "z niczym" czyli tylko 2ma tytułami - to pozostanie w panteonie "największych w historii F1" - właśnie dzięki postawie z Ferrari z lat 2010-2014 (póki co).
7. ernest_p1
Nie wiem czy wiecie ale Kimi zostanie ojcem :D
8. Zirdiel
"Sezon ogórkowy w pełni więc" mniej wiecej tymi słowami zaczyna się każdy lid do artykułów o tej tematyce.
9. Skoczek130
@devious - też prawda - choć pamiętamy, że RB6 był niesłychanie awaryjny. Niczym MP4-20... ;) Możliwe, że Vettel osiągnąłby podobne statystyki, co w 2011 roku, gdyby nie swoje głupie błędy i gdyby nie notoryczne awarie. W każdym razie w tamtym sezonie dało się zauważyć, iż miał najlepsze możliwości do walki o tytuł... co nie znaczy, że pewne, bo w przeciwnym razie pewnie w cuglach by to zrobił.
10. Skoczek130
P.S. Po dwóch latach smutno mi, że Alonso nie ugrał majstra w 2012 roku. W 2010 roku jednak bardziej przyczynił się do porażki. Ale w 2012 roku zrobił w moim odczuciu wszystko, by tytuł zdobyć... ;]
11. Skoczek130
@ernest_p1 - teraz będzie dopiero "powolny"... ;)
12. Kalor666
Kimi ojcem? Vettel został ojcem i co? Cień mistrza ;)
13. fanAlonso=pziom
nawet 50 mln nie zastąpi tytułu mistrza moim zdaniem no ale lepiej mieć 2 tytuły i wyższy kontrakt niż niższy kontrakt przy 2 tytułach
14. Anuk
@6 Pewnie, że w 2008 Alonso byłby lepszy w RBR od Vettela. W końcu jest starszy, i wtedy bardziej doświadczony.
Ale Ferdynand olał ciepłym moczem ofertę RBR. Nie zaryzykował, skorzystał na tym ktoś inny. Chyba nie powinien mieć do "tego kogoś" pretensji, tyko wyłącznie do siebie. I jeszcze ewentualnie do Ferrari, które obiecywało cuda na kiju. :]
15. elin
Hmmm ... a podobno Fernando Alonso nie interesują pieniądze, tylko mistrzowski bolid ...
16. MarTum
Z drugiej strony Ferdek w RBR nie zrobił by takiej renomy jak w badziewiastym Ferrari walcząc o tytuł z bezkonkurencyjnym RBR.
17. Tygrysek2014
No w 2012 alonso miał ogromną szansę na tytuł ale kolizje m.in. w Japonii i Belgii przeszkodziły mu w jego zdobyciu.
18. dody
Alonso nie jest najlepszym kierowcа. Po co ten dziadek dla Ferrary. A jesli zatrudni na rok lub dwa nie wiecej. Natomiast ferrary musi juz pomyslec o zatrudnieniu mlodszych i ambitniejszych kierowcow, Moze to Hamilton, Hulk, Vettel a moze nawet Kwiat lub tRiccardo,
19. januszj26
Nie wiem po co SF chcą się wiązac z tym gwiazdorem już Grosjean albo Hulkenberg są dużo lepsi ale tu chodzi o kasę sponsorów i nic więcej.
20. Phenom
Czyżby Alonso miał dość Ferrari i chciał odejść ? Wg mnie jest mało prawdopodobne aby Ferrari dało 50 baksów.....ale z drugiej strony ciężko będzie znaleźć kogoś na jego miejsce...ale w sumie z drugiej strony ciekawie wyglądałby team Raikkonen-Bianchi...
21. KowalAMG
Ricardo - Alonso - Hamilton w Merolu teraz albo w Rbru rok do czterech przedtem wczesniej co wy na to na kogo by postawili nie mając w barwach swoich rowiesnikow :) Heeeloooł .. taka pikanteria (fanowie, Fanki ;) ..
22. poncki
Ferrari zapewne stać na taką pensje dla Fernando ale pytanie czy to wystarczy żeby sam Hiszpan przestał narzekać na bolid? Wydaje mi się, że nie bo wiadomo ze Fernando chce tytułu a nie kasy. Z drugiej strony szanse na fotel w Mercu czy RBR są małe jeżeli nie zerowe czyli Ferdek jest w dupie a szkoda bo zasługuje na dobry bolid.
23. Esotar
Zawsze istnieje możliwość, że Ferrari w przyszłym roku będzie miało znakomity bolid. Jakieś przechodzenie ALO do innego zespołu daje większe ryzyko, niż pozostanie w Ferrari. Skąd wiadomo, że Mercedes w przyszłym roku będzie dominował ? Prawdopodobnie tak, ale może już nie tak bardzo....
24. Polak477
Jeśli założyć, że te informacje są prawdziwe to jest to po prostu zagrywka do targowania. Alonso mówi 50 mln, a skończy się na 35-40 mln co już jest realną pensją w Ferrari. Alonso nie ma szczególnie alternatywy, więc musi liczyć tylko na restrukturyzację. W takiej sytuacji (niemożliwe zdobycie mistrzostwa) to przynajmniej chce zarabiać tyle kasy, żeby mieć luksusy w 4 następnych pokoleniach :).
25. Jahar
Każdy wartościowy kierowca będzie się cenił. Negocjacje o kasę zawsze są ciężkie i Ferrari z pewnością postara się wybić argumenty Alonso a ten będzie kontratakował wykorzystując swoją renomę. Normalka. Hiszpan już teraz zarabia chyba najwięcej z F1 i jeśli chce nadal być uważany za nr1 w stawce nie może pozwolić sobie aby inni kierowcy zarabiali więcej niż on. Poza tym to chyba jednak branża F1 nie jest w takim kryzysie skoro chodzą słuchy o gigantycznych pieniądzach Hamiltona czy teraz Alonso, które jeszcze kilka lat temu nie były do wyciągnięcia przez kierowców. Ciekawe kiedy Vettel zażąda podwyżki. Jeśli jej nie dostanie to jego 4 tytuły mistrzowskie będą miały małą wartość.
26. devious
Chyba nie każdy zdaje sobie z tego sprawę, że artykuł mówi o 50mln DOLARÓW.
50 mln Dolarów = 37 mln Euro.
Wg. Autosprintu Alonso oczekuje właśnie 35 mln Euro więc chyba się zgadza...
Aktualnie Alonso dostaje ok. 20 mln Euro za sezon więc faktycznie byłaby to prawie 2x wyższa kwota... Sporo ale nie takie podwyżki już widziałem :)
Taki Rooney zarabia jakieś 18mln Euro rocznie a Manchester United ma ponad 30 piłkarzy na liście płac (z czego połowa też z zarobkami wielo-milionowymi)...
Więc myślę 35mln Euro dla jednego kierowcy jest jak najbardziej realne :) Choć nie ulega wątpliwości, że byłby to nowy rekord w sporcie...
27. devious
@25 Jahar
Vettel dostaje jakieś 16mln Euro - i jest w tym roku bity i poniżany przez Ricciardo, który dostaje ponoć ok. 2,5mln Euro...
Sam oceń czy podwyżka dla Vettela jest zasadna :)
28. EryQ
Ferdek to chyba najepszy kierowca... Nie lubię go ale to co robi z bolidem Ferrari kolejny sezon to czapki z głów...Po zdobyciu tytułów w Renault mogł pójść do innego zespołu niż MClaren... Ale latka lecą i dalej M.SCH jest najlepszym( żyjącym) kierowcą w F1...
29. Pampalini
50 mln to i tak wcale nie tak dużo.
Kimi gdy jeżdził dla Ferrari 5 lat temu, dostawał 50 mln za sezon, a od tamtej pory pensje przecież powinny wzrosnąć z powodu większych wpływów i inflacji.
30. Root
Już nie mogę słuchać o tym Alonso, który ostatnio głównie gwiazdorzy nie wygrywając żadnego wyścigu.
Jak w tym roku Vettel go wyprzedzał, to przez radio płakał, jak w ubiegłych latach walczył o tytuł, to Massa musiał mu cały czas pomagać, choć i tak nic z tego nie wyszło, w 2008 roku w Singapurze, aby dać mu wygrać inżynier wyścigowy nakazał celowe spowodowanie wypadku Nelsonowi Piquetowi, by w ten sposób przewagę osiągnął właśnie Fernando Alonso.
A teraz chce 50 000 000 $ za sezon. Ech...
Skomentuj artykuł
Jeśli nie masz jeszcze konta, dołącz do społeczności Formula 1 - Dziel Pasję!
Zarejestruj się już teraz