Ecclestone nie wyklucza zmian w silnikach F1?
Sezon 2014 jeszcze na dobre się nie rozpoczął, a Bernie Ecclestone już sugeruje możliwość wprowadzenia zmian w nowych jednostkach napędowych F1.„Mamy nowe silniki. Nie lubię ich” mówił krótko Ecclestone w wywiadzie z Christianem Syltem, dziennikarzem zajmującym się od lat biznesową stroną F1. „Być może będziemy mogli podnieść ograniczenia dotyczące paliwa i oni będą mogli jeździć z wyższymi obrotami. Musimy poczekać i zobaczyć.”
Ekscentryczny włodarz Formuły 1 nie przejmuje się nawet wyglądem nowych bolidów. Obwia się o odbiór nowego dźwięku F1 przez fanów.
„Do wyglądu można się przyzwyczaić. Gdy tylko coś się zmienia ludzie mówią, że im się to nie podoba. Nie sądzę jednak, że do braku hałasu będzie można przywyknąć.”
„Nigdy nie widziałem sensu zmiany silników, aby oszczędzać energię. Takie rzeczy można robić w drogowych autach, ale nie w Formule 1. Tutaj musimy być szybcy i głośni. Jedno jest także pewne: to wszystko kosztowało ogromne góry pieniędzy.”
Ecclestone nie ma także nic przeciwko zakończeniu ery dominacji Red Bulla i Sebastiana Vettela: „Wielu fanów chce zobaczyć jak Vettel przegrywa. Oni wygrali już nie jedne mistrzostwa, ale cztery.”
komentarze
1. pjc
Wróciły silniki z turbodoładowaniem, to jest szansa że kiedyś wrócą V10 i V12.
Dla pieniędzy można zrobić wiele.
2. zu7
Dziadkowi mózg się chwilowo przekręcił o 360 stopni i powiedział coś rozsądnego. Podkręcić obroty i zwiększyć dozowanie paliwa. To jak dla mnie wystarczy jeśli chodzi o jednostki napędowe.
Kolejnym poztywnym krokiem powinni być dalsze zmniejszenie roli aero w szczególności zmniejszenie wielkiego pługa zwanego przednim skrzydłem i utwardzenie opon. To sprawi że F1 znów będzie wielka!
3. bartexar
On jest chory? W końcu zaczął gadać normalnie! FIA musiała gościa mocno wkurzyć czymś :)
4. fanAlonso=pziom
no byłoby już lepiej jakby silniki były głośniejsze + większy limit paliwa + większe obroty, bo teraz reporterzy którzy byli na testach podkreślali że nie muszą już używać zatyczek do uszu bo v6 nie są tak głośne
5. Polak477
Przecież Bernie nigdy nie chciał tych silników i zawsze je krytykował, więc nic się u niego nie poprzekręcało :). A krytykował głównie właśnie za dźwięk. A jeśli z dźwiękiem jest tak źle to jest źle. Ja tam na wyścigi jeździłem z 3 powodów - atmosfery(miło spotkać się z kibicami tego samego teamu dzielącego tę samą pasję), całej otoczki (parada kierowców, teamy, podium - miło zobaczyć to na własne oczy i poczuć się "częścią" F1) oraz dźwięku silników. W TV to mi nie przeszkadza dźwięk - może być cichy i tak nie słychać nawet połowy tego co jest na torze. Ale wibracje w żołądku przy starcie są nie do zastąpienia i jeśli te silniki tego nie dostarczają to jak dla mnie jest jeden spory powód mniej za używaniem ich :).
6. ChrisDeFirenze
@zu7
Po obrocie o 360 stopni jest się dalej w tej samej pozycji (o ile zrozumiałem co miałeś na myśli).
Jedną z niewielu rzeczy związanych z Bernie'm, które mnie cieszą, to właśnie jego zdanie co do silników i tego jak powinny wyglądać i brzmieć bolidy.
F1 to królowa, a królowej się nie ogranicza.
Nie mam nic przeciwko DRS, ERS mi nie przeszkadza... Zaawansowana technologia czy aerodynamika jak najbardziej powinna gościć w formule, ale to brutalnie mocne i wielkie silniki powinny wciąż być jej fundamentem, a gdy one znikną - skończy się i nasza ukochana dyscyplina...
7. RyżyWuj
Ecclecstone to jest stary lis i ja już nie wierzę w te jego medialnie kreowane pozy. Dzisiaj do kamery mówi A, a wczoraj na zebraniu głosował za C. On wiecznie gra swoją grę.
8. mardab
Napisałem maila do Polsatu z zapytaniem o transmisje F1. Ich odpowiedź to:
"Witamy,
Prowadzimy rozmowy.
Pozdrawiamy
Dzial konaktów z widzami"
Trzeba zasypywać mailami Polsat to może będą bardziej zmotywowani do rozmów:D
9. lukasz1
2. zu7 Jak chcesz oglądać kupe złomu z wielkim, paliwożernym silnikiem z biedną aerodynamiką to przerzuć się na amerykańskie serie wyścigowe, tego jest masa. Będziesz miał wielkie, ciężkie silniki, karoserie ciosaną siekierą, wiele emocjonujących wypadków i wyprzedzeń.
Ja takiej formuły 1 nie chce. Królowa musi być szybka, nowoczesna i oryginalna. Już by wystarczyło ograniczania aerodynamiki. To bardzo dobra aerodynamika, waga, przyśpieszenie, hamulce różnią bolid f1, od zwykłej wyścigówki. Mnie fascynuje prędkość w zakręcie, na prostej autostradzie to nieco lepszym samochodem każdy cwaniak może jechać 180, 240, 300 km/h, tylko co z tego. Kolejne co mnie fascynuje to wyprzedzanie "na granicy" w zakręcie. Nie omijanie przy użyciu DRS wolniejszego kierowcy. Nie ma w tym nic wybitnego, magicznego.
10. marek007
@8 to trzeba przyznać że rozpisali się ci z Polsatu.....tyle to ja wiem bez ich wypocin.....
11. RyżyWuj
@8 Gee widzę, że tak się podnieciłeś swoją jakże treściwą odpowiedzią z Polsatu, że biegasz po postach i pod każdym masz wytrysk. Najlepiej sam do nich napisz jeszcze raz, to ich bardziej zmotywujesz buahaha
12. Amnes
A w ilu zdaniach mieli napisac ze prowadza rozmowy? Moze mieli napisac ile daja, ile musza jeszcze utargowac? Ile daje konkurencja?
13. zu7
@6 to 360 to miałem na myśli że obrót zaczął się kiedyś dawno temu kiedy w oczach zaświecił mu się ten o to znak: $$. A teraz chwilowo wrócił do właściwego stanu. Jednak niewątpliwie raz zaczęty obrót nieustanie więc możemy się spodziewać wszystkiego :)
@9 Zaprzeczasz sam w sobie. Zapomniałeś najwyraźniej że DRS wprowadzono na wskutek zbyt rozwiniętego aero uniemożliwiającego walkę w zakrętach. No naprawdę zaskakująco często spotykam się z takimi wypowiedziami jak twoja kompletnie bez sensu. Gdy przychodzi taki ktoś jak ja i mówi co trzeba zrobić by osiągnąć to co wy chcecie a wy temu zaprzeczacie.
Nie mówiąc o tym że dorabiasz niepotrzebne teorie do moich słów. Ja akurat od samego początku byłem najpierw fanem KERS a potem zmiany na turbo. Czyli czegoś wręcz przeciwnego o czym piszesz - żadnych pokracznych ciężkich klocków. Nie wiem skąd to wziąłeś.
14. lukasz1
@13 Pisząc ten post "zlepiłem" inny komentarz z twoim, przez co rzeczywiście dorobiłem teorie, za co szczerze przepraszam. Sam bym sie na twoim miejscu zirytował.
Natomiast sam sobie nie zaprzeczam. Rozwinięta aerodynamika utrudnia utrzymanie się w zakręcie za innym samochodem przez co ciężko zaatakować, nie neguje tego, o to chodzi. Wyprzedzanie nie powinno przychodzić ot tak. Jestem szybszy, więc cie omijam. DRS został wprowadzony by ułatwić wyprzedzanie i nie należy tego łączyć ze zaawansowaną aerodynamiką. Zamiast DRS można budować tory na których łatwiej wyprzedzać. Przykładowo GP w Australii, Kanadzie, Belgi, Włoszech i Brazylii zazwyczaj były ciekawe pomimo skomplikowanej aerodynamiki i braku DRS.
15. mirek8423
@11 Daruj sobie takie komentarze. A Ty napisałeś do POLSATU?
16. Jahar
@lukasz1. Przy takim samym potencjale samochodu i kierowcy to żebyś się zesrał nie wyprzedzisz przeciwnika jeśli ten będzie jechał optymalną linią jazdy. Właśnie zużycie opon plus dodatki typu ERS mogą pomóc Ci w manewrze wyprzedzania. Zresztą większość ataków powinno się przeprowadzać na prostej a zakręt wykorzystujesz aby się możliwie mocno zbliżyć do przeciwnika ale bez różnicy osiągów przy takich szybkościach jak w F1 możesz się bronić przez wszystkie okrążenia jeśli utrzymasz linię jazdy a jakby nie patrzeć czołówka kierowców tyle to jeszcze umie zrobić. Dlatego właśnie dobre jest marginalizowanie pakietów aerodynamicznych na rzecz silnika, skrzyni i całego napędu samochodu. F1 o jakiej wspominasz już była i dlatego próbuje się to naprawić. Kierowcy powinni się ze sobą ścigać a nie jechać 60 okrążeń na czas. A co do nowych silników to po prostu są ciche, syczące odkurzacze ale przynajmniej coś wnoszą nowego, są jakieś zmiany. Inne tory nic by nie dały w kwestii widowiska bo ani na Mozie ani na SPA ani na żadnym torze wyprzedzen by nie było gdyby nie zmiany w regulaminach. Takie sezony zresztą już były parę lat temu. Choć DRSu mogłoby nie być.
17. Skoczek130
Kombinowanie z ERS wyjdą wszystkim bokiem... ;) Bo to jest właśnie największa bolączka... ;)
18. RyżyWuj
@15 Ja już w grudniu napisałem do św. Mikołaja z Polsatu, żebym od marca mógł regularnie słuchać Borowczyka z telewizora, bo to mnie uspokaja. A że byłem grzeczny przez cały rok, to nie przyjmuję 'nie' jako odpowiedzi. Teraz to tylko biznes. Trochę wiary w pieniądze!
19. devious
Taki żarcik na początek: skoro wszyscy chcą (a chyba wszyscy co do jednego się tutaj zgadzają) głośnej F1 to może po prostu trzeba wprowadzić... dolny limit głośności bolidu F1 :) Inżynierowie przecież zawsze coś wymyślą :>
A teraz na poważnie - głównym problemem nowych silników nie jest liczba cylindrów, niska pojemność (bo nie oszukujmy się - 2,4 litra to też jest żałośnie mało - stara Warszawa miała niewiele mniej czyli 2,1 litra...) czy ograniczenie obrotów - choć na pewno każdy z tych czynników ma to wpływ. Kluczowym problemem jest "zatkanie" układu wydechowego - w chwili obecnej energia gazów wylotowych jest odzyskiwana przez turbinę i system ERS i dąży się do maksymalizacji odzysku tej energii... Co jest na pewno pozytywne z punktu widzenia rozwoju silników i PR producentów aut (no nie ukrywajmy, rozwój tych technologii "przyda się" w cywilnych autach) ale problematyczne z punktu widzenia dźwięku...
A ponieważ raczej nierealnym jest fakt, by F1 w najbliższych latach zrezygnowano z systemów odzysku energii - to też raczej trudno będzie kiedykolwiek "przywrócić" ten legendarny dźwięk bolidu F1...
Cóż, wszystko zmierza i tak w kierunku w pełni elektrycznej F1 i to dopiero będzie "porażka" - póki co jest po prostu inaczej... Pewnie szybko wszyscy się przyzwyczają i przejdą do porządku dziennego ale fakt, faktem - o ile sam dźwięk nowych F1 jest do zaakceptowania i mi się osobiście podoba - o tyle pogoski o słabym natężeniu owego dźwięku, które to nie robi żadnego wrażenia - są trochę smutne. Jeden ze znaków rozpoznawczych F1 powoli zamiera i na pewno jest to smutne...
Pytanie tylko czy postęp będzie trwał aż do całkowitej transformacji w "elektryczną" F1 czy też w pewnym momencie nastąpi zwrot o 180, wielki restart i powrót do "mechanicznej" F1 bez żadnych systemów, bez elektroniki i z wolnossącymi albo doładowanymi (ale np. kompresorem a nie turbo - co spowoduje inny dźwięk silnika), znowu głośnymi silnikami... Wszak np. kontrole trakcji zakazano, może od ERSów też się jeszcze odejdzie i jak pisał @pjc wrócimy znowu do V10 czy nawet V12? Kto wie...
Dla mnie, przy obecnych poziomach przyczepności (rozwój aero), rozwoju opon (gdyby tylko Pirelli chciało to zrobiłoby mega-zabójcze opony 3x bardziej wytrzymałe i przyczepne) i "bezpiecznych" torach Tilkedromach - silniki mogłby mieć i 1500 koni mocy na wyścig... Więc jak najbardziej mogłoby to być nawet jakieś lekko doładowane V8 2,6 litra z limitem obrotów 20 tysięcy jak niedawno - i o ile nie byłoby ERS odzyskującego energię ze spalin to taki silnik byłby mega spektakularny i dźwiękowo i też na torze (kierowcy mieliby problemy by to opanować). Pewnie taka F1 byłaby niebezpieczna - ale przecież właśnie o to chodziło zawsze w F1 - o pewne ryzyko, spektakularne, super-nowoczesne i głośne bolidy oraz najlepszych kierowców z wielkimi cohones :)
20. Jacko
@devious
Spalinami jest napędzana turbosprężarka, a ERS jest "ładowany" z energii cieplnej przez nią wydzielanej (oraz tak jak poprzednio z hamulców), więc de facto układu wydechowego "nie zatyka".
21. Krokiet
Nie radzę sobie z wklejeniem linka w komentarz, więc odnośnie elektrycznych bolidów polecam wpisanie w googla "formula e" i news o Giermaziaku, który od września będzie się właśnie tam ścigał...:-)
22. mardab
@20
Zatyka to może złe słowo, ale kolega devious ma trochę racji. Wszystkie te systemy zachowują się trochę jak tłumik - spaliny przechodząc przez sprężarkę oddają jej energię która to częściowo przy wylocie była zamieniana na ciśnienie akustyczne. Teraz jest jej mniej. Jeśli masz możliwość to odpal sobie zwykły skuter o pojemności 50cc bez tłumika - zobaczysz co potrafi :-)
23. ijox
widzę, że komentarze zeszły na tor techniczny i nie trzymają się artykułu,
Ja podbijam. Może wielki Berni, znów dogadał się z "Niwejkiem" jak zrobił to w 2012 w sprawie opon? teraz widzi że koleżka nie daje rady to trzeba zmienić tak, żeby dawał
24. ijox
błąd w @23 `````chodzi oczywiście o rok 2013
25. RoyalFlesh F1
Jego pomysły są tylko i wyłącznie dla kasy. Tak samo jak ten system pkt na ten rok. Ostatni wyścig razy dwa, kto to ku..... zaakceptował. Brakuje tylko systemu pkt na ostatnie GP 200pkt z p1 a reszta jak było. O mistrzostwo walczyłoby przynajmniej połowa stawki.
26. lukasz1
@16 Nie mam nic przeciwko ERS, KERS. Nie podoba mi sie DRS który służy do omijania i wypacza równą rywalizacje. Zresztą pamiętam jak ciężko było jechać za kimś w 2008 roku, ale po ograniczeniach w 2009 jest już dobrze, trzeba znaleźć złoty środek nie popadając w skrajności. Tory może nie pomagają wyprzedzać, ale należy wyeliminować te które to uniemożliwiają. Przykład toru w Walencji, Abu Dhabi, tam nawet DRS nie pomógł. Wyścigi będą ciekawsze kiedy samochody będą jeszcze trudniejsze w opanowaniu. Krokiem w tą strone jest zakaz używania koców grzewczych i wprowadzenie silników o większym momencie obrotowym, gdyby jeszcze wprowadzono opony rozgrzewające się 5 okrążeń. Ciekawe jest wywieranie presji na poprzedzającym kierowcy. Już w przyszłym roku po wyjeździe z boksu na zimnych oponach zaraz przed innym samochodem kierowca będzie musiał wspiąć się na wyżyny aby obronić pozycje, albo przynajmniej nie rozbić się na bandzie po zbyt gwałtownym dodaniu gazu, o co pod presją nie trudno. Jeżeli będzie DRS, a wszystko na to wskazuje czar pryśnie. Kierowca z tyłu na rozgrzanych oponach i z włączonym DRS nie wywrze presji przez kilka okrążeń tylko z łatwością ominie przeciwnika.
Podsumowując jak sam napisałeś "dobre jest marginalizowanie pakietów aerodynamicznych na rzecz silnika, skrzyni i całego napędu samochodu". Zgadzam się z tobą, lecz według mnie aerodynamika została już zmarginalizowana w wystarczającym stopniu, czas teraz zająć się silnikiem, skrzyniom i dociskiem mechanicznym. Ponieważ dalsze ograniczanie aerodynamiki może upodobnić f1 do indy car (pod względem zaawansowania aerodynamiki).
Skomentuj artykuł
Jeśli nie masz jeszcze konta, dołącz do społeczności Formula 1 - Dziel Pasję!
Zarejestruj się już teraz