Boullier: decyzja Kimiego nie jest dla nas ciosem
Formuła 1 powoli oficjalnie rozpoczyna weekend wyścigowy w Singapurze i wszystko wskazuje na to, że głównym tematem rozmów w padoku będzie Lotus, Kimi Raikkonen oraz jego następca w Enstone.„Takie jest życie w padoku” wyznawał Boullier. „Jestem zadowolony, że dwa lata temu postawiliśmy na Kimiego i przez te dwa lata napisaliśmy miłą historię.”
„Teraz on idzie do Ferrari. Takie jest życie. Połączenie Lotusa i Kimego sprawdziło się bardzo dobrze pod względem popularności, a także pod kątem sportowym- na torze.”
„Jest to trochę rozczarowujące, ale na pewno nie jest dla nas ciosem. Przewróćmy kartkę i zacznijmy tworzyć nową historię.”
Do drugiego fotela w Lotusie w mediach przede wszystkim przymierzani są Nico Hulkenberg oraz Felipe Massa, jednak Boullier zapewnia, że lista potencjalnych kandydatów jest dużo dłuższa i znajdują się na niej różne zaskakujące nazwiska.
„Prawdą jest, że kierowców których widzicie, Massa i Hulkenberg są na rynku i prawdą jest, że z nimi rozmawiamy. Lista jest jednak znacznie, znacznie dłuższa.”
Szef Lotusa przekonuje, że priorytetem jego zespołu nie jest znalezienie kierowcy z gotówką.
„Pracuję przy wyścigach, aby wygrywać; nie po to, aby robić pieniądze. Takie jest moje życzenie jako szefa zespołu, ale prawidłową strategią dla zespołu F1 powinno być wybieranie kierowców na podstawie pewnych cech, które pasują do strategii czy modelu sportowego, nie ze względu na sponsorów.”
komentarze
1. PanKonrad
Raikkonen pojeździ dwa, trzy sezony, a potem uda się na zasłużoną emeryturę. W Ferrari będzie mieć dogodne warunki, spora kasa, od czasu do czasu do coś wygra, żyć nie umierać. Lepiej zakończyć karierę w Ferrari, niż Lotusie.
Ciekawe jakie zaskakujące nazwiska, czyżby Kubica, Takuma Sato, Giorgio Pantano?
Nie wiem czy się mylę, ale czy to nie jest pierwszy przypadek w Ferrari powrotu kierowcy (RK) na stare miejsce.
2. Avalon
team Lotus w składzie: Grożan + Nakajima :D dream team wszech czasow
3. PanKonrad
Podobno ma jeździć Maurycy Kochański.
4. kempa007
hehehe :) Dobre :)
5. bbbyku
Ale Bulion pierniczy... jak chce dobrego kierowce, to ma wybór między Nico, a Felipe. ""Lista jest jednak znacznie, znacznie dłuższa.” No może i jest, jak chce jakiegoś żółtodzioba. Choć nie zapominajmy, że przewija się tam gdzieś jeszcze Kovalainen, dla którego taki Lotus, to powrót do ścigania...
6. bbbyku
A najlepsze dla Lotusa byłoby wywalić Groszka i zatrudnić i Masse i Hulka :)
7. RyżyWuj
Brali pod uwagę Kubicę, ale po tym jak się "zaprezentował" w Rajdzie Polski zrezygnowali.
8. PanKonrad
@7 To nie jego wina, że tak mu źle poszło.
9. devious
@1 PanKonrad
Kierowców powracających do Ferrari było wielu, szczególnie w latach 50-tych i 60-tych. Ale i później było kilku:
Ostatnim wracającym do Ferrari był Berger (2 razy po 3 sezony: 87-89 a potem powrót 93-95), przed nim słynny powrót zaliczył Mario Andretti (jeździł tam w latach 71-72 a potem wrócił w 1982 na dwa wyścigi - i co ciekawe w debiucie w Ferrari wygrał a a ponownym debiucie zdobył PP i był 3ci w wyścigu na Monzy i były to jego jedyne podia z Ferrari).
Przed Andrettim wracali Jacky Ickx (1968 a potem 1970-73) i Clay Regazzoni (70-72, 74-76).
We wcześniejszych latach kierowcy często zmieniali zespoły w trakcie sezonu po czym wracali do starych albo zaliczali pojedyńcze starty w innych ekipach (np. w Indy500) więc tutaj ciężko dojść kto kiedy wracał ale na pewno trzeba wspomnieć:
-Jose Froliana Gonzaleza, który jako jedyny w historii 2, a w praktyce nawet 3-krotnie wracał do Ferrari (1951, 1954-55, 1957 i jeden start w sezonie 1960)
-Lorenzo Bandiniego, który stracił fotel w Ferrari po sezonie 62 ale wrócił do roli fabrycznego kierowcy w połowie 63
-Mike'a Hawthorna, który w Ferrari jeździł w latach 53-55 i 57-58 (w ostatnim sezonie w Ferrari i w F1 zdobywając MŚ)
-Maurice Trintignanta, który też w 1956 zaliczył rok z innym zespołem by wrócić w 57 do Czerwonych
-Wolfganga von Tripsa, który z kolei spędziłby całą karierę w Ferrari gdyby nie krótki epizod z Porsche w 1959 (2 starty)
Można też do listy dorzucić pierwszego mistrza Ferrari czyli Alberto Ascari'ego, który po odejściu z Ferrari do Lancii po sezonie 1953 zaliczył jeszcze jeden start w Ferrari na Monzie 1954 (gdyż Lancia nie zdążyła zbudować bolidu i Ascari dostał zgodę na 2 starty w Maserati i 1 start w Ferrari).
To chyba tyle, choć nie jestem pewien - być może kogoś przeoczyłem :)
@7 RyżyWuj
Wiem, że to tylko głupi hejting z Twojej strony ale chciałem tylko dodać, że Loeb też urwał koło w Rajdzie Polski 2009 ;>
10. RyżyWuj
@9 Devious, mi raczej chodziło o to, że zanim jeszcze gdziekolwiek pojechał i cokolwiek urwał, to opowiadał, że to jest dla niego impreza bez sensu. Raid o pietruszkę i nic mu to nie daje. Od razu widać było, że jedzie, bo mu sponsor Lotos kazał. Jak tylko zaczęło padać, to zaczął wprost mówić, że nie wie czy się nie wycofa itd. Po tym wszystkim było pewne, że przygrzeje w pierwszy lepszy słupek i się wycofa. No ale Roberto miał fanów zawsze w d. nawet w czasach F1.
11. Neus
Devious... szacunek za ta notkę;-)
12. Neus
RyżyWuj widać że nie czytasz ze zrozumieniem. Robert odniosł sie tak do rajdu dopiero po zapoznaniu i dlatego że warunki były jakie były i wątpił w to żeby to była dla niego jakakolwiek lekcja - bo tak traktuje rajdy, jako nauka. Owszem jest egoista, ale wg. mnie właśnie jest w nim dobre, nie robi niczego pod publikę tylko realizuje własne marzenia/cele/pasje(zwał jak zwał) a ma ku temu możliwości.
Nie przypierniczył w pierwszy lepszy słupek a trochę stracił na początku później sukcesywnie odrabiał i pod konieec pierwszego dnia ... cóż nawet nie wypadł z trasy... stracił koło na kamieniu -> polecam obejrzeć onboard kiedy widz ogląda normalnie przejazd i nic specjalnego nie widzi a tu nagle głos Robert: "Połośka"
Twoja notka pokazuje że z góry masz wyrobione zdanie i cokolwiek by sie nie stało zawsze będzie pasować. Nie wiem po co w ogóle tym interesujesz skoro tak naprawde Cie to nie interesuje - co potwierdzasz poprzez pisanie tych glupot.
13. wtx
@2: dobre :D :D
@6: tez tak myśle
@9: dzieki za info :)
Skomentuj artykuł
Jeśli nie masz jeszcze konta, dołącz do społeczności Formula 1 - Dziel Pasję!
Zarejestruj się już teraz