Lopez nie obawia się ucieczki Kimiego do Red Bulla
Gerard Lopez, współwłaściciel zespołu Lotus, nie obawia się, że Kimi Raikkonen w przyszłym roku mógłby opuścić ekipę na rzecz Red Bulla.Spekulacje na temat przyszłości składu Red Bulla zmorzyły się po tym jak Sebastian Vettel nie posłuchał poleceń zespołowych i wyprzedził Marka Webbera pod koniec GP Malezji. Media nie i obserwatorzy nie wróżą długiej przyszłości w Red Bullu Markowi Webberowi.
„Pozycja Kimiego będzie zależała od wielu rzeczy ale nie od tego co mówi Red Bull” mówił Gerard Lopez pytany o ewentualną walkę z Red Bullem o usługi Fina. „Uważam, że aktualnie oni mają pełne ręce.”
„Z tego co wiemy, nasze relacje z Kimim są doskonałe. Jesteśmy tu gdzie chcieliśmy być, on jest tu gdzie chciał być i mogę was zapewnić, że Kimi nie jest typem osobnika, który podpisuje umowy wstępne. Bez względu na to z kim.”
„Jeżeli uda nam się dostarczać mu to czego chce, nie widzę powodów, dla których miałby gdziekolwiek odchodzić.”
„My jesteśmy zadowoleni, więc nie widzimy żadnego powodu, aby go zastępować.”
Lopez uważa, że całe zamieszanie odnośnie Raikkonena w Red Bullu miało drugie dno i miało odciągnąć uwagę mediów od kontrowersji z GP Malezji.
„Uważam, że [przyszłość kierowców] aktualnie jest zupełnie inną historią” mówił. „Oni mają swoje problemy i być może mówiąc coś takiego sądzą, że to im w jakiś sposób pomoże, ale nie wiem w jaki sposób.”
„Jesteśmy zadowoleni i sądzę, że Kimi z nami zostanie.”
komentarze
1. Jaro75
Wygląda na to że dzięki kasie od sponsorów stać ich było na prywatną wróżkę :))))))
2. kajtek998998
Po co miałby Kimi tam iść? Byłby kierowcą nr 2 bez szansy walki o tytuł.
3. Mateo_R19
O ile Lotus będzie nadal konkurencyjny jak teraz to wydaję mi się ze Kimi innego zespołu szukał nie będzie. Coś czuje że gdyby trafił jakimś cudem do RBR mogły by się dziać niezłe jaja. Nagle Vettel który teraz jest niby kolegą starał by się go zgnoić by być dalej kierowcą nr1.
4. KmK.pl
Uwielbiam Kimiego, nie nawidzę Red Bulla
5. beret
1. ...i ty jestes ich sponsorem, popijajac ich oranzadke. Bez ktorej nie sklecilbys tu nawet jednego zdania.
2. ...Kimi do Red Bula nie pojdzie, alejesli mialby isc, to po to aby zwyciezac !
3. ...widzisz ! tak sie sklada ze F1 nie opiera sie na twoim czuciu, tylko na wiedzy i ukladach
4. ...tym razem wybaczam ci, nastepnym razem doniose na ciebie za nienawisc. Wstydz sie ! ! !
6. michal395
5 ..... twój komentarz jest tak bezsensowny że nie ma go jak skomentować
7. Kalor666
beret ma zryty beret ;-)
8. TaZu
7. ...dobrze powiedziane
9. bartek1515
Dopóki Lotus będzie mu zapewniał konkurencyjny bolid to Raikkonen będzie tam jeździł. Oni wiedzą, że udało im się wyrwać perełkę z rąk Williamsa i nie puszczą go tak łatwo. Jeżeli Raikkonen jakimś cudem przeszedłby do RBR to po pierwsze, w czystej walce zapewne pokonałby Vet a po drugie, wydaje się, że nie bawiłby się w gierki i w razie czego, nie owijał w bawełnę w wywiadach. Pomijam już dbałość o publiczny wizerunek w wykonaniu Red Bulla. Co jak co ale to po jego stronie stoi szybkość i niesamowite opanowanie na torze.
10. robertilla
Niewiem dlaczego czołowe teamy nie biorą pod uwagę hulkenberga wg mnie to świetny kierowca i w red bullu mysle ze by z Vettelem powalczył
11. ra_f1
Biorąc pod uwagę dzisiejsze plotki dotyczące Webbera w Porsche to robi się ciekawie. Ktoś go musi zastąpić, inna sprawa, że Kimi nie jest wiele młodszy, na pewno mniej sterowalny od Marka i może sobie Red Bull zrobić powtórkę z doświadczeń McLarena - czyli ALO z HAM-em.
12. Michael Schumi
Wątpię, czy w Red Bullu miałby na tyle swobody, by być sobą i czuć się sobą. Lotus mu daje. Choćby jego kask z ubiegłorocznego Monako: podobno chciał już wcześniej taki założyć, ale w poprzednich zespołach nie mógł tego zrealizować, nie było takiej możliwości.
Sam Kimi mówił też, że atmosfera jaka panuje w Lotusie podoba mu się najbardziej spośród wszystkich poprzednich teamów, w których już jeździł.
W Red Bullu mogłoby być spoko, gdyby kierowcy mogliby ze sobą zawsze walczyć i gdyby nie było dr. Marko.
Gdy o nim słyszę, zwykle są to słowa krytyki i wiecznego niezadowolenia.
Jednak w Lotusie jego sytuacja wygląda fajnie: ma szybki i bezawaryjny bolid, zajmuje drugie miejsce w klasyfikacji kierowców i czuje się komfortowo.
Jedynym minusem jest fakt, że Eric nie pozwala mu udziałów w rajdach, ale jest to doskonale zrozumiałe. Niemniej nie chcę, by się przenosił gdzieś indziej. Tak jak jest teraz jest idealnie :D
13. Michael Schumi
@11 Nie sądzę, z tego co wiem Raikonnen i Vettel są bardzo dobrymi kumplami ;)
14. beret
5-8. jak beda wybierac cwoka forum, macie duze szanse !
wiem ze nie beda
wiec dlatego wasz glos sie nie liczy.
15. Mateo_R19
Hahaha jaki gość. Sam do swojego komentarza bije:)
16. mwhakowscy
W trzecim zdaniu wiadomości chyba miało być - wzmogły się po tym - zamiast - zmorzyły się po tym, bo "zmorzyły" to oznacza, że raczej osłabły lub zmęczyły się. Różne transfery i rejterady można by odnaleźć w historii F1. Po nieprawdopodobnej, jak mi się wydawało, zmianie pracodawcy przez L. Hamiltona, Kimiego Rajkonena zmiana barw nie wydaje się niemożliwa. Niekonieczne musi to być RBR.
17. Grzesiek 12.
Kimi w Red Bull , opcja jak najbardziej realna . Myślę że H. Marko szuka doświadczonego i mocnego kierowcy nr.2 do zespołu . Poza tym Fin także nie wyklucza takiej możliwości .... :)
18. RoyalFlesh F1
Z moich przemyśleń wynika ze RAI mógłby pełnić kierowce nr 2. Przykład 2008 roku, kiedy pomagał Massie.
Druga sprawa jest taka że RAI odszedł z F1 bo mu się to bardziej opłacało niż jazda w innym zespole. Więc jeśli RBR przebije Lotusa wynagrodzeniem, to na pewno tam pójdzie.
Uważacie go za Iceman, zimny konkretne odpowiedzi itp. Myślicie że jak RBR zaproponuje $$$ to wybierze Lotusa bo tam jest przyjemnie. Ma już 33 lata długo nie pojeździ.
Na pewno przejdzie do RBR jeśli będzie taka okazja i będzie sie to opłacało.
19. wichura1
Pytanie, czy Kimi chce być figurantem, chyba nie po to wracał do F1? Co do kasy, jakieś zaskórniaki od Ferrari mu jeszcze chyba zostały.
20. marcelino9
Chętnie widziałbym kimiego w mercedesie z hamiltonem co wy na to??
21. SpookyF1
Ja widziałbym Kimiego w Ferrari z Alonso :) Idąc do Merca znów spada do średniego teamu. Nie mieli większych sukcesów poza BrownGP.
22. 6q47
RBR jest atrakcyjny ze względu na obecność Newey'a.
Kasa jest drugorzędna.
Staruszek Kimi doskonale wie, co jest dla niego najlepsze - w miarę szybki bolid i poboczne ustabilizowane dochody zarówno jego jak i zespołu.
Widząc poziom, a raczej konkurencyjność "dzisiejszych" bolidów, znając szefów stajni doskonale wie, że Lopez nie jest ograniczonym gościem, który zarabia tylko w F1.
Lopez jest inaczej biznesowo umocowany niż Ferrari, Mercedes czy McLaren. Raczej bardziej podobny do RBR.
F1 jest tylko jednym z projektów, w którym Lopez zasmakował i nie wydaje się, aby miał się zbyt szybko z tej serii wycofać.
Zbyt wiele uzyskał i nie ma zamiaru tego utracić - szeroki wachlarz prowadzonych biznesów pozwala na dość sprawne kontraktowanie sponsorów... a wyniki w tym pomagają. Obecność Raikkonen'a jest miodem dla ludzi odpowiedzialnych za zdobywanie kolejnych, nawet tych drobnych sum.
Kolejną rzeczą jest nowe V6, które jest mocnym argumentem dla Kimiego...
Podia zagwarantowane w szerokim zakresie - cóż więcej potrzeba?
I nie spodziewam się, aby Lotus odpuścił ten sezon, co nie oznacza, że spodziewam się jakichś niespodzianek - raczej solidnego zakończenia sezonu.
Tylko Romain musi ustawić się w odpowiednim dla Niego miejscu.
23. krzysiek000
6. michal395
Ale jednak już to zrobiłeś ;)
24. MEDIATION
Nie oszukujmy się bo każde przejście Kimiego jest mozliwe, to tylko kwestia na jaką kwotę opierał by kontrakt, każdy zespół chciał by mieć takiego kierowcę w składzie :-)
25. 6q47
24. MEDIATION
Nie do końca się z Tobą zgadzam.
Obecne sezony są po to, aby "wyrzeźbić" swój wizerunek jako kierowcę F1 zaliczanego na poczet przynajmniej dwukrotnego Mistrza Świata.
Jednokrotny Mistrz - może być odebrany jako "wypadek" przy pracy - dwukrotny już nie wygląda na przypadek:)
26. MEDIATION
25. 6q47
Mam inne zdanie o Raikkonenie
Jego jedno mistrzostwo w sezonie 2007 to nie "wypadek przy pracy" tylko potwierdzenie znakomitych startów przypominam że w latach 2003 i 2005 o włos przegrał mistrza i w jego przypadku chyba nie można mówić o "rzeźbieniu" :)
27. beret
15 ...popracuj nad swoim IQ !
28. krzysiek000
27. beret Dlaczegoż to on miałby popracować nad tym, skoroś to ty zaatakował sam siebie?
29. 6q47
26. MEDIATION
Wspominasz Coś, co nie zostało do końca wyrzeźbione.
Nie uważasz, że jets okazja na dokończenie Rzeźby?
Czasami piszę niezbyt "wyraźnie"... Starocie wiedzą co mam na mysli:))
Pozdr.
30. devious
Moim zdaniem to bardzo prawdopodobny ruch - choć oczywiście ryzykowny dla obu stron... może dojść do ekscesów, Kimi może skończyć zepchnięty na boczny tor podobnie jak Webber (co wydaje mi się mało realne bo jest trochę lepszym kierowcą od Marka), Vettel może nie wytrzymać ciśnienia itd itp.
Pytacie po co Kimi miałby iść do RBR? otóż Kimi to kierowca wyścigowy - taki prawdziwy, ze starych czasów - a prawdziwy kierowca uwielbia wyzwania. Jakie może być większe niż pójść do mistrzowskiego zespołu do nowego 3-krotnego Mistrza by sklepać mu tyłek? Button nie bał się iść do McLarena by zmierzyć się z Hamiltonem, czego miałby się bać Kimi?
Owszem, w Lotusie Kimi ma bardzo dobry układ, ale on sam jak i jego szefowie podkreslają, że nie mają takich zasobów jak rywale z bogatszych ekip. W świetle wielkiej zmiany przepisów ciężko przewidzieć kto będzie mocny w 2014 a kto nie - ale jak zwykle te bogatsze zespoły mają na to większe szanse. Szczególnie jak jeden z nich ma Adriana Neweya....
Jeżeli Kimi ma jaja - a ma - to powinien iść do Red Bulla i przyprawić Vettela o płacz. Mateschitz lubi Kimiego, zresztą Red Bull od dawna ma z Finem kontakt, m.in. sponsorował go w WRC i NASCAR, Kimi idealnie pasuje do ich wizerunku.
Dla mnie te równanie ma sens - i jedyne co może stać na przeszkodzie to Vettel i Marko, którzy mogą bać się porażki z Kimim i zawetują transfer (co zdarzało się wiele razy w przeszłości, choćby w czasach Prosta i Senny ale też wcześniej). Z drugiej strony Vettel na tle Kimiego mógłby potwierdzić swój talent i swoją supremację - mógłby wiele zyskać... A raczej "u siebie" czuje się mocny i pewnie uważa się za dużo lepszego od Kimiego (tak jak uważa się za dużo lepszego od Marka, zresztą każdy normalny kierowca F1 powinien uważać się za lepszego od innych) więc powinni spróbować tej walki. Jenson i Lewis się "dogadali" więc Seba i Kimi tez mogą - a nawet powinni :)
Jak mówiłem jest to prawdopodobny a nawet pożądany ruch - ale obarczony sporym ryzkiem dla obu kierowców oraz zespołu. My kibice powinniśmy jednak na to czekać - kto nie uwielbia takich starć gigantów w jednym zespole? :)
Skomentuj artykuł
Jeśli nie masz jeszcze konta, dołącz do społeczności Formula 1 - Dziel Pasję!
Zarejestruj się już teraz